Re: Lady GaGa
: 16 lis 2018, 10:43
Dwa tygodnie temu obejrzałem A STAR IS BORN. Nie wiem, czy to był najlepszy pomysł, by ładować się na film otwarcia American Film Festival, ale stało się. Wszystko przeciągnęło się niczym podróż na inny kontynent. Film wystartował po 75 minutach oficjalnych przemówień, tłumaczeń i reklam sponsorów. Zamiast Lady Gagi organizatorzy sprowadzili amerykańskie miliony dolarów wpompowanych w twarz w postaci pani ambasdor USA w Polsce. Jaki kraj, taki gość na premierze
Do rzeczy. "Narodziny gwiazdy" są obrazem zdecydowanie za długim. Tutaj nieco zabrakło finezji, sprawności w panowaniu nad wszystkimi wątkami i aspektami opowieści i utrzymaniu pewnego stopnia dramaturgii filmowej na wysokich obrotach. Bradleyowi Cooperowi debiutującemu w roli reżysera troszkę się film w drugiej połowie rozjechał. Ogólne wrażenie jednak dobre. Nie jest to kino artystyczne, to jest po prostu dobra rozrywka utrzymana w konwencji melodramatu. Robił co mógł, by wykrzesać wiarygodną i autentyczną historię amerykańskiego kopciuszka klepaną w kinie setki razy. Dużo bardziej nowe wersja podoba mi się od tej z 1976 z Barbrą Streisand. Jest to bardziej współczesne i bardziej prawdziwe, zdarzyło się nawet wzruszyć. Aktorsko jest znakomicie. Bradley wspiął sie na wyzyny (plus jak on tam seksownie wygląda:), a Lady Gaga nie odstępowała mu za bardzo kroku warsztatowo. Naturalna i pełna wdzięku. Radziła sobie bardzo dobrze. Ale czy to jest rola na Oscara?... no nie wiem... Praca kamery i zdjęcia w sekwencjach estradowych były rewelacyjne. Strona muzyczna, udźwiękowienie filmu też robi wrażenie. Fajna chemia między Bradleyem i Gagą. Pierwsza połowa filmu byłą naprawdę świetna, miała rytm i sporo uroku.
Super, że Gaga wróciła na szczyt, żę opłaciło się bycie konsekwentną i budowanie swojej marki na nowo z mniejszą dozą efekciarstwa. A STAR IS BORN jest box officowym bestsellerem na świecie, już blisko 300 mln dolców zarobionych na świecie. Soundtrack w większości krajów dotarł do 1 miejsca, w USA od 3 tygodni na 1 miejscu. Shallow jest obecnie jednym z największych hitów globalnie, zaliczając już chyba 15 numerów 1 na świecie, w Anglii od 2 tygodni na szczycie listy singli (w jednym tygodniu Gaga miała i w Anglii i w Australii jednocześnie numer 1 na liście singli, albumów i na box office). Swoją drogą na singlowych listach od premiery filmu znakomicie radzi sobie również utwór "Always remember us this way" mimo, że nie jest to jeszcze oficjalnie utwór singlowy. Prawie tak dobrze notuje też "I`ll never love again". Do tego ostatniego pojawił się klip, trzeci po Shallow i Look what i found. Link https://www.youtube.com/watch?v=52nfjRzIaj8
W niektórych krajach można od kilku dni obejrzeć na spotify teledysk vertical video do "Always remember us this way". Pewnie niedługo też pojawi się na you tubie. Spekuluje się, że będzie drugim oficjalnym promocyjnym singlem rozesłanym do radia.
Dodano po 11 godzinach 24 minutach 47 sekundach:
__________________
od tygodnia jest już kolejny klip ze ścieżki dźwiękowej do "A STAR IS BORN".
Z perspektywy czasu i osłuchaniu się z tym albumem, to właśnie
"Always remember us this way" jest moim numerem 1. Mogę słuchać w kółko.
https://www.youtube.com/watch?v=5vheNbQlsyU
Do rzeczy. "Narodziny gwiazdy" są obrazem zdecydowanie za długim. Tutaj nieco zabrakło finezji, sprawności w panowaniu nad wszystkimi wątkami i aspektami opowieści i utrzymaniu pewnego stopnia dramaturgii filmowej na wysokich obrotach. Bradleyowi Cooperowi debiutującemu w roli reżysera troszkę się film w drugiej połowie rozjechał. Ogólne wrażenie jednak dobre. Nie jest to kino artystyczne, to jest po prostu dobra rozrywka utrzymana w konwencji melodramatu. Robił co mógł, by wykrzesać wiarygodną i autentyczną historię amerykańskiego kopciuszka klepaną w kinie setki razy. Dużo bardziej nowe wersja podoba mi się od tej z 1976 z Barbrą Streisand. Jest to bardziej współczesne i bardziej prawdziwe, zdarzyło się nawet wzruszyć. Aktorsko jest znakomicie. Bradley wspiął sie na wyzyny (plus jak on tam seksownie wygląda:), a Lady Gaga nie odstępowała mu za bardzo kroku warsztatowo. Naturalna i pełna wdzięku. Radziła sobie bardzo dobrze. Ale czy to jest rola na Oscara?... no nie wiem... Praca kamery i zdjęcia w sekwencjach estradowych były rewelacyjne. Strona muzyczna, udźwiękowienie filmu też robi wrażenie. Fajna chemia między Bradleyem i Gagą. Pierwsza połowa filmu byłą naprawdę świetna, miała rytm i sporo uroku.
Super, że Gaga wróciła na szczyt, żę opłaciło się bycie konsekwentną i budowanie swojej marki na nowo z mniejszą dozą efekciarstwa. A STAR IS BORN jest box officowym bestsellerem na świecie, już blisko 300 mln dolców zarobionych na świecie. Soundtrack w większości krajów dotarł do 1 miejsca, w USA od 3 tygodni na 1 miejscu. Shallow jest obecnie jednym z największych hitów globalnie, zaliczając już chyba 15 numerów 1 na świecie, w Anglii od 2 tygodni na szczycie listy singli (w jednym tygodniu Gaga miała i w Anglii i w Australii jednocześnie numer 1 na liście singli, albumów i na box office). Swoją drogą na singlowych listach od premiery filmu znakomicie radzi sobie również utwór "Always remember us this way" mimo, że nie jest to jeszcze oficjalnie utwór singlowy. Prawie tak dobrze notuje też "I`ll never love again". Do tego ostatniego pojawił się klip, trzeci po Shallow i Look what i found. Link https://www.youtube.com/watch?v=52nfjRzIaj8
W niektórych krajach można od kilku dni obejrzeć na spotify teledysk vertical video do "Always remember us this way". Pewnie niedługo też pojawi się na you tubie. Spekuluje się, że będzie drugim oficjalnym promocyjnym singlem rozesłanym do radia.
Dodano po 11 godzinach 24 minutach 47 sekundach:
__________________
od tygodnia jest już kolejny klip ze ścieżki dźwiękowej do "A STAR IS BORN".
Z perspektywy czasu i osłuchaniu się z tym albumem, to właśnie
"Always remember us this way" jest moim numerem 1. Mogę słuchać w kółko.
https://www.youtube.com/watch?v=5vheNbQlsyU