Strona 2 z 4

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 0:13
autor: max28
KrzysiekF pisze:Znów syreny ? Który to już sezon. Serio ?

:shock:
Syreny są nieśmiertelne :edi: ;)

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 5:39
autor: Steffie
I byla "Andromeda"!
Gdyby Edyta grala regularnie koncerty, mialaby tysiace nowych-starych fanow i sprzedaz plyt, nawet tych starych, ktore sa wciaz do kupienia. :-)

Tutaj takie nagrania z wczoraj:
http://youtube.com/watch?v=zs4-b6CDeQg
http://youtube.com/watch?v=3Nj3fE5qnuM

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 5:40
autor: DeathlySilence
Piękne miasto, piękna architektura w centrum (poza nie wychylałem się, za mało czasu, jeden dzień), piękne nabrzeże nadwiślańskie, sam widok na most i z ceglanymi, zamkowymi wzniesieniami. Wieża widokowa!!! Zwiedzałem i pstrykałem fotki jak popie*dolony, japoński turysta. :D

@niuto już podał setlistę. :wink: Nie koncertowaliśmy wspólnie, to może chociaż zjemy razem śniadanie - nocujemy w tym samym hotelu. :)

Koncert - po pamiętnym Olsztynie :edi: zrehabilitowała się w moich oczach i uszach.
Wyglądała zjawiskowo, pomimo tych śmiesznych, cekinowobiałych kozaków. Mega seksownie.
Pewność na scenie, dobra energia, panowanie nad głosem i zabawa nim, pozytywne przyjęcie przez publiczność, muzycy, aranże, solówki instrumentalne, potęga wokalu (miotała dźwiękami, krótkimi, długimi jak tylko chciała, świadomie, pewnie). Kilka luk pamięci z tekstem, które nie przeszkadzały w odbiorze, nadawały ludzkiej rysy. Nie było widać po Edycie stresu wywołanego tym faktem, jak miało to miejsce do niedawna, leciała z utworem dalej, jakby nic się nie stało, ba, z większą walecznością. Duch wojowniczki, Andromedy.
Najpiękniejsze momenty - List, Niebo to my, Nie proszę o więcej, Your High z gitarową solówką i gwóźdź wieczoru, na bis - publiczność oszalała na tym kawałku, szkoda, że takiej reakcji nie było na Jej własnym repertuarze - CO MI PANIE DASZ. Istna petarda!!!
Koncert za krótki, pozostawił we mnie niedosyt, dlatego zostałem na koncercie Afromentali - obecny lider zespołu, zwierzę sceniczne, wokalny dynamit, a muzycznie, artystycznie - polała się krew, polał się pot. Zagrali po gwieździe wieczoru, gdyż Edyta pędziła 500 km do innej miejscowości, obowiązki, pewnie koncert zamknięty. Afromental porwał młodą, i nie tylko, publiczność do zabawy, w sposób jaki Edyta dokonała tylko przy CMPD. Wyszalałem się jak na Chylińskiej rok temu. :D

Zakulisowe sprawy.
Po koncercie grupce młodych fanów udało się dostać do namiotu Edyty.
Zadzwoniłem do Marcina Wieczorka, ale oznajmił, że więcej osób już nie wejdzie, gdyż Edyta musi szybko wyjechać w dalszą podróż.
Ze sceny :edi: Zdradziła numer pokoju, w którym nocowała (13), dzięki Bogu powstrzymała się z nazwą obiektu. Jednak Kamil był tak naładowany energetycznie, że musiał wypalić trochę energii przed snem i zanim udałem się do swojego hotelu, poszedłem tam, gdzie miałem zabukować sobie pokój, ale spóźniłem się - IBIS Style Hotel.
Panią na recepcji zszokowałem pytaniem (czy Pani Edyta Górniak jest zameldowana w hotelu) - z oczywistych względów nie mogła odpowiedzieć, więc zapytałem inaczej, oznajmiając, że rozmawiałem telefonicznie z asystentem Pani Edyty, Marcinem Wieczorkiem, w sprawie potencjalnego spotkania - i tu trochę zbajerowałem mówiąc - miałem poczekać w hotelowym lobby po koncercie, ale że jest późna godzina (zostałem dłużej na Afromentalach), nie wypada mi już dzwonić do Pana Marcina (grubo po 24). Pani w recepcji uśmiechnęła się współczująco i stwierdziła, że już osób przeze mnie wymienionych nie ma już na obiekcie. Szach mat!
I tak udałem się w drogę powrotną do hotelu City na ulicy Toruńskiej.
Szybki sms do Wieczorka, z prośbą o przekazanie pozdrowień :edi: I rozwiązaniem zagadki z mojego dochodzenia - psychofana - na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że to Edyta, ze sceny, tę grę rozpoczęła. Ja podjąłem tylko i aż rękawicę. :D
Szybki prysznic i do łóżka.
Szybki, intensywny sen.
Energia mnie dziś rozpiera.
Śniadanie od 7:30, wyjazd z Grudziądza po 10.

