Wspomnień czar

Rozmowy na tematy nie pasujące do pozostałych kategorii.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Wspomnień czar

Post autor: Flux »

Tak mnie zebrało na wspominki, z rozrzewnieniem sięgam myślami do dzieciństwa, okresu dorastania i myślę o tym, co kiedyś tworzyło mój świat. Dla wielu forumowiczów lata '80-'90 ubiegłego wieku to okres wielu silnych fascynacji. Ten temat ma służyć utrwalaniu wspomnień, być może przypomnieniu innym o tym, o czym niemal zupełnie zapomnieliśmy z biegiem czasu. A więc, czego słuchaliśmy, jakie filmy oglądaliśmy, co jedliśmy, jak się nosiliśmy, co było na topie, do czego mamy sentyment lub uważamy za kultową pozycję czy znak czasów?

Jako fan Walta Disneya zacznę od komiksów Myszka Miki oraz Kaczor Donald (pierwotnie oba pod angielskimi tytułami), jak również kultowych animacji studio. Myszki Miki już nie ma, Donald stał się bardziej pisemkiem z gadżetami i jakimś cudem wciąż wychodzą nowe Giganty (grube komiksy, których grzbiety kolejnych numerów tworzą obrazki), nawet doczekały się jeszcze grubszych wydań. Pamiętam jak dzisiaj, kiedy byłem z rodzicami w kinie na Bernard i Bianka w Krainie Kangurów, później Pocahontas. Edyta wtedy była mi obcą osobą, było mi wszystko jedno co za pani to śpiewa, a miałem puzzle z Pocahontas na 1000 części, hehe. Króla Lwa katowałem zaś ze 100 razy na domowym magnetowidzie, były kolorowanki i karteczki do kolekcjonowania z postaciami z filmu. W przedszkolu wszyscy się tym wymieniali, każdy chwalił się tym, co udało mu się zdobyć. Miałem też bluzę z wizerunkiem Simby. Ważnym aspektem były wycieczki do wypożyczalni kaset VHS i buszowanie między półkami godzinami. Dziś to relikt przeszłości. Były też soki i gumy Donald (z mini-komiksem w środku), pamiętacie?

Obrazek

To tyle na dobry początek, czekam na Wasze wspominki! Wrzucajcie filmiki, obrazki, opisujcie to, na czym się wychowaliście :wink:
Awatar użytkownika
Phealer33
Nieśmiertelni
Nieśmiertelni
Posty: 2159
Rejestracja: 27 lip 2011, 22:26
Ulubiony album: Dotyk / MY
Ulubiona piosenka: Nie zapomnij
Lokalizacja: Berlin

Re: Wspomnień czar

Post autor: Phealer33 »

Flux pisze:czekam na Wasze wspominki! Wrzucajcie filmiki, obrazki, opisujcie to, na czym się wychowaliście
Poczułem się, jak na Edyty facebooku.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Wspomnień czar

Post autor: Flux »

Hehe, podświadomy i mimowolny wpływ. Uprzedzam tylko, że nie jest to temat dla maruderów. A po co to, na co to komu i jaki w tym sens żeby roztrząsać przeszłość, było minęło, co nie jest nie pisze się w rejestr itp. teksty nie są tutaj mile widziane. To temat dla tych, którzy chcą podzielić się wspomnieniami.

Kolejny klasyk, do dziś niezmordowanie powtarzany. Kevin sam w domu oraz jego kontynuacja Kevin sam w Nowym Jorku to niemal idealne kino familijne. Rokrocznie powtarzana emisja, bez której święta Bożego Narodzenia nie mogą się odbyć. Co tam wigilia, co tam opłatek, 12 potraw, przystrojona chójka, worek prezentów i wiekowy brodacz je dźwigający. Bez nich byśmy się obeszli, bez Kevina nawet nie chcę sobie świąt wyobrażać. Bo Kevin to święta a święta to Kevin i jego brak najprawdopodobniej zwiastowałby prawdziwy koniec świata. Ścieżka dźwiękowa autorstwa John Williamsa to również nieodzowny element celebracji, muzyczna definicja ducha świąt. Warto zaznaczyć, że kilka „kolęd” zostało napisanych specjalnie na potrzeby obrazu i w Stanach właściwie weszły do kanonu tego typu pieśni. Macaulay Culkin jako złote dziecko wystąpił jeszcze w kilku produkcjach (także nieco ambitniejszych jak Synalek czy Moja dziewczyna), jednak jego kariera szybko legła w gruzach. Dziś znany bardziej jako przyjarany kumpel Michaela Jacksona niż aktor. Tak kończą młodociane gwiazdy. Chrisa Columbusa, reżysera filmu, kojarzyć można również z Pani Doubtfire (temat na osobny post) oraz dwóch pierwszych ekranizacji przygód Harry'ego Garncarza.

