Ciekawe, dlaczego są dwie wersje tej piosenki - z wstawką z grą na bębnach i bez niej... Może chodzi o to, że wersja bez bębnów jest bardziej radio friendly...
Dla mnie wersja teledyskowa jest lepsza. Do klimatów bałkańskich i żydowskich dochodzą jeszcze rytmy brazylijskie - istny muzyczny tygiel kulturowy.
Zresztą Kayah nie po raz pierwszy połączyła muzykę żydowską z brazylijską (
Hava nagila z "Transoriental Orchestra"). Przy okazji tamtej płyty i koncertów Kayah często powtarzała, że świat dlatego jest taki piękny, bo jest różnorodny. I chyba tę myśl chciała zawrzeć też w warstwie muzycznej swojego nowego singla. Razem z Janem Smoczyńskim złożyła kilka różnych wpływów etno w jedną całość, dodatkowo nadając piosence współczesne, komercyjne brzmienie. I wyszło idealnie - bo z jednej strony Kayah pozostaje wierna sobie, a z drugiej - ma szansę wrócić na radiowe playlisty.
Refren jest absolutnie super, w konwencji hymnu, powinien świetnie się sprawdzić na koncertach.
Gdybym miał ocenić
Po co w skali 1-6, dałbym 5+. Kawałek jest super, ale jednak nie mogę dać szóstki. Bo niestety to prawda, że głos Kayah to już nie ten sam głos, co dawniej. Zresztą było to słychać już na albumie świątecznym.
Teledysk...
Zgadzam się, że d*py nie urywa. Liczyłem na klip, w którym Kayah wreszcie będzie grała główną rolę, ostatni taki teledysk to
Jak skała, to było ponad 7 lat temu. A tutaj, tak jak w przypadku
Za późno, znów pierwsze skrzypce gra młodzież. Ale z drugiej strony... Fajnie, że w tym klipie pokazano wielokulturowość w Warszawie - młodzi ludzie pochodzący z różnych kultur razem się bawią, razem tańczą. W kontekście tych wszystkich ksenofobicznych postaw, które obserwujemy teraz przy okazji sporów o uchodźców, taki teledysk jest po prostu potrzebny.
Promocja...
Wszystko jest tak, jak powinno być. W ciągu jednego dnia premiera singla i teledysku, na Facebooku post z linkiem do klipu jest przypięty na samej górze, na YouTube pod filmem mamy całą masę informacji o twórcach piosenki i wideo, tekst utworu i odpowiednie linki. Dziś Kayah promowała piosenkę w RMF - krótki wywiad jest
tutaj, a wcześniej w Radiu Zet, gdzie powiedziała:
Kayah pisze:Ten utwór to moja autoterapia na wrodzone czarnowidztwo, obawy o przyszłość i widzenie szklanki do połowy pustej. Napisałam tekst, który jest w opozycji do tej teorii i skłania do bycia całym sobą tu i teraz i czerpania tego, co najlepsze z każdej najdrobniejszej chwili naszego życia. Chcę by ten utwór pomógł również mi wcielić ten mechanizm w życie. Lato przed nami. Będzie dobrze. Będzie pięknie.
Na razie Zetka puściła singiel 4 razy, RMF - 2 razy i Jedynka - raz.
Oby radia grały tę piosenkę - kto jak kto, ale Kayah niewątpliwie zasługuje na sukces.