Kariera Edyty

Rozmowy na tematy związane z Edytą.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Kariera Edyty

Post autor: Flux »

Trzeba tylko wyraźnie pewne rzeczy rozgraniczyć. Sablewska nie ma może wielkich zasług ale nie jest też odpowiedzialna za wszystkie katastrofy. Edyta to fatalny, niereformowalny przypadek. Święty by nie wytrzymał. Czy z Sablewską czy Krupą czy kimkolwiek innym, Górniak nie chce pracować, nagrywać, śpiewać dla ludzi. Pozbyła się wszystkich, którzy mieli własne zdanie i do czegokolwiek ją zachęcali oprócz odcinania kuponów i błogiego lenistwa. Kubiaka też pogoniła, a to jedyny człowiek który potrafił ją okiełznać na tyle, żeby nadać jej karierze pewien kierunek i rozpęd.
Awatar użytkownika
Pawel
Perła
Perła
Posty: 1126
Rejestracja: 16 maja 2005, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kariera Edyty

Post autor: Pawel »

Jeszcze Maja załatwiła pocztówki ze zdjęciami Edyty, które dała Edycie podczas spotkania z fanami, żeby mogła na nich rozdawać autografy.
Edyta była taka szczęśliwa, dziękowała jej jak mała dziewczynka za lizaka.
Widziałem to na jakimś filmiku.
Przecież to takie trudne zadanie, wydrukować z zakładzie foto 1000 zdjęć :lol3:
Awatar użytkownika
ediva
Linger
Linger
Posty: 936
Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
Lokalizacja: Majami Bicz

Re: Kariera Edyty

Post autor: ediva »

Blur pisze:Za to Under Her Spell - czysta magia, chociaż oczywiście nie jest to materiał na żaden singiel.
Zgadzam się, to magiczna, wysmakowana piosenka, której nie powstydziłaby się nawet Jessie Ware. Klimatem pasuje także do Twin Peaks D.Lyncha - mógłby umieścić ją pod koniec odcinka jako muzykę rozbrzmiewającą w tym klubie nocnym; idealnie by się wpasowała.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1674
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Kariera Edyty

Post autor: Steffie »

Cokolwiek by Maja nie zrobila, jakiekolwiek by miala "zaslugi", zdyskwalifikowala sama siebie w momencie, gdy jako menedzer wynegocjowala kontrakt dla siebie samej (chocby to byl tylko jakis program w tv, ale jednak), a nie dla swojej klientki. Mozna ja zaliczyc do osob typu Malgorzata Herde itp. Nie dziwie sie Edycie, ze tym razem zrezygnowala z wspolpracy. Ciekawa jestem, kto z was tutaj piszacych nadal wspolpracowalby w takiej sytuacji z osoba, na ktorej sie zawiodlo lub ktora by was oszukala.
ray pisze:"Invisible" było wydawane z myślą o rynkach zagranicznych, ale czy wytwórnia miałaby w ogóle nie wydawać tego w Polsce? Jeżeli ktoś chciał mieć "Invisible" do kolekcji, to tak łatwiej mu było kupić ten album.
Chodzi o to, ze wydanie tego albumu po uprzednim wydaniu "Perly" oraz reedycji "Perly" z podobnym materialem bylo z gory skazane na porazke. Wytwornia na pewno nie wydala plyty dla kolekcjonerow, bo to nie instytucja charytatywna tylko nastawiona na zyski, tak ze argument kolekcjonerski tutaj odpada.
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Kariera Edyty

Post autor: vanity »

fookmetoo pisze:Eurowizja w 1994 roku,
był ten singiel wydany w Niemczech,
w 1995 album wypełniony coverami,
w 1996 podobno nagrała 60 piosenek po angielsku ale poszły do kosza - czyżby Love Is On The Line było z tych sesji?
w 1998 dopiero debiut anglojęzyczny
płyta z piosenkami była gotowa przed Eurowizją, angielska oczywiście. Ale sukces eurowizyjny spowodował, że materiał odstawili na bok, bo zaczęli się zgłaszać ludzie z propozycjami ciekawszych piosenek i bardziej znani producenci niż poprzedni.

