Mariah Carey

O wykonawcach muzyki zagranicznej, czyli co słychać w branży muzycznej za granicą.
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Mariah Carey

Post autor: Virtual Tom »

Madlen
Lunatique
Lunatique
Posty: 2909
Rejestracja: 06 paź 2008, 13:34
Lokalizacja: Polska

Re: Mariah Carey

Post autor: Madlen »

Ja się wybieram, mam miejsce na płycie :) Udanych wrażeń dla tych, którzy będą.
Awatar użytkownika
addar
Moderator
Moderator
Posty: 5023
Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
Ulubiony album: live'99
Ulubiona piosenka: większość
Lokalizacja: Łódź

Re: Mariah Carey

Post autor: addar »

patrząc teraz na maryske to już prosiaczek nie pasuje wreszczie się za sibie wzieła babka a ni odssysała i myslała z ejest git :smile:
Awatar użytkownika
dorota
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5859
Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
Lokalizacja: Sopoćkowo

Re: Mariah Carey

Post autor: dorota »

czekamy na relację z dzisiejszego koncertu :)
angie.whfan
Sit down
Sit down
Posty: 88
Rejestracja: 01 kwie 2012, 19:43
Ulubiony album: My
Ulubiona piosenka: Lustro
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mariah Carey

Post autor: angie.whfan »

Duzo z playbacku jak na moje ucho, zbyt duzo sexapilu jak na moje oczy, nowe utwory ulozone w mega mix, ale to dobrze. Hity z lat 90tych udowodnily ze to legenda. To jak zaspiewala w duecie z Michaelem i Whitney... <3 <3 Edyte bylam w stanie nagrywac i przezywac koncert ale na Mariah nie dalam rady nagrywac :P dla mnie bylo mega :!: jutro moze napisze zestawienie plusow i minusow Love2Love vs.Mariah :PP
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Mariah Carey

Post autor: Virtual Tom »

Awatar użytkownika
dorota
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5859
Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
Lokalizacja: Sopoćkowo

Re: Mariah Carey

Post autor: dorota »

czyli ociężały motylek za wysoko nie polatał ? :lol3:
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Mariah Carey

Post autor: Virtual Tom »

To potwierdza tylko fakt, że Mariah to zdolne, ale bardzo puste pudło :kijem:
Awatar użytkownika
dorota
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5859
Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
Lokalizacja: Sopoćkowo

Re: Mariah Carey

Post autor: dorota »

ale przynajmniej zdolne :P
Awatar użytkownika
Kamui Shiro
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3530
Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Niebo to my

Re: Mariah Carey

Post autor: Kamui Shiro »

Byłem też na koncercie i wcale nie widzę tyle powodu do krytyki, jojczenia i narzekania.
Doszukiwanie się playbacków jest niefajne, zboczkowate trochę, a gołym uchem słychać było, że kobieta odwala pełno śpiewania live. Jak gdzieś tam było też taśmy nieco, to widocznie musiało być, ale nikt nie powinien czuć się oszukany jej wystepem. Bardzo na temat to było, świetny jej kontakt z publicznością, reakcje na ich akcje :) szkoda jedynie, że zabrakło telebimu, bo jedyne co było widać z dalszych miejsc, to jej oszołamiające suknie i to, że faktycznie schudła. Nawet tancerze bez trudu ją podnieśli :P
Zaśpiewała praktycznie wszystkie swoje trademarkowe hity, mnie najbardziej ujęło zakonczenie z Butterfly. Szkoda, że ludzie zaczeli wyłazić, zanim ostatnie dźwięki ucichły, mniejsza czy się komus podobało czy nie, ale to zrobiło na mnie dziwne wrażenie. Ciekawie za to wypadło na ngraniu xD (moje totalnie amatorskie nagranka można obejrzeć tu - bateria mi siadała, więc nie siliłem się niestety na całość piosenki krórejkolwiek, sorry). https://www.youtube.com/watch?v=RpIFNkE5DPw
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Mariah Carey

Post autor: Virtual Tom »

tvp.info pisze: Przed polskimi organizatorami koncertu stanęło nie lada wyzwanie, by spełnić wymagania gwiazdy. Mariah Carey, jak przystało na diwę zażyczyła sobie garderoby podzielonej na dwa odrębne pomieszczenia. Muszą być jasne, wyłożone eleganckim dywanem i nie mniejsze niż 16 m2. Musi w nich panować temperatura dokładnie 24 stopni Celsjusza, gdyż każda inna mogłaby źle wpłynąć na jej formę wokalną.

Ponadto do dyspozycji piosenkarki musi być 16 butelek wody mineralnej Evian, trzy wina Chardonnay oraz szampan Cristal, którego najtańsza butelka kosztuje około 900 złotych. Najciekawiej jednak przedstawia się oczekiwanie względem... muszli klozetowej. Gwiazda zażyczyła sobie, by sedes, z którego będzie korzystać był nie tylko podgrzewany, ale również podświetlany.
Ciekawe, czy ma problemy z trafieniem? :ha:
Awatar użytkownika
niuto
Lunatique
Lunatique
Posty: 2652
Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Mariah Carey

Post autor: niuto »

informacja o koncercie Mariah Carey w K ... rozważyć.

I po tym wstępie można się spodziewać co będzie dalej w tym artykule... Zagorzały fan Madonny, który ma do Mariah raczej chłodny stosunek napisał co napisał. Zaskakuje mnie to o tyle, o ile wokal Mariah ocenił bardzo dobrze, a w jej koncertach zawsze stawiano na to, a nie na ogromne show. Więc jak najbardziej na plus. O strojach trudno dyskutować, jak dla mnie, biorąc pod uwagę częste wpadki modowe Mariah, to kreacje były naprawdę wysmakowane.

