Matiz99 pisze:Strasznie wymęczone Power Of Love niestety.
Była chora, co słychać, gdy mówi "dobry wieczór".
Wymęczone to było NPOW na koncercie dla HBO - jeżeli ktoś nie słyszał jak brzmi drące się prześcieradło, polecam odpalić to wykonanie.
Dajcie sobie spokój. Nie krytykujcie Edyty gdy jest chora, bo to nie jej wina.
A przynajmniej teoretycznie.
Matiz99 pisze:Strasznie wymęczone Power Of Love niestety.
Była chora, co słychać, gdy mówi "dobry wieczór".
Wymęczone to było NPOW na koncercie dla HBO - jeżeli ktoś nie słyszał jak brzmi drące się prześcieradło, polecam odpalić to wykonanie.
No widzisz a to jest właśnie jedno z moich ulubionych wykonań Edyty (chodzi mi o wszystkie jej utwory ) ,dla mnie emocje podczas tamtego wykonania są niemożliwie wielkie ,na tym koncercie zaś w ogóle one do mnie nie przemówiły
Kopaneek pisze:Była chora, co słychać, gdy mówi "dobry wieczór".
Nie wiem czy była chora czy nie. Jeśli tak to szkoda.
Kopaneek pisze:Wymęczone to było NPOW na koncercie dla HBO - jeżeli ktoś nie słyszał jak brzmi drące się prześcieradło, polecam odpalić to wykonanie.
Właśnie to był jeden z lepszych występów na tym koncercie. Moment gdy zaczęły lecieć płatki z góry, aranżacja, emocje - kto był na tym koncercie ten wie jaki klimat miało tamto wydarzenie. TV w ogóle tego nie oddaje. Edyta zaśpiewała ten utwór z ogromną świadomością.
Kopaneek pisze:Dajcie sobie spokój. Nie krytykujcie Edyty gdy jest chora, bo to nie jej wina.
A przynajmniej teoretycznie.
A czy ja krytykuje? Stwierdziłem tylko fakt. Nic jej nie zarzucam. Tym bardziej jeżeli rzeczywiście zdrowotnie nie domagała.
Bardzo mi się podobało https://www.youtube.com/watch?v=HV8WVTXBjcE Nie usłyszałem żadnej choroby. Słyszę lekkość, a w niektórych momentach, subtelnych "Lady", czy w końcówce słowa tytułowe dwukrotnie zaśpiewane niemal a cappella (orkiestra wtedy nie gra) - miałem ciary. Ponadto piękne zgranie się z kilkudziesięcioosobową orkiestrą. Wygladała bardzo ładnie, dostojnie, klasycznie, z wdziękiem. Na propsy zasługuje też wykonanie Dumki, jest tam kilka fragmentó inaczej zaśpiewanych, inaczej wykończonych, zaakcentowanych. Lubię i doceniam takie drobne zmiany i niuanse. Brawa dla Edyty.
Wg mnie nie była chora. Dobry wieczór powiedziała szeptem bo to nie pora na jej gadki w stylu "Boże jak dobrze, że nie pada już" Żaden z artystów nic nie mówił wiec ona tylko cichutko przywitała się. Myślę, że po prostu zaspiewala łagodnie i oszczędnie. Na żywo głos brzmial pięknie ale nie dala z siebie 100% Nie pocisnęła tak mocno jak mogłaby a spokojnie dałaby radę. Może nie chciała...
"The Power of love" bardzo dobrze zaśpiewane Górne partie Edycie wyszły najlepiej. "Dumka..." z kolei też świetna. Nie za bardzo lubię ten utwór ale słuchając go na żywo pojawia się jakiś sentyment do czasu w którym był hitem. Zresztą nie ma chyba żadnego złego wykonania tego utworu (a przynajmniej ja nie słyszałem)
Oba wykonania bardzo mi się podobają. Cały występ wypadł moim zdaniem bez zarzutu: i wokalnie, i wizualnie. Lubię taką Edytę i takich występów życzyłbym sobie częściej.
Dumka zacnie (fajne "mruczenie" na koniec), W Power of love niestety zupełnie zabrakło pierwszego tytułowego słowa, ogólnie nieco wymęczone. Ewidentnej wtopy brak, zachwytu również. Kieckę widzieliśmy już kilka razy, w wersji niebieskiej i czerwonej, a tyle się nagadała kiedyś, że stara się nie zakładać tej samej kreacji więcej niż raz
https://www.youtube.com/watch?v=oNLWQpdiO7g
pokaz fajerwerków dla tych co nie byli...
Edyta i Mietek: https://youtu.be/bseWK5ex1vY
Przyszli o zmroku- podobnie jak Czas nas uczy.....jedne z najważniejszych kompozycji w historii polskiej muzyki.Mietek , podobnie jak Łobaszewska czy Piotr Schulz genialni w interpretacjach...Krzesimir-artyzm w czystej postaci....