Największym błędem było żółwie tempo wydawania płyt, singli, występów Edyty, w rezultacie rzadkiej obecności Edyty-artystki w zachodnich mediach. A także drastyczne zmiany wizerunkowe: dziś jest divą, za 5 lat seksi piosenkarką z pępkiem na wierzchu. To miałoby sens, to zaprezentowanie różnorodności Edyty, w przypadku gdyby była pracowita jak pszczółka, albo choćby jak Celina Dion. A tak, to miało się wrażenie, że za każdym razem pojawiał się ktoś nowy.

Nie znam się na angielskim, ale nawet jeśli jej wymowa nie była idealna to Edytę wspaniale się słuchało. Bo to nie tylko o wymowę chodzi. Ale, paru śpiewającym osobom się udało, pomimo ich akcentów, niekiedy bardzo słyszalnych. Z aktorami na zachodzie jest podobnie.
ray pisze: I bardzo dobrze, że Maja nie załatwiła Edycie pracy w "X Factor". Piosenkarki są od koncertowania i nagrywania, a od zasiadania w jury są właśnie menadżerowie, producenci i dziennikarze muzyczni.
Jeśli posada w jury w telewizyjnym show jest jedynie jedną z wielu różnych aktywności piosenkarki - to nie razi. Jeśli za karierę służy tyko posada w jury plus dziubki z instagrama to jest to zadawanie sobie powolnej samobójczej śmierci.
endeven pisze:NWI to bardzo słaba kompozycja. Żadne nowe szaty by tego nie ukryły. Objawiłyby natomiast coś gorszego, że problem repertuarowy jest jeszcze większy, skoro sięga się po stary numer. Dopiero, by się pisało w mediach o "wielkim powrocie"
Może i słaba, ale znacznie lepsza niż "perełki" z ostatnich lat. Nie zgodzę się również z opinią, że objawiłaby problem z repertuarem. Ja odczytałabym ten komunikat inaczej: "patrzcie fani, co w szafie znalazłam! Niech NWI umili wam chwile w oczekiwaniu na nowe utwory".
fookmetoo pisze:być może któreś by się sprawdziło jako singiel na Filipinach i dziś śpiewały by to wszystkie te divy z supermarketów...
W wydaniu piosenki, nawet pod postacią singla nie musi chodzić o sukces strikto nastawiony na zdobycie pozycji numer jeden na listach przebojów. Nawet nie każdy fan zna tę piosenkę, nie mówiąc o reszcie społeczeństwa. To świetny pomysł marketingowy i PR dla artysty, nawet jeśli nie przyniesie korzyści materialnych. Lepszy niż dziubki, selfi czy głupie wywiady. Ale nieroby nie zdają sobie z tego sprawy, łatwiej zrobić dziubka i wstawić na profil.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Kariera Edyty

Post autor: ray »

