Justyna Steczkowska

O polskich wokalistkach, wokalistach i zespołach. Muzyka polska. Zapraszamy do dyskusji!
Awatar użytkownika
keraj
Impossible
Impossible
Posty: 1584
Rejestracja: 20 sty 2011, 10:45
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Nie Zapomnij
Lokalizacja: Kraków

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: keraj »

ray pisze:Keraj, dzięki za relację. Justyna zaśpiewała na bis coś spoza "Alkimji" czy znów tylko kawałeczek Hava nagila - Piękna jest chwila? Dużo było ludzi? I straganikiem z płytami znów zajmował się sam Leon Myszkowski we własnej osobie? :)
Na bis Justyna zaśpiewała "Grande Valse Brillante", ale miałem wrażenie, że ewidentnie niechętnie.
Straganu z płytami nie widziałem..., a jeżeli chodzi o frekwencje to sala pięknie zapełniona. Jedyne wolne miejsca jakie widziałem znajdowały się na 2 piętrze na balkonach.
Justyna jak zawsze przy okazji koncertu w Krakowie wspomniała , że mieszkała tu przez chwilę i że zawsze marzyła o koncercie w Teatrze Słowackiego. To samo mówiła 3 lata temu o Filharmonii :P
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

Niuto, już Ci odpowiadam... :)
Parę dni temu sam napisałem, że nowe wydawnictwo Justyny kupią tylko fani. To jest płyta live, a takie albumy praktycznie zawsze sprzedają się gorzej niż longplaye studyjne. Porównajmy, jak sprzedały się na świecie "Confessions on a dance floor" i "The Confessions Tour" Madonny i jak w Polsce "Edyta Górniak" i "Live '99" (uwzględniając oczywiście, że w tamtych czasach zaczął się kryzys w branży fonograficznej). W obu przypadkach album koncertowy sprzedał się o jakieś 90% gorzej niż album studyjny. Zwróćmy też uwagę, jak słabo sprzedały się 2 ostatnie koncertowe wydawnictwa DVD+CD Kylie Minogue... Po prostu album live (z DVD bądź bez) funkcjonuje głównie jako prezent dla fanów, wydawnictwo kolekcjonerskie. Dlatego uważam, że jak najbardziej możemy zestawić "Anima live" z winylem Edyty. :)

Niuto, ja nie neguję tego, że sprzedaż płyt Justyny jest słaba. Jeżeli mamy porównywać sprzedaż płyt Edyty i Justyny, to od samego początku, od 1996 roku Steczkowska radziła sobie gorzej niż Górniak (na co wpływ oczywiście miało to, że generalnie muzyka Justyny zawsze była mniej mainstreamowa). Ale absolutnie nie zgadzam się z tezą Endevena, że Justynie zostały już tylko resztki fanów. Popatrz chociażby na to, co napisał Keraj o wczorajszym koncercie w Krakowie: "sala pięknie zapełniona". Sam, będąc pod koniec stycznia na koncercie Justyny w Filharmonii Łódzkiej, widziałem kilkaset wypełnionych miejsc, a później, po koncercie miałem problem, żeby dopchać się do stoiska z płytami.

A ile sztuk tego nowego wydawnictwa się sprzeda? Mhmmm... Album jest sprzedawany na stronie Mymusicshop, na empik.com, jutro Justyna będzie podpisywała płyty w Empiku w Gdańsku, później, po koncercie "Alkimja" w Warszawie też powinno zejść sporo płyt... Myślę, że w całej Polsce sprzeda się w sumie ok. 2000 sztuk.

2 kolejne wywiady z Justyną o płycie "Anima live" i o koncertach:
-> wywiad dla radiowej Jedynki
-> wywiad dla "Gazety Wyborczej"
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

Kolekcjonerski winyl a płyta koncertowa to spora różnica. Nie próbujmy siłowo i desperacko naginać rzeczywistości. Winyl będzie grał tylko z adaptera analogowego. Dostępność sprzętu gra tu kluczową rolę. Zawartośc również. Winyl Edyty to tylko maxi singiel, a nie podwójne wydawnictwo koncertowe. Naprawdę nie wiem, jak można pomijać tak kluczowe fakty.