Mam nagrania z próby. Na samym koncercie nagrałem tylko List. Zrobiłem z 4 zdjęcia. Jeśli w ciągu tygodnia nie pojawią się nagrania innych na YT, zamieszczę swoje niedorobione. :wink: Widząc, że co 10 osoba rejestruje komórką i pewnie lepszą oraz spod samiutkiej sceny, odpuściłem i kontemplowałem muzykę, wizualizacje, świetlne iluminacje wszystkimi zmysłami.

Fotorelacja ze zwiedzania na FB po weekendzie.

No i to byłoby na tyle. :)

P.S. Pozdrawiam Darię i innych forumowiczów, którzy byli. Mam nadzieję, że bawiliście się równie dobrze jak ja, aczkolwiek osobno. :wink: Nu pagadi... nu pagadi. :D

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 6:01
autor: Steffie
No, 10 kawalkow zaspiewala, to taka polowa normalnego koncertu. A "Dotyku" jak nie bylo, tak nie ma.
Wyzej dalam fragment CMPD i slychac reakcje publiki. :-)
No przeciez jutro Edyta spiewa w Bogatyni, nie jest to zamkniety koncert.
http://2018.karbonalia.pl/category/gwiazdy/
Edyta bedzie wystepowac po Krzysztofie Krawczyku. :P

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 6:44
autor: DeathlySilence
W takim razie nie 500 km, a ponad 640. 8)

Edyta jest na dobrej fali, kto ma możliwość niech pędzi na koncert. :D

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 7:24
autor: tatian
A miałem nocować w Ibis Style, ale stwierdziłem, że szkoda $$$ i wróciłem do domu. Koncert bardzo fajny szkoda tylko, że taki krótki. Byłem zaskoczony tym, że Edyta wystąpiła przed Afro, ale też wiedziałem, że oni od 18 dawali koncert u mnie w mieście i fizycznie niemożliwe było żeby zdążyli przyjechać do Grudziądza na 21. Gdyby Bogatynia była bliżej to dzisiaj też bym pojechał :).
Mimo cen biletów nabrałem też ochotę na Edytę akustycznie.
Tak sobie myślę na każdym koncercie jak jest to fajne przeżycie, jest normalna, potrafi śpiewać, nawiązuje kontakt z publicznością (nie to co u Steczkowskiej - też lubię, ale na koncercie nie możesz wstać, robić zdjęć czy śpiewać, bo inni na Ciebie krzywo patrzą) i aż się prosi tylko o płyty i więcej koncertów, ale jak jest wszyscy wiemy. Tak więc trzeba łapić to co Edyta daje. Nie lubię takich darmowych koncertów, bo wiadomo jaka jest publiczność, ale wyłączam nie i już.
Dla mnie nr 1 to zawsze you high, uwielbiam też nie proszę o więcej, ale w normalnej wersji, którą pamiętam sprzed miliona lat z Płocka.

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 8:37
autor: Marcin A.
Napiszę krótko: najlepszy głos w Polsce, koncert świetny :)

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 9:01
autor: DeathlySilence
Pozabijam Was!!!

Już trzeci, po niuto i tatian - chyba mieszkamy wszyscy w jednym hotelu. Miła z Was para. :wink: :)

Kto był jeszcze?! Dobijcie mnie. :hellobaby:

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 10:22
autor: tatian
DeathlySilence, ja nie nocowałem nigdzie. Do Grudziądza mam +/- 120 km, więc przy A1 godzina drogi. Rozważałem nocowanie w Ibisie, bo cena relatywnie mała do jakości hotelu (153 zł), ale stwierdziliśmy, że szkoda $$$. Z te pieniądze mam już jeden bilet na koncert akustyczny :).