http://www.youtube.com/watch?v=CK2Btk6Ybm0
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Wspomnień czar

Post autor: vanity »

Na wstępie wyjaśnię: rocznik 1979r. Ta data wiele tłumaczy.

Pamiętam schyłek PRL. W tym przedziale czasowym mocno utrwalił mi się nadmiar niedoboru w postaci:
Obrazek
Babcia i cukier są mocno z sobą powiązane. Babcia zabierając mnie z sobą na zakupy kazała mi iść najbliżej początku kolejki jak się da i ryć się bezwzględnie po ten rarytas. Pamiętam także, że zabronione miałam przekazywanie na zewnątrz informacji, że babcia ma w domu cukier.

Z czasami dzieciństwa (lata 80-te ale i początek 90-tych) kojarzą mi się wyroby czekoladopodobne:
Obrazek
Syfiaste coś co udaje czekoladę. Jednego razu w tym smutnym okresie mieliśmy czekoladę mleczną z Czechosłowacji (nie pamiętam jakim sposobem trafiła się nam), była niesamowicie słodka i niesamowicie mleczna, opakowanie także było inne, piękna intensywna czerwień na śliskim papierze.

Połowa lat 90-tych to mocne skojarzenie z singlem Edyty To nie ja/Once. Samą Eurowizję z Edytą prawie nie pamiętam. Ale pamiętam za to doskonale, jak idąc codziennie do szkoły, mijałam malutki sklep z płytami/kasetami i tam na wystawie codziennie stał owy singiel. Wtedy nie wiedziałam nawet co to jest to "CD" i co się z nim robi. Niesamowicie podobała mi się Edyta z okładki. Chyba mam problem ze znalezieniem odpowiednich słów do opisania tego uczucia, ale to było takie wow, wielki świat, piękny głos, piękna kobieta, takie nowe cienkie (chodzi o opakowanie singla - to bardzo ważne!) coś, taki "zachód" co nagle się w Polsce zrobił....
Obrazek

Gumę Donalda także pamiętam. Historyjki to motyw przewodni wielu rozmów z rówieśnikami. Mniejszym zainteresowaniem (ale tylko odnośnie "wkładki") cieszyły się gumy Turbo.

Na wakacje do mojej sąsiadki przyjeżdżały wnuki z wielkiego świata. Stolyca przyjeżdzała z gumami kulkami przywożonymi z Czechosłowacji:
Obrazek
Niekiedy mnie miasto wojewódzkie ale jednak prowincjonalne częstowano ową gumą :D Pamiętam jak babcia-sąsiadka wyjmowała nożyce i ciach!

Wakacyjne koleżanki ze stolycy przyjeżdzały także uzbrojone w przedmiot pożądania każdej dziewczynki, nawet tej dużej, która teoretycznie już tego nie potrzebuje:
Obrazek
Przedmiot pożądania był wtedy dostępny za dolary amerykańskie w wybranych sklepach :D

Zabawy z dziećmi to:
gra w gumę ( w szkole na przerwach grały w to wszystkie dziewczynki)
Obrazek

berek

i oczywiście eurobizness (komunistyczna podróbka monopoly)
Obrazek


PRL to radio odbierane na czymś takim:
Obrazek

Gierka:
Obrazek
To mój numer jeden wśród gadżetów ever! Koniecznie wilk z jajkami! Żadna inna wersja! Nie lubię i nigdy nie lubiłam gier elektronicznych, to wyjątek od reguły, grałam w to do śmierci urządzenia.

Obrazek
Pamiętam, że go podjadałam. :lol: Dziwnie smakował, ale coś kazało mi go konsumować :d

Zresztą tak po prawdzie, dzieciństwo mocno kojarzy mi się z jedzeniem. Babcia piekła świetne ciacha, za każdym razem jak nas odwiedzała (raz na miesiąc) przywoziła pyszności (mama nie piekła, brak czasu, poza tym nie lubi piec do dziś). Mogłabym mieć ksywkę głodomór - wiecznie głodna, nawet po posiłku, jem ile chcę, wcisnę każdą ilość, o każdej porze. Teraz może to dziwne, że trzydzistolatka tak żre i żre, ale myślę, że skromność czasów PRL i początku lat 90-tych jest zrozumiała odnośnie moich skojarzeń z jedzeniem. Cukierki ze świątecznej choinki też ożywiście zjadałam.

Szkoła podstawowa to lodowisko, każdej zimy, w soboty i niedziele meldowałam się na ślizgawce. Co za wspaniały okres. Oczywiście same dzieci i młodzież w tamtym czasie tam przychodziły, ale pamiętam jednego pana, starszego pana, co sobie wyczyniał niemal jak na zawodach w telewizji z jazdy figurowej.

Zima to łyżwy, ale i sanki:
Obrazek
Za moich czasów to było tak: osiedle na wzniesieniu, na którym mieszkałam, w związku z tym duża górka do zjazdów. Osiedle to dużo dzieci, duża górka i dużo dzieci to tłum! Czasem tak nas dużo było, że trzeba było czekać w kolejce do zjazdu, oj nie chciało się iść do domu jak mama woła, było ciemno, było mroźno, było dużo śniegu (takich zim już nie ma). Dzisiaj to zjawisko nie występuje (dzieciarnia się bawi razem). Jeżeli w ogóle, pojawi się motyw sanek, jest to dziadek z wnuczkiem, jednorazowa akcja zimowa.


Wyjątkowo miło wspominam swoją klasę i w ogóle okres szkoły podstawowej. Byłam trochę rozbrykana (teraz niestety jestem grzeczna), większość osób była rozbrykana w mojej klasie, było bardzo wesoło.

Jak szkoła, to oczywiście zeszyt lekcyjny:
Obrazek


Pamiętam także moją fascynację telewizją:
Uwielbiałam oglądać telewizję edukacyjną:
Obrazek
teatr młodego widza

pamiętam także, że namiętnie oglądałam rano domowe przedszkole (jak miałam na drugą zmianę do szkoły):
Obrazek
choć prawdę mówiąc, byłam już na to za stara

Szkoła była bardzo duża gabarytowo, do niej uczęszczało całe osiedle i jeszcze okolice, pękała w szwach tyle dzieci było w tamtym czasie, stąd system dwuzmianowy. Dziś nie ma już takich tłumów w szkołach.

jak szkoła to nieśmiertelny fartuszek z nieśmiertelną tarczą
Obrazek

W wieku siedmiu lat zapaliłam pierwszego papierosa (oj przesadziłam to była siódma klasa podstawówki)
moja ulubiona marka wtedy:
Obrazek
Wspaniałe czasy, szło się do kiosku i wystarczyło powiedzieć: to dla mamy!

okres liceum nie był już tak kolorowy jak wczesne dzieciństwo, jakoś tak poważniej się zrobiło, czekoladę się jadło, ale już nie robiła takiego wrażenia.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 19:30 przez vanity, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Emila555
Impossible
Impossible
Posty: 1931
Rejestracja: 11 wrz 2009, 18:16
Ulubiony album: wszystkie!!!!
Ulubiona piosenka: wszystkie!!!!
Lokalizacja: Szczecin

Re: Wspomnień czar

Post autor: Emila555 »

Wspaniały temat. Nie dalej jak wczoraj wspominałam z koleżanką czasy naszego dzieciństwa. Piękne lata 90. Dziś dzieci mają trudniej. W szkole coraz większe wymagania, napływająca zewsząd agresja i przemoc, internet, telefony komórkowe i inne dobra techniki. Kiedyś tego nie było i wszystkim żyło się lepiej :)

