Jak postrzegamy Edytę...

Rozmowy na tematy związane z Edytą.
Awatar użytkownika
Meg
Mały Edzik
Mały Edzik
Posty: 4641
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:25
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Trudno tylko jedną
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Meg »

Monia pisze:Lepsze to niż ludzie cierpiący na zatwardzenie umysłowe, nie będący w stanie wydalić z siebie solidnego argumentu, za to smarujący wazeliną cudze tyłki.
Ja tam żadnego zatwardzenia nie mam, wszystko wydalam jak należy... :lol3:

Monia, takie po prostu jest moje zdanie na tan temat... czy to wazelina czy frustracja - musicie je uszanować a to czy się ze mną zgadzacie czy nie, mało mnie obchodzi.
Awatar użytkownika
Natu$
Lunatique
Lunatique
Posty: 2641
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:55
Ulubiony album: Dotyk, EG
Ulubiona piosenka: Szyby, CBTL, NWI, List
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Natu$ »

Muszę przyznać, że wczorajsze wypowiedzi Edyty przed tańcem bardzo mnie zasmuciły. Edyta daje jasno do zrozumienia, że nie chce być już Diwą, chyba jaśniej już nie można i nie mówcie mi, że to Maja Ją do tego zmusza. Edyta nie jest małą dziewczynką, tylko cwaną bestią (gdyby Nią nie była, nie przetrwałaby 20 lat w showbiznessie). Nie zgadzam się też z Kopankiem, że to dotyczy tylko sfery prywatnej. Występ w Bydgoszczy jest przykładem tego, że Edyta nie chce być już Diwą także na scenie. Pomału dochodzi do mnie, że nie ma już patetycznej Edyty, którą tak pokochałam. Edyta jest inna, czuję z Nią coraz mniejszą więź. Jasne, że lubię muzykę taneczną i takie glam pop, ale Edyta zawsze była dla mnie właśnie odskocznią od tej papki, kimś innym, wyjątkowym i niepowtarzalnym. Zawsze cieszyłam się, że nikt z moich znajomych Jej nie słucha, nie puszczają Edyty na dyskotekach, jest taka "moja", niedostępna dla reszty. Gdy przychodziłam do domu wkurzona, włączałam sobie Edytę i uciekałam do mojego wyalienowanego świata, gdzie była tylko muzyka i tylko ona się liczyła, a wszystkie inne problemy nie istniały. Boję się, że teraz już tak nie będzie, że muzyka Edyty będzie masowa i szerokodostępna, przez co mniej intymna. Może niepotrzebnie dorabiam sobie ideologię, możliwe, wcale nie przeczę. Wiem tylko, że Edyta staje mi się coraz bardziej obca i nic nie mogę na to poradzić.

Druga sprawa, co to był za tekst: "Nawet jeśli nie jestem jeszcze tancerką [...]"? Widocznie Edycie już naprawdę nie chce się śpiewać, skoro szuka innych zajęć... Przykre to strasznie...
Rose
Impossible
Impossible
Posty: 1632
Rejestracja: 09 lut 2009, 17:46
Ulubiona piosenka: Never will I

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Rose »

Natu$ pisze: Druga sprawa, co to był za tekst: "Nawet jeśli nie jestem jeszcze tancerką [...]"? Widocznie Edycie już naprawdę nie chce się śpiewać, skoro szuka innych zajęć... Przykre to strasznie...
Jak usłyszałam jej wypowiedz w TzG to strasznie mi było przykro
Nie jest Divą więc kim teraz będzie gwiazdą disco polo...żal.pl

Ona po prostu nie chce śpiewać nie sprawia jej to przyjemności robi to tylko dla kasy takie jest moje zdanie niestety

Niby jubileusz był niedawno a taka zmiana...szkoda
:/
perła6
Perła
Perła
Posty: 1037
Rejestracja: 08 sie 2010, 14:42
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: perła6 »

