Edyta Górniak forum dyskusyjne

Nie do wiary...

Jedno powiedziała, zależy jej żeby być radiu. No proszę a jednak. Wciąż gdzieś jest pragnienie hitu , przeboju...

LOL

„Za CALY rok pracy dostalam tylko DWA utwory.”

„Ludzie nie rozumieja procesu powstawania plyty. Bo skad mieliby?”

Czyżby piosenki Rybińskiego poszły do kosza ?

A co z wielkim hitem od Donatana? Zaraz rok minie od nagrania-a tu ani widu ani słychu?!
Zaraz przejdzie do historii jak Etiuda DVD czy koncert kończący trasę

karen pisze:A co z wielkim hitem od Donatana? Zaraz rok minie od nagrania-a tu ani widu ani słychu?!
Zaraz przejdzie do historii jak Etiuda DVD czy koncert kończący trasę

Dokładnie, piosenka skończy u innej wokalistki.

A tak liczyła na wielki wakacyjny HIT!!!! A tu znowu d.pa

Obstawiam duet z Zenkiem na Sylwetrze TVP (tak Zenek juz potwierdził swoją obecność) a Diwa jak pan prezes dobrze zapłaci to zrobi wszystko-zupełnie jak z coverami

Ten prowadzący, Adrian Nychnerewicz to taki B@r-bis.

Edyta powiedziała, że piosenka Your high powstała dopiero po pół roku od spotkania Divy z Bartkiem Królikiem, kiedy dała mu znać, że szuka producentów, którzy tworzą muzykę w stylu electropop.
Ale przecież we wrześniu 2013 Edyta powiedziała w "Pytaniu na śniadanie":

Edyta Górniak pisze:Prace nad płytą przebiegają dość płynnie. Jestem skupiona na pracy w studio. Mogę powiedzieć, że na tej nowej płycie nie będzie utworów tak dynamicznych jak Consequences, nie będzie stylu klubowego, dance. Będzie dużo fortepianu.

Edyta po prostu ściemnia i jeszcze myśli, że tego nie widać.

Violetta Villas swoją ostatnią płytę z premierowym materiałem wydała w 1977 roku, kiedy miała 39 lat.
Kiedy Edyta wydała "My", też miała akurat 39 lat.

Wychodzi na to, że ten Królik ją odesłał
Nawet jeśli wyda dobrą płytę, to zabraknie zapału na promocję. Pewnie kiedyś w trudzie coś wypuści, pójdzie z ciastkami do radia, a na drugi dzień poleci do Stanów Trochę smutne, że wciąż szuka kompozytorów.

lizus i dupowłaz jeszcze przed zadaniem pełnego pytania usprawiedliwia Edytę i podpowiada jej odpowiedź. Chociaż Edyta głupia nie jest, więc to raczej jej niepotrzebne, po prostu chłopiec myśli, że w ten sposób zapunktuje w oczach Divy. Szkoda, że Edyta łapie się na coś takiego i chce udzielać tak głupich wywiadów. Edyto ocknij się proszę, bo skończysz jak VV.

Nie ma co współczuć Edycie, że nie może bidulka nagrać płyty i udziela głupiutkich wywiadów, gdzie obchodzą się z nią jak z jajkiem (z wolnego, ekologicznego chowu of course). Sama już złotych jaj nie znosi a wciąż liczy na przebój oraz to, że ktoś odwali tę robotę za nią, a ona może wszystko zrobić "na odwal". Złote nuty jak manna polecą z nieba. Szaraczki nie zrozumieją wielkiej artystki. Takich ludzi sobie dobiera, takimi się otacza. Do obrzydliwości przesłodzonych. Zamiast udzielać durnych wywiadów, mogłaby rzeczywiście wziąć się za szukanie kompozytorów. Chyba, że liczy iż muzyka sama ją odnajdzie. Tylko, że to nie te czasy, kiedy autorzy bili się o to, żeby ten zdolny leń zaśpiewał ich utwory.

Stara ściemniara. Kompletnie niewiarygodna.

Dokładnie to co pisze Flux ona czeka,aż ktos przyjdzie do niej z gotowym materiałem-solidnie zapłaci-to wtedy ona może to nagra-w końcu to bedzie wielkie wyróżnienie dla kompozytora czy autora tekstów ze Górniak wyśpiewa to co on stworzył-wiec za darmo nie ma nic

Dobrze ze polskie media piszą chetnie o niespełnionej miłości-w tym tygodniu zaliczyła dwie okładki-wiec cena za sylwestrowy występ pewnie rośnie A to przecież najważniejsze!

Czyli Królik odesłał ją do Dustplastików, którym Edyta powierzyła swoje wizje i pomysły - oni jednak to wszystko "zaprzepaścili" i biedna znów znalazła się w punkcie wyjścia dla żmudnego procesu powstawania płyty, którego końca (ani początku) nie widać.
Lizusek: "Czy nie denerwują pani ciągłe pytania o nową płytę? W końcu były aż cztery single przez ten czas, a wiadomo, że to wymaga dużo czasu by ten materiał uzbierać, nagrać, wydać..."
Diva : "To nie jest denerwujące, to jest smutne."

Chyba nieco inaczej rozumiem jej słowa. Spotyka się, czyli szuka, ale na ten rok urzekły ją tylko dwie piosenki. Ciekawe na ile.

Szuka szczęścia czy wiatru w polu? Jajcara najpierw mówiła, że współkomponuje cały album ("uzbierałam materiał na dwie płyty! tough decision!"), później że nie dostarczono jej kompozycji i nie ma do nich praw ("zostałam z niczym!"), teraz z kolei twierdzi, że udało jej się dopiąć tylko te utwory, które sama współtworzyła, resztę jej starań zniweczono! Bidulka nie miała dotąd okazji powiedzieć, jak to było naprawdę. I nadal nie ustaliła jednej wersji zdarzeń, plącze się w zeznaniach Z muzykami może się spotyka, ale chyba tylko towarzysko. A jakie przykłady przytacza na swoją obronę, wciąż widzi siebie gdzieś pomiędzy Houston a Dion? C'mon! No i zrobiła się taka - jak to się mówi - picky