Pamiętam ze swojego dzieciństwa wiele rzeczy. Na przykład maniakalne zbieranie karteczek w segregatory, pokemony :ha: Też były czasy, że zbierałam te stworki, pamiętam, że miałam nawet kolekcję tych wszystkich naklejek :ha:

Nie wiem jak Wy dziewczyny, ale ja jak byłam mała oglądałam wszystkie brazyliany :ha: Lus clarita, Maria z Przedmieścia, Paloma, Fiorella, Zbuntowany Anioł, na szczęście nigdy nie odnalazła mnie Moda na sukces hihihi.

Każdy sobotni poranek spędzałam z całą rodziną na oglądaniu takiej fajnej bajki na Polsacie, która jeśli dobrze pamiętam nosiła tytuł Madlen :hellobaby:. Napływająca zewsząd fala disco polo :ha: O zgrozo!

Komiksy Kaczora Donalda, oranżada w proszku, która najlepiej smakowała na sucho....

Pamiętam, że jak byłam mała to z wielkim zainteresowaniem oglądałam każdy odcinek takiego serialu kryminalnego czy to sensacyjnego na Polsacie ,,Jastrząb ulicy''. Nie wiem czy ktoś z Was kojarzy, główny bohater ścigał złoczyńców na motocyklu, wyposażonym we wszystkie możliwe technologie. Dziś to dla mniejakaś abstrakcja. Był po części sterowany z bazy komputerowej. Oj, jak ja marzyłam żeby mieć taki pojazd :ha:

A Muminki, Flinstonowie, Smerfy....

Kiedy trochę podrosłam, już w 5, 6 klasie szkoły podstawowej namiętnie czytałam Jeżycjadę Małgorzaty Musierowicz. Do dziś chętnie wracam do tych książek. Mam na półce całą kolekcję :d

Miło tak powspominać swoje dzieciństwo. Aż łezka się kręci w oku, bo przeminęło i już nigdy nie wróci.
Przepraszam jeśli Was zanudziłam, ale jak wspominam coś co kochałam i co budzi moje ciepłe emocje to mogę pisać o tym bez końca :-D
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Wspomnień czar

Post autor: vanity »

Emila555 pisze:napływająca zewsząd agresja
Słuszne spostrzeżenie. Znak naszych czasów. Należałam do niegrzecznej klasy (szkoła podstawowa) niektórzy to nawet nas nazywali najgorszą, ale nasze zachowanie nigdy nie było agresywne, co nie znaczy, że nigdy nie przesadziliśmy, z pewnością nasza wychowawczyni nie miała z nami lekko. Podziwiam nauczycieli, że w dzisiejszych czasach uczą.
Emila555 pisze:Pamiętam ze swojego dzieciństwa wiele rzeczy. Na przykład maniakalne zbieranie karteczek w segregatory, pokemony
Za moich czasów zbierało się puszki po napojach i opakowania po czekoladach. Puszki zaczęłam, ale szybko się do nich zniechęciłam, natomiast opakowania po czekoladach.... miałam tego sporo :D
Emila555 pisze:Nie wiem jak Wy dziewczyny, ale ja jak byłam mała oglądałam wszystkie brazyliany Lus clarita, Maria z Przedmieścia, Paloma, Fiorella, Zbuntowany Anioł, na szczęście nigdy nie odnalazła mnie Moda na sukces hihihi.
Pamiętam jak ulice się wyludnialy na Dynastię, koleżanki mi z podwórka uciekały. Tak od razu nie chwyciłam tego, ale potem oglądałam, choć nie wiem, czy tak każdy odcinek.
Oglądałam serial Santa Barbara - aż pani w telwizorni powiedziała, że nie ma kasy i serial zostanie urwany (oglądałam go chyba rano przed szkołą, jak miałam na później).
Pamiętam także emisję Panny Dziedziczki i Niewolnicy Izaury :D Wiem, że oglądałam, przynajmniej część odcinków.
Emila555 pisze:oranżada w proszku, która najlepiej smakowała na sucho...
tak, tak, u mnie hitem była też oranżada w woreczku, pomiędzy lekcjami skakało się do kiosku pod szkołą.
Awatar użytkownika
Wojtuś
Lunatique
Lunatique
Posty: 2868
Rejestracja: 04 lut 2008, 19:39
Ulubiony album: E.K.G
Ulubiona piosenka: Dotyk, Teraz Tu
Lokalizacja: Bratnik

