KAYAH
- Wojtuś
- Lunatique
- Posty: 2868
- Rejestracja: 04 lut 2008, 19:39
- Ulubiony album: E.K.G
- Ulubiona piosenka: Dotyk, Teraz Tu
- Lokalizacja: Bratnik
Re: KAYAH
Z fb Kayah:
Pytaliście, pytaliście i jest!!
"Kamień" już dostępny w sprzedaży cyfrowej i streamingach!
A 6 listopada premiera specjalnej reedycji "Kamienia" na CD i winylu!
iTunes: http://apple.co/1X8T2VT
Muzodajnia: http://bit.ly/1k9vCSh
Google Play: http://bit.ly/1OyrHey
Amazon: http://amzn.to/1Lxect3
Spotify: http://spoti.fi/1NfMO1V
Deezer: http://bit.ly/1VWuAKd
Tidal: http://bit.ly/1VWuz9b
Pytaliście, pytaliście i jest!!
"Kamień" już dostępny w sprzedaży cyfrowej i streamingach!
A 6 listopada premiera specjalnej reedycji "Kamienia" na CD i winylu!
iTunes: http://apple.co/1X8T2VT
Muzodajnia: http://bit.ly/1k9vCSh
Google Play: http://bit.ly/1OyrHey
Amazon: http://amzn.to/1Lxect3
Spotify: http://spoti.fi/1NfMO1V
Deezer: http://bit.ly/1VWuAKd
Tidal: http://bit.ly/1VWuz9b
- Virtual Tom
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7740
- Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Anything
- Lokalizacja: Oberschlesien
Re: KAYAH
Cudowne to były czasy (zanim Kayah stała się transorientalną czarownicą) , bardzo jestem ciekawy reedycji
-
- Impossible
- Posty: 1809
- Rejestracja: 25 kwie 2009, 0:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: KAYAH
Jeszcze Kamień wyjdzie w na winylu? Czuję się rozpieszczany
Bardzo mnie cieszy, że Kayah publikuje jednocześnie na wszystkich portalach z muzyką.
Takie myki z reedycją kosztują artystę względnie mało pracy, a dają naprawdę wiele frajdy. Ktoś powinien brać przykład, zwłaszcza w roku jubileuszowym
Bardzo mnie cieszy, że Kayah publikuje jednocześnie na wszystkich portalach z muzyką.
Takie myki z reedycją kosztują artystę względnie mało pracy, a dają naprawdę wiele frajdy. Ktoś powinien brać przykład, zwłaszcza w roku jubileuszowym
- Virtual Tom
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7740
- Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Anything
- Lokalizacja: Oberschlesien
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: KAYAH
Też jestem rozczarowany, nie kupię tej reedycji, bo nie mam powodu. Mogli się bardziej postarać. Gdyby to ode mnie zależało, dodałbym po prostu drugą płytę - dvd z teledyskami do "Nawet deszcz", "Santany" i "Flecików", z występem z "Ja chcę Ciebie" z Opola 1994 r. i z występem z "Jak liść" (jeszcze pod tytułem "Mówili o mnie") z koncertu Republika Unplugged z 1993 r. Taka reedycja dużo bardziej ucieszyłaby fanów.
Cena faktycznie niewygórowana, ale ja kupiłem swój "Kamień" jakieś 3 lata temu w Empiku za jeszcze mniej - za 20 zł. Na fali popularności trasy ta reedycja jakoś tam się sprzeda, pewnie wielu kupi ją bezpośrednio po koncercie, to z kolei zmniejszy szanse na to, że płyta wejdzie na Olis.
Tymczasem w serwisach streamingowych pojawił się kolejny album Kayah - stara, dobra "Zebra".
Cena faktycznie niewygórowana, ale ja kupiłem swój "Kamień" jakieś 3 lata temu w Empiku za jeszcze mniej - za 20 zł. Na fali popularności trasy ta reedycja jakoś tam się sprzeda, pewnie wielu kupi ją bezpośrednio po koncercie, to z kolei zmniejszy szanse na to, że płyta wejdzie na Olis.
Tymczasem w serwisach streamingowych pojawił się kolejny album Kayah - stara, dobra "Zebra".
