„Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
-
- Impossible
- Posty: 1741
- Rejestracja: 22 maja 2011, 15:31
- Lokalizacja: z ...............
- adaś
- If I give myself (up) to you
- Posty: 245
- Rejestracja: 14 sie 2015, 0:22
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Niebo to my
- Lokalizacja: polska
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Dla mnie TNJ najgorsze jakie słyszałem ,ale nie fatalne,przy JK w ukochanej przez nas wszystkich wersji było już lepiej,choć bardziej zaskoczyła mnie ruchami niż głosem. Wystąpienie jak ktoś wyżej napisał neutralne,ale za to wyglądała Edyta na prawdę dobrze,nogi wspaniałe,ubrania i fryzura też fajna,ale twarz...hmm ...przepracowana twarz...
-
- Linger
- Posty: 961
- Rejestracja: 13 lis 2011, 15:00
- Ulubiony album: EKG
- Ulubiona piosenka: To nie tak jak myślisz
- Lokalizacja: Pomorze
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 234
- Rejestracja: 25 sty 2013, 8:48
- Ulubiony album: Live '99
- Ulubiona piosenka: Coming back to love
- Lokalizacja: Poznań
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Edyta dała występ o niczym – bez jakiejkolwiek treści, głębi i troski o dobrą jakość przekazu. Zamiast na muzyczne misterium z gatunku tych, jakimi magnetyzowała publiczność w rzeczonych latach 90-tych, postawiła na płaskie show w swoim ulubionym stylu z ostatnich kilka sezonów – z dużą ilością golizny i seksownych ruchów synchronizowanych. Ciekawe czy w założeniu miało ono za zadanie odwieść widza od niedomagającego głosu i pustki interpretacyjnej?
W zderzeniu z tym słabym wyjściem Divy uderza jego pompatyczna, przerysowana, a właściwie wręcz karykaturalna zapowiedź. Czy prowadzący naprawdę nie widzą i nie słyszą tego, co w ostatnich latach dzieje się z Edytą, by choć trochę przytemperować zachwyty? A może owe niezasłużone komplementy stanowią jeden z warunków, pod jakimi „artystka“ w ogóle zdecydowała się wystąpić? Słuchając nachalnych ochów i achów w wykonaniu duetu Czyży-Maciborek nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że mamy tu do czynienia z manipulacją pośrednią, rozpaczliwym zaklinaniem losu i reanimacją upadłej legendy w jednym.
Oba wykonania wieczoru zdecydowanie na minus.
W zderzeniu z tym słabym wyjściem Divy uderza jego pompatyczna, przerysowana, a właściwie wręcz karykaturalna zapowiedź. Czy prowadzący naprawdę nie widzą i nie słyszą tego, co w ostatnich latach dzieje się z Edytą, by choć trochę przytemperować zachwyty? A może owe niezasłużone komplementy stanowią jeden z warunków, pod jakimi „artystka“ w ogóle zdecydowała się wystąpić? Słuchając nachalnych ochów i achów w wykonaniu duetu Czyży-Maciborek nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że mamy tu do czynienia z manipulacją pośrednią, rozpaczliwym zaklinaniem losu i reanimacją upadłej legendy w jednym.
Oba wykonania wieczoru zdecydowanie na minus.
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
A przecież można było inaczej. Wiemy, że Edyta ma opracowaną wersję akustyczną Jestem kobietą - śpiewała ją na zamkniętym recitalu w PKiN, potem jeszcze w Żyrardowie. Mogła wykonać właśnie tę wersję, a nie po raz sryliardowy - tę z syrenami. A jeśli chodzi o To nie ja - Edyta nigdy nie wykonuje tej piosenki w aranżacji zbliżonej do płytowej, a przecież chociaż raz mogłaby to zrobić. Chciałbym, by kiedyś zaśpiewała refren tak jak jest w oryginale: "Chociaż dosyć mam łez, moich łez, tylu łez". No, ale skoro Edyta już od 10 lat zawsze pomija słowa "moich łez", to nie ma co na to liczyć. To nie ja to jest jej największy hit, ludzie chcieliby razem z nią pośpiewać tę piosenkę, więc mogłaby - tak jak to ma w zwyczaju Maryla - na koniec parę razy zaśpiewać refren razem z publicznością (jak na koncercie "Tu bije serce Europy", tylko że wtedy Edyta chciała też, by ludzie śpiewali fragment: "Zanim w popiół się zmienię...", a to znają już tylko fani ).