Re: Wspomnień czar

Post autor: Wojtuś »

Vanity pamiętam doskonale wszystko co opisałaś ale dorzuciłbym jeszcze mój ulubiony napój z dzieciństwa Kaskada i oczywiście troche późniejsze czasy Frugo.

http://www.wykop.pl/ramka/1042851/kaskada/
Awatar użytkownika
Matiz99
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9256
Rejestracja: 26 wrz 2006, 21:36
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: ...Hold On Your Heart?
Lokalizacja: Droga Mleczna

Re: Wspomnień czar

Post autor: Matiz99 »

Pamiętam gumę Donald :D Choć bardziej pamiętam gumę TURBO :D

A pamiętacie wafelki Kuku Ruku z naklejkami? Miałem nimi całe drzwi powyklejane :ha:

Pamiętacie piosenkę z reklamy?:
http://www.youtube.com/watch?v=FNEoyiFLGKs :ha:

Który to było rok? 90.92 :D
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Wspomnień czar

Post autor: Flux »

vanity pisze:Ale pamiętam za to doskonale, jak idąc codziennie do szkoły, mijałam malutki sklep z płytami/kasetami i tam na wystawie codziennie stał owy singiel. Wtedy nie wiedziałam nawet co to jest to "CD" i co się z nim robi.
Ja mieszkam w małym miasteczku i na głównym dworcu autobusowym (stację PKP też mamy, ale od kiedy pamiętam tylko wagony towarowe tam jeżdżą) stała taka budka, w której były tylko kasety MC, magnetofonowe znaczy. Budka od lat zamknięta, ale co dziwne - nie zlikwidowana. Na wystawce wciąż widać różne kasety, aż z ciekawości muszę zajrzeć co tam mają. Oprócz tego raz na dwa tygodnie na targowisku można było dostać takie rarytasy. Oczywiście 90% z nich to składanki disco polo. A muzycznie rządziła u mnie Shazza (tak, tak, królowa disco-polo) i muzyka z filmu Mortal Kombat (1995 r.), oczywiście na podstawie słynnej serii komputerowych mordobić. Kuzyn miał oryginalną kasetę, pożyczyłem od niego i za pomocą mikrofonu dołączonego do kursu angielskiego zgrałem całość na komputer. Haha, miało się sposoby, nie powiem. I o ile Shazzy jakoś już nie słucham (chlip ;( ), tak MK przetrwało próbę czasu.
vanity pisze:Gumę Donalda także pamiętam. Historyjki to motyw przewodni wielu rozmów z rówieśnikami. Mniejszym zainteresowaniem (ale tylko odnośnie "wkładki") cieszyły się gumy Turbo.
Różnicy smakowej pomiędzy tymi żujkami chyba żadnej nie było. Za to soki Donald były przepyszne! A przynajmniej tak pamięć mi podpowiada :wink: Jeśli o napoje idzie, to mój świętej pamięci Dziadek przywoził całe skrzynki takiej oto oranżady:

Obrazek

W ogóle piło się Grodziską (kiedyś była przepyszna winogronowa wersja), Natę i nieśmiertelną Hellenę. Do dziś spotyka się tę ostatnią w sklepach, ale jest ohydna. Jestem ciekaw na ile te wszystkie rzeczy smakowały kiedyś, ponieważ wybór był niewielki i zwyczajnie nie znało się niczego lepszego? Kwestie psychologiczne niewykluczone.