@niuto, no jednak troszkę przesadziłeś z tym, że Justynie została ilość fanów porównywalna z Edytą. Nawet mimo tego, jak kontrastowe jest podejście artystek do swoich fanów i jak różne znaczenie w ich słowniku ma pojęcie pracowitości.
W tym miesiącu liczba słuchaczy na spotify, u Edyty jakieś 26 tysięcy, u Justyny 8 tys.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

Nowy album koncertowy Justyny sprzeda się słabo i to nie jest zła wróżba, tylko rzeczywistość. Już sam fakt ogromnego opóźnienia premiery tego wydawnictwa mówi sam za siebie, trudno było zdobyć środki na jego wydanie. Zarówno JS jak i EG mają ogromne problemy ze sprzedażą swoich albumów. Takie są fakty, z tym się nie dyskutuje. Tylko jakie czynniki za tym stoją?

Kryzys na rynku fonograficznym dotknął wszystkich, także tych, którzy wciąż stosunkowo dobrze sobie radzą pomimo trudności. Nie można porównywać limitowanego winyla z koncertowym CD+DVD w wysokiej cenie, którego nakład pewnie też jest ograniczony? Myślicie, że w ilu dziesiątkach tysięcy tego wytłoczono? ;) Tak, wiem, różnica nośnika, dostępności etc. Nie zapominajmy też, że jest nawrót na zapis analogowy (przykładowo: po koncercie Zalewskiego w małych Szamotułach to właśnie czarne krążki rozchodziły się jak ciepłe bułeczki, nie został ani jeden). Szkoda, że Edyta przez ćwierć wieku nie ma w dorobku nic więcej niż Live '99, może porównanie byłoby właściwsze, gdyby wreszcie ukazało się obiecane od lat DVD.

Nie mamy też żadnych dokładnych wyników sprzedaży, możemy tylko wnosić po OLiS, gdzie nasze diwy znikają z zestawienia szybciej, niż się pojawiły. Co za różnica, czy spędziły tam dwa czy trzy tygodnie, na pozycji 7 czy 23? To wciąż znikome ilości. Różnica jest taka, że Justyna co rusz coś wydaje, Edyta raz na 5 lat i pod ogromną presją a i tak zainteresowania nie ma. Gdzie są ci wszyscy, którzy wypytują o nowy album, gorąco zapewniając gotowość zakupu wiekopomnego dzieła? Zatrzymują się na youtube i spotify?

Zarówno Górniak jak i Steczkowska komercyjnie nie odnoszą sukcesów od 2007 roku, czyli odpowiednio: od czasów EKG w przypadku tej pierwszej, i Daj mi chwilę w przypadku drugiej pani. Wizerunek obu ostro ucierpiał na wszelakiej maści wątpliwej jakości programów telewizyjnych, teraz ten proces może być już nieodwracalny, niezależnie od tego, co zaproponują słuchaczom.

Jeśli też już chcemy tak porównywać na siłę, to Edyta Górniak miała być ponoć polską odpowiedzią na Whitney Houston, naszym najlepszym towarem eksportowym, dobrem narodowym, miała podbijać zachodnie rynki, występować na światowych scenach, operowała jak na Polkę niemal idealną angielszczyzną, do dziś jest uważana za najlepszą polską wokalistkę, miała ogromne zaplecze finansowe i artystyczne, producentów Celine Dion, powalającą urodę itd. Od samego początku była atrakcyjniejsza dla przeciętnego słuchacza, jej appeal był i nadal pozostaje bardziej uniwersalny. Steczkowska jest dużo trudniejsza w odbiorze, głównie ze względu na wielopoziomowy repertuar, który owszem, gdzieś tam jest podszyty popem, ale nie jest nim w sensie stricte, mnogość wpływów i specyfika znacznie zawężają grono potencjalnych odbiorców.

Wystarczy porównać wyniki debiutu, Dziewczyna Szamana mimo swojego geniuszu nie mogła komercyjnie konkurować z Dotykiem. I tak pozostaje do dnia dzisiejszego. "Nudna", "usypiająca", "posągowa", "muzealna", "uduchowiona", "zimna" Anima to raczej nie jest materiał na szczyty list sprzedaży i przebojów. Tylko, że to mniejsza strata, kiedy zupełnie nie była na taki efekt obliczona i artystycznie jest bardziej satysfakcjonująca niż kolejne niewydane masterpieces :edi:

Poza tym, bądźmy nieco bardziej wyrozumiali. Naprawdę oczekujemy po nieco zapomnianych artystkach, które niejako poszły w odstawkę, że nadal będą szły w miliony czy setki tysięcy tyle lat od debiutu? Ja tego nie wymagam, efekty ich pracy interesują mnie głównie w mierze artystycznej. Wolę wartościowy album, który sprzeda się w liczbie 5 tysięcy niż bubel, który dotrze do 50 tysięcy tylko dlatego, że odpowiada bardziej masowym gustom. Nie trzeba wszystkiego negować z automatu. Górniak jak na niezaprzeczalny fakt bycia obibokiem, wciąż zaskakująco nieźle utrzymuje się na mętnych wodach showbiznesu, ale może po prostu zręczny z niej gracz, bo muzycznie ma coraz mniej do zaoferowania. I to boli najbardziej.
Awatar użytkownika
niuto
Lunatique
Lunatique
Posty: 2652
Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: niuto »

