Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
Tylko pewnie nie chciałbyś, żebym te modły kierował do Buddy? 
Ja słucham Anacondy. Tekst jest wyjątkowo, bezczelnie głupi, aż zabawny. Jak na komercyjny rap w ostatniej dekadzie, to jest nieźle. Pop to też ma być zabawa i niekoniecznie zaraz wysokich lotów, jest tu też miejsce na prymitywizm i dosadnośćBlur pisze:Trochę przesadzacie.
Po pierwsze nie ma co zestawiać Nicki Minaj z Rojkiem, bo to są zupełnie inne światy.
Lubię niezobowiązujący pop, nie z każdym utworem muszę się utożsamiać i szukać w nim szczególnej głębi, są piosenki, których dobrze słucha się robiąc zakupy w markecie jak i takie do których najlepiej usiąść w zaciszu własnego domu, zamknąć oczy i się zrelaksować. Lubię Rihannę i Melę Koteluk, ale słuchając jednej mam zupełnie inne oczekiwania co do muzyki, niż słuchając drugiej. Zresztą nie dla każdego muzyka ma szczególne znaczenie, nie wszyscy są wielkimi fanami kina, współczesnych seriali czy książek. Drażnią mnie oczywiście Anacondy i inne piosenki o tyłkach, ale ludzie tego słuchają, może i Skubas ma 1,5 mln wyświetleń na youtubie, ale Anaconda Nicki Minaj ma prawie 360 mlnNie wiem kto tego słucha, ale słucha..
O ile to jeszcze temat o Dodzie, to utwór faktycznie od samego początku kojarzy mi się z Kylie Minogue.
I nie ma też sensu porównywać go z Glow on, bo Riotka to typowa produkcja pod radio, Doda nagrwając ją liczyła na sukces komercyjny piosenki, a myślę, że w przypadku Edyty wcale tak nie było.
i z Anią Dąbrowską. Lubię solowąDodę z czasów "Nie daj się" i "Katharsis", może nie były to jakieś wyszukane propozycje dla smakoszy dobrej muzyki i wielkiej literatury... ale miały dużą przebojowość. Szkoda, że się trochę pogubiła ostatnio w poszukiwaniu nowego stylu, ale i z takiego błądzenia może czasem wyniknąć coś ciekawego. I tak Doda/ jej ekipa twórców dużo więcej wkłada pomyślunku i profesjonalizmu w utwory niż wiele polskich wykonawczyń do 30-go roku życia. Dlatego bardzo mnie dziwi teraz ta dziennikarska solidarnosc z kubami, olejnikami i K-Piotrowskimi na czele.
Oj dzieje się, takie właśnie Nasze katolickie społeczeństwovanity pisze:koleżanka całkiem niedawno na rozmowie o pracę (sektor celny) dowiedziała się, że ją dostanie jak będzie sypiać z tym, który ją zatrudni.... i na prowincji takie rzeczy...
a ponoć na ścianie wschodniej sami grzeczni mieszkają. Takiego otwarcia nie miał prawie nikt. Wyposzczeni, niespełnieni, seksoholicy, propaganda działa 
U nas to niespotykane w dzisiejszych czasach.KrzysiekF pisze:vanity napisał(a):
koleżanka całkiem niedawno na rozmowie o pracę (sektor celny) dowiedziała się, że ją dostanie jak będzie sypiać z tym, który ją zatrudni.... i na prowincji takie rzeczy...
Oj dzieje się, takie właśnie Nasze katolickie społeczeństwo a ponoć na ścianie wschodniej sami grzeczni mieszkają.
Oglądalność filmu 50 twarzy w Polsce też poraża Takiego otwarcia nie miał prawie nikt. Wyposzczeni, niespełnieni, seksoholicy, propaganda działa
Inspirująca historia. Dawno, dawno temu.
Niczym, są to oficjalne kanały na których "za darmo" można legalnie słuchać muzyki. Artyści dostają za to hajsik, który idzie z reklam lub kont premium. Taki sposób walki z piractwem. Za vevo chyba też jest jakiś hajsik, ale za takie zwykłe pliki wrzucane przez normalnych użytkowników na YT nikt nie ma hajsu.MacLean pisze:A tak w ogóle to mam głupie pytanie: czym się różnią deezery i spotifaje od jutjubów VEVO?
Deezer ma chyba deal z polskimi wytwórniami, płyty polskich artystów często pojawią się tam przed premierą albo szybciej niż na spotify.MacLean pisze:No to ciekawe dlaczego wybrano Deezer.
Mam rozeznanie tylko wśród znajomych, ale Deezer jest chyba najmniej popularny spośród wymienionych mediów...