Natomiast moja Babcia ze strony Taty zawsze miała dla wnuczków cudowne amerykanki:

Obrazek

Po wielu latach wróciłem do tego smaku, dziś zdarza mi się samemu piec i muszę powiedzieć, że uwielbiam je niezmiennie. W niektórych piekarenkach też wciąż je produkują :smile: Inną rzeczą, która Babcia serwowała to cukierki pudrowe:

Obrazek

Ach, co to były za czasy. Mógłbym jeszcze sporo napisać, ale muszę trochę rozłożyć treść na kolejne posty. Mam nadzieję, że będziecie się czynnie udzielać! :D
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Wspomnień czar

Post autor: vanity »

Wojtuś pisze:mój ulubiony napój z dzieciństwa Kaskada
Z wczesnej młodości pamiętam Ptysia (uwielbiałam). Kaskada nie utkiła mi w pamięci. Ale może tylko mi się tak wydaje, bo butelkę znam jakby z widzenia, tylko smaku nie pamiętam.
Obrazek
Wojtuś pisze:Frugo.
Tak, ale w latach 90-tych produktów, które nam utknęły w głowie jest multum. To czasy pierwszych reklam.
Frugo mnie nie uwiodło, choć oczywiście zdarzało mi się je pić.
Przypomniałam sobie jeszcze jedną ważną rzecz, skoro o piciu mowa. Coca Cola. Nie była taka jak dzisiaj. Wtedy miała inny smak.

książeczka SKO:
Obrazek
Flux pisze:Jeśli o napoje idzie, to mój świętej pamięci Dziadek przywoził całe skrzynki takiej oto oranżady:
Obecność obowiązkowa na każdym weselu i komunii
Flux pisze:cukierki pudrowe:
były, owszem, ale ja zapamiętałam tylko miętowe, te ze zdjęcia wydają się twarde, moje były o łasbszej konsystencji.

Z dzieciństwem kojarzy mi się cukierek Toffi, który dostawałam od jednej z sąsiadek. Uwielbiałam, każdy rodzaj.
Flux pisze:cudowne amerykanki:
Nie znam. Co to? Napisz w skrócie.

wygodne obuwie na wuef:
Obrazek

Przedmiot pożądania każdego Polaka:
Obrazek

byłam totalnie uzależniona od tego (vibovit tak mnie nie podniecał):
Obrazek

kredki:
Obrazek

uwielbiałam Święta. Te z dzieciństwa. Zapach gotowanego mięsa, robienie sałatki jarzynowej, paczka od Mikołaja, mnóstwo placków, bardzo ostry chrzan, kiczowate przebranie choinki i cukierki na niej wiszące. Dziś nie odczuwam tak tego okresu. Święta mi zesztuczniały. Straciły magię.

5 10 15 i Teleranek
Obrazek
Monika23
Lunatique
Lunatique
Posty: 2877
Rejestracja: 08 gru 2004, 13:41
Lokalizacja: ......

Re: Wspomnień czar

Post autor: Monika23 »

Az mi sie lza w oku zakrecila ;( fajne to czasy byly
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Wspomnień czar

Post autor: Flux »

vanity pisze:książeczka SKO:
Hehe, nigdy nie udało mi się uzbierać więcej niż 5 zł. Może dlatego, że kupowałem za wszystkie uzbierane, a raczej wyproszone od Mamy pieniądze na komiksy. Przede wszystkim wspomniane Giganty, Kaczora Donalda, ale również Spider-Mana (wyszło niewiele ponad sto numerów, serię nagle urwano), który był największym idolem mojego dzieciństwa. Był też serial animowany, każdy odcinek widziałem dziesiątki razy:

http://www.youtube.com/watch?v=ZVl1sHS0gwc

Sporą część komiksów wciąż mam pochowaną w szafach w pokoju i piwnicy. Odkurzę, cyknę fotkę i wstawię później na forum :-)
vanity pisze:były, owszem, ale ja zapamiętałam tylko miętowe, te ze zdjęcia wydają się twarde, moje były o łasbszej konsystencji.
Tak, miętowe też chętnie jadłem, ale jak większość dzieci preferowałem owocowe. Były (i są, bo wciąż można je dostać) dość twarde.