I tak pozostaje do dnia dzisiejszego. "Nudna", "usypiająca", "posągowa", "muzealna", "uduchowiona", "zimna" Anima to raczej nie jest materiał na szczyty list sprzedaży i przebojów.
Tu bym polemizował, bo jak pokazują ostatnie lata w Polsce na szczyty sprzedaży nie trafiają popowe płyty, tylko albumy "nudne", "posągowe" czy "uduchowione". Lepiej sprzedaje się ambitna muzyka, bo jej dojrzali odbiorcy moga i chcą sobie pozwolić na zakup płyty.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

Jakie dokładnie albumy masz na myśli? Nie kojarzę żadnego bestsellera z minionych lat, który byłby choć w najmniejszym stopniu podobny do Animy i odniósł oszałamiający sukces. Nie twierdzę oczywiście, że tzw. "ambitne" albumy nie trafiają pod strzechy, bo i tak się na szczęście zdarza. Tak jak piszesz, wielu świadomych słuchaczy sięga po takie propozycje. Jednak to, co mniej popularne, wcale nie oznacza, że jest jakkolwiek gorsze. Mnie osobiście chyba najbardziej cieszy sukces Stasi Celińskiej, której na stare lata zachciało się wrócić do muzyki i odstawiła w przedbiegach wszystkich zawodowych, etatowych wokalistów rodzimej sceny, choć jednocześnie może jest to lekko niesprawiedliwe względem tych, którzy całe życie się tworzeniem muzyki zajmowali, a nie mogą liczyć na taką uwagę i docenienie.

Inną sprawą jest to, że wielu słuchaczy nie traktuje poważnie ani EG ani JS i na samo brzmienie tych nazwisk ich telepie. Spora część Polaków ma do nich awersje z różnych powodów, a to że głupie, że strojnisie, modnisie, wyniosłe, dystyngowane, nieprzystępne, zadzierające nosa, po operacjach plastycznych, wyją, jadą na coverach etc. No cóż, zniszczony wizerunek trudno odbudować. Justyna jednak podjęła tę nierówną walkę i dzielnie zabiega o to, żeby dostrzegać w niej artystkę. W radiach jest totalnie ignorowana (zresztą wyobrażacie sobie w ogólnopolskiej stacji w prime time np. Sanktuarium, z którego Steczkowska jest tak dumna?), żadna wielka wytwórnia nie wykłada pieniędzy na promocję.

Jednak to chyba po Górniak należy się spodziewać bardziej spektakularnych sukcesów, bo jej pole rażenia jest teoretycznie szersze. Sama twierdzi, że angażuje się w projekty, które są ZAUWAŻALNE. Rozgłośnie są jej mimo wszystko przychylniejsze (ostatnie single można było usłyszeć na antenie), wyniki na youtube nie należą do fatalnych, nie tylko względem Jusi, ale również innych koleżanek po fachu. Nie uważam, żeby te 5-6 mln odtworzeń Teraz - tu to było mało. To jest pewien potencjał, który można wykorzystać. Szkoda, że Górniak prawie zawsze musi odwalić jakąś manianę i myśli, że proces kończy się na puszczeniu utworu w eter. Czasami w przypływie endorfin śpiewa te piosenki, ale zazwyczaj puszcza samopas i szybko giną. Ewentualnie z całego zestawu wybiera jedną czy dwie, które katuje do obrzydzenia w zmienionych aranżacjach, spodziewając się że przypadkowi widzowie Lata ZET i Dwójki doskonale kojarzą jej ponadczasowe przeboje, nie będąc nawet osłuchanym z oryginalną wersją.