W 200 % zgadzam się z Natu$ Edyta jest dla mnie światem zupełnie niedostępnym dla innych. Co będzie dalej. ?? ;(
Awatar użytkownika
sexuality
Nieśmiertelni
Nieśmiertelni
Posty: 2056
Rejestracja: 26 kwie 2009, 12:01
Ulubiony album: Dotyk, EKG
Ulubiona piosenka: wiele :)
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: sexuality »

perła6 pisze:W 200 % zgadzam się z Natu$ Edyta jest dla mnie światem zupełnie niedostępnym dla innych. Co będzie dalej. ?? ;(
Ja bym do końca temu nie ufała. Dla mnie wywiad Edyty był sprzeczny z wczorajszym występem. Mówi, że nie jest divą, a w tańcu czy w swoim śpiewie podkreśla emocje... Trochę to dla mnie nie zrozumiałe. Nie wiem, czy ktoś każe to jej mówić, czy nie, ale jeśli muzycznie pójdzie na łatwiznę, odstawiając na bok cały swój wizerunek jaki kreowała przez 20-lat sukcesu płycie ani singlowi nie wróżę. Edytę stać na dużo więcej. Gdyby tylko chciała mogłaby śpiewać tak jak V. Villas na najlepszych scenach światach. Wystarczyła by tylko determinacja i dobra promocja. A teraz niestety Edyta na własne życzenie się marnuje. Nie śpiewa ani w kraju ani za granicą... Szkoda, bo jest obecnie jedyną wokalistką, która może sprawdzić się w każdym repertuarze... Dziwi mnie to, że staff Edyty (Maja Sablewska i inni), nie są w stanie wpłynąć na zmianę jej decyzji... Była już "Perła", która przyjęła się dosyć średnio. To chyba właściwy obraz, iż ludzie wolną tą Edytę - spokojną, liryczną jak z "Dotyku" czy "Edyty Górniak" ...
Mam nadzieję, że sama Artystka to zrozumie...
Madlen
Lunatique
Lunatique
Posty: 2909
Rejestracja: 06 paź 2008, 13:34
Lokalizacja: Polska

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Madlen »

Zgadzam się ze słowami Natu$. Przykre, dosadne, ale taka prawda... Ładnie to podsumowałaś Nati.
Ponadto bardzo zabolało mnie stwierdzenie Edyty, że życie Divy jest puste. "...Cóż to by było za puste życie." Puste? Czyżby? Zadziwia mnie ta postawa Edyty, bo jakoś przez ostatnie kilka lat jej to nie przeszkadzało, powiem więcej: zabiegała o to!

Nie pojmuję tej sytuacji, nie wiem do czego ją to powiedzie... Skoro uważa, że Diva jest pusta to teraz jej priorytetem jest glam pop? Ponadto czuję, że ostatnio coś się w Edycie wypaliło. Coś za co ją pokochalam i boje się, że już się nie odrodzi...

Edyto, dokąd zmierzasz?
Awatar użytkownika
caterina78
Niebo to my
Niebo to my
Posty: 1279
Rejestracja: 28 mar 2009, 17:39

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: caterina78 »

Diva....

Zadajcie sobie pytanie, nadajcie definicje temu slowu. Ile osob, tyle bedzie roznych, wersjii odmiennych definicji tego terminu. Jeszcze inna , na razie nie do konca nam znana jest definicja jaka nadaje temu terminowi, roli, sama Edyta....

Przede wszystkim zaprzeczyla, ze odnajduje sie w takiej definicji, dodajac, ze zycie divy jest puste. Ma prawo tak twierdzic, bo jest to Jej subiektywna opinia, najwidocznie sprzeczajaca sie z definicja jaka prezentuje tutaj zebrany ogol fanow....

Widzicie, znowu jestesmy w sytuacji, gdzie nalezy sobie zadac pytanie, jak postrzegamy sama Edi, a jak sie ma to do tego, jak widzi siebie Ona sama.....

Byc moze dla Was tak jest wygodniej, taka interpretacja zaistnialej sytuacji, jednak to nie jest realny obraz, wroccie do pierwszych wypowiedzi Edi, juz za czasow Buffo nigdy nie uzywala tego okreslenia, wrecz zaprzeczala, choc taka role Krolowej owczesnych nastolatek,a z czasem Divy polskiej sceny muzycznej nadalo Jej spoleczenstwo, krytycy i fani, nie zadajac sobie byc moze pytania, czy Edi czula , ze ta rola jest i bedzie Jej, prosto bylo wrecz zaszufladkowac, bo latwiej oswoic sie, pojac, przyjac cos za nasze, zaklasyfikowac, zidentyfikowac sie....

Przez kolejne lata swojej kariery tez nie identyfikowala sie z tym terminem , nie mowila wprost, choc wyodrebniala styl Swojej muzyki, z innych podobnych do siebie nurtow, trendow, jednym slowem, mozna mowic, ze nadawala (nadal tak robi), Swojej muzyce konkretna definicje wiedzac do kogo Ja kieruje i jakie emocje ma rozbudzac....