W 2013 we "Wprost" Sablewska powiedziała o współpracy z Edytą: "Gdy się spotkałyśmy, chciała ode mnie, bym spławiła jej męża Darka i sprawiła, by to o niej zaczęto pisać lepiej". Czyli w zasadzie Maja dała Edycie to, czego ona chciała. Czyli była dobrym menadżerem. :)
Z kolei Korwin Piotrowska napisała w "Bombie" o Mai:
Karolina Korwin Piotrowska pisze:Na kilkanaście miesięcy uratowała wizerunek Edyty Górniak. W czasie pracy z Sablewską artystka przestała być własną karykaturą, stała się znowu wiarygodna, zaczęła wzbudzać szacunek, a nie tylko złośliwe komentarze.
I to też jest mniej więcej prawda. Z jednym tylko się nie zgadzam - przed współpracą z Mają Edyta jeszcze nie była karykaturą samej siebie. Stała się nią dopiero później, już po wydaniu "My".
Największym osiągnięciem Sablewskiej jako menadżerki (oczywiście oprócz jubileuszowego koncertu w Sopocie) było właśnie to, że przez cały ten okres Edyta nie miała ani jednej wpadki. Kiedy Superniania odpadła z "Tańca z gwiazdami" i zaczęła wtedy zachowywać się trochę po chamsku wobec Edyty, Diva jakimś dziwnym trafem nie skomentowała tej sytuacji w typowy dla siebie sposób.
Edyta jest o tyle specyficzną gwiazdą, że jej menadżer (ktokolwiek nim jest) ma za zadanie przede wszystkim tuszować jej wpadki. Bo nagrywać i koncertować to ona i tak nie chce.
Najlepszym menadżerem Edyty w całej jej karierze był Wiktor Kubiak, ale Maja jest tuż za nim, na drugim miejscu. :)
Dla porównania popatrzmy teraz na erę "Perły". W marcu 2002 Edyta wydaje płytę, kilka dni później śpiewa na Wiktorach i zalicza słynną wpadkę z plastrami. W kwietniu wydaje klip do Nie proszę o więcej. Pod koniec maja zalicza udane występy na festiwalu w Opolu, na początku czerwca leci do Korei i tam dzieje się wizerunkowa katastrofa, Edyta potem próbuje ratować sytuację, organizuje konferencję prasową, ale i tak afera z hymnem ciągnie się za Górniak do dziś i niestety będzie ciągnąć się już zawsze. Do tego jeszcze dochodzą kuriozalne plotki o romansie z Kwaśniewskim. :lol3: Edyta wydaje kolejne single z "Perły" - Słowa jak motyle i Perłę, ale do obu piosenek nie powstają klipy. Dlaczego? I do końca roku ona praktycznie nie koncertuje (ma tylko koncert w Dębicy). W lipcu i w listopadzie Edyta udziela wywiadów dla "Vivy!", w których o nowej płycie nie ma nic, ale za to dowiadujemy się, że Wiktor Kubiak bywa wulgarny. Na sam koniec roku Edyta udziela wywiadu dla "Gali", gdzie opowiada, że Gembarowski ją podsłuchiwał, że jeden z jej byłych jest biseksualistą, i że spośród kilku nazwisk na "K" (Kordek, Kubiak, Kozyra, Kupisz) tylko to ostatnie dobrze jej się kojarzy.
Mijają 2 miesiące - w lutym 2003 ukazuje się reedycja "Perły", w następnym miesiącu wychodzi "Invisible", a w kolejnym miesiącu pisemko "Na żywo" z Edytą na okładce i długim wywiadem, w którym nie ma ani słowa o tych płytach. Jest za to znowu o Gembarowskim i o Kozyrze, a także o Kraśce i o aktualnym ukochanym Edyty, Paulu. Edyta opowiada w tym wywiadzie, że chciałaby mieć z Paulem dziecko - i faktycznie, już rok później ma dziecko, tylko że nie z Paulem, a z innym facetem. ;-) Co ciekawe, Edyta wtedy, w kwietniu 2003, powiedziała, że gdyby urodziła dziecko, to "miałaby pretekst, żeby odpocząć i m.in. dokończyć autobiografię".
Karierą Edyty w czasie "Perły" opiekował się Marcin Perzyna, nie wiem, czy również nie ktoś jeszcze. Czy więc Maja faktycznie była taka zła? Nie. Ona przynajmniej naprawdę potrafiła o wizerunek Edyty zadbać, a menadżerowie z czasów "Perły" tego nie potrafili.
Steffie pisze:Cokolwiek by Maja nie zrobila, jakiekolwiek by miala "zaslugi", zdyskwalifikowala sama siebie w momencie, gdy jako menedzer wynegocjowala kontrakt dla siebie samej (chocby to byl tylko jakis program w tv, ale jednak), a nie dla swojej klientki. Mozna ja zaliczyc do osob typu Malgorzata Herde itp. Nie dziwie sie Edycie, ze tym razem zrezygnowala z wspolpracy. Ciekawa jestem, kto z was tutaj piszacych nadal wspolpracowalby w takiej sytuacji z osoba, na ktorej sie zawiodlo lub ktora by was oszukala.
Tylko czy my mamy pewność, że Maja faktycznie miała wynegocjować dla Edyty kontrakt w "X Factor"? Edyta spędziła wrzesień, październik i listopad 2010 w "Tańcu z gwiazdami", potem w grudniu miała przerwę i już od stycznia miałaby na nowo występować w kolejnym show TVN? To kiedy miałaby czas na promowanie Teraz-tu, na nagranie teledysku? Myślę, że Edyta zwolniła Maję po prostu z zazdrości - że jej się udało, że ona też zaczyna robić karierę.
Awatar użytkownika
spot_me
Linger
Linger
Posty: 963
Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: Gone
Lokalizacja: Polska