Całe szczęście, mimo kilku niedawnych poważnych kiksów, ludzie nadal przychodzą na koncerty Justyny. Sam byłem na kilku, w salach o różnej pojemności, wszystkie zapełnione. Ceny biletów często horrendalnie wysokie, mimo to "resztek" fanów w całej Polsce nadal przeważnie wystarcza. Pytanie co robi Górniak, kiedy koleżanki z branży zjeżdżają Polskę wzdłuż i wszerz, znajdując czas na wywiady, sesje zdjęciowe, akcje charytatywne i społeczne i przede wszystkim nagrania studyjne, a u niej efektów światowej kariery wciąż brak? I dlaczego zamiast dać taki pełnoprawny koncert jak Steczkowska w Union Chapel i wydać zapis takiego wydarzenia, odstawia chałę na Wembley lub zrzuca winę na innych za brak choćby koncertu sylwestrowego dla HBO?
Awatar użytkownika
niuto
Lunatique
Lunatique
Posty: 2652
Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: niuto »

Ja tylko nadal nie rozumiem co ma do sukcesu komercyjnego Justyny Edyta?? To, że Edyta muzycznie też od dawna nie istnieje i artystkę sama w sobie usmierciła jest wiadome. Pracowita to ona jest, ale co tego, nie ona jedna. Jednego nie można jej odmówić, koncertuje nieprzerwanie i rzeczywiście to sukces, że sprzedaje bilety, choć też nie raz pojawiały się informacje, że sale wcale wypełnione nie były...

Wystarczy spojrzeć na aktualny Olis - kiedy odrzucimy składanki to wiekszość artystów znajdujących się na liście to przedstawiciele "ambitniejszej" muzyki.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

endeven pisze:Kolekcjonerski winyl a płyta koncertowa to spora różnica. Nie próbujmy siłowo i desperacko naginać rzeczywistości. Winyl będzie grał tylko z adaptera analogowego. Dostępność sprzętu gra tu kluczową rolę. Zawartośc również. Winyl Edyty to tylko maxi singiel, a nie podwójne wydawnictwo koncertowe. Naprawdę nie wiem, jak można pomijać tak kluczowe fakty.
Ja jestem zdania, że to wcale nie jest spora różnica. W tej chwili na empik.com w pierwszej trzydziestce najchętniej zamawianych płyt ogółem są dwa winyle (Iggy Pop i Ed Sheeran). Jak już napisał wcześniej Flux, od paru lat mamy nawrót mody na czarne krążki. Oczywiście ten nośnik nie jest tak popularny jak CD, ale nie przesadzajmy z tym ograniczonym dostępem do sprzętu - dziś gramofon znajdziemy w każdym Media Markt, Saturnie czy Media Expert.
Zarówno winyl Edyty, jak i płyta live Justyny zostały pomyślane jako gratka dla fanów, jako coś, co ma umilić fanom czas oczekiwania na pełen nowy album z premierowym materiałem. W obu przypadkach mieliśmy też do czynienia z hasłem "Pierwszych 100 fanów otrzyma album z autografem" - u Edyty na empik.com, u Justyny na mymusicshop.pl.
endeven pisze:@niuto, no jednak troszkę przesadziłeś z tym, że Justynie została ilość fanów porównywalna z Edytą. (...) W tym miesiącu liczba słuchaczy na spotify, u Edyty jakieś 26 tysięcy, u Justyny 8 tys.
Czy ktoś tu pisał o desperackim i siłowym naginaniu rzeczywistości? :)
Edyta ma w tym miesiącu 26 tys. słuchaczy na Spotify przede wszystkim dlatego, że piosenka Kolorowy wiatr - jak sam niedawno napisałeś - znalazła się na wielu playlistach poświęconych bajkom i księżniczkom. Jeżeli chcesz porównywać popularność Edyty i Justyny na Spotify, to powinieneś patrzeć nie na liczbę słuchaczy, tylko na liczbę obserwatorów obu pań - wtedy przewaga Edyty zmniejsza się z 18 tysięcy do jednego tysiąca.
niuto pisze:Ja tylko nadal nie rozumiem co ma do sukcesu komercyjnego Justyny Edyta??
No właśnie nic. Obie diwy (obie, nie tylko Justyna) sprzedają swoje wydawnictwa w bardzo małych ilościach. Na szczęście Justyna się tym nie przejmuje i właśnie wydała już trzecie w swojej karierze koncertowe DVD, natomiast Edyta - rozczarowana chłodnym przyjęciem jej ostatnich singli, a wcześniej płyty "My" - nie chce wydać żadnego DVD, żadnej płyty live, żadnej płyty studyjnej, tylko jedyne, co chce robić, to reklamować lakiery do paznokci i jurorować w talent show. :)