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 10:56
autor: DeathlySilence
tatian, niuto, zachęcam do uaktywnienia się w TYM temacie. :)

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 11:17
autor: addar
DS zawsze wiedzialem zes psychol, ta relacja to potwoerdziles xd

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 11:42
autor: niuto
Już trzeci, po niuto i tatian - chyba mieszkamy wszyscy w jednym hotelu. Miła z Was para
DS - niestety wczoraj miałem zwariowany dzień bez dostępu do internetu i o tym, że idę na koncert zdecydowałem się pół godziny przed jego rozpoczęciem. Szukałem cie na grindrze pod scena ale bez rezultatów :P Gdyby nie zawirowania sobotnie pewnie razem napilibyśmy się kawki w Fado Cafe na rynku :) Nie mieszkaliśmy w tym samym hotelu, bo ja mieszkam w Grudziądzu, więc ten, który wpadł ci w oko to nie ja :D

Wracając jeszcze do koncertu na świeżo, to rzeczywiście Edi pozamiatała wokalnie. Nie znam się na sprawach technicznych, o których często niektórzy tu piszą: góry, doły, dociągania.... Dla mnie Edyta była swobodna i naprawdę pocisnęła parę razy.

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 12:04
autor: KrzysiekF
niuto pisze:Szukałem cie na grindrze pod scena ale bez rezultatów :P Gdyby nie zawirowania sobotnie pewnie razem napilibyśmy się kawki w Fado Cafe na rynku :) Nie mieszkaliśmy w tym samym hotelu, bo ja mieszkam w Grudziądzu, więc ten, który wpadł ci w oko to nie ja :D
Mistrz :lol:

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 12:06
autor: kirin
tatian pisze: Tak sobie myślę na każdym koncercie jak jest to fajne przeżycie, jest normalna, potrafi śpiewać, nawiązuje kontakt z publicznością (nie to co u Steczkowskiej - też lubię, ale na koncercie nie możesz wstać, robić zdjęć czy śpiewać, bo inni na Ciebie krzywo patrzą) -
kto na koncercie Steczkowskiej krzywo patrzy ? Wiele razy z grupą fanów wstawałem (niekoniecznie w listopadzie w CK Browarz:)):D i nie patrzyliśmy na nikogo... robienie zdjęć to już inny temat... niestety problemem jest tu "ŁW" ale to już na inny post wiedza

kupuj więc bilet na Edzię na Jordanki 3 grudnia :) masz blisko jak ja :) ja już swój mam

pozdro z Włocławka :)

Re: Dni Grudziądza 2018

: 17 cze 2018, 12:26
autor: DeathlySilence
niuto pisze:
Już trzeci, po niuto i tatian - chyba mieszkamy wszyscy w jednym hotelu. Miła z Was para
DS - niestety wczoraj miałem zwariowany dzień bez dostępu do internetu i o tym, że idę na koncert zdecydowałem się pół godziny przed jego rozpoczęciem. Szukałem cie na grindrze pod scena ale bez rezultatów :P Gdyby nie zawirowania sobotnie pewnie razem napilibyśmy się kawki w Fado Cafe na rynku :) Nie mieszkaliśmy w tym samym hotelu, bo ja mieszkam w Grudziądzu, więc ten, który wpadł ci w oko to nie ja :D
Ha!!! Kafejka z parasolkami. Byłem tam na cydrze i ciachu. :)
Tej aplikacji nie mam. :D
Zaproszenie na FB wysłane. :kwiatek:
niuto pisze:Wracając jeszcze do koncertu na świeżo, to rzeczywiście Edi pozamiatała wokalnie. Cez Nie znam się na sprawach technicznych, o których często niektórzy tu piszą: góry, doły, dociągania.... Dla mnie Edyta była swobodna i naprawdę pocisnęła parę razy.
Potwierdzam. :)

Wszystkie rejestru, głogowy, piersiowy, falsety, nawet na próbie tyci gwizdek. Mocno, mistrzowsko uderzała i ucinała dźwięki, ale rzadko przekraczała skalę powyżej trzech oktaw. Piękne frazowanie, zabawa rytmem, timing, flo. Koncertem pokazała w końcu pełny kunszt i warsztat.

Jedyny mankament to pogłos, który mam nadzieję nie będzie miał miejsca na trasie akustycznej.

Brawa dla zespołu muzycznego.