Wczorajsza afermacja wydaje mi sie, ze podkresla jak Sama Siebie widzi, jak pragnelaby by byc postrzegana, nikt z Was moze nie zauwazyl, nie doslyszal slow, ze nie jest inna od reszty....

Wedlug mnie to wazna wypowiedz, jakby chciala powiedziec , podkreslic, ze jest taka sama jak my wszyscy, ze pragnie bysmy przede wszystkim postrzegali Ja najpierw jako Czlowieka, Kobiete, Osobe, porzucajac schematy i puste definicje, gdyz sama dodala, ze zycie divy jest takie puste, moze, chciala tym samym powiedziec, ze szuka wciaz Samej Siebie, ze potrzebuje Emocji, Inspiracji, ze czuje sie wciaz Zywa...

Puste, to dla mnie przynajmniej, to cos co jest martwe bez emocji, chlodne, nijakie, bez wlasnej definicji, pewnych wartosci, celow, nie wiem, czy tak mysli sama Edi, jednak skoro dla Niej ta definicja jest negatywna to nalezy wstrzymac sie z osadami...

Ktos zadal tu pytanie , jesli nie diva to kim jest..... ????

Przeciez to takie proste, jest Czlowiekiem , Kobieta, Mama, Przyjaciolka, Artystka, ta Osoba jaka sie czuje w danym momencie, z roznymi emocjami, ale takimi jak my, jak kazdy z nas, wyrazajaca siebie poprzez Muzyke , taniec, Jej inne pasje....

Zakoncze moje wywody cytatem w calosci pieknej piosenki: " Jestesmy inni" z tekstem R. Kolakowskiego...

"Ja jestem inny. Ja jestem inna.
Jesteśmy różni i to nas różni.
Pięknie nas różni inność niewinna.
Ty jesteś inny. Ty jesteś inna.

Nie jestem winny, że jestem inny.
Nie jestem winna, że jestem inna.
Inna od ciebie, inna od niego.
Inna innością kogoś innego.

Jesteśmy inni, inni od innych,
Którzy są inni od wszystkich innych.
Jesteśmy inni piękną innością,
Różni cudowną różnorodnością.

Takie same są nasze rozterki.
Takie same nadzieje i lęki.
Taka sama niepewność skrywana
I niepokój od rana do rana.

Taka sama jest nasza samotność.
Takie samo patrzenie przez okno.
Taka sama potrzeba czułości.
I straszliwe pragnienie miłości.

Ja jestem inny. Ja jestem inna.
Jesteśmy różni i to nas różni.
Pięknie nas różni inność niewinna.
Ty jesteś inny. Ty jesteś inna.

Nie jestem winny, że jestem inny.
Nie jestem winna, że jestem inna.
Inna od ciebie, inna od niego.
Inna innością kogoś innego.

Jesteśmy inni, inni od innych,
Którzy są inni od wszystkich innych.
Jesteśmy inni piękną innością,
Różni cudowną różnorodnością.

Takie same są nasze tęsknoty.
Takie same banalne kłopoty.
Takie same radości i smutki
I przyczyny tych smutków i skutki.

Taka sama jest nasza codzienność.
Taka sama bezkresna bezsenność.
Taka sama udręka czekania
I straszliwe pragnienie kochania.

Ja jestem inny. Ja jestem inna.
Jesteśmy różni i to nas różni.
Pięknie nas różni inność niewinna.
Ty jesteś inny. Ty jesteś inna."

Pomyslcie czasami nad przeslaniem tego tekstu.....


Edi Kochana , gdziekolwiek bedziesz i cokolwiek zrobisz zawsze bede Cie jako fan kochac.....
Wierze w Ciebie i dziekuje Ci, ze po prostu Jestes...
Ostatnio zmieniony 26 paź 2010, 14:15 przez caterina78, łącznie zmieniany 2 razy.
dominik
The story so far
The story so far
Posty: 552
Rejestracja: 14 paź 2009, 20:01
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Lublin

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: dominik »

A ja się z Wami nie zgadzam. :d
Moim zdaniem Edyta powiedziała: „Nawet, jeśli nie jestem jeszcze tancerką (...)” nie dlatego, że chciałaby nią być, ale dlatego, że jeszcze nie nauczyła się wszystkiego, co może osiągnąć w Tańcu z gwiazdami.

