Wszyscy wczoraj wykonywali covery. Takie było założenie, że artyści śpiewają piosenki z ostatniej dekady i nie ze swojego repertuaru.dorota pisze: 3. WTF - znowu cover?
Wiadomo, z nóg nie zwaliło, ale (powtórzę się) było świeżo, lekko i kokieteryjnie, bo taka jest ta piosenka. Ja rozumiem, że nazwisko Górniak zobowiązuje i to sama Edyta zdążyła przez lata nas przyzwyczaić do wgniatania w kanapę, ale no dajcie Jej też trochę swobody. Po raz pierwszy od dłuższego czasu miałam wrażenie, że Edyta się nie męczy, nie myśli, gdzie jaki tekst, że jest wyluzowana i się świetnie bawi. Przecież Ona wczoraj tryskała energią i dobrym humorem. Ja oglądałam inny występ, czy co? 
Ja też, mimo że przeczytałam było przedostatnią stronęNatu$ pisze:Jestem zaskoczona, że występ przez większość został tak negatywnie odebrany.
Ale Dodę pochwalili... wszystko jasneperła6 pisze:Boże.. Widzieliście komentarze na afterparty? Piszą ze nie dośc, że Edyta okropnie wyglądała to tragicznie zaśpiewała...
Wokalnie, cóż, powiem tylko tyle - nie każde wykonanie musi być okraszone wokalizami i powerem.
"Ten występ był kompletnym zaprzeczeniem emocji", "jedno z najgorszych wystąpień Edyty ever" - to komentarze z internetowego forum fanów Edyty Górniak
Emocje to nie tylko nostalgia, melancholia czy dramatyzm. To wykonanie jest martwe, nie ma w nim żadnych emocji, ani pozytywnych ani negatywnych. Pustka. Edyta wyraźnie cieszyła się śpiewając A Natural Woman, tutaj miałem wrażenie, że zależy jej na jak najszybszym zejściu ze sceny. Kilka wyuczonych uśmieszków i tyle. Niby lekko i zwiewnie, ale naturalnego luzu i swobody za grosz. Jestem srodze zawiedziony tym, co zaprezentowała. Taka szara myszka w różowej kiecce.milencia1992-mk pisze:Mało emocjonalnie? Żen!
Nie każdy utwór się do tego nadaje.
Wygląda jakby zaraz po przebudzeniu wyszła z mongolskiej jurty. (2013-02-12 11:16)
~Kermit
widzę że koszulka najlepszy towar w miescie przeszłą, i jak eda zareagowała na nią? 