- Aro
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 11046
- Rejestracja: 07 mar 2005, 17:57
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Nieśmiertelni
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: KAYAH
"Yakayakayah" też jest już na Spotify. I to w tej wersji rozszerzonej z 2001 roku.GrzegorzK pisze:Teraz tylko Jakajakayah i jestesmy w domu
Do kompletu brakuje już tylko "The best and the rest".
-
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7360
- Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: -
- Lokalizacja: Tu-i-Tam
Re: KAYAH
W piątek byłem na jubileuszowym Kamieniu. Fajnie było powrócić do tej płyty, do tej muzyki. Już od samego wstępu w postaci "Nawet deszcz" poczułem, jaki potencjał ma ten materiał.
Ponieważ dwadzieścia lat to szmat czasu, Kayah zdaje się śpiewać niektóre piosenki z większym dystansem, lżej, czasem z przymróżeniem oka.
Uważam, że to jeden z najlepszym koncertów Kayah, na których byłem, pomimo kilku potknięć wokalnych. W ramach bonusu zupełnie odmienione "Za późno" i "Kołysanka dla serca", którą zawsze uwielbiałem.
Jeśli jeszcze ktoś zastanawia się nad kupnem biletu na jeden z koncertów, zachęcam.
Ponieważ dwadzieścia lat to szmat czasu, Kayah zdaje się śpiewać niektóre piosenki z większym dystansem, lżej, czasem z przymróżeniem oka.
Uważam, że to jeden z najlepszym koncertów Kayah, na których byłem, pomimo kilku potknięć wokalnych. W ramach bonusu zupełnie odmienione "Za późno" i "Kołysanka dla serca", którą zawsze uwielbiałem.
Jeśli jeszcze ktoś zastanawia się nad kupnem biletu na jeden z koncertów, zachęcam.
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: KAYAH
Też byłem na tym koncercie w Wytwórni. I bardzo mi się podobał. Na scenie towarzyszyło Kayah aż 11 muzyków (w tym kwartet smyczkowy, perkusista Jose Torres, który 20 lat temu uczestniczył w nagrywaniu "Kamienia", i saksofonista, wyróżniający się na tle całego zespołu), nie licząc chórku (w tej roli wystąpili Iwona Zasuwa i Nick Sinckler). Kayah zaśpiewała 16 piosenek.
Setlista:
Intro (z elementami "Cogito ergo non sum")
"Nawet deszcz"
"Pod tym samym niebem"
"Tam będę"
"Fleciki"
"Smutna kobieta"
"Santana"
"Besame mucho"
"Jak liść"
"Większy apetyt"
"Córeczko"
"Nothing can come between us" (fragment)
"Ja chcę Ciebie"
"Cień anioła stróża"
"Jestem kamieniem"
"Kołysanka dla serca"
"Za późno"
Potwierdziły się moje przypuszczenia, że trasa "Kamień - 20 lat płyty" to bardzo trafiony pomysł. Kayah od lat ani na swoich koncertach, ani w telewizji, nie śpiewała piosenek z tego albumu, tym większą radość miałem z tego, że usłyszałem je teraz na żywo. Muzycznie, z jednej strony był to powrót do klimatu lat 90., ale z drugiej - nie był to radykalny odwrót od "Transoriental Orchestra". "Besame mucho" Kayah zaśpiewała przy akompaniamencie kubańskiego gitarzysty; na tamtejsze rytmy, przywodzące skojarzenia z bossanovą, przearanżowano też "Jak liść", podobnie "Za późno", które odarte z elektroniki zgrabnie wpasowało się w klimat koncertu. Punktem kulminacyjnym było bardzo emocjonalne "Jestem kamieniem". Wokalnie Kayah dawała radę, faktycznie zdarzało jej się śpiewać lepiej niż akurat tego wieczoru, ale na pewno nie było dramatu.
Kayah zachowywała się tak, jak zwykle - czyli bardzo otwarcie, można by powiedzieć, że chwilami nawet na granicy rubaszności. "Fleciki" nazwała "Fiucikami". Powiedziała, że 20 lat temu nie miała talii, a "teraz tym bardziej nie ma". Powiedziała też, że rano, przed koncertem, była na grzybach, że jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, niech wejdzie na jej fanpage, bo wrzuciła zdjęcie, i że jej hobby to "grzybobranie i w Łodzi granie". Zwróciła uwagę, że w tym samym czasie w łódzkiej Atlas Arenie grał Slash, i podziękowała publiczności, że wybrała jej koncert. Tradycyjnie, podczas przedstawiania Iwony Zasuwy, powiedziała, że śpiewają razem już 18 lat, i że "niektórzy za morderstwo tyle nie dostają". Ona chyba zawsze to mówi.
