zakładając, że nie ma sponsora na trasę koncertową, pojedynczy bilet na koncert kosztował by ponad 100 zł, co dla wielu ludzi jest dużo za dużo, przypuszczam, że cena byłaby zbliżona do biletów na zagraniczne gwiazdy
Edyta nigdy nie grała charytatywnie, no może poza występami w centrach handlowych, których do tej pory nie może przeżyć, gdyż wzięła za nie za mało kasy....
no cóż, Edyta przede wszystkim liczy na czysty zysk, gdyż pasję do śpiewania już dawno zatraciła...vanity pisze: Dla frajdy, dla pasji, dla fanów bądź co bądź niekiedy i dwudziestoletnich fanów. Szkoda, że Ci co mają więcej kasy niż potrzebują myślą tylko w kategoriach kolejnych zer na koncie.
poza tym świetnie zarabia przy minimalnym wysiłku, więc to wykorzystuje. Prawda jest taka, że każdy by tak zrobił gdyby mógł!.
odwieczny dylemat Polaków brzmi - jak tu zrobić, żeby zarobić, a się nie narobić ?....
Nie zapominajmy, że Edyta żyje ze śpiewania, celebrytowania, to jest jej główne źródło dochodów, do tego ma na utrzymaniu syna oraz swojego menagera, i żadnego wsparcia ze strony wytwórni, czyli wszystko finansuje sama!
Dobrze kalkuluje, dobrze zarabia, no cóż, kasę to ona potrafi liczyć