Edyta Górniak forum dyskusyjne

Prawdopodobnie Kraków Liczę, że zaśpiewa "Kasztany" i ponownie zapyta "który z panów chciałby ze mną zaśpiewać" wtedy pobiegnę nieustraszony

Ja zakupiłem już bilety na koncert w Lublinie!

Kurde, kupiłem Lublin a teraz czytam, ze będzie Warszawa , trochę lipa, na 2 koncerty nie pojadę

ChristopherP pisze:Na pewno po drodze wleci jakaś hospitalizacja albo inna zapaść z wyczerpania tym maratonem. Pozostaje tylko trzymać kciuki, że nie w dzień mojego koncertu

Dlatego ja bezpiecznie na początek w Gdańsku ...

Zakupiłem bilet na koncert w Łodzi. To mój pierwszy koncert Edyty, choć wielkim fanem jestem od dłuższego czasu Żałuje do dzisiaj, że nie było mnie na trasie Love2love.

ChristopherP pisze:Na pewno po drodze wleci jakaś hospitalizacja albo inna zapaść z wyczerpania tym maratonem. Pozostaje tylko trzymać kciuki, że nie w dzień mojego koncertu

Pozostaje trzymac kciuki, ze Warszawa nie skonczy tak jak ostatnim razem, czyli final trasy w nie wiadomo ktorym roku.

Matiz99 pisze:Taka rada od Matiza - nie rzucajcie się bezmyślnie na pierwsze rzędy bo na koncertach akustycznych (zwłaszcza w takich obiektach jak filharmonie) najlepsze miejsca pod względem odsłuchu znajdują się dalej A i samo oglądanie z bliska nie jest zbyt komfortowe. Nie wspomnę o zaoszczędzeniu kasy xD

Czyli ktore rzedy polecasz?

Pawel pisze:Kurde, kupiłem Lublin a teraz czytam, ze będzie Warszawa , trochę lipa, na 2 koncerty nie pojadę

Nie chcesz jechac na dwa koncerty? Powinienes to przemyslec, taka okazja moze sie nie powtorzyc.
Ja myslalam, zeby wybrac sie na kilka. U Edyty taka posucha, ze nie wiadomo, kiedy bedzie nastepny koncert po grudniu.
A tak w ogole to ciekawi mnie, czy te trase w koncu dofinansowuje jakis sponsor, czy to byly tylko plotki w ramach budowania wizerunku najdrozszej gwiazdy w PL.

Kupiłem bilet na Łódź za 200 zł.
Mam nadzieję, że ten koncert się odbędzie - dla Edyty to będzie czwarty dzień koncertowy z rzędu (27 X - Rzeszów, 28 X - Kielce, 29 X - Częstochowa, 30 X - Łódź), więc oczywiście może być różnie.

Kamui Shiro pisze:Ceny wcale nie wysokie!

Chyba żartujesz. Bajm będzie miał jesienią dużą trasę z okazji swojego 40-lecia i bilety są w cenach 79-99 zł - to są niewysokie ceny. A 200 zł za bilet to dużo. Pójdę na ten koncert Edyty sam, bo nikt z moich najbliższych nie wyda 200 zł na Edytę.
I też takie ceny powodują, że rosną oczekiwania - powinno być co najmniej 14-15 piosenek, kwartet smyczkowy i możliwość wzięcia autografu po koncercie.

Zauważyłem, że trasa jest jakby podzielona na 2 części: najpierw 21 X - 30 X i później 26 XI - 6 XII. W międzyczasie, 11 XI Edyta ma występ w Londynie na koncercie "Sto lat dla Polski".

Ciekawe, czy jest w ogóle jakaś choćby maleńka szansa na CD lub DVD z tej trasy...

Biletyna pisze:Usłyszymy jej największe przeboje, ale także utwory z płyt, które nigdy wcześniej nie były wykonywane publicznie. To wielka gratka, szczególnie dla największych smakoszy twórczości Edyty.

Chętnie usłyszałbym If I give myself (up) to you, Calling you, Błękit myśli i Dom dobrych drzew. A z przebojów Dotyk i Kolorowy wiatr. I fajnie by było, gdyby Edyta wróciła do Sleep with me.

Autograf po koncercie? Po koncercie Edyta bedzie pedzic na nastepny i na pewno nie bedzie zadnych spotkan. Chcialabym, zeby juz podali termin koncertu w Warszawie, bo musze opracowac moj plan. Jestem pewna, ze czesc osob bedzie na kilku koncertach i beda jezdzic za Edyta po Polsce napaleni na koncerty i autografy , a pamietajmy, ze Edyta nie pali sie do koncertow, a raczej do wakacji, wiec pewnie po tym maratonie bedzie odpoczywac z pol roku.
Tak, widac wyrazny podzial miedzy koncertami w pazdzierniku a tymi w listopadzie i grudniu, pewnie poleci na dwa tygodnie do Azji albo do LA.

Steffie pisze:Autograf po koncercie? Po koncercie Edyta bedzie pedzic na nastepny i na pewno nie bedzie zadnych spotkan.