Re: Kariera Edyty

Post autor: spot_me »

Ray, szkoda by ta cala Twoja wiedza o Gorniak sie zmarnowala jedynie w komentarzach na tym zapomnianym przez reszte 'gorniakowego swiata' forum. Powinienes napisac o niej ksiazke. Mowie powaznie. Nie w stylu Krysiaka, oparta na prawdopodobnie prawdziwych ale jednak nieprzyjemnych wynurzeniach jej wspolpracownikow, ale taka wlasnie 'fact-based', czyli dokladny, krok po kroku opisany przebieg jej kariery. Masz talent, bo chocby na przykladzie powyzszego tekstu, udokumentowanymi faktami z jej kariery obnazyles szczery do bolu wizerunek prawdziwej Edyty Gorniak nie uzywajac przy tym ani plotek ani pomowien. To jest naturalne powolanie do pisania biografii bestsellerow ;-)
Awatar użytkownika
Kopaneek
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5905
Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
Ulubiona piosenka: To nie ja
Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki

Re: Kariera Edyty

Post autor: Kopaneek »

ray pisze:Ona przynajmniej naprawdę potrafiła o wizerunek Edyty zadbać, a menadżerowie z czasów "Perły" tego nie potrafili.
Ale co to za dbanie o wizerunek?
Założenie Edycie kagańca i wysyłanie gotowych artykułów do brukowców?
Dzwonienie z pogróżkami, gdy pojawi się coś niepochlebnego?
Zrobienie z niej swojego klona? Dojenie hajsu jak się da?
Myślicie, że po co wysłała Edytę do TzG? Żeby poprawić jej wizerunek? Ona klepie te bzdury, a Wy to łykacie.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wysłałby największej gwiazdy w kraju do programu dla upadłych celebrytów, i to w roli uczestnika! Saba widziała w tym potężny hajs dla siebie. Gaża Edyty była astronomiczna, a spory jej procent trafił na konto fundacji: "Nowa dieta, nowa twarz".

Po owocach ich poznacie!
Jakie są owoce tej współpracy? Gdzie jest Maja, gdzie Edyta?
Czy Maja została w zawodzie? ;)

I co Wy z tym jubileuszem? Co to za ograniczony logicznym myśleniem argument: "Gdyby Maja nie była wtedy managerką Edyty, jej jubileusz wyglądałby jak ten w Opolu". Ludzie... Każdy menedżer z krwi i kości zadbałby o to, żeby jubileusz Edyty Górniak miał rozmach i był widowiskiem. Nie tylko Maja. Edyta nie potrzebowała Mai Sablewskiej, tylko menedżera. Zrozumcie to.

@Spot_me jest dużo zakulisowych spraw, które stoją w sprzeczności z powszechnie znanymi faktami. To warto byłoby spisać! A post Raya faktycznie nie zawiera pomówień, szczególnie w ostatnim zdaniu. :P
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1674
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Kariera Edyty

Post autor: Steffie »

