Fergie

O wykonawcach muzyki zagranicznej, czyli co słychać w branży muzycznej za granicą.
Awatar użytkownika
Kamui Shiro
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3530
Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Niebo to my

Re: Fergie

Post autor: Kamui Shiro »

Głos to nie wszystko, rety... Pełno jest utalentowanych wokalnie piosenkarek. Skoro to byłoby wszystko, to czemu to nie są najpopularniejsze gwiazdy, królowe popu etc. ktoś je tak nazywa? :lol: nie lubię Pink, jeśli już o niej mowa, szmira pseudo-rockowa, wybicie się kosztem poniżania innych. Nie przypominam sobie, żeby komuś jakoś szczegolnie brakowało też Fergie na listach przebojów, chociaż osobiście mam do niej mała słabość. Niestety tę słabość zawiodła, bo wydała słabe nagrania... a świetności jej głosu na większości nagrań nie słychać, laska częściej rapuje i literuje alfabet niż śpiewa. Co wy z tą charyzmą? :roll: spodobało się słówko. Jeszcze może wróćmy do tematu, jaki gatunek muzyczny jest bardziej *ambitny* :lol3:
Marrcino
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5403
Rejestracja: 20 maja 2005, 18:18
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: Sleep with me
Lokalizacja: Honolulu

Re: Fergie

Post autor: Marrcino »

Nowy album już jest :) jak dla mnie całkiem przyjemnie się słucha :hellobaby:

A to nowe teledyski:

Like it ain't nuttin

Save it till morning

Enchante

Just Like You
Awatar użytkownika
Kamui Shiro
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3530
Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Niebo to my

Re: Fergie

Post autor: Kamui Shiro »

Debiut w Stanach będzie nisko. Niestety pogrzebała trochę szanse na mocny powrót, pracując nad tym albumem przez 4 lata. Edyta mogłaby się zainspirować ;)
W 2014 wyszedł pierwszy, niezły i przebojowy singiel
Dopiero dwa lata później drugi, wciąż jednak było o Fergie głośno...
Potem trzeci - nic specjalnego
Teraz, mimo że Hungry może sporo pomóc albumowi, podobnie jak pozostałe, opatrzone teledyskami, kompozycje, Fergie zaserwowała nam musztardę po obiedzie. Mało pikantną zresztą - nagrania niby dobre, niektóre podrasowane na modne brzmienie, ale większość brzmi jak powtórka z poprzedniej płyty (a tamta ma już ponad 10 lat... to jeszcze za wcześnie, by ująć to w ramy mody na retro) lub jest po prostu nijaka, mało w tym duszy, dużo mało przekonującego rapowania o forsie. Will I Am też niewiele pomógł tym razem swojej podopiecznej,to nie jest jego czas... A "Like It Ain't Nuttin' " brzmi za bardzo jak "My Humps".

Cóż, niemniej życzę Fergie miękkiego lądowania, fani jej oraz fani prostego, przyjemnego popiku na pewno kupią.
ODPOWIEDZ