Po drugie - a propos wspomnienia o tym, że nie jest diwą - nie wydaje mi się, że Edycie chodziło wtedy o swoją twórczość artystyczną, a o życie - przecież sama powiedziała coś w stylu: „Życie diwy byłoby nudne” (bo rzeczywiście by chyba było).
Awatar użytkownika
beniu
Linger
Linger
Posty: 830
Rejestracja: 04 lip 2009, 19:30
Ulubiony album: Dotyk, Live 99
Ulubiona piosenka: To nie ja, Litania
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: beniu »

ja rowniez chcialbym cos napisac. Obejrzalem sobie dzisiaj odcinek Kuby Wojewodzkiego w ktorym wystapila Edyta.
K. Wojewodzki - Edyta Gorniak 1/3
http://www.youtube.com/watch?v=Org-sPXjX28
K. Wojewodzki - Edyta Gorniak 2/3
http://www.youtube.com/watch?v=l51qYlocuxM
K.Wojewodzki - Edyta Gorniak 3/3
http://www.youtube.com/watch?v=ckGW5FOi5JY

Wlasnie w tej ostatniej czesci Edyta mowi cos, co mnie bardzo ruszylo, a mianowicie:
''i oto stracilam motywacje do tworzenia dla ludzi, ktorzy postanowili mnie zniszczyc tylko dlatego ze nie dalam im tego co chcieli, w tym czasie i na takich warunkach jakie oni chcieli...''
Dobrze wiem ze ten fragment dotyczy przykrego dla Edyty okresu tzw ''wojny z mediami'' ale ja znajduje w tym rowniez odniesienie do obecnej sytuacji na forum. Jest nas coraz wiecej, ktorzy kpia, szydza, i nie wspieraja Edyty tylko dlatego bo nie daje nam czego oczekujemy. Niektorzy z nas 'szmaca' ja za to ze prostuje wlosy, inni za to ze nie ubiera sie tak jak nam sie podoba, inni za to ze piosenke zaspiewala zbyt emocjonalnie lub ciezko, jeszcze inni za to ze zaspiewala w aranzacji ktora nam sie nie podoba i tak dalej i tak dalej. Ludzie kto jak kto ale my fani powinnismy pamietac ze Edyta spiewa, wystepuje dla nas. Na samym koncu to zawsze to my jestesmy jej inspiracja. Gdyby nie my nie byloby Edyty tak samo jak gdyby nie Edyta nie byloby nas (jako fanow). Mysle ze powinnismy sobie przewartosciowac pewne sprawy i zastanowic sie czy tak na prawde warto jest zawsze wyrzygac wszystko co nam lezy na zoladku. Bo bardzo latwo jest kogos zniszczyc slowem, podciac skrzydla i zabrac aspiracje.
Dlatego od dzis, chocby nie wiem jak mnie Edyta ''rozczarowala'' swoim strojem, wystepem itp. nie bede jej krytykowal. Nie chce tez oklamywac samego siebie ze jest super nawet jesli mi sie cos nie spodobalo. Bede chwalil za to co mi sie podoba a kazde inne uwagi zachowam dla siebie.
i wam zycze wiecej wyrozumialosci :-D
pozdro!
Awatar użytkownika
Mona.
Impossible
Impossible
Posty: 1780
Rejestracja: 29 mar 2010, 17:22
Lokalizacja: Polska

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Mona. »

beniu, zgadzam się z Tobą. Cieszę się, że przytoczyłeś te słowa, bo mi natychmiast skojarzyły się z obecną relację między Edytą a nami, fanami. Lepiej czasem ugryźć się w język, zamiast pisać coś, co może sprawić przykrość i wyrządzić nawet nieodwracalne szkody.
Awatar użytkownika
LaFidelite
Niebo to my
Niebo to my
Posty: 1231
Rejestracja: 26 paź 2009, 20:18
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Oz

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: LaFidelite »

Również zgadzam się z tym, co napisał beniu.
Niby to tak oczywiste, a jednak jak widać po najnowszych postach, wciąż wiele osób nie potrafi tego pojąć.
My, fani, jesteśmy po to żeby Edytę wspierać na przekór nawet całemu światu, który zdaje się być przeciwko. Ale nigdy wbrew sobie, więc jeśli ktoś nie czuje się już fanem, to nie widzę sensu w udawaniu, że się nim jest.
Awatar użytkownika
aftershave
The story so far
The story so far
Posty: 594
Rejestracja: 05 maja 2010, 11:43
Lokalizacja: Polska

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: aftershave »

beniu, Masz 100% racji. Są kwestie których nie warto komentować. To są poprostu głupoty. Naturalne jest to, że choćby Edyta stawała na głowie, to nigdy nie zadwoli wszystkich w pełni. Każdy ma inny gust- to stwierdzenie jest banalne ale prawdziwe. Zawsze można do czegoś się doczepić. Pytanie tylko czy warto szukać dziury w całym?