ray pisze: Myślę, że Edyta zwolniła Maję po prostu z zazdrości - że jej się udało, że ona też zaczyna robić karierę.
To juz jest jakas kompletna bzdura. Czego niby Edyta mialaby Majce zazdroscic? Jakiej kariery? W jury programu telewizyjnego? Urody ? Glosu? Naprawde? A moze wzrostu i ewentualnej kariery modelki? 8P
Ja mysle, ze zwolnila ja, bo zachowanie "menedzerki" bylo nieetyczne. Jest to wedlug mnie oczywiste. I powtarzam, wcale tutaj sie Edycie nie dziwie. Co do reszty, ktora mozna opracowac na podstawie kacika z prasa oraz Wiki, Edyta po prostu zawsze taka byla i dzialala zgodnie z maksyma "co w sercu, to na jezyku". Po prostu taki czlowiek, taki charakter. Ona nigdy nie kalkulowala, czy cos bedzie dobrze wygladac w wywiadzie, czy bedzie dobrze brzmiec w prasie, po prostu mowila, co jej lezalo na serduchu. Nie mnie to oceniac, miala zycie, jakie miala, potem jesli trafil sie wywiad w "Gali", to opowiadala to, co przezyla, niestety. Jesli prawda jest to, ze Majka miala byc bodyguardem Edyty przed Dariuszem, to nalezy tylko wspolczuc Edycie jej problemow.
Chcialabym rowniez nadmienic, ze przez to, ze Maja wystawila Edyte, ta nie zaufala juz nikomu innemu, i jest teraz sama sobie sterem, zeglarzem i okretem, a jaki tego efekt? To wszystko wina Saby. :edi:
Patrzac na menedzerow Edyty, to zostawiajac Maje, ktora wiele w sumie nie zdzialala, innym tez niewiele sie udalo. Kubiak byl niby dobry, ale tez odpadl po jakims czasie, Perzyna byla raczej menedzerem koncertowym, od imprez, wystepow, Dariusz - szkoda gadac, jak skopana prase przez niego ma teraz Edyta. Reasumujac, niestety, ale 20 lat minelo i teraz juz nic nie pomoze, i raczej nie bedzie poprawy.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Kariera Edyty

Post autor: Flux »

Założenie Edycie kagańca to dość istotny element dbania o wizerunek kogoś, kto bezustannie kłapie dziobem bez większego sensu i psioczy na połowę branży muzycznej. Kubiak stosował taką technikę i się sprawdziła :wink:

Wysyłanie gotowych artykułów to też norma. Newsy nadal są pod dyktando Pani Górniak, najlepszego menadżera w tym kraju.

Zrobienie z Edyty klona? Edyta jest podatna na wplywy i przejmuje bezwiednie cudze wzorce. Nie ma wlasnego stylu tak w muzyce, jak i kwestiach mody.

Największa gwiazda w kraju w programie dla celebrytów? Pasowała jak ulał przecież. Sztuką się z rzadka zajmowała już wtedy. Co do liczenia hajsu i rekordowej stawki, to właśnie szmal ją skłonił do katowania się na parkiecie. No i była traktowana jak gwiazda, wyraźnie ją faworyzowano i obchodzono jak z jajkiem. Gaża wynagrodziła bolączki żmudnych treningów.

Czy Maja została w zawodzie? Nie. Podobnie jak jej była pracodawczyni. Przebranżowiła się z artystki na celebrytkę.

Edyta potrzebowała menadżera, nie "Maji"? Tylko po co jej menadżer? Żeby pilnował pustego terminarza występów?
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kariera Edyty

Post autor: endeven »

Dobry menago nie wysłałby Edyty do TzG. Juz wtedy było widać, że Edytę trzeba ratować od telewizji, odciągnąć ją, zamknać drzwi do telewizyjnych show. Wystarczająco negatywnie została odebrana w JOŚ i Rankingu gwiazd. Ale najwiekszym problemem nie był tu wizerunek, jak była odbierana przez widownię takich produkcji, ale to, jak bardzo polubiła ten łatwy zarobek, jak łatwo przyszło Edycie zastąpienie regularnej pracy piosenkarki na regularną pracę śpiewającej celebrytki. To był początek prawdziwego końca w podejściu do pracy, do showbiznesu, do obniżenia swoich standardów, do szukania w poźniejszych latach układów z brukowcami, do podbijania swoich "galowych" stawek. Gdzie był dobry menadżer?? Nie było go. Wręcz przeciwnie, Sablewska pchnęła Edytę w tym kierunku jeszcze bardziej. Sablewska zawsze szukała tylko pieniędzy i pilnowała swojego interesu. Historie z Dodą i Mariną, tylko to dodatkowo potwierdziły. Wszystkie zarzucały jej to samo. Na Marinę nie miała konkretnego pomysłu. Doda, cóż, była samonakręcającą sie maszynką do robienia kasy, której osobowość działa jak magnes, tyle że po kilku latach skandalizowania, ludziom pewien schemat się przejada, a skandale już nie rajcują. Sablewska wiedziała kiedy się pakować i kiedy zwijać manatki. Wiedziała, kiedy przechwycić dla siebie posadkę i jak z tego skorzystać, by móc byc tym, kim zawsze chciała być. Celebrytką od przebieranek i ściankowania. Czas obnażył, że nie wniosła niczego w karierę Edyty. Co gorsza, pogłębiła tylko kryzys. A przypisywanie jej rzekomych zasług to właściwie bajkopisarstwo.
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Kariera Edyty