Miniówka Edyty pasowała do Jestem kobietą, ale do To nie ja - już nie.
Trochę się dziwię, że Edyta nie zaśpiewała na końcu. Zgodziła się wyjść na scenę mniej więcej w środku koncertu, wystąpiła przed Kukulską i Kowalską. Takie to niepodobne do niej...
Miniówka Edyty pasowała do Jestem kobietą, ale do To nie ja - już nie.
Trochę się dziwię, że Edyta nie zaśpiewała na końcu. Zgodziła się wyjść na scenę mniej więcej w środku koncertu, wystąpiła przed Kukulską i Kowalską. Takie to niepodobne do niej...
- Kopaneek
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5910
- Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
- Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
- Ulubiona piosenka: To nie ja
- Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Nie było źle.
Zaczyna z twarzy przypominać siebie, to na plus.
Zaczyna z twarzy przypominać siebie, to na plus.
- ANETA
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5727
- Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Lokalizacja: Łomża
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Koncert ogólnie przyjemny, miło powspominać dzieciństwo i najlepsze lata w muzyce pop Edyta na maksa przewidywalna, nie powaliła ani głosem ani aranżem. Może dla kogos kto nie zna wersji z syrenami piosenka była ciekawa. No i ta zapowiedź .... jakby sama Whitney Houston wróciła z zaświatów. Kowalska jakas nieobecna na oczach ale występ poprawny. Za to Kukulska ... czekałam na ,,Im wiecej ciebie...', że wszyscy sie rozbujają, zapalniczki, pierdoły itp a tu....... jakas wersja z kosmosu Natalia mogła o sobie pieknie przypomniec a była wręcz męcząca.
Moim zdaniem brakowalo kilku artystów, przede wszystkim Bartosiewicz.
Chciałabym aby w USA zrobili taki koncert Spears, Aguilera, Carey, Dion, Backstreet Boys itp na jednej scenie
Moim zdaniem brakowalo kilku artystów, przede wszystkim Bartosiewicz.
Chciałabym aby w USA zrobili taki koncert Spears, Aguilera, Carey, Dion, Backstreet Boys itp na jednej scenie
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5557
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Wersja akustyczna jest przeznaczona tylko dla klasy biznesu. Pospólstwo niech się cieszy wersją z jubileuszu sprzed sześciu lat. Nawet część choreografii pozostała bez zmian. Pamiątka jeszcze po najlepszej przyjaciółce Edyty, Mai Sablewskiej. Smaczne były jeszcze aranżacje z koncertu dla HBO i "Mamy Maj" ze Szczecina 2011. Porównajcie też jak wtedy zaśpiewała na bis a jak teraz katuje tę piosenkę. Ogólnie do wyrzygania.ray pisze:Wiemy, że Edyta ma opracowaną wersję akustyczną Jestem kobietą - śpiewała ją na zamkniętym recitalu w PKiN, potem jeszcze w Żyrardowie. Mogła wykonać właśnie tę wersję, a nie po raz sryliardowy - tę z syrenami.
Ostatnia nieco bliższa oryginałowi wersja pochodzi również z jubileuszu 2010. Wtedy nieco podkręcili tempo i piosenka była "żywsza". Nie bez powodu jednak Edyta śpiewa rozwleczoną wersję downtempo. Ona w ogóle nie jest w stanie wyrobić się w górach, końcówka to już duszenie kota na maksa. W ostatnich latach ta 3-minutowa piosenka trwała po 5 minut. Nie służy to już jednak budowaniu nastroju. Podsuwanie publiczności mikrofonu też nie pomaga.ray pisze:A jeśli chodzi o To nie ja - Edyta nigdy nie wykonuje tej piosenki w aranżacji zbliżonej do płytowej, a przecież chociaż raz mogłaby to zrobić.
