Rzeczpospolita

[Mist]

Pikantna lekturka. Napisana zlosliwie ale trudno sie pozbyc wrazenia, ze jest w tym duzo prawdy. Szkoda, ze tak wydana marnie i ze autor do ambitnych pisarzy nie nalezy. Mimo to czytalam z wypiekami na twarzy po tym jak odebralam przesylke z poczty w Starbucksie o 9 rano i nie wyszlam stamtad dopoki nie skonczylam. ehhh to byly czasy

[pijej1]

kto się podzieli z forumowiczów tą pozycją?

[Mist]

kto się podzieli z forumowiczów tą pozycją?

ktos komu sie bardzo nudzi, kto bedzie mial sily zeby przerobic 137 stron na e-booka. To za duzo stron, zeby bawic sie w skanowanie. Rozumiem ciekawosc tych ktorzy nie czytali, ale naprawde nie ma czym sobie zawracac glowy. Fakty z tej ksiazki sa raczej dobrze znane....no moze z wyjatkiem takich kwiatkow jak to, ze Edyta miala w zwyczaju za czasow prob do Metra moczyc tygodniami bielizne w umywalce....

Powiesc sensacyjna... teraz juz nie robi takiego wrazenia. W ostatnich latach Edyta ujawnila swoje prawdziwe oblicze. W czasie kiedy ksiazka wyszla to byl szok, bo ta mniej wypolerowana strona jej osobowosci byla dobrze znana jedynie tym, ktorzy z nia blisko wspolpracowali lub znali ja osobiscie.
Moze kiedys ukaze sie dawno obiecana biografia.

Ksiazka Krysiaka to taka niewinna zlosliwosc dzieki ktorej wyszlo szydlo z worka. No ale mysle, ze Edi nie powinna sie o to oburzac, bo ona sama wielokrotnie mieszala ludzi z blotem bez zadnych skrupolow.

[ja30]

dla mnie to chore wydrukowac taka ksiazke aby potem ciagac sie po sadach.
jakich glupek ktoremu sie nudzi napisal wyssane z palaca rzeczy.
tam musiala byc kupa bredni aby tylko oczernic edyte.
polowa ludzi z metra zazdroscilo edzi talentu i potem sa zlosliwosci i krytyka negatywna.
ale to nic nowego tak juz jest na calym swiecie.

[Estratos]

Recenzja Festiwalu Top/Trendy autorstwa Pauliny Wilk:

Nawet w tak beznadziejnej sytuacji Maleńczuka ratował talent i autoironia.


Nie można tego powiedzieć o Edycie Górniak, której sobotni jubileusz był napuszoną groteską. Zamiast podziwiać dorobek obdarzonej fenomenalnym głosem wokalistki, z rosnącym zażenowaniem słuchałam jej szlochów i westchnień oraz kuriozalnych aranżacji skądinąd dobrych piosenek.

http://www.rp.pl/artykul/2,487484.html

[loveedyta]

Co za kobieta, nie zna się wcale

[martis]

Recenzja Festiwalu Top/Trendy autorstwa Pauliny Wilk:

Nic tylko wziąć na kolano

[witcher]

E tam, przejmujecie się opinią zdesperowanej recenzentki w podupadającej, prawicowej gazetce... Poza tym gdzie ona zobaczyła szlochy? I kiepskie aranżacje? Ta jej recenzja to jakieś kuriozum...

[Monika23]

Jakas nienormalna

[ja30]

Muszą pisać aby istnieć nic nowego.
Do mądrych ta pani już nie należy.

[duke]

a czego można sie po redaktórach z "Rzepy" spodziewać... ich ocena rzeczywistości w każdym wymiarze jest papierową reinkarnacją obiektywizmu TVPospieszalski.
Zapis DVD z tego koncertu powinien być zabrany do arki noego II

[DeathlySilence]

Recenzja Festiwalu Top/Trendy autorstwa Pauliny Wilk:

Nawet w tak beznadziejnej sytuacji Maleńczuka ratował talent i autoironia.


Nie można tego powiedzieć o Edycie Górniak, której sobotni jubileusz był napuszoną groteską. Zamiast podziwiać dorobek obdarzonej fenomenalnym głosem wokalistki, z rosnącym zażenowaniem słuchałam jej szlochów i westchnień oraz kuriozalnych aranżacji skądinąd dobrych piosenek.

http://www.rp.pl/artykul/2,487484.html

Przeczytałem całość recenzji i wyłapałem jeszcze to:
"(...) Paulla zademonstrowała, jak najlepiej zmarnować liczącą pięć oktaw skalę głosu: naśladując pretensjonalną manierę wokalną Edyty Górniak."

Pani Wilk "zrecenzowała" TopTrendy po łebkach. Przy takim ogromnym wydarzeniu - dziesiątki występów (TOP i TRENDY), dwa jubileusze (o nocy kabaretowej zapomniała) - dwa zdania na krzyż to w większości nadmiar subiektywnych odczuć (ziarno prawdy w tym na pewno jest - o Edycie i ogólnie) i szczątkowa analiza festiwalu.

Słabe.

[ANETA]

Nie przejmujmy się tumanami. Liczy się to jak odebrali ją ludzie. To oni pójdą kupić nowa płytę a nie jakiś parszywy dziennikarzyna

[Grzegorz]

Nie przejmujmy się tumanami. Liczy się to jak odebrali ją ludzie. To oni pójdą kupić nowa płytę a nie jakiś parszywy dziennikarzyna

Święta prawda. Takie opinie mozna przyjąć z przymrużeniem oka!

[Jadzia]

Najlepszym recenzentem jest widownia.
Gdyby w słowach pani Wilk była choć odrobina prawdy, to widownia nie reagowałaby tak spontanicznie i by się tak dobrze nie bawiła.