dziekuje uwielbiam ten utwor w jej wykonaniau JEDNAK wystep z TVN u o niebo piekniejszy,
sluchajac dostaje gesiej skory i cale moje cialo krzyczy razem z Nia...
Wydaje mi sie, ze spiewajac go na konc, Listy do M byla krotko po rozstaniu (Nocny ) to slychac tam...
Ta wersja jest spokojniejsza jakby czas uspil lekko zmysly (bol ?)
dorota pisze:a mi się nie podobała ta wersja,nic a nic,
to nie jest piosenka do takiego aranżu...
Oczywiście, że jest bardzo sensualnie wyszło, delikatnie, zmysłowo.
Zupełnie inny wymiar, brak jakiejkolwiek nachalności, epatowania sexem, który jednak tam jest i w takiej oprawie działa jeszcze bardziej.
Przy oryginalne można się pobujać, tu zaś można dać się uwieść Edycie.
Matiz99 pisze:Ktoś mi wyłumaczy dlaczego ostatnio ED zawsze w NPOW śpiewa ,,Nie mów, że dzisiaj kończy się świat''? Przecież to traci sens wtedy. Zapomniała tekstu po tylu latach? Nie możliwe.
Bo kiedy Edyta coś już zrobi to fani są zniesmaczeni i niezadowoleni, i ona śpiewa, że to nie koniec świata... I nie zgodzę się, wg mnie taka wersja ma sens, ale wolę oryginalną wersję.
Matiz99 pisze:Ktoś mi wyłumaczy dlaczego ostatnio ED zawsze w NPOW śpiewa ,,Nie mów, że dzisiaj kończy się świat''? Przecież to traci sens wtedy. Zapomniała tekstu po tylu latach? Nie możliwe.
Bo kiedy Edyta coś już zrobi to fani są zniesmaczeni i niezadowoleni, i ona śpiewa, że to nie koniec świata... I nie zgodzę się, wg mnie taka wersja ma sens, ale wolę oryginalną wersję.
piszesz bzdury, nie rozumiesz chyba tekstu.
tez mnie irytuje ta zmiana. tekst jest przez to nielogiczny.
Ona już tak od dawna śpiewa. Pisałem o tym parę miesięcy temu. I nawet Bartosiewicz, kiedy wykonywała tę piosenkę razem z Górniak, zaśpiewała: "Nie mów, że dzisiaj kończy się świat, że ból kiedyś minie, zagoi rany czas...". Dla mnie też jest to nielogiczne.
Say something tez bardziej podoba mi się z występu w TVN bardziej emocjonalne ale ogólnie po obejrzeniu wszystkich utworów Edyta dała świetny koncert i aż dusza płacze ze nie biletowany....... już któryś raz z rzędu na zamkniętych imprezach potrafi ubrać się jak diva i dać z siebie wszystko
To był koncert tylko dla fryzjerek? Skąd mieliście bilety ?
Teatr Dramatyczny... bardziej dramatyczne jest to, że Edyta nie prezentuje się tak zawsze. Lekko, z klasą, przy odpowiedniej oprawie. Uwielbiam, kiedy odmienia utwory zupełnie inaczej je interpretując, nie forsuje niepotrzebnie głosu, bawi się dźwiękami i żongluje nimi jakby to była łatwizna. Tylko znowu pełno coverów...