Pierwsi fani mają już "Anima live". Chwalą jakość dźwięku, podobno płyta brzmi cudnie... Ja swój egzemplarz będę miał dopiero w piątek. :(
Przedwczoraj Justyna zagrała koncert w Krakowie, wczoraj koncert w Gdańsku, a dzisiaj promowała nowe wydawnictwo w Empiku w Galerii Bałtyckiej.
O dziwo, na koncercie promocyjnym w Gdańsku "Anima live" była sprzedawana za 60 zł - czyli taniej niż w Empiku czy na mymusicshop.pl. I można było też kupić samo DVD (bez CD) - za 50 zł.
Na spotkaniu w Empiku Justyna tym razem wyjątkowo nie powiedziała, że "Anima" to płyta o człowieku w kontekście wszechświata. ;-) Została zapytana m.in. o strajk kobiet i ich postulaty, mówiła o szacunku do innych artystów i o Madonnie (że jest ikoną i że mimo iż nie zawsze popiera jej wulgarność, to docenia jej wielką rolę w walce o prawa kobiet).

Dodano po 18 godzinach 12 minutach 44 sekundach:
Na koncercie w Gdańsku Justyna, prócz piosenek z "Animy", które śpiewała zawsze, wykonała również Pryzmat i - po raz pierwszy na żywo - High heels.
Pełna relacja z tego koncertu jest na blogu Magdaleny Marii Jaroń - tutaj.
"Justyna pojawiła się na scenie wyłaniając się spod niej – z rozpostartymi skrzydłami" - ale to musiało robić wrażenie na żywo...
Z kolei na innym blogu (Pauliny Merz) jest obszerna relacja z poniedziałkowego koncertu "Alkimja" w Krakowie - tutaj.
Obie dziewczyny mają bardzo dobry styl... Justyna może być dumna, że ma takie mądre fanki. :)

Dzisiaj portale plotkarskie rozpisują się, że podczas spotkania z Justyną w Empiku w Galerii Bałtyckiej nastąpiło coś kompletnie nieoczekiwanego:
Party pisze:W wyniku zatarcia łożyska wentylatora w Galerii Bałtyckiej powstało tak duże zadymienie obiektu, że niezbędna była ewakuacja wszystkich pracowników i klientów - ponad 800 osób. W akcji brało udział pięć zastępów straży pożarnej. Na miejscu odbywało się spotkanie Justyny Steczkowskiej z fanami. Diwa podpisywała swoją najnowszą płytę "Anima LIVE", która miała swoją premierę w Dzień kobiet. Z relacji świadków wynika, że piosenkarce było bardzo przykro, że nie mogła poświęcić więcej czasu swoim fanom. Zdążyła jednak podpisać kilka płyt i rozdać parę autografów, następnie opuściła miejsce zdarzenia.
:shock:
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

Edyta z czarnym krążkiem singlowym YH / Glow On była na #2 miejscu ogólnego zestawienia bestsellerów empik.com, a i tak przyrównujesz to do sytuacji Justyny, gdyb jej cd/dvd jest na #87 miejscu. Różnica jest spora. Nie wmówisz mi też, że liczba gramofonów w polskich domach jest w stanie konkurować z odtwarzaczami CD/DVD. Czasami mam wrażenie, że zaklinasz rzeczywistość dokładnie tak, jak czyni to nasza premierka ze swoim zapleczem.

Co do spotify. Składanki disneyowskie to jedno, playlisty to drugie. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy artysta na jakichś playlistach i składankach jest obecny. Czy to od razu oznacza, że np. 88 tys. słuchaczy Brodki to też wynik playlist a nie rzeczywistej słuchalności? Ja nie obserwuję żadnego artysty na spotify, ale słucham jego utworów. Słuchalność artysty to oznaka rzeczywistej chęci słuchania jego utworów, bo co niby pokazuje opcja "obserwuj" skoro nie idzie za tym słuchalność?

Weźmy np Top 10 aktualnie najpopularniejszych i wypozycjonowanych piosenek Edyty i Justyny.
Top 10 Justyny gromadzi łącznie -> 500 817 odsłuchań
Top 10 Edyty to łączna liczba odłsuchań -> 1 728 289

Daje to właściwie taką samą przewagę jak statystyka mówiąca o miesięcznej słuchalności piosenek danego artysty. Może się jednak zaraz dowiem, że porażka to sukces, albo odwrotnie. Whatever

Ja tylko nie lubię, jak ktoś nie umie czytać statystyk, albo nagina do granic wytrzymałości pewne teorie i "dowody".

Dodano po 8 minutach 44 sekundach:
ps. to juz Top 10 Reni Jusis ma łącznie -> 662 233 odsłuchań, a 7 z 10 piosenek pochodzi z najnowszej zeszłorocznej płyty, której tu na forum wytyka się, że takie komercyjne fiasko poniosła.