Co do charyzmy i osobowości. Nie wiem jaka atmosferę stworzyła w Krakowie, ale oglądając jej inne koncerty na DVD nie ma mowy o wokalistce bez osobowości. Osobowości nie mają Leona, Kate Hudson i Alexandra Burke - każda z nich skończyła się na pierwszej płycie. Ktoś kto daje radę od ponad 20 lat, na pewno nie jest pozbawiony osobowości :)

Tom, jak możesz być tak tendencyjny!!!
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Mariah Carey

Post autor: Virtual Tom »

niuto pisze: Tom, jak możesz być tak tendencyjny!!!
To wszystko z miłości do Motylka :aniolek:
Awatar użytkownika
Pawel
Perła
Perła
Posty: 1124
Rejestracja: 16 maja 2005, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mariah Carey

Post autor: Pawel »

Każdy ma swoje subiektywne odczucia.
Nie zgodzę się z tym komentarzem Grabari, że nie było kontaktu z publicznością, Mariah kilka razy krzyczała Poland, Kraków itd. wiedziała gdzie jest. Nawet akcję motylki podczas "we belong together" skomentowała, co prawda, na zasadzie "Podobają mi się wasze motyle" ale to dostrzegła choć wcale nie było ich tak dużo. Uśmiechała się ładnie, była miła, nie wiem co miał na myśli autor Grabari i jakiego kontaktu oczekiwał. Dała takie samo show jak w każdym kraju, potraktowała Polskę na równi z innymi krajami, dała z siebie tyle ile mogła.
Myślę, że autor od początku był sceptycznie nastawiony albo może liczył, że Mariah do niego pomacha ze sceny albo podejdzie...

Co do oprawy i sceny, to nie jest Madonna tylko Mariah. Ona nigdy specjalnie nie tańczyła. Podobnie jak nasza Edyta. Po prostu takie artystki potrzebują skupienia na scenie aby dobrze zaśpiewać. Czepiać się można tego, że nie było telebimu, który pokazywałby Mariah. Osoby, które siedziały daleko niewiele widziały bo na telebimach ze sceny wyświetlano różne fragmenty teledysków, to było dopasowane do piosenki jednak zabrakło Mariah prosto ze sceny jak było na koncertach L2L.
Jej show jest dokładnie takie samo podczas całej trasy, chyba nikt nie oczekiwał czegoś więcej w Polsce jeśli oglądał wcześniej filmiki na YT z koncertów. Mnie się oprawa koncertu bardzo podobała, szczególnie ta balladowa część. Minimalizm, Mariah stojąca w sukni z mikrofonem. z tyłu biała kurtyna przez całą scenę. Wystarczy, nie dokładałbym fajerwerków. Śliczny "duet" z Whitney w tle, łezka w oku zakręciła się.

Co do formy wokalnej, było bardzo dobrze, czego nie dośpiewała to dograli wcześniej. Bardzo sprytnie playback przekłada się na przemian ze śpiewaniem na żywo. Czasami są to pojedyncze wersy zwrotki live, czasami refreny. Ciężko to wyłapać a całość zgrana jest bardzo dobrze :) Myślę, że gdybym się uparł to mógłbym rozłożyć jakąś piosenkę na takie czynniki ale po co? Podziwiam, że ona się w tym nie gubi. Pewnie inni powiedzą, że wszystko było na żywo ale oczywiście nie wszystko. Jednak faktycznie znaczna część była na żywo i za to plus.

Mam pewien niedosyt. Ale to wynika bardziej z tego, że nie siedziałem bliżej. Miałem rząd 20, niby nie tak daleko ale muszę kupić sobie okulary. Koncert mógłby być dłuższy, wiadomo. W sumie trwał 1,5h z czego Mariah przebierała się chyba 4 razy. Jeszcze nie nasyciłem się :) Bardzo mi się podobało
Absolutnie nie żałuję ! Nawet poszedłbym raz jeszcze :)
Awatar użytkownika
Kamui Shiro
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3530
Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Niebo to my

Re: Mariah Carey

Post autor: Kamui Shiro »

Wg mnie długość koncertu byłą dość standardowa, ale faktycznie - szybko szło - bo Mariah nie zwlekała, przerwy na zmianę stroju były bardzo sprawne. Spóźnienia praktycznie było brak, może kwadrans. Dobrze dla mnie, bo wracałem blablacarem (uch... nie lubię) i wylądowałem w domu suma summarum po 3 w nocy, a dziś praca ;/ dogorywam. Ale warto było, naprawdę, jeśli dla kogoś coś więcej jej piosenki znaczą, to tak. Cieszył mnie porządny mix z nowszych nagrań. I że był Loverboy, Obsessed - te mniej 'kochane' hity, które akurat lubię. Było dokładnie słychać, jak śpiewa, a że - jak pisze mój przedmówca - niektóre refreny czy fragmenty leciały jednocześnie z taśmy - to normalny zabieg obecnie - nie wierzę, że komuś może to przeszkadzać. Chętnie poszedłbym jeszcze raz. Sentymentalny, piękny, choć spójny i 'spigułkowany' występ.

Btw, był ktoś na supporcie,Garibayu? ponoc nie mam czego żałować
ODPOWIEDZ