Co niby Edyta miałaby powiedzieć czy zaśpiewać? Może wspomnieć, że miała z nim współpracować, ale zażyczył sobie sam na sam z młodziutką wokalistką a ta znając opowieści o jego ekscesach, nie zgodziła się?KrzysiekF pisze:Jutro Olsztyn...
coś czuję , że będzie nawiązanie do Księcia...
Już ostatnio niektórzy spodziewali się nawiązania do Davida Bowie... Diwa nie zna twórczości tych ludzi i jej wrażliwość jest odległa od takich postaci.Edyta Górniak pisze:Mieliśmy rozpocząć współpracę z Princem. To było po Eurowizji. I Prince zażyczył sobie, że nikt nie wchodzi do studia, jak on ma mnie w studio i ja się przestraszyłam. Bo on jest podobno nieprzewidywalny względem kobiet. Zrezygnowałam, bo nie mógł wejść nawet menadżer czy przedstawiciel wytwórni płytowej, nikt. Musiałam się oddać w jego ręce w studio. Nie miałam okazji go poznać, bo on to zlecił wytwórni, że mają umówić spotkanie. Bardzo długo rozmawialiśmy z Wiktorem i przedstawicielem niemieckiej wytwórni, że to jest jego warunek, że kobieta wchodzi sama przez jego progi. A ponieważ ja słyszałam legendy o tym, jak on uwielbia kobiety, jak je traktuje, jak je uwodzi, jak potrafi czasami przedmiotowo je traktować, to się przestraszyłam, byłam młodziutka wtedy. Nie żałuję tego absolutnie - wyznała Edyta Górniak.
Dobrze, że Prince zostawił po sobie sporo muzyki.