Ogólnie coraz gorzej brzmi we własnych utworach, które uczyniły ją tak wielką gwiazdą. Brzmi topornie, dźwięki "poskracane", siłowe, pozbawione mocy. Mogła już wybrać Dotyk, tam jej wokal wciąż może dobrze brzmieć ale z pewnych powodów unika tej piosenki.
Stylówa super, wyglądała bardzo atrakcyjnie.
- Wojtuś
- Lunatique
- Posty: 2874
- Rejestracja: 04 lut 2008, 19:39
- Ulubiony album: E.K.G
- Ulubiona piosenka: Dotyk, Teraz Tu
- Lokalizacja: Bratnik
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Dobry występ ale bez fajerwerków. Jestem chyba jedyną tu osobą której syreny w JK nie przeszkadzają ale też chciałbym usłyszeć jakąś inną wersję tej piosenki. Koncert fajny, miło się słuchało tylko trochę szkoda Natalii bo to faktycznie nie wyszło najlepiej (aranżacje mi się podobały).
- Marecki
- Admin techniczny
- Posty: 2806
- Rejestracja: 05 paź 2007, 13:37
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: WYCBTM
- Lokalizacja: podlaskie;)
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Z kolekcji H&M, 129 eurokaren pisze:Chciałam napisać ze sweterek Edzi mi się nie podobał (chociaż pewnie ze 20 tysi kosztował) ale tak patrze na Natalie i mysle sobie ze sweter nie był taki zły-przynajmniej oczy nie bolały
http://about.hm.com/en/ImageGallery/ass ... 0.jpg.html
- ediva
- Linger
- Posty: 949
- Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
- Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
- Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
- Lokalizacja: Majami Bicz
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Nawet jeśli Edyta przegrywa w starciu z samą sobą sprzed lat, to i tak wypadła najlepiej ze wszystkich występujących! Jak ktoś z innej bajki pod względem wokalnym, wizerunkowym, każdym. Porównajcie sobie z ledwo ciągnącą Urszulą i ze skrzeczącym, a nie śpiewającym Gawlińskim. Natomiast Kukulska odstawiła dramat totalny. Dała publiczności w twarz tymi aranżacjami z kosmosu, jakby chciała powiedzieć "Chcecie te moje cholerne hity? To macie!.. Teraz jestem artystką artystyczną". Jakby tego było mało, wokal "Natalki" był jak u menelki po latach obcowania z gorzałą. Niezależnie od tego jak "miła i normalna" będzie Kuku, niezależnie ile "przeambitnych" płyt nie wyda, wokalnie zawsze będzie o kilka klas niżej od naszej "leniwej kłamczuchy" Górniak.
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 265
- Rejestracja: 26 sie 2010, 16:06
- Ulubiony album: Dotyk
- Lokalizacja: Polska
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Nie powinniśmy porównywać Edyty z gorszymi/słabszymi od niej. Porównujmy z tymi, którzy mimo podobnego lub tego samego wieku trzymają poziom - np. ze Steczkowską, bądź z tymi, którzy ten poziom trzymają mimo tego, że są o wiele starsi - Alicja Majewska, Zdzisława Sośnicka. Wtedy nam wyjdzie, że z poziomem Edyty (powiedzmy sobie szczerze - chwiejnym, nierównym) jest coś nie tak.
Wczorajszy występ - poprawny.
Wczorajszy występ - poprawny.
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 234
- Rejestracja: 25 sty 2013, 8:48
- Ulubiony album: Live '99
- Ulubiona piosenka: Coming back to love
- Lokalizacja: Poznań
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
W latach 90-tych wokal Edyty porównywano do głosu Mariah Carey, Celine Dion czy Whitney Houston, obecnie zaś za sukces poczytuje się Divie wystąpienia lepsze niż właścicielki głosu "jak u menelki po latach obcowania z gorzałą". Doprawdy, bardzo to wymowne!ediva pisze: Niezależnie od tego jak "miła i normