Bardzo dobrze przygotowany festiwal!
Nie spodobał mi się 1. dzień Opola. Występ Joanny Moro z utworem "Człowieczy Los" jestem w stanie Jej wybaczyć. Ma w sobie tyle skromności i pozytywnej energii, że z całego grona młodych aktorek i nawet piosenkarek swoją osobowością budzi moją sympatię. Jako konferansjerka poradziła sobie poza tym znakomicie.
Premiery... W większości fatalne piosenki. Wygrana Golców mnie bardzo zdziwiła. O dziwo Honey całkiem dobrze wypadła. Chyba zainwestowała w lekcje śpiewu, bo brzmi znacznie lepiej niż rok temu.
W Debiutach Sikora bezkonkurencyjna! Fantastyczne wykonanie. Prawdziwa Artystka, która będzie pewnie konsekwentnie podążac swoją drogą.
Superjedynki szału nie zrobiły na mnie. Fatalne nominacje. Aż szkoda, że ograniczają się do takiej komerchy i niestety w kategorii "Artystka Roku" nominuje się Julę czy Lisowską. Bardzo niesprawiedliwe, ale jeśli dla organizatorów wyznacznikiem sukcesu jest ilość odtworzeń utworu w radio (RMF,ESKA,Zet) to nic dziwnego, że nie ma w Superjedynkach miejsca dla prawdziwych Artystów.
Ogromnym plusem całego festiwalu jest zorganizowanie Jubileuszu. Łza się przy kilku piosenkach w oku zakręciła. Opole to kawał porządnej muzyki, historii, która raczej drugi raz się nie powtórzy i nie przyniesie z pewnością takich sukcesów jak kiedyś. Bardzo ucieszyłam się na widok rozpoczynającej swój utwór "Powrócisz Tu" Ireny Santor. Pięknie to wyglądało. Małgorzata Ostrowska fantastycznie brzmi. "Szklana Pogoda" porwała całkowicie. Ten oryginalny głos ,charyzma. Aż szkoda, że nie zostały w Polsce w pełni wykorzystane. Stan Borys - nie mam słów. Emocje w głosie niezmienne. Kayah w "Testosteronie" fajnie wypadła, ale z Kijańskim już mniej ciekawie. Wybaczam jej z powodu kontuzji
Maryla coraz młodziej wygląda, choć głos ten sam. Natalia Niemen najbardziej mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że odziedziczyła aż w takim stopniu umiejętności wokalne po Geniuszu Muzycznym jakim był niewątpliwie Czesław Niemen. Może i końcówkę trochę przekombinowała, ale to prawdziwa Artystka
Jak tylko zaczęła śpiewać wywołała u mnie dreszcze. Aplauz uzasadniony! Kilku nazwisk zabrakło, ale i tak fajnie to wszystko wypadło. Jakby był co roku było takie OPOLE jak w ten wieczór to ludzie z pewnością oglądaliby chętniej ten festiwal. W końcu pojawił się kawał porządnej muzyki, historii, która na długo zostanie zapamiętana.
Braku Edyty na opolskiej scenie w ogóle nie odczułam. Jej strata
Też nie jestem przekonana, czy na taką uroczystość zaspiewałaby chętnie "To nie ja" czy "Dumkę" z Opola? Przecież nie jest "ckliwą" Artystką
Szkoda tylko, że inni potrafią się bawić, uszanować swoich Fanów i nie robić wokół siebie medialnego cyrku. Diva jak widać nie zna poprawnej definicji terminu "POKORA", więc na obecny jej wiek oraz stan umysłowy też nie da się już uwierzyć, że cokolwiek zrozumie z tej lekcji...