BANG! nominowano w do Fryderyka w kategorii Album roku elektronika.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

Endeven, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Twój post miał za zadanie osłodzić Ci gorycz spowodowaną tym, że Edyta nie chce ani koncertować, ani wydawać płyt, a dziś po raz kolejny zrobiła z siebie idiotkę w programie telewizyjnym.
Pierwsza rzecz:
endeven pisze:Edyta z czarnym krążkiem singlowym YH / Glow On była na #2 miejscu ogólnego zestawienia bestsellerów empik.com, a i tak przyrównujesz to do sytuacji Justyny, gdyb jej cd/dvd jest na #87 miejscu. Różnica jest spora.
Po pierwsze i co najważniejsze, zamówienia na empik.com mają bardzo niewielki wpływ na całokształt sprzedaży płyt w Polsce. Zarówno teraz, jak i tydzień temu na szczycie OLiSu były albumy hiphopowców - na próżno szukać ich na ogólnej liście bestsellerów empik.com. Po drugie, ta lista nie obejmuje najlepiej sprzedających się płyt, tylko najchętniej zamawiane. Po trzecie, pula 100 winyli Edyty z autografem wyczerpała się dopiero po ponad 2 tygodniach - sprzedaż ruszyła 22 kwietnia 2015, a dopiero 8 maja na empik.com pojawił się komunikat: "UWAGA: Nakład wersji limitowanej z autografem został wyczerpany. Wszystkie zamówienia, które wpłynęły do 07.05.2015 r., zostaną zrealizowane" (patrz: wątek "Glow on - nowy singiel" - s. 59-64). 100 sztuk na całą Polskę sprzedawało się aż przez 16 dni!!!
endeven pisze:Ja tylko nie lubię, jak ktoś nie umie czytać statystyk, albo nagina do granic wytrzymałości pewne teorie i "dowody".
Ja też tego nie lubię. Napisałeś kiedyś, że On the run odniosła sukces, innym razem napisałeś, że Wracam do domu jest piosenką, którą mało kto zna. To dopiero jest naginanie rzeczywistości.
endeven pisze:Weźmy np Top 10 aktualnie najpopularniejszych i wypozycjonowanych piosenek Edyty i Justyny.
Top 10 Justyny gromadzi łącznie -> 500 817 odsłuchań
Top 10 Edyty to łączna liczba odłsuchań -> 1 728 289
Skoro uważasz, że - w przeciwieństwie do mnie - potrafisz czytać statystyki, to powinieneś uwzględnić, że:
1. repertuar Edyty jest bardziej mainstreamowy niż repertuar Justyny
2. piosenki z Disneya generują masę odtworzeń (sam niedawno zwróciłeś uwagę, że u Kukulskiej również numerem jeden jest piosenka z bajki)
3. Grateful znalazła się na playlistach eurowizyjnych.

Mam wrażenie, że trudno Ci zaakceptować fakt, że Edyta nie odnosi już sukcesów komercyjnych i już nie odniesie, bo stale działa na szkodę swojego wizerunku. Napisałeś niedawno, że "Anima live" to regularne CD+DVD w dystrybucji i nie powinniśmy zestawiać tego wydawnictwa z winylem YH/GO. Myślę, że gdyby dzisiaj Edyta ogłosiła na Facebooku, że za miesiąc w sklepach ukaże się DVD i CD z jej koncertu urodzinowego dla HBO, późniejszą nie najlepszą sprzedaż tego albumu tłumaczyłbyś tym, że to jest wydawnictwo tylko dla fanów, kolekcjonerskie itp.

Górniak i Steczkowska zawsze będą ze sobą porównywane. Są w tym samym wieku, stały się szeroko znane w 1994, obie zaśpiewały na Eurowizji, obie dwukrotnie wystąpiły z Carrerasem, obie mają w dużej mierze tę samą publiczność (są gejowskimi diwami), obie budzą emocje, obie są generalnie nielubiane, obie od 2007 występowały w talent show (na szczęście Justyna w 2014 przestała), obie mają synów, którzy mają zapędy na bycie celebrytami.... Jest kupa czynników, która je łączy - również spadek popularności w ostatnich latach. Dla większości Polaków Górniak i Steczkowska występują w dwóch sąsiednich szufladkach. Kiedyś na zajęciach z angielskiego pokazałem koleżance moje zdjęcie z Jusią i usłyszałem: "O, fajnie! Nie słucham jej, ale już wolę ją niż Górniak". :)
Edytę i Justynę różni natomiast to, że Steczkowska autentycznie kocha muzykę, ciągle penetruje nowe rejony muzyczne, jest cholernie pracowita, kiedy odwiedza śniadaniówki w telewizji, nakierowuje pytania o życie prywatne na tematy muzyczne (Edyta robi na odwrót) i jest oryginalna - no bo czy można powiedzieć, że Steczkowska nie ma swojego stylu? I dba o fanów - album "Anima live" Justyna wydała sama (wespół z Royal Concert), nie stoi za nią żadna wytwórnia.
Naprawdę cieszmy się, że mamy Justynę - bo Edyta już nie chce dla nas występować i dla nas nagrywać. :)

