Strona 3 z 4

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 3:55
autor: B@r
Nawet jesli sie nie mialo z kims dlugo kontaktu, to wiadomosc o smierci znaczy, ze juz tego kontaktu nigdy sie nie nawiaze i nie bedzie mozna wyjasnic roznych spraw. Mialam taki przypadek w rodzinie.

Nie wiem, jak Edyta sie czuje w tej sytuacji z wiadomych powodow, niemniej chce tylko napisac, ze jestesmy z nia.

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 8:53
autor: Pawel
Przykro mi, bardzo współczuję, to stało się tak nagle....

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 9:21
autor: agata
Wydaje mi sie ze smierc ojca to jest Edi prywatna sprawa w tej chwili to lepiej nic nie mowic , dodawac, snuc czy spotkala sie z ojcem czy tez nie .

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 9:29
autor: FRYMIK
Strasznie mi przykro- Edi trzymaj się

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 10:11
autor: Aparatka
przykra i smutna wiadomość :cry:
okazuje sie być ponadczasowe "Cygańskie serce" ......

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 10:33
autor: DeathlySilence
Aparatka pisze:okazuje sie być ponadczasowe "Cygańskie serce" ......
Raczej niezamierzenie wpasowane do zastałych wydarzeń ;(

[']

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 11:33
autor: Mist
Porazajaca wiadomosc, jej ojciec byl przeciez dopiero po 50-tce.... Nieszczesliwe zycie.
Bardzo mi przykro... :(

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 11:47
autor: Łukasz
a.

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 18:54
autor: Bratnik
Bardzo mi przykro... [*] [*] [*]

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 19:52
autor: marcinek
[*]...[*]...[*]

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 23:07
autor: Estratos
Obrazek

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 23:13
autor: B@r
Dzieki za zdjecie.

Smutne jest to, ze ten czlowiek mial smutne zycie, do tego krotkie. Bieda, napietnowane malzenstwo... Z tego co wiemy, na wlasne zyczenie brak kontaktu z corka, nieudane proby nawiazania go na nowo. ;(

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 23:44
autor: coctu
ja rowniez dziekuje za zdjecie.
Magda pisze:Nawet jesli sie nie mialo z kims dlugo kontaktu, to wiadomosc o smierci znaczy, ze juz tego kontaktu nigdy sie nie nawiaze i nie bedzie mozna wyjasnic roznych spraw.
Magda pisze:Smutne jest to, ze ten czlowiek mial smutne zycie, do tego krotkie. Bieda, napietnowane malzenstwo... Z tego co wiemy, na wlasne zyczenie brak kontaktu z corka, nieudane proby nawiazania go na nowo.
magda, tak wiele prawdy w tym co napisalas o janie gorniaku. nie wiem dlaczego, ale zawsze darzylam tego czlowieka sympatia mimo ze nigdy nie dane bylo mi go poznac.
tak jak napisalas, ten czlowiek mial ciezkie zycie w polsce, ktora nigdy nie byla lekka dla miejszosci narodowych. do tego dochodzla bieda i jakis wewnetrzny niepokoj ktory gnal go przez zycie. ;(
oczywiscie najwieksza tragedia dla niego bylo odwrocenie sie od niego na dziesiatki lat jego jedynej corki. nie wiem jak edyta odczuwa w swoim cyganskim sercu strate ojca, ale jestem wiecej niz pewna, ze jesli nie pogodzila sie z nim przed smiercia, to juz nigdy nie pozbedzie sie wyrzutow sumienia ze tego nie zrobila.

czasami cyganskie serce moze byc bardzo twarde. smutne, bardzo smutne. :cry:

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 06 cze 2006, 23:54
autor: B@r
Dzieki Coctu.
coctu pisze:jestem wiecej niz pewna, ze jesli nie pogodzila sie z nim przed smiercia, to juz nigdy nie pozbedzie sie wyrzutow sumienia ze tego nie zrobila.
Przeszlo mi cos przez mysl... Wiemy tyle, ze ojciec Edyty zostawil ja i jej matke, stad Edyta gdy dorosla, nie chciala miec z nim kontaktu. Przypomniala mi sie sprawa molestowania i dwie wersje wydarzen podane przez Edyte i jej matke - cos tu nie gra po prostu. Czesto jest tak, ze matki po rozwodzie ustawiaja dzieci przeciwko ojcom i rodzinie ojca - nie musze daleko patrzec, znam bliski przypadek. Jesli tak wlasnie bylo w tym przypadku, to zostala skrzywdzona i Edyta, i jej ojciec.

Oczywiscie to tylko domysly, mozliwe ze ogolnie znana nam wersja jest prawdziwa, nie wiemy jak bylo.

Re: Zmarł tata Edyty :(

: 07 cze 2006, 1:38
autor: vanity
coctu pisze:oczywiscie najwieksza tragedia dla niego bylo odwrocenie sie od niego na dziesiatki lat jego jedynej corki.
czytałam kiedyś w prasie (i nie był to brukowiec - zresztą to było z wywiadem), że ojciec Edyty ma inne dzieci z późniejszego (ych) związków.
Magda pisze:Czesto jest tak, ze matki po rozwodzie ustawiaja dzieci przeciwko ojcom i rodzinie ojca - nie musze daleko patrzec, znam bliski przypadek. Jesli tak wlasnie bylo w tym przypadku, to zostala skrzywdzona i Edyta, i jej ojciec.
niestety, ale o tym przypadku dość częśto się słyszy. może to rodzaj zemsty? a realizacja prosta do wykonania skoro z reguły dzieci zostają z matkami.