Procesy z brukowcami

Rozmowy na tematy związane z Edytą.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Procesy z brukowcami

Post autor: Estratos »

Z Rzeczpospolitej:
Procesy Edyty Górniak z prasą
Zakaz został ograniczony

Sądowy zakaz nie może powielać obowiązujących regulacji prawnych. Jest to zbędne, godzi nawet w powagę wymiaru sprawiedliwości

Śledzenie i robienie zdjęć osobie znanej bez związku z jej funkcją publiczną jest niedozwolone. Dopuszczalne są więc zakazy sądu w tym zakresie, ale muszą dotyczyć skonkretyzowanych zachowań.

Takie jest wskazanie warszawskiego Sądu Apelacyjnego w sprawie Edyty Górniak z "Super Expressem". Sąd znacznie ograniczył tymczasowy zakaz wydany przeciwko tej gazecie na wniosek piosenkarki, która wytoczyła jej sprawę (tak samo "Faktowi") za naruszenie prywatności. Chodzi o szereg publikacji sprzed pół roku na temat pobytu piosenkarki w łomżyńskim szpitalu, gdzie urodziła syna.
Zakaz na wyrost

Kiedy warszawski Sąd Okręgowy zakazał dziennikom "Fakt" i "Super Express" publikowania wszelkich właściwie informacji na temat Górniak, napisaliśmy w "Rz", że sędziom podejmującym takie decyzje zabrakło jeśli nie zdrowego rozsądku, to na pewno wyobraźni. O ile bowiem może być sens w zakazaniu publikowania jakiejś konkretnej nieprawdziwej czy naruszającej dobre imię informacji, o tyle nie można zakazywać pisania w ogóle o jakiejś osobie, tym bardziej publicznej.

Chyba odnieśliśmy sukces. Piszemy o tym, bo zabezpieczenie to ważna instytucja procesowa, a jej znaczenie - po zmianach kodeksu postępowania cywilnego z 5 lutego - jeszcze wzrośnie.
Ustawa ogranicza

Chociaż sądy tymczasowe zabezpieczenia w sprawach z prasą wydawały raczej ostrożnie, trafiały się też ewidentne wpadki, w tym ogólnikowe zakazy publikacji. Głośna było np. sprawa zakazania "Rzeczpospolitej" podawania "jakichkolwiek informacji dotyczących życia prywatnego, rodziny, pracyzawodowej, jak również wymieniania imienia i nazwiska oraz publikacji wizerunku" opisanego na naszych łamach aferzysty. Na szczęście wyższa instancja postanowienie to uchyliła.

Ów zakaz wobec "Rz" był impulsem do zmiany kodeksu postępowania cywilnego. Podczas prac nad jego nowelizacją zaproponowano wręcz przepis, który uniemożliwiałby wydawanie prewencyjnego zakazu publikacji. Ostatecznie art. 755 § 2 k.p.c. ustanawia łagodniejsze ograniczenie: w sprawach przeciwko mediom o ochronę dóbr osobistych sąd powinien odmówić wydania zakazu publikacji, jeżeli sprzeciwia się temu ważny interes społeczny.
Zważyć dwie wartości

Do rozpoczętych postępowań stosuje się nadal stare przepisy, ale nawet nowe zostawiają wiele swobody sądom, choćby zważenie owego ważnego interesu społecznego.

Ten rodzaju sporu zaś, jak napisały Joanna Czerwińska i Małgorzata Gałecka ("Gwiazda za parawanem", "Rz" 8 grudnia 2004 r.), to walka dwóch wartości: prawa do informacji i prawa do prywatności. Nie może być ona raz na zawsze rozstrzygnięta, gdyż żadna z tych wartości nie jest absolutna. Jednak by prasa mogła pełnić funkcję publicznego obserwatora i informatora, zakres prywatności osób publicznych jest węższy niż zwykłych obywateli.
Przypadek piosenkarki

"Super Expressowi" Sąd Okręgowy zakazał publikowania informacji z życia osobistego Edyty Górniak, w szczególności o jej dziecku, pobycie w szpitalu, stosunkach rodzinnych, sprawach finansowych, oraz zdjęć jej samochodu. Sąd zabronił zbierania informacji w sposób niezgodny z prawem, w szczególności przez śledzenie, ciągłe obserwowanie, zastępowanie drogi, zmuszanie do bycia fotografowanym, robienia zdjęć z ukrycia i za pomocą teleobiektywów.

"Faktowi" zaś - w ogólnej formie - sąd zakazał publikowania komentarzy na temat życia zawodowego, osobistego, rodzinnego i finansowego Górniak, jej partnera oraz ich dziecka, a także wizerunków i zdjęć przedstawiających ich majątek.
Druga instancja dyscyplinuje

Sąd Apelacyjny potwierdził, że gdy do naruszenia dochodzi za pośrednictwem prasy, nie można wykluczyć zabezpieczenia na przyszłość, które w części pokrywałoby się z ewentualnym wyrokiem. Wyrok mógłby już bowiem nie naprawić szkody.

Sądowy zakaz nie może jednak powielać obowiązujących regulacji prawnych. Nie wolno np. bez zgody zainteresowanego publikować danych dotyczących jego prywatności - to zakaz z prawa prasowego, którego po prostu trzeba przestrzegać. Takie zarządzenie sądu jest więc zbędne, godzi nawet w powagę wymiaru sprawiedliwości. Sąd Okręgowy nie ustrzegł się też ogólnikowości i nieostrości sformułowań - wskazał Sąd Apelacyjny.

Dopuszczalne są natomiast i celowe zakazy skonkretyzowanych zachowań, które są w ścisłym związku z pozwem. Górniak uwiarygodniła zarzuty (w sposób wymagany na tym zabezpieczającym etapie procesu, który pewnie długo jeszcze będzie trwał) bezprawnego wykorzystania przez gazetę wizerunków, informacji z życia prywatnego, stosowania dotkliwych metod ich zbierania ingerujących w jej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Zakaz jest więc uzasadniony.
Sąd ogranicza zakaz

Sąd Apelacyjny jednak ograniczył zakaz dla "Super Expressu" (sprawa "Faktu" czeka na termin) do publikowania, ale powtórnego, zaskarżonych informacji i zdjęć, jeśli dotyczą prywatnej sfery życia powodów, oraz śledzenia ich, robienia naruszających prywatność zdjęć bez związku z ich funkcjami publicznymi.

Co ciekawe, nawet pełnomocnik Górniak adw. Maciej Ślusarek jest zadowolony z tego rozstrzygnięcia. - Taki konkretny zakaz jest lepszy dla mojej klientki- powiedział "Rz" - gdyż łatwiej go egzekwować.
Marek Domagalski, dziennikarz "Rzeczpospolitej"
kinga
Nieśmiertelni
Nieśmiertelni
Posty: 2323
Rejestracja: 08 gru 2004, 11:39
Lokalizacja: Wrocław

Re: Procesy z brukowcami

Post autor: kinga »

Estratos pisze:do publikowania, ale powtórnego, zaskarżonych informacji i zdjęć,
No a co z publikowaniem nowych, które zrobią?
ODPOWIEDZ