Kupiłem wczoraj "Anima live" w Empiku w Manufakturze - za 69,99 zł. Drogo, ale bardzo chciałem mieć to wydawnictwo. W Empiku były tylko 3 sztuki (na dziale z nowościami) - wygląda na to, że nakład musiał być naprawdę mocno ograniczony. Album został wydany bardzo ładnie - jest gruba książeczka (20 stron), piękne zdjęcia, może trochę za dużo jest tego mistycznego, uduchowionego klimatu... Przeszkadza mi drobny błąd, który występuje i na tylnej stronie okładki i w książeczce - Daj mi chwile zamiast Daj mi chwilę. Mam też zastrzeżenia do menu DVD (nie ma możliwości wyboru piosenek) i nie podoba mi się nieco nadmierna edycja zarejestrowanego materiału (zwolnienia obrazu, piosenki nie są po kolei tak jak były wykonywane na koncercie). Ale cała reszta - super. Fantastyczne syrenie wokalizy na koniec Daj mi chwilę. Świetna mocna Grawitacja w wersji z "XV". Wspaniałe Wracam do domu. <3
Więcej na temat tego wydawnictwa na blogu jednej z najwierniejszych fanek Justyny - tutaj.
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

Działalność Edyty maiałaby wpływać na moje nastroje? no ja nie żyję showbizem tak jak Ty, więc nie oceniaj mnie swoją miarą :) a szczerze? to nawet nie chciało mi się czytać do końca Twojgo postu, bo 1. nie zamierzam kumulować w każdej odpowiedzi całego swojego stanowiska, wystarczy że jest porozrzucane na forum albo w tym samym wątku, albo w innych, 2. bo nikogo to już nie interesuje. Swoje zrobiłem i każdy wnioski wyciągać potrafi. Możesz teraz usunąć moją wypowiedź do kosza, bądź wykorzystać w sposób dowolny do dalszych analiz, zarzucając mi co tam sobie życzysz.

ps.
przeczytałam tylko początek. No skoro Edi musiała czekać na #2 miejscu bestsellerów 2 tyg. by sprzedać 100 sztuk winyla, to nie wiem ile sztuk cd/dvd sprzeda Justyna w okolicach 80 miejsca? 15 kopii?

Dodano po 6 minutach 22 sekundach:
przepraszam, czy to przystoi moderatorowi, by prezentować i świecić przykładem braku kultury i obrażać gwiazdę tego forum? Bez względu na zachowanie i postępowanie Edyty, uważam za niegodne, by wprowadzać na nasze forum określenia typu "idiotka" wobec Edyty. Dla mnie to jednak zwykłe chamstwo. Czy moderator może sobie przyznać ostrzeżenie?
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

W Trójce trwa głosowanie na Polski Top Wszechczasów. Do wyboru są m.in. 3 piosenki Justyny.
Dziewczyna szamana
Oko za oko
Grawitacja
Awatar użytkownika
addar
Moderator
Moderator
Posty: 5027
Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
Ulubiony album: live'99
Ulubiona piosenka: większość
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: addar »

no nie ma najwiekszego hitu Justyny ? :ciotki:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