Post autor: vanity »

ray pisze:Największym osiągnięciem Sablewskiej jako menadżerki (oczywiście oprócz jubileuszowego koncertu w Sopocie) było właśnie to, że przez cały ten okres Edyta nie miała ani jednej wpadki.
ray pisze:Edyta jest o tyle specyficzną gwiazdą, że jej menadżer (ktokolwiek nim jest) ma za zadanie przede wszystkim tuszować jej wpadki.
ray pisze:zalicza słynną wpadkę z plastrami
ray pisze: afera z hymnem ciągnie się za Górniak do dziś
To, że Maja nie miała wpadek wynika z tego, że:
a) była krótko na stanowisku
b) miała szczęście (nie za jej kadencji był hymn czy plastry)
c) być może miała wpływ na Edytę, dlatego paru rzeczy mogła jej zabronić (typu niepotrzebny wywiad) - i w tym przypadku, JEŚLI to miało miejsce Maja osiągnęła sukces.
spot_me pisze:To jest naturalne powolanie do pisania biografii bestsellerow
Ray pisz książkę!
Kopaneek pisze:Saba widziała w tym potężny hajs dla siebie.
Dobra dobra, każdy wie o co chodzi w tym biznesie. Edyta ma kasę, Maja ma kasę, obie mają korzyści. To symbioza. Im lepiej ma gwiazda, tym lepiej ma menadżer. W życiu szarych ludzi też są takie przypadki. Szarzy ludzie też dostają procent od obrotów oprócz regularnej pensji, dlatego chętnie pracują, a właściciel jest zadowolony, z kasy i pracownika. Niewskazane by mówić, że tylko Maja miała w tym interes i babę tam posłała. Poza tym gdyby gwiazda nie chciała, to by nie poszła. A tak w ogóle to wydaje mi się, że Edyta nie doceniłaby choćby najlepszego menadżera. Menadżera Hey to by po tygodniu przegnała ze słowami "miłości" na ustach i tabloidowym wywiadem, którego cytaty przez trzy dekady cytowałby pudelek dzień w dzień.
endeven pisze:Dobry menago nie wysłałby Edyty do TzG
endeven pisze:Na Marinę nie miała konkretnego pomysłu.
endeven pisze:Doda, cóż, była samonakręcającą sie maszynką do robienia kasy, której osobowość działa jak magnes, tyle że po kilku latach skandalizowania, ludziom pewien schemat się przejada, a skandale już nie rajcują. Sablewska wiedziała kiedy się pakować i kiedy zwijać manatki.
Wynika z tego, że przy Dodzie Maja była marionetką, przydzieloną "z urzędu" czyli Universalu (chyba), a przy Marinie i Edycie miała być wyrocznią, i jest winną ich porażek.

Menadżer to ciało doradcze i osoba pomagająca w organizacji życia zawodowego. Jeśli gwiazda i menadżer mają przybliżoną wizję kariery to ich współpraca może być całkiem udana (Hey). Ale mam wątpliwości czy menadżer odpowiada za to, że gwiazda nie wie czego chce (Edyta i Marina).
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Kariera Edyty

Post autor: ray »

