Jak postrzegamy Edytę...

Rozmowy na tematy związane z Edytą.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ANETA
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5726
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
Ulubiony album: Edyta Górniak
Lokalizacja: Łomża

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: ANETA »

co4en pisze:Mam plazmowe TV 16:9 i po wczorajszym wystepie Edzi w Bydgoszczy wydawalo mi sie, ze dosc mocno przytyla. Nie odniesliscie takiego wrazenia?
Czarne legginsy powinny raczej wyszczuplac.
Właśnie przez to ustawienie. Ja tez mam plazmę. 16:9 rozszerza ekran, być może dlatego tak ci się wydaje. Ja ustawiłam tak aby było jak najbardziej naturalnie i zgodnie z rzeczywistością. Ustaw na ,,Rozszerzony" wtedy, wyrównuje obraz do góry, do dołu i na boki :)
Awatar użytkownika
Mist
Ready for love
Ready for love
Posty: 3077
Rejestracja: 21 lis 2005, 15:25
Lokalizacja: GB South West

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Mist »

lukeon pisze:Od dawna noszę się z zamiarem napisania na ten temat. Jestem w stanie bronić Edyty do końca w każdej kwestii, ale nie w aspekcie operacji plastycznych. Moi mili (tak wiem, możecie mnie teraz zlinczować za tego posta), ale rozmawiałem ze znajomym specjalistą od chirurgii plastycznej i to co zrobiła sobie Edyta to o zgrozo! Na pewno ostrzykiwane były wielokrotnie usta, czym to trudno patrząc na zdjęcia ocenić, biorąc pod uwagę, że ta opuchlizna nie schodzi od jakiś 4 lat (tu proszę mnie poprawić, jeśli ktoś zauważył to jeszcze wcześniej) jest to trwały zabieg (to taka metoda, że jak się raz spróbuje, a kosmetolog nie ostrzeże, zabieg trzeba powtarzać potem regularnie, bo usta się jakby "zapadają" gdy się nie wstrzyknie.) No chyba, że Edyta po prostu ostrzykuje te usta regularnie i dobrowolnie, choć nie sądzę, widząc jaki Jej nowy wizerunek wywołuje emocje, żeby świadomie to robiła.
Po drugie, implanty policzków, zauważcie, że Edyta miała delikatnie zarysowane kości policzkowe, ewentualnie wyostrzały się one przy uśmiechu. A teraz, Ona nawet nie może się dobrze uśmiechnąć, bo ma takie "mini-piłeczki".
Po trzecie, lifting twarzy, cała twarz jest nienaturalnie naciągnięta, ten zabieg jeszcze byłbym w stanie zrozumieć, ale nie usta i policzki.
To właśnie przez te wszystkie zabiegi Edyta musi mieć taki a nie inny makijaż oczu, sztuczne rzęsy, smokey eyes itd. Oczy stały się nieproporcjonalne do twarzy, stąd trzeba je wydobywać "na wierzch". To samo z ustami, makijażystka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że te usta rażą, dlatego tak często Edyta ma tzw szminkę "nude" matową, aby w światłach reflektorów nie było ich aż tak widać.
I na koniec, nie pouczajcie mnie, że mi nie wolno tak dokładnie tego komentować, zmiany są tak widoczne, że nie sposób nie zabrać głosu. Tym bardziej, gdy ogląda człowiek teledyski z "poprzednią Edytą" i widzi cudownej urody dziewczyną, z egzotycznymi rysami, wąską śliczną górną wargą, piękną, naturalną, dziewczęcą.
Najbardziej w tym wszystkim jest przykre to, że Edyta, jakkolwiek cudowna wokalistka, o niebywałym talencie, postrzegana jest właśnie przez Polaków między innym przez pryzmat tychże operacji. O tym się po prostu mówi. "O ustach Górniakowej".
I jeszcze jedno, nie używajcie jako kontrargumentu wieku. Uwielbiam Edytę, Jej pasję z jaką śpiewa, głos, grację, wszystko oprócz tego jednego "szczegółu". I teraz pytanie, na Boga! Kto Jej to doradził??? :beczy:
niestety ale mam te same spostrzezenia. Szczegolnie wyraznie to widac na ostatnich filmikach (Edyta sie wypowiada nt. tatuazy, podzialu majatku) Widac wyraznie jak jej twarz jest "zrobiona".

