Teatr Dramatyczny PKiN 29.02.2016

[addar]

Wow wszytskie te "jazzmanki"pokroju Sadowskiej powinny udac sie na korki do Edyty z feelingu, frazy i emisji Edyta naparwde potrafii zaspiewać wszytsko! Szkoda że edyta zrezygnowała z wstawiania na youtube nagran coverów w studiu albo włąsni etakich perełek


Matiz to nie prośba to ROZKAZ ZRÓB Z TEGO JAKIEŚ MP3 pls

[max28]

Matiz to nie prośba to ROZKAZ ZRÓB Z TEGO JAKIEŚ MP3 pls

w szczególności z YH

[endeven]

YH i JK

[Piter]

Nie powiedziałbym, że te występy są takie powalające. Nieraz Edycie głos uciekł. Zastanawiam się, jak zaprezentuje się w sobotę.

Fajne JK. Reszta brzmi trochę jak nagranie z próby. Nudne miauki.

[Monalisa]

Jaka byłą reakcja ludzi podczas koncertu?
Skąd braliście zaproszenia?

A i ważne pytanie czy w środku zaproszenia była informacja że gościem będzie Edyta Górniak?

Proszę o informację osoby które były

Dziękuję

[Matiz99]

Skompletuje wszystkie najlepsze nagrania to coś zrobię.

[adaś]

Jestem Kobietą mistrzowskie ,uwielbiam

[pijej1]

Moje serce raduje się słuchając tych wykonań!!!

[Monalisa]

Kochani powiecie mi czy w środku zaproszenia - tego dużego czarnego - była informacja że będzie śpiewać Edyta?

[witcher]

Nothing Else Matters https://www.youtube.com/watch?v=QL-c_ZRRjpg

Dźwięki po prostu wypływają

Nie mogę skupić się na przekazie, na wykonaniu, na tym, że "dźwięki po prostu wypływają". Dla mnie tak to nie wygląda, bo kolejny raz Edyta zapomniała tekstu, myliła zwrotki, przeinaczała słowa. I tylko na tym mogę się skupić, drażni mnie to okropnie - zwłaszcza, że po tych modyfikacjach w wielu miejscach zrobiło się po prostu groteskowo i nielogicznie. Taka napompowana samymi dźwiękami bańka. Niby emocjonalna, niby z przekazem, ale tak naprawdę pusta, efekciarska wydmuszka.

[Kopaneek]

Nothing Else Matters https://www.youtube.com/watch?v=QL-c_ZRRjpg

Dźwięki po prostu wypływają

Nie mogę skupić się na przekazie, na wykonaniu, na tym, że "dźwięki po prostu wypływają". Dla mnie tak to nie wygląda, bo kolejny raz Edyta zapomniała tekstu, myliła zwrotki, przeinaczała słowa. I tylko na tym mogę się skupić, drażni mnie to okropnie - zwłaszcza, że po tych modyfikacjach w wielu miejscach zrobiło się po prostu groteskowo i nielogicznie. Taka napompowana samymi dźwiękami bańka. Niby emocjonalna, niby z przekazem, ale tak naprawdę pusta, efekciarska wydmuszka.

Ale to właśnie głos robi piosenkę - nie tekst.
Edyta ma to do siebie, że gdy jest w formie, nie trzeba znać angielskiego, by zrozumieć o czym śpiewa.

Pomijam już fakt, że piosenka w oryginale jest wydmuszką.
Recytowana jak w klubie karaoke.

[DeathlySilence]

Wstydem jest takie "szycie" tekstu, niezależnie od walorów wokalnych danego wykonania. W szczególności nie swojego.

Ale to właśnie głos robi piosenkę - nie tekst.

Jeśli tylko jeden czynnik robi piosenkę, w szczególności GŁOS to jest to nic innego jak napisał witcher - efekciarska wydmuszka.

Kompromitacja, tylko że nie zauważalna dla ogółu - śpiewa po angielsku dla polskiego słuchacza.

Gdyby taki numer odwaliła z "Dziwny jest ten świat"...

[Flux]

Ale to właśnie głos robi piosenkę - nie tekst.

Głos "robi" wykonanie. Tekst i muzyka "robią" piosenkę. Gdyby sam głos tworzył piosenkę, Edyta byłaby twórczynią niezapomnianych przebojów. Tak od dawna nie jest.

[Kopaneek]

No dobra.
Źle się wyraziłem.
Głos robi tę konkretną piosenkę.

Wstydem jest takie "szycie" tekstu, niezależnie od walorów wokalnych danego wykonania. W szczególności nie swojego.

Czyli co, lepiej, żeby wyśpiewała bezpłciowo niczym pierwowzór słowo w słowo cały tekst?

Tekst i muzyka "robią" piosenkę.

Naprawdę?
"To nie ja", "Litania", "List"... Każdy, kto śpiewał te utwory (poza Edytą) zwyczajnie je zabił.

Gdyby sam głos tworzył piosenkę, Edyta byłaby twórczynią niezapomnianych przebojów. Tak od dawna nie jest.

Jest takie ładne i mądre powiedzenie - z g*wna bata nie ukręcisz.
A jednak Edycie udało się coś wycisnąć z wielu miernot i pomiotów jak chociażby omawiane NEM, czy kompozycji własnych, np. YH. "Glow on" bez wokalu Edyty to zwykła popierdółka dla koneserów ze skrzywionym gustem.

[Flux]

"To nie ja", "Litania", "List"... Każdy, kto śpiewał te utwory (poza Edytą) zwyczajnie je zabił.

Nadal to dobre piosenki (te dwie pierwsze, trzecia dyskusyjna). Po prostu źle zaśpiewane, bez odpowiedniej mocy czy emocji.

Tak samo najlepszy głos i wykonanie nie czyni piosenki dobrą. Wymieniłeś posągowe utwory, które nierozerwalnie kojarzą się z Górniak, trudno w tej materii z nią rywalizować. Była pierwszą wykonawczynią, piosenki te też były pod nią pisane. Są to też molochy, ich konstrukcja wymaga mocnego wokalu, nie każdy może takie numery śpiewać. Owszem, Edyta uszlachetniła niejeden utwór, dodała smaczki od siebie, niektóre cudze piosenki wyniosła na zupełnie inny poziom, ale jej piękny głos nie zmienia faktu, że takie Cygańskie serce i wiele, wiele innych utworów z jej repertuaru to absolutna kaszana. Słaba kompozycja pozostaje słabą niezależnie od biegłości wokalnej wykonawcy a tekst grafomański, choć ktoś wczuł się i zaśpiewał emocjonalnie. Gdyby sam głos decydował, Edyta byłaby poważaną artystką. Tymczasem wciąż większość osób docenia jej talent, przy jednoczesnym wytykaniu, że nie ma wartościowego repertuaru. Edyta to bardzo jaskrawy przykład takiego problemu.