Nie lubie uogólnień, ale może taka nasza polska mentalność, że lubimy narzekać, krytykować...a szkoda, bo często niesłusznie, niesprawiedliwie i na wyrost.
Awatar użytkownika
witcher
Linger
Linger
Posty: 916
Rejestracja: 09 lut 2009, 23:51
Ulubiony album: Live'99
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: WarSaw

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: witcher »

W postach powyżej bardzo wiele ważnych (i niezwykle poważnych) wypowiedzi, deklaracji, opinii. Pewnie trochę w tym tonie chciałbym dodać coś od siebie. Po dzisiejszej rozmowie z osobą, która zainteresowała się Edytą chcąc nie chcąc przeze mnie, naszła mnie taka refleksja dotycząca ewolucji artystycznej naszej idolki. Pomijam tutaj różne zawirowania w życiu prywatnym Edyty, chcę się skupić tylko na muzyce. Do rzeczy. Nie macie wrażenia, że Edyta była przez bardzo długi okres kariery piosenkarką, która chciała przez swoje wykonania przekazać jakieś emocje? Na pewno tak, w sumie właśnie dlatego wszyscy tutaj jesteśmy, dlatego ja tu jestem, dlatego interesuję się tym, co będzie się działo z Edytą Górniak dalej. Była artystką nastawioną na treść, na przekaz, na muzykę. Dlatego strasznie mnie zastanawia dlaczego tak bardzo zmieniła swoje nastawienie do tego, co chce w swoim artystycznym życiu robić. Teraz liczy się forma, wygląd, tatuaże i piórka. Może to odrobinę niesprawiedliwe - w końcu dla takiej gwiazdy cała wizualna otoczka zawsze była ważna - ale mam wrażenie, ze teraz wszystkie te okołomuzyczne sprawy są ważniejsze niż sama muzyka. Zamiast muzyki mamy syntetyczne, plastikowe i na dłuższą metę nie do zniesienia wytwory komputera, bo przeciez nie żywych muzyków. Pozostał głos, który zawsze się obroni. Ale czy rzeczywiście chcemy słuchać, jak marnuje się w pseudopopowych kompozycjach, jak zagłuszany jest przez chamski bit, bo przecież teraz "darcie się" jest już niemodne.
Kiedyś na polskim rynku królowały Anita Lipnicka, Kasia Kowalska, Edyta Bartosiewicz no i nasza Edyta. Pozostałe panie odnalazły swoją drogę, dziwi mnie, że Edka tego nie potrafi, ulega pogoni za łatwą popularnością wybierając na swą grupę docelową słuchaczy Radia Eska. Czy to się kiedyś zmieni? Tego nie wiem. Wiem jedno, że jeszcze bardziej mnie irytują te ochłapy w postaci znakomitych występów na żywo w znakomitym repertuarze (i swoim, i cudzym) - w takich momentach wkurzam się niesamowicie, bo wiem, jaka Edyta mogłaby być zawsze i jaką muzykę mogłaby robić, gdyby tylko w końcu porzuciła Edytę - celebrytkę na rzecz Edyty - artystki. Tylem miał do powiedzenia, wiem, że wyszło strasznie patetycznie, ale chyba inaczej się nie dało.
anet97
If I give myself (up) to you
If I give myself (up) to you
Posty: 349
Rejestracja: 01 gru 2008, 0:55
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: If i give myself up
Lokalizacja: Polska

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: anet97 »

A ja myśle,że Edyta jako człowiek nie dorosła do swojego talentu i dlatego nie potrafi go wykorzystać. W przeszlosci potrafiła sie jeszcze podporządkować odpowiednim ludziom, stad te wielkie sukcesy.
Awatar użytkownika
ANETA
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5726
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
Ulubiony album: Edyta Górniak
Lokalizacja: Łomża

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: ANETA »

witcher, masz bardzo dużo racji w tym co piszesz.

Artystki które wymieniłeś nie zostały jednak tak zniszczone przez media jak nasza Edyta. Chciałabym jednak aby Edyta uciekała w muzykę, w niej znajdywała ukojenie. Nie chcę aby śpiewała z musu i tylko dla kasy. A obawiam się, że radości śpiewania jest w niej bardzo niewiele lub wcale.
ODPOWIEDZ