Patrzac na Edyte i np na taka Katie Price niestety ale mozna juz zauwazyc podobienstwo.... Implanty w policzkach + usta ponton. Do tego masa sztucznych rzes... Tatuaze. Kwestia czasu kiedy Edyta zdecyduje sie poprawic sobie biust....
Awatar użytkownika
Natu$
Lunatique
Lunatique
Posty: 2641
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:55
Ulubiony album: Dotyk, EG
Ulubiona piosenka: Szyby, CBTL, NWI, List
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Natu$ »

Paulik24 pisze:moja kuzynka myli ją z Dodą... Może dlatego, że ma dopiero 3 latka...

:lol3: :lol3: :lol3: Co?! Powiedz nam coś więcej na ten temat. :P
Paulik24
Whatever it takes
Whatever it takes
Posty: 785
Rejestracja: 14 mar 2008, 17:48
Ulubiony album: Live'99
Ulubiona piosenka: Nie proszę o więcej
Lokalizacja: Krosno- Podkarpacie

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Paulik24 »

Natu$ pisze: Co?! Powiedz nam coś więcej na ten temat.
Kiedyś przyszła do mnie i chciałam ją położyć spać u mnie w pokoju. Mam dużo zdjęć Edyty na ścianach i meblach a na tablicy korkowej są moje zdjęcia z Edi i moja kuzynka na ten widok powiedziała " jeeeju znasz panią co reklamuje loooody!" :lol3:
Awatar użytkownika
Himcio
Impossible
Impossible
Posty: 1789
Rejestracja: 30 sie 2009, 19:22
Ulubiony album: Kiss Me Feel Me
Ulubiona piosenka: Under Her Spell
Lokalizacja: Lubartów
Kontakt:

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Himcio »

Paulik24, może chodziło jej o Nataszę Urbańską ? 8P
Paulik24
Whatever it takes
Whatever it takes
Posty: 785
Rejestracja: 14 mar 2008, 17:48
Ulubiony album: Live'99
Ulubiona piosenka: Nie proszę o więcej
Lokalizacja: Krosno- Podkarpacie

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Paulik24 »

Himcio pisze:Paulik24, może chodziło jej o Nataszę Urbańską ?
Nie, to było jeszcze za czasów, kiedy doda była twarzą korala 8P
Awatar użytkownika
didek31
Hope for us
Hope for us
Posty: 44
Rejestracja: 11 paź 2007, 12:11
Ulubiony album: perla
Ulubiona piosenka: That's The Way I Feel
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: didek31 »