Obrazek

Zwykłe chrupki kukurydziane, hicior niesamowity. Lizało się te chrupki i łączyło ze sobą, tworząc różne figurki, pająki, przedziwne stwory. Dla urozmaicenia przebijało się je paluszkami i ostatecznie zjadało. Bardzo ważne, żeby chrupki były właśnie marki Seykos, która kiedyś miała prawa do używania wizerunku Sknerusa McKwacza, dziś opakowanie niestety wygląda już tak:

http://www.seykos.pl/files/DSC_0644.jpg
vanity pisze:Nie znam. Co to? Napisz w skrócie.
Amerykanki to bardzo prosty wypiek, ciasto z mąki, jajek, cukru, mleka i co decydujące o aromacie, pulchności i smaku tych przerośniętych ciastek to amoniak. Amoniak ma bardzo silny, uderzający w nozdrza i drogi oddechowe, zatykający zapach. Zapewnia jednak ciastkom odpowiednią miękkość i konsystencję, po wystygnięciu już tak nie "wali" :d Na wierzch zawsze polewa się grubą warstwę lukru :wink:
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 22:09 przez Flux, łącznie zmieniany 1 raz.
karen
Impossible
Impossible
Posty: 1741
Rejestracja: 22 maja 2011, 15:31
Lokalizacja: z ...............

Re: Wspomnień czar

Post autor: karen »

a guma CHABEL :)
Oczywiscie bardziej chodziło o naklejki, pamiętam miałam ten "album" prawie cały, jedyną naklejką ktorej nigdy nie zdobyłam to była barbie z paletką... ale ją mało kto miał. Najbardziej cenna była :)

Obrazek
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5550
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Wspomnień czar

Post autor: Flux »

Emila555 pisze:A Muminki, Flinstonowie, Smerfy....
A Muminki które? Kreskówka-koprodukcja japońsko-fińsko-holendersko-rosyjska czy polska wersja kukiełkowa? Ta pierwsza ma coś koło setki odcinków, szczęśliwie mam wszystkie w domowej kolekcji! Niezła psychodela, muzyka przyprawiająca o dreszcze, ten wszędobylski niepokój, Buka, Hatifnatowie, Czarownica, Czarnoksiężnik na latającej panterze, brrrr...

Smerfy były zajebiste, ta czołówka, kultowy Ważniak i Ciamajda. Pierwsze sezony były świetne, później przekombinowali z różnymi wątkami, podróże w czasie, nowe postaci (Dzikus, Dziadek i Babcia Smerf, Smerfiki itd.) Uwielbiałem Hogatę, Gargamela, Klakiera. Kiedy zmarł Wiesław Drzewicz, podkładający głos pod Gargamela, serial stracił sporo ze swojego uroku. Nowy dubbing jest zdecydowanie gorszy od tego starego. Ze względu na zniszczone taśmy postanowiono nagrać wszystko od początku, w innym przełożeniu. Mało kto wie, ale Smerfy zadebiutowały na ekranie już w latach '70 ubiegłego wieku... "Smerfowy flet" to ich pierwszy występ, choć nie pierwszoplanowy. W Polsce ukazała się tylko wersja lektorska tego filmu i większość Smerfów wyglądała dokładnie identycznie. Nie miały różnych czapek i strojów jak znane nam wersje Pracusia czy Malarza albo wytatuowany Osiłek.

Flintstonowie już w latach '80-'90 mieli co najmniej trzy wersje - dwie dubbingowe i jedną lektorską. Pierwotnie serial nosił u nas nazwę "Między nami jaskiniowcami" i doczekał się kilku spin-offów, opowiadających na przykład historie już dorosłych Pebbles i Bamm-Bamma. Uwielbiałem porywczość Freda, a Dino obok psa Pluto i psa Astro z Jetsonów to z pewnością jeden z najmilszych animowanych czworonogów.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2013, 22:45 przez Flux, łącznie zmieniany 1 raz.
karen
Impossible
Impossible
Posty: 1741
Rejestracja: 22 maja 2011, 15:31
Lokalizacja: z ...............

Re: Wspomnień czar

Post autor: karen »

i pierwszy Polski tasiemiec W LABIRYNCIE uwielbiałam go !!!!

http://www.youtube.com/watch?v=FJtjklvHuIM
ODPOWIEDZ