Spot_me i Vanity, dziękuję za miłe słowa, ale książki o Edycie (przynajmniej na razie) nie napiszę. Wyobrażam sobie, co by się działo - Edyta opowiadałaby "Faktowi" i "Super Expressowi", że chcę się wypromować na jej nazwisku, a fanusie z Facebooka słaliby do mnie wiadomości, że zafundują mi powolną śmierć w męczarniach. ;-)
Niemniej jednak dobra książka o karierze Edyty powinna powstać i dziwię się, że po Krysiaku już nikt się tego nie podjął. To może my tutaj na forum napiszemy taką książkę w kilka osób, kolektywnie? :)
Na pewno trzeba by wtedy wykorzystać fantastyczne kalendarium kariery Edyty do 2001 roku, które wykonał Otruty_gniewem: -> Początki kariery Edyty.
I trzeba by było też sięgnąć po magisterkę Pańczyka. Tytuł jego pracy magisterskiej brzmiał: "Kreowanie wizerunku artysty na przykładzie Edyty Górniak w latach 1994 - 2012 na przykładzie wybranych publikacji w mediach". Ciekawe, czy Edyta przeczytała tę pracę... Obstawiam, że nie.
Zabawne, że autor pracy o kreowaniu wizerunku Edyty od pewnego czasu sam współkreuje jej wizerunek. Z jakim skutkiem, każdy widzi.

Kopaneek, akurat "założenie Edycie kagańca i wysyłanie gotowych artykułów do brukowców" to był bardzo dobry pomysł. :) Jeśli chodzi o "Taniec z gwiazdami", to nawet jeżeli chodziło wyłącznie o kasę, to i tak udział w tym programie Edycie nie zaszkodził, bo generalnie ona pokazała się tam z dobrej strony, nie była tam infantylna. A jeszcze przy okazji zarobiła niemałe pieniądze. W zasadzie przez cały 2011 Edyta pracowała nad "My" - skąd ona miała kasę na opłacenie muzyków, studia, skoro w 2011 prawie w ogóle nie występowała, nie zasiadała w żadnym show i chyba nie miała wtedy też żadnego kontraktu reklamowego? Może to właśnie ta astronomiczna gaża za "TzG" poszła na "My"?
I kto właściwie załatwił Edycie Kondrackiego? Maja? Czy ktoś inny?
Steffie pisze:To juz jest jakas kompletna bzdura. Czego niby Edyta mialaby Majce zazdroscic? Jakiej kariery? W jury programu telewizyjnego? Urody ? Glosu? Naprawde? A moze wzrostu i ewentualnej kariery modelki? 8P
Czego Edyta miałaby Mai zazdrościć? Uwagi mediów. Bo swego czasu media oszalały na punkcie Mai. Edytę to wku*wiało. Tak samo później Wojewódzkiego - on też lubi być jedyną gwiazdą i nie mieć konkurencji, dlatego postarał się, by w drugiej edycji "X Factora" Mai już nie było.
Steffie pisze:Chcialabym rowniez nadmienic, ze przez to, ze Maja wystawila Edyte, ta nie zaufala juz nikomu innemu, i jest teraz sama sobie sterem, zeglarzem i okretem, a jaki tego efekt? To wszystko wina Saby. :edi:
Oczywiście, że nie, dlatego że wcześniej Edyta też rzadko nagrywała i koncertowała.
Maja nie była idealnym menadżerem, ale na pewno lepszym niż Krupa czy Perzyna. A to, co stało się z nią później, kiedy przebranżowiła się z menadżerki na stylistkę, to już jest zupełnie inna sprawa.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1674
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Kariera Edyty

Post autor: Steffie »