Też tak myślę, ale napisałem, jak powinno być.
W zeszłym roku Kayah i Bregović dali 8 koncertów w 10 dni, a mimo to po każdym koncercie Kayah - po jakichś 20-30 minutach odpoczynku - wychodziła do fanów na autografy i zdjęcia.

Skoro trasa akustyczna i tak zaplanowana terminowo, liczę na Edytę o jakiej marzę - w wydaniu piano!

Autografy i zdjęcia po maratonie? Utwory, których nie wykonywała wcześniej?

Co ci, fanie, dam
w ten niepewny czas?
Jakie dźwięki ukołyszą twoją duszę,
twoją przyszłość na tę resztę lat?
Kilka starych coverów,
byś na tyłku siadł.
I czy warto, czy nie warto,
mocną wódę lej w gardło, by ukoić żal

Flux pisze:Autografy i zdjęcia po maratonie? Utwory, których nie wykonywała wcześniej?

Co ci, fanie, dam
w ten niepewny czas?
Jakie dźwięki ukołyszą twoją duszę,
twoją przyszłość na tę resztę lat?
Kilka starych coverów,
byś na tyłku siadł.
I czy warto, czy nie warto,
mocną wódę lej w gardło, by ukoić żal

Co by Edyta nie zrobiła - zawsze będziecie szukać dziury w całym...

Ależ ja się cieszę ogromnie na te koncerty! Kupiłem najdroższe bilety nie bez powodu. Wspieram Edytę czynnie występującą, bo scena to miejsce dla niej. Tam ją widzę, nie udzielającą Ci kolejnego niepotrzebnego wywiadu, wybacz Po prostu bawią mnie trochę oczekiwania, których Edyta nie ma nawet najmniejszego zamiaru spełniać. Zresztą zrozumiałe będzie dla mnie, że szybko się zmyje z jednego miejsca do drugiego. Takie koncertowanie potrafi być wyczerpujące, zwłaszcza że diwa nie czyni tego regularnie. Byłem na gali Kobiety Kobietom, gdzie grała akustyczny set. Program pozostawiał trochę do życzenia, teraz nie oczekuję cudów a rozwinięcia formuły

B@r pisze:Co by Edyta nie zrobiła - zawsze będziecie szukać dziury w całym...

Nie, nie będziemy szukali dziury w całym, tylko staramy się patrzeć obiektywnie.
Pół roku temu byłem na koncercie Natalii Kukulskiej, gdzie bilety były po 40 zł, Natalia zaśpiewała ok. 20 piosenek, a po koncercie każdemu chętnemu poświęciła czas, odpowiedziała na każde pytanie, dała autograf, zapozowała do pamiątkowej fotki.
Jeżeli bilet na koncert Górniak kosztuje równo 5 razy tyle co bilet na koncert Kukulskiej, to wypadałoby, by Edyta dała z siebie tyle samo (podkreślam: nie 5 razy więcej, tylko jedynie tyle samo), co Natalia.
Wiadomo, że Edyta nie zaśpiewa 20 piosenek, bo jej repertuar jest bardziej wymagający, nawet w czasach swojej świetności (trasa "Live '99") śpiewała najwyżej 18 piosenek. Ale jeżeli wykona tylko 11 i to dokładnie te same, co na gali "Kobiety kobietom", to fani będą mieli pełne prawo czuć się rozczarowani. Niech zaśpiewa nawet i 14-15, ale niech faktycznie będą jakieś niespodzianki - i w setliście, i w aranżacjach, a także w postaci spotkania po koncercie. Może też będą jacyś goście? Edyta miała przecież okazję ostatnio w Krakowie spotkać się z prawdziwymi artystami - marzyłby mi się duet Edyty z Sośnicką czy Majewską...

Na pewno mialaby kogo zaprosic na te koncerty. Chocby wczoraj wkleila na IG stories ladne fotki z Grzesiem (!) Turnauem oraz Leszkiem Mozdzerem. Ale zapewne wszyscy wiemy, ze raczej na pewno nikogo nie zaprosi, ze nie bedzie ani spotkan, ani autografow, ani zdjec, ani nowych kawalkow i pewnie znow uslyszymy te same ograne piosenki po raz kolejny. I nie, nie jest to szukanie dziury w calym. To po prostu przeczucie i doswiadczenie. Chyba wszyscy wiemy, ze muzyka nie jest juz pasja Edyty, lecz tylko sposobem zarabiania pieniedzy i nawet gdyby cala pielgrzymka ludzi poszla do Czestochowy, by prosic o zmiane nastawienia i wiekszy zapal Edyty, to raczej nic to nie da, bo po prostu u Edyty kasa musi sie zgadzac. Dlaczego upchnela ta trase w ciagu miesiaca? To jej jedyna trasa od ostatnich trzech lat. Dlaczego regularnie nie koncertuje? Tylko wystepy z pojedynczymi kawalkami i to rzadko. Czy naprawde dopiero musi byc sponsor trasy, ktory sprawi, ze Edycie zechce ruszyc sie palcem czy tez ustami? Halo, krolowa jest naga!