Po koncercie, po jakichś 20 minutach, było spotkanie - każdy chętny mógł dostać autograf i zrobić sobie z Kayah zdjęcie. Jeden z fanów wręczył jej, podobno namalowany przez siebie, obrazek, inny poprosił, by podpisała się na bombkach, które mają zostać przekazane na aukcję charytatywną. Na miejscu można było kupić reedycję "Kamienia", "Skałę" i "Transoriental Orchestra" i to w cenach 30-35 zł, więc nie było ździerstwa, a także winyle i koszulki z napisami "Jestem kamieniem" i "Kamień".
Setlista:
Intro (z elementami "Cogito ergo non sum")
"Nawet deszcz"
"Pod tym samym niebem"
"Tam będę"
"Fleciki"
"Smutna kobieta"
"Santana"
"Besame mucho"
"Jak liść"
"Większy apetyt"
"Córeczko"
"Nothing can come between us" (fragment)
"Ja chcę Ciebie"
"Cień anioła stróża"
"Jestem kamieniem"
"Kołysanka dla serca"
"Za późno"
Potwierdziły się moje przypuszczenia, że trasa "Kamień - 20 lat płyty" to bardzo trafiony pomysł. Kayah od lat ani na swoich koncertach, ani w telewizji, nie śpiewała piosenek z tego albumu, tym większą radość miałem z tego, że usłyszałem je teraz na żywo. Muzycznie, z jednej strony był to powrót do klimatu lat 90., ale z drugiej - nie był to radykalny odwrót od "Transoriental Orchestra". "Besame mucho" Kayah zaśpiewała przy akompaniamencie kubańskiego gitarzysty; na tamtejsze rytmy, przywodzące skojarzenia z bossanovą, przearanżowano też "Jak liść", podobnie "Za późno", które odarte z elektroniki zgrabnie wpasowało się w klimat koncertu. Punktem kulminacyjnym było bardzo emocjonalne "Jestem kamieniem". Wokalnie Kayah dawała radę, faktycznie zdarzało jej się śpiewać lepiej niż akurat tego wieczoru, ale na pewno nie było dramatu.
Kayah zachowywała się tak, jak zwykle - czyli bardzo otwarcie, można by powiedzieć, że chwilami nawet na granicy rubaszności. "Fleciki" nazwała "Fiucikami". Powiedziała, że 20 lat temu nie miała talii, a "teraz tym bardziej nie ma". Powiedziała też, że rano, przed koncertem, była na grzybach, że jeżeli ktoś jest tym zainteresowany, niech wejdzie na jej fanpage, bo wrzuciła zdjęcie, i że jej hobby to "grzybobranie i w Łodzi granie". Zwróciła uwagę, że w tym samym czasie w łódzkiej Atlas Arenie grał Slash, i podziękowała publiczności, że wybrała jej koncert. Tradycyjnie, podczas przedstawiania Iwony Zasuwy, powiedziała, że śpiewają razem już 18 lat, i że "niektórzy za morderstwo tyle nie dostają". Ona chyba zawsze to mówi.
Po koncercie, po jakichś 20 minutach, było spotkanie - każdy chętny mógł dostać autograf i zrobić sobie z Kayah zdjęcie. Jeden z fanów wręczył jej, podobno namalowany przez siebie, obrazek, inny poprosił, by podpisała się na bombkach, które mają zostać przekazane na aukcję charytatywną. Na miejscu można było kupić reedycję "Kamienia", "Skałę" i "Transoriental Orchestra" i to w cenach 30-35 zł, więc nie było ździerstwa, a także winyle i koszulki z napisami "Jestem kamieniem" i "Kamień".
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: KAYAH
Kayah była dziś gościem programu "Świat się kręci", w którym zaśpiewała fragment "Flecików": http://swiatsiekreci.tvp.pl/22895199/02122015 (część o Kayah zaczyna się od 28:00).