I znów ten ,,nóż'' przez Ó ja protestuję! Jeśli pisze sie ,,a nóż widelec'' to dlaczego mam pisać przez ,,U'' ?Gabra pisze:a nóż
Baker, nie poprawiaj Gabry
Singel z plyty EKG
I znów ten ,,nóż'' przez Ó ja protestuję! Jeśli pisze sie ,,a nóż widelec'' to dlaczego mam pisać przez ,,U'' ?Gabra pisze:a nóż
Wcale nie musi byc. Co nie zmienia tego, ze nie wrzucilabym Listu do kategorii piosenek milosnych.Piter pisze:A o miłości musi być: "Kocham Cię, miłości daj mi znak, kocham Cię, tralallalala"?
ale Gabra tu cały zwrot walnęła i moje "nóż" ma być przez "ó" i już ! xDMatiz99 pisze:I znów ten ,,nóż'' przez Ó ja protestuję! Jeśli pisze sie ,,a nóż widelec'' to dlaczego mam pisać przez ,,U'' ?
Baker, nie poprawiaj Gabry
Dla mnie List jest o pokonaniu przeciwnosci - owszem, jest tam mowa o wsparciu drugiej osoby, ale odbieram to jako sprawe drugorzedna, bo w sobie sameym trzeba znalezc sile.Piter pisze:Dlaczego? Jak rozumiesz piosenki o miłości? Bo Edyta śpiewa, że ocaliła ją "czułość" (być może "miłość" wydawała jej się zbyt banalna?), obecność kochającego ją człowieka. I gdyby nie ta "czułość", dalej tkwiłaby w załamce. Stąd "List" jest o zbawiennych skutkach miłości.
Nie wiem jak Baker...ale ja nie tykam się już 'nuży', czy 'noży'. Można się skaleczyć.Matiz99 pisze:I znów ten ,,nóż'' przez Ó ja protestuję! Jeśli pisze sie ,,a nóż widelec'' to dlaczego mam pisać przez ,,U'' ?Gabra pisze:a nóż
Baker, nie poprawiaj Gabry
Julian Tuwim - Lokomotywa
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.
A czwarty wagon pełen bananów,
A w piątym stoi sześć fortepianów,
W szóstym armata, o! jaka wielka!
Pod każdym kołem żelazna belka!
W siódmym dębowe stoły i szafy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
W dziewiątym - same tuczone świnie,
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,
A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!
Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
maszyna
po szynach
ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana,
Lecz raszka, igraszka, zabawka blaszana.
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?
Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch,
To para, co z kotła rurami do tłoków,
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy,
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy,,
I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...
Pięknie, bardzo obrazowo, super i w ogóle jestem pod wrażeniem. Ale co to ma do rzeczy? Nikt nie mówił, że miłość jest tu priorytetowa. Kasia Groniec niedawno nagrała płytę, inspirowaną Dekalogiem. I niektóre z piosenek były czystą wariacją, jedynie ocierały się o tematykę danego przekazania. Podobnie jest z tą płytą - większość piosenek na niej (bo niektóre kompletnie mi nie pasują) jedynie dotyka tematyki miłosnej. Podobnie zresztą jak piosenki na EKG, które, wg samej Edyty, mają być o miłości.DeathlySilence pisze:Edyta jest taką lokomotywą z bagażem (wagonami) doświadczeń. Miłość jest jednym z wagoników, lecz nie spoiwem łączącym wagony z lokomotywą.
Rodzi się więc pytanie: jaka 'substancja kleista' wiąże te obiekty
I Madzia ją odkryła - siła sama w sobie - miłość, to tylko jeden z wielu pretekstów, impulsów do jej wskrzeszenia.
Ale przyznasz że nic nie sprzeda się lepiej niż MiłośćMagda pisze:Tyle tylko, ze tytul zawsze mozna wymyslic trafniejszy.
Niecierpie skladanek ,i nigdy ich nie kupuję.Nikt za mnie nie będzie decydowal czego sluchać Ale jak ktoś to lubi,i przy tym sobie poslucha "Listu" ,to nie mam nic przeciwko Wolny wybór.Chill-out pisze:Składanka,o której mówimy tutaj to tylko produkt służacy komercji
Magda pisze:DS - jak pieknie i poetycko.
I dlatego nie odnosiłem się do konkretnego cytatu, a już toczącej się wymiany zdań.Piter pisze:Pięknie, bardzo obrazowo, super i w ogóle jestem pod wrażeniem. Ale co to ma do rzeczy? Nikt nie mówił, że miłość jest tu priorytetowa.