Niewykorzystany potencjał utworów Edyty.

[Eurydyka]

Room for change, Coming back for love, Błękit myśli

[dorota]

"To, co najlepsze" - które w wersji subtelniejszej niż albumowa idealnie nadawałoby się na zakończenie jubileuszowego recitalu w Opolu;
"Cygańskie serce" - czy fakt, iż ta piosenka przegrała opolskie Premiery" z "durną" "Szansą" Różowej Królowej zniechęciła Edytę do nakręcenia do niej klipu i uczynienia z niej flagowego singla "EKG"?;
"Tafla" - dla mnie duch "Dotyku" na "My";
"Cross my heart", "As if", "Make it happen" - wszystkie trzy miały, według mnie, duży potencjał. Nawet teraz, kiedy Edyta tak lubi taneczną muzykę mogłaby od czasu do czasu przypomnieć coś mniej znanego z "Perły"/"Invisible" zamiast ciągle śpiewać tylko "Teraz-tu" i "Your high";
"Mogę zapomnieć Ciebie" - dla mnie fajny, dynamiczny kawałek z pazurem, dziś chyba zupełnie przez Edytę zapomniany.

poza "To, co najlepsze" i "Make it happen" podałeś wszystkie najgorsze wg mnie utwory Edi

ja się zgadzam co do Miles&Miles Away ... GONE też jest świetne, idealne na zakończenie koncertów ,
aa zapomniałam, że Edi nie gry koncertów

[Bob]

BŁĘKIT MYŚLI-najpiękniejszy kawałek z EKG i jeden z najlepszych w ostatniej dekadzie....

[Michael]

WIT, Nie wierzyć nie mam sił, Can't say no (wersja rockowa sprzed kilku lat brzmiała świetnie), Find me

[weroniuka]

Nie zapomnij, Tafla, Mogę zapomnieć ciebie i Lulajże, Jezuniu.

[Michael]

Lulajże, Jezuniu.

Ty tak serio?

[Blur]

Przede wszystkim moja ulubiona chyba piosenka Edyty - Room for change.
Anything - wersja z live'99 jest cudowna, chciałoby się usłyszeć to w nieco odświeżonej odsłonie.
Z pierwszej anglojęzycznej płyty marzę jeszcze o The Day I Get Over You, Gone i Under Her Spell.
Z Perły The Story So Far i Sleep with me, to grzech, że Edyta tego nie śpiewa.
Na EKG jest jedna piosenka, która warta jest zachodu - Love Is a Lonely Game.
Ponadto Perfect heart i Sens-Is

Nie wierzyć nie mam siły kojarzy mi się z Cerekwicką z roku 2006. Nie.

[mpjp]

Never will I, Loving You (mogło być mega hitem), Obudźcie mnie (gdyby nagrała na nowo bez męczenia dźwięków)

[endeven]

Przede wszystkim moja ulubiona chyba piosenka Edyty - Room for change.
Anything - wersja z live'99 jest cudowna, chciałoby się usłyszeć to w nieco odświeżonej odsłonie.
Z pierwszej anglojęzycznej płyty marzę jeszcze o The Day I Get Over You, Gone i Under Her Spell.
Z Perły The Story So Far i Sleep with me, to grzech, że Edyta tego nie śpiewa.
Na EKG jest jedna piosenka, która warta jest zachodu - Love Is a Lonely Game.
Ponadto Perfect heart i Sens-Is

Nie wierzyć nie mam siły kojarzy mi się z Cerekwicką z roku 2006. Nie.

Na Twoich 10 typów podałem 7 tych samych.
Lubię to.

[Chmurnooka]

"Sens-is" może być, byle bez tego audio-tune, czy jak się to zwie. Tylko prawdziwy wokal Edyty live. "Under her spell" i "Sleep with me"... marzenie NWI bardzo lubię

[MacLean]

Niewykorzystany potencjał?
Chyba Lunatique Swego czasu never will I. Nie rozumiem do dziś czemu wypuścili to tylko w Japonii. Piosenka strasznie wpadająca w ucho no i wtedy były czasy prosperity takich balladek.

[Matiz99]

Coming back for love

Tak cenisz ten utwór a tytułu dokładnie nie znasz

audio-tune, czy jak się to zwie.

auto-tune

Lulajże, Jezuniu.

Ty tak serio?

[otruty_gniewem]

- If I give myself (up) to you: chyba w trójce moich ulubionych utworów z EG. Może nie miał potencjału na singla, jednak pomijanie go na koncertach jest już niezrozumiałe. Czy Edyta kiedykolwiek zaśpiewała go na żywo? Ja przynajmniej o takim wykonaniu nie słyszałem.

- Room for change: szkoda, że nie znalazł się na "Dotyku, album był tak eklektyczny, że kolejny "utwór osobny" nie mógł już bardziej zaszkodzić spójności płyty. Wykonanie podczas przeglądu piosenki w Köln jakoś niedługo po Eurowizji, przy akompaniamencie fortepianu, było po prostu cudowne - jeden z najpiękniejszych występów Edyty w tamtych latach.

[dorota]

gone ...

Miles&miles away ....

Never will I

[max28]

Nie wierzyć nie mam sił - idealny singiel - radiowy, wpadający w ucho itd.