ray pisze:Czego Edyta miałaby Mai zazdrościć? Uwagi mediów.
Przeciez Edyta miala i nadal ma uwage mediow na wyciagniecie reki. Jedno slowo, jedna fotka naszej gwiazdy i juz ma cala uwage mediow. Ostatnio bylo glosno o jej szpagacie. :P Naprawde myslisz, ze byla zazdrosna o jeden program czy jedno wystapienie Majki? Nie, ona byla zla, ze Majka okazala sie nielojalna, a jej postepowanie nieetyczne. Poza tym czy naprawde uwazasz, ze zakladanie komus kaganca i wysylanie gotowych artykulow do prasy to dobry pomysl? Serio? :o
ray pisze:Oczywiście, że nie, dlatego że wcześniej Edyta też rzadko nagrywała i koncertowała.
Nie zrozumiales. Chodzilo o to, ze Saba byla ostatnim "menedzerem" Edyty. Na niej Edyta sie sparzyla, bo Maja wystawila Edyte, dlatego ta nie zaufala juz nikomu innemu i zostala sama swoim menago. Do czego to doprowadzilo, widac na kazdym kroku. A byl to wlasnie efekt dzialan Majki. Nie sadze, ze jestes tak krotkowzroczny, ze tego nie zauwazasz. Jesli chodzi jeszcze o Maje, to uwazam, ze wspolpraca Edyty z Maja to byla naprawde porazka. Do tej pory nie moge pojac, jak Edyta mogla podjac wspolprace z dziewczyna, ktora wczesniej zajmowala sie Doda... Ale ten krok odbil sie niestety na Edycie, bo pozniej zrozumiala, jaki popelnila blad. Poza tym chyba dobrze, ze tak to sie skonczylo, poniewaz Edyta nie poszla tak gleboko w tatuaze oraz diete zmieniajaca rysy twarzy jak Maja.
Ile trzeba miec kompleksow, zeby tak gleboko zmieniac swoja fizycznosc?
Ponadto dodam jeszcze o Wojewodzkim, skoro o nim wspomniales. Plotka glosila, ze on jej nie lubil, bo wczesniej sie spotykali i im nie wyszlo, co bylo powodem zmiany ich pozniejszej relacji. W sumie nie dziwie sie, ze uzyl swoich wplywow, zeby sie jej pozbyc z programu, jakos sobie nie wyobrazam tej wspolpracy na zywo w telewizji po tym, jak sie pozarli.
ray pisze:Ciekawe, czy Edyta przeczytała tę pracę... Obstawiam, że nie.
Z ciekawosci zapytam: a Ty przeczytales? :edi:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Kariera Edyty

Post autor: ray »

Edyta nie lubi, kiedy ktoś przy niej też wzbudza duże zainteresowanie mediów. Dlatego potem tak źle się czuła, kiedy była w "Voice" razem ze Steczkowską.
Maja miała silną osobowość, umiała kreować wizerunek, ale też nie padała przed Edytą na kolana. Myślę, że Górniak woli mieć menadżera nieudolnego, ale za to traktującego ją jak wielką gwiazdę, niż dobrego, ale traktującego ją normalnie. :)
Za czasów Mai Edyta po raz ostatni była gościem programu Wojewódzkiego. Pamiętam, że on ją wtedy wypytywał, czy przespałaby się z Mają. Czyli możliwe, że on jej zadał to pytanie, bo sam wtedy sypiał z Mają... :lol3: Ale myślę, że to była tylko plotka. Jakoś nie widzę Mai i Kuby razem.
I absolutnie się nie zgadzam, że to, jak wygląda kariera Edyty teraz, to jest wina Majki. Bez przesady. Tak jak dla niektórych wszystko jest "winą Tuska", tak tutaj wszystko jest "winą Majki". ;-) Edyta jest 45-letnią kobietą, ma swój rozum, śpiewa od prawie 30 lat, więc gdyby sama chciała nagrywać piosenki, teledyski, koncertować, spotykać się z fanami, promować swoją twórczość, toby to robiła. Pewnie popełniałaby błędy, ale i tak by to robiła.
Steffie pisze:Poza tym czy naprawde uwazasz, ze zakladanie komus kaganca i wysylanie gotowych artykulow do prasy to dobry pomysl? Serio? :o
Serio. Akurat w przypadku Edyty serio. Skoro ona ciągle wygaduje w wywiadach dyrdymały, to to jest jedyne wyjście, niestety.
Steffie pisze:Do tej pory nie moge pojac, jak Edyta mogla podjac wspolprace z dziewczyna, ktora wczesniej zajmowala sie Doda...
Ta dziewczyna, zanim zajmowała się Dodą, zajmowała się też Kasią Kowalską. Masz płytę "Samotna w wielkim mieście"? Jeśli tak, to przejrzyj książeczkę. :PP
Steffie pisze:Z ciekawosci zapytam: a Ty przeczytales? :edi:
Chciałbym, ale niestety nie jest dostępna w necie. :)
ODPOWIEDZ