caterina78 pisze:Dokladnie ja wciaz nie moge wyjsc z podziwu gdy slucham wykonania Kasztanow jubileuszowych, w tamtych chwilach udowodnila, ze muzyke wciaz kocha, ze "zyje dla ludzi poprzez muzyke"
Niestety tak jak ktos powiedzial w wywiadzie dla Gali, Edi jest sama , mimo, ze otacza Ja sztab ludzi, ale to za malo, dwa, postawa forum jest zmienna jak choragiew na wietrze, bardzo emocjonalnie reagujemy, slusznie, mamy ku temu prawo, ale w tych chwilach, gdzie czasami brakuje Jej sil powinnismy odlozyc na bok nasz egozim, nasze frustracje, wrecz zmusic sie do spojrzenia z Jej punktu widzenia i byc przy Niej mimo naszych watpliwosci, powinnismy, choc w glebi w sercu mamy obawy pokazac, ze Ja rozumiemy, a nie jeszcze bardziej dolowac....
Wiem, ze to jest trudne, ale czy to Was tak wiele kosztuje powiedziec, ze mimo watpliwosci i obaw wierzymy, ze Edi podaruje nam nowe emocje zwiazane z Muzyka, sadze, ze Edi tego najbardziej oczekuje, by napedzic machine w Niej tkwiaca, naprawde nie wypominajmy juz decyzji, ktorej i tak nie podjela suwerennie, bo dala sie namowic, przyjmijmy stan sytuacji takim jaki jest i wspierajmy Ja.
To naprawde niewiele kosztuje, tylko potrzeba spojrzec z perspektywy drugiej osoby....
Już od dłuższego czasu czytając wpisy takiego typu jak powyżej, miałem ochotę to napisać.
1.Zastawiam się pod wpływem jakich środków ludzie piszą takie natchnione posty. Bo na pewno nie pod wpływem ducha świętego. Choć zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby podczas oglądania i słuchania Edyty odczuwają niemalże religijną ekstazę. Z całym szacunkiem tylko Maria Magdalena pomimo "swojej przeszłości" może nazywać się święta, choć jestem pewny , że przy Edycie zasługuje ona na to miano.

2.udowodnila, ze muzyke wciaz kocha, ze "zyje dla ludzi poprzez muzyke- kwestia sporna, moim zadaniem takie określenie pasuje do C. Niemena lub E.Bartosiewicz. Swoje emocje ulokowali w swoich tekstach(tekstach na poziomie). Cóż Edyta jest tylko odtwórcą i uważam, że to ona dopasowuje swoje emocje do tych piosenek.

3.Edi jest sama , mimo, ze otacza Ja sztab ludzi,- zgadzam się z tym w 100% . Bardzo dobrze to widać na nagraniu "spotkanie EG i fanów po jubileuszu". Właśnie tam była sama. wszyscy zachwyceni, głaskali ją po główce, mówili jaka jest wspaniała. Czy choć jedna osoba powiedziała "Edi , kiedy płyta? ile można czekać". Kółko wzajemnej adoracji. Przesyłamy je mylny przekaz. Ekscytujemy się ochłapami, odrzutami, byle czym.

4.postawa forum jest zmienna jak choragiew- Wytykanie błędów i krytyka złych posunięć idola robi mu mniejsza krzywdę niż ślepe uwielbienie. A chorągiewką na wietrze nie powiem kto jest. Na szczęście zbieram wywiady EG. od lat 90 i w każdym jest coś innego. Mitomania na całego(chcecie przykłady?)

5.zmusic sie do spojrzenia z Jej punktu widzenia- tego chyba prawie nikt nie potrafi, może tylko nadwrażliwiec lub osoba , która kontaktuje się z osobami nie z tego świata(polecam wywiad Edyta-Najsztub).

6. by napedzic machine w Niej tkwiaca-autorka cytowanego posta na pewno tego nie robi, tylko Ją rozleniwia.

Mój post nie miał na celu nikogo obrazić

Fan kunsztu wokalnego Edyty Górniak .
Awatar użytkownika
weroniuka
Niebo to my
Niebo to my
Posty: 1362
Rejestracja: 09 lip 2009, 16:07
Ulubiony album: MY
Ulubiona piosenka: Your High Day i Night
Lokalizacja: Lublin

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: weroniuka »

didek31 pisze: takie określenie pasuje do C. Niemena lub E.Bartosiewicz. Swoje emocje ulokowali w swoich tekstach(tekstach na poziomie).
Czesław Niemen dużo pisał sam czy w większości były to teksty poetów?