Endeven, po raz kolejny przypominam, że naprawdę nie ma powodu, by się tak emocjonować. :)
Z Twojego posta emocje aż się wylewają - widać, że pisałeś go szybko, wskazuje na to nie tylko treść, ale i forma. Faktycznie, zastanawiałem się, czy przenieść ten post do kosza, bo to jest wpis bardziej o mnie niż o Justynie, ale jednak na spokojnie wytłumaczę, dlaczego się z Tobą nie zgadzam.
endeven pisze:no ja nie żyję showbizem tak jak Ty, więc nie oceniaj mnie swoją miarą :)
Od prawie 9 lat jesteś na forum o Edycie Górniak, od ponad 4 lat prowadzisz poświęcony jej fanowski profil na Facebooku - tak więc wydaje mi się, że nie jest prawdą, że nie żyjesz show-biznesem.
endeven pisze:ps.
przeczytałam tylko początek. No skoro Edi musiała czekać na #2 miejscu bestsellerów 2 tyg. by sprzedać 100 sztuk winyla, to nie wiem ile sztuk cd/dvd sprzeda Justyna w okolicach 80 miejsca? 15 kopii?
Całkiem możliwe. Bo jak już wspomniałem wyżej, empik.com ma nieduże przełożenie na całościową sprzedaż płyt w Polsce. Choć teraz pewnie większe niż te 2 lata temu... W tej chwili "Anima live" jest tam sprzedawana dokładnie w tej samej cenie, co normalnie w Empikach, a - według mnie - powinna być jednak o parę złotych tańsza. Na empik.com nowy album Steczkowskiej jest aktualnie na 95 miejscu wśród bestsellerów ogółem i na 2 miejscu wśród wydawnictw DVD+CD - w tej kategorii przegrywa tylko z Anną Marią Jopek, ale wygrywa z samym Edem Sheeranem. Oprócz Empiku i empik.com album można też kupić na stronie Mymusicshop (z autografem) i na koncertach. Tak więc podtrzymuję to, co pisałem już wcześniej - myślę, że w całej Polsce sprzeda się w sumie ok. 2000 sztuk.
Dodam przy okazji, że na empik.com na 39 miejscu wśród wydawnictw DVD jest koncert "Alkimja". Okazuje się, że minitrasa z okazji 15-lecia tej płyty przyniosła jakiś tam wzrost zainteresowania DVD z tym materiałem.

Co do określenia "zrobiła z siebie idiotkę w programie telewizyjnym"... Jest jednak pewna różnica między "jest idiotką" a "(dzisiaj znowu) zrobiła z siebie idiotkę"... Ale OK, postaram się być bardziej asertywny. I Ciebie proszę o to samo.
Endeven, Ty nie musisz lubić ani Justyny Steczkowskiej, ani mnie, ale naprawdę nie ma co zaklinać rzeczywistości i pisać, że Edyta osiąga sukcesy, a Justynie zostały już tylko resztki fanów - muzyka Justyny ma prawo radzić sobie gorzej niż muzyka Edyty, bo po pierwsze: jest mniej mainstreamowa, po drugie: za Justyną nie stoi żadna duża wytwórnia. Okazuje się jednak, że obie diwy radzą sobie tak samo źle...
addar pisze:no nie ma najwiekszego hitu Justyny ? :ciotki:
A no nie ma.
Ale Wracam do domu to wciąż jedyna piosenka z ostatnich 10 lat u obu diw, która przetrwała próbę czasu. :ciotki:
Ta piosenka fantastycznie brzmi w wersji z Union Chapel. Ty, Addar, lubisz wokalizy, więc Tobie z pewnością by się spodobała. Polecam.
Żałuję, że na CD nie zamieszczono więcej utworów - CD trwa tylko 50 minut, spokojnie zmieściłyby się jeszcze 4 piosenki, które na DVD dodano jako bonus (Grawitacja, Stu policjantów, Daj mi chwilę, Sanktuarium). Przeszkadza mi też, że na CD zbyt długie Intro jest hidden trackiem na początku. Dlatego gdybym miał ocenić "Anima live" w szkolnej skali ocen, nie mógłbym dać 6 - dałbym 5.
Ciekawe, że Justyna i jej menadżer nie zdecydowali się zamieścić CD live w serwisach streamingowych i na iTunes - to też dodatkowo nadaje temu wydawnictwu kolekcjonerskiego charakteru.

Justyna wrzuciła na YouTube jedną piosenkę ze swojego DVD:
-> Szachmistrz (Anima live)
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

@addar, nawet zagłosowałem na wszystkie 3 Justyny, a także na 5 Edyty (To nie ja, Jestem kobietą, Dotyk, Dumka na dwa serca, Nie było) i kilka innych polskich szlagierów.

Dodano po 15 godzinach 58 minutach 13 sekundach:
Czy @ray mógłbyś przestać tendencyjnie usuwać posty do kosza pod zasłona dymną niby ich niezasadności w dyskusji? Mam teraz na mysli post uzytkownika Max28, wcześniej moj. Nadużywasz pewnych środków, nie trzymasz się w swoim zachowaniu obiektywizmu, który do takiej roli jest potrzebny. Coraz więcej zbieżności z polityczną "dobrą zmianą".

Odniosłem się do Twoich zarzutów w shoutboxie. W tym temacie piszemy o JS.
ray.
ODPOWIEDZ