Mnie najbardziej satysfakcjonuje, gdy ktoś śpiewa teksty poetów. Byłoby miło, gdyby Edyta tak zrobiła. :d Mam nadzieję, że pokłóciła się z Ryszardem Kunce.
autech
The story so far
The story so far
Posty: 468
Rejestracja: 02 maja 2009, 22:55
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Nie prosze o wiecej!!!
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: autech »

didek31 10/10 ( tylko czemu o Edycie .B. w czasie przeszłym???)

Wszystkich chyba zatkało :)

A Pan Niemem śpiewał i swoje teksty i teksty poetów :)
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2010, 15:10 przez autech, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Virtual Tom
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7740
Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Anything
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Virtual Tom »

didek31, świetny wpis! Pozdrawiam ;)
Fan25
Niebo to my
Niebo to my
Posty: 1474
Rejestracja: 16 maja 2010, 2:34
Lokalizacja: Łódź, Warszawa

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Fan25 »

Chodziłem do liceum z dziewczyną, która zawsze mówiła, że nie odrobiiła pracy domowej z języka polskiego. Otrzymywała jedynkę. Po dziesięciu dniach podchodziła z wypracowaniem do nauczycielki. Po przeczytaniu jej pracy zawsze chciała jej stawiać szóstkę.
Aśka zawsze miała odrobioną pracę domową wcześniej, ale nie chciała jej nikomu pokazać, bo była z niej niezadowolona. Wolała dostać jedynkę. A kiedy praca była gotowa, nauczycielka nie mogła wyjść z zachwytu.

Kłamała, zeby dostać pałę, a później pokazywała na co ją stać.
Tak też jest z Edytą.
Awatar użytkownika
KrzysiekF
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7480
Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
Ulubiony album: DOTYK
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Tybet

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: KrzysiekF »

Fan25 pisze:Chodziłem do liceum z dziewczyną, która zawsze mówiła, że nie odrobiiła pracy domowej z języka polskiego. Otrzymywała jedynkę. Po dziesięciu dniach podchodziła z wypracowaniem do nauczycielki. Po przeczytaniu jej pracy zawsze chciała jej stawiać szóstkę.
Aśka zawsze miała odrobioną pracę domową wcześniej, ale nie chciała jej nikomu pokazać, bo była z niej niezadowolona. Wolała dostać jedynkę. A kiedy praca była gotowa, nauczycielka nie mogła wyjść z zachwytu.

Kłamała, zeby dostać pałę, a później pokazywała na co ją stać.
Tak też jest z Edytą.
Jak dla mnie może i to być prawda, jednak na EKG też czekaliśmy kilka lat , chyba się wszyscy zgodzą nie była to płyta na miarę możliwości Edi:)
Awatar użytkownika
Kopaneek
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5905
Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
Ulubiona piosenka: To nie ja
Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Kopaneek »

Miłego czytania. :D
didek31 pisze:Zastawiam się pod wpływem jakich środków ludzie piszą takie natchnione posty. Bo na pewno nie pod wpływem ducha świętego.
Ja z kolei zastanawiam się pod wpływem jakich środków ludzie piszą tak "obiektywne" posty jak twój i wiele innych. Pod wpływem żalu, goryczy, własnych niepowodzeń, niemocy wobec życia codziennego. Łatwiej dowalić Edycie, niż spojrzeć prawdzie w oczy i pogodzić się z tym, że samemu odpowiada się za szczęście lub jego brak we własnym życiu.
didek31 pisze:Cóż Edyta jest tylko odtwórcą i uważam, że to ona dopasowuje swoje emocje do tych piosenek.
W jednym z wywiadów Edyta powiedziała, że odrzuciła wiele pięknych tekstów i kompozycji, ponieważ nie potrafiła odnaleźć w sobie emocji, które potrzebne były do zinterpretowania owej piosenki.
didek31 pisze:kwestia sporna, moim zadaniem takie określenie pasuje do C. Niemena lub E.Bartosiewicz.
Bartosiewicz... teksty i muzyka na poziomie. Ale czy zawarła emocje w utworach? Jest marna wokalnie, żeby przekazać emocje głosem trzeba ten głos mieć i nad nim panować.
didek31 pisze:Bardzo dobrze to widać na nagraniu "spotkanie EG i fanów po jubileuszu". Właśnie tam była sama. wszyscy zachwyceni, głaskali ją po główce, mówili jaka jest wspaniała. Czy choć jedna osoba powiedziała "Edi , kiedy płyta? ile można czekać".
Tak, wszyscy pojechali na Jubileusz zrobić obławę na Edytę, zamiast śpiewać Jej "sto lat" powinniśmy palić opony i kategorycznie domagać się nowej płyty... :boshe:

Padły takie pytania, na szczęście nikt nie pomyślał, by rzucać nimi w momencie wejścia Edyty do garderoby. :wink2:

Dobrze wiesz, co miała na myśli Caterina. Edyta mimo, że ma sztab, to jest sama. Ci ludzie widzą w Edycie tylko pieniądze, niestety nie człowieka, któremu nie koniecznie zależy na łatwych pieniądzach.
didek31 pisze:Przesyłamy je mylny przekaz. Ekscytujemy się ochłapami, odrzutami, byle czym.
Tak... bo najlepszą motywacją do obdarzania fanów nowymi kompozycjami są ich gorcze wypluwane w nadmiarze.
didek31 pisze:Wytykanie błędów i krytyka złych posunięć idola robi mu mniejsza krzywdę niż ślepe uwielbienie.
Znów ten sam błąd. Wiecie lepiej, co pomaga Edycie. Mierzycie Ją własną miarą. I tak to kręci się od lat... Jakie mamy tego skutki? Zrozumcie w końcu, że krytyka działa na Edytę wyjątkowo deprymująco. Można kogoś skrytykować, nie urażając go przy tym.
didek31 pisze:tego chyba prawie nikt nie potrafi, może tylko nadwrażliwiec lub osoba , która kontaktuje się z osobami nie z tego świata
Wrażliwość a tym bardziej nadwrażliwość to zalety - nie wady. Bez nich Artyści byliby nikim, zwykłymi ludźmi.
didek31 pisze:by napedzic machine w Niej tkwiaca-autorka cytowanego posta na pewno tego nie robi, tylko Ją rozleniwia.
Znów wiesz lepiej od samej Edyty, co ją motywuje, a, co nie.

Edyta potrzebuje czuć, że ktoś w nią wierzy, że czeka na nią, na jej pracę. Oczekuje lojalności, za którą wynagradza.
autech pisze:didek31 10/10 ( tylko czemu o Edycie .B. w czasie przeszłym???)

Wszystkich chyba zatkało
Wiesz co... stawiasz na forum pomnik Kayah, Kukulskiej i Bartosiewicz. Takie z nich wielkie Artystki, że nie odczuwasz potrzeby pochwalenia ich na ich własnych forach czy nawet zrugania. One są ludziom obojętne, chcą tylko ich muzyki (mam na myśli Bartosiewicz, ta pierwsza to dno totalne). Edytę albo się kocha albo nienawidzi. I to jest najlepszy dowód Jej wielkości - nikogo nie pozostawia obojętnym wobec siebie. :wink:
Awatar użytkownika
didek31
Hope for us
Hope for us
Posty: 44
Rejestracja: 11 paź 2007, 12:11
Ulubiony album: perla
Ulubiona piosenka: That's The Way I Feel
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: didek31 »

"Ja z kolei zastanawiam się pod wpływem jakich środków ludzie piszą tak "obiektywne" posty jak twój i wiele innych. Pod wpływem żalu, goryczy, własnych niepowodzeń, niemocy wobec życia codziennego. Łatwiej dowalić Edycie, niż spojrzeć prawdzie w oczy i pogodzić się z tym, że samemu odpowiada się za szczęście lub jego brak we własnym życiu."

zapewniam Was, że moje życie jest pasmem sukcesów. Dostałem się na moje wymarzone studia-prawo(technikum pszczelarskie), mam wspaniała rodzinę(brak kontaktu z chorą mamą, rozwód), przyjaciół(Maja Sablewska). Wykorzystuje swoje talenty dane mi przez Bozie na maksa i denerwuje mnie gdy inni tego nie robią( A tak naprawdę to bardzo zazdroszczę EG życia, bo oprócz głosu i fanów ma udane życie osobiste). :ha:

Nawiązując do nie mocy życia codziennego, to tacy ludzie szukają sobie substytutów realnego życia, zamiast zmierzyć się z swoim życiem, żyją tylko dla swojego idola. Walczą ślepo o niego. Wybaczcie , ale po ilości postów i wypowiedzi tego Pana widać jak na dłoni, kto stworzył sobie substytut realnego życia. W ciągu mojego 3 letniego pobytu na tym forum wypowiedziałem się tylko 12 razy i tylko raz obszerniej rozwinąłem swoją myśl.

Ty za to znasz Edytę? Proszę cię jedyny constans w jej zyciu to fenomenalny głos i nic po za tym.

Cytat:
"Edyta potrzebuje czuć, że ktoś w nią wierzy, że czeka na nią, na jej pracę. Oczekuje lojalności, za którą wynagradza. =Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza"
Jednak pisane pod wpływem ducha świętego

Według Ciebie krytyka Edytę deprymuje(ciebie chyba aktywuje) ? Ja słyszałem, że w wywiadzie mówiła co innego, wielki fanie K.

Mam nadzieje, że Edyta zacznie słuchać fanów takich jak Ja, a nie Ty.
Awatar użytkownika
Kopaneek
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5905
Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
Ulubiona piosenka: To nie ja
Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki

Re: Jak postrzegamy Edytę...

Post autor: Kopaneek »

didek31 pisze:zapewniam Was, że moje życie jest pasmem sukcesów.
Ooo, narcyz. :hipis:

Nie pogadasz.
didek31 pisze:Nawiązując do nie mocy życia codziennego, to tacy ludzie szukają sobie substytutów realnego życia, zamiast zmierzyć się z swoim życiem, żyją tylko dla swojego idola.
Tak masz racje. Jem zdjęcia Edyty a co godzinę modlę się przed ołtarzykiem i zapalm świeczki. Bez Niej uschnę jak kwiat bez wody.
didek31 pisze:Wybaczcie , ale po ilości postów i wypowiedzi tego Pana widać jak na dłoni, kto stworzył sobie substytut realnego życia. W ciągu mojego 3 letniego pobytu na tym forum wypowiedziałem się tylko 12 razy i tylko raz obszerniej rozwinąłem swoją myśl.
Radzę czytać ze zrozumieniem.

Masz rację - od dziś wszyscy tutaj zamilkniemy i przestaniemy pisać, w końcu to forum dyskusyjne, jego głównym celem jest bardzo rzadkie wyśmiewanie ludzi. Najlepiej raz do roku, raz a porządnie.

Widać, że masz dużo kontrargumentów, skoro większość twojego obszernego postu koncentruje się na znieważeniu mojej osoby.
didek31 pisze:Według Ciebie krytyka Edytę deprymuje(ciebie chyba aktywuje) ? Ja słyszałem, że w wywiadzie mówiła co innego, wielki fanie K.
A co ja mam do tego? :>

No tak, koń usłyszał wio i pobiegł.

Tak dobrze znasz Edytę a nie wiesz, że jest z tych, którzy "mówią tak a myślą nie". Podobno Edyta to mitomanka... Caterina miała rację z chorągiewką.
didek31 pisze:Mam nadzieje, że Edyta zacznie słuchać fanów takich jak Ja, a nie Ty.
Cały czas słucha takich jak Ty i dlatego stoi w miejscu.

Amen. :d Bez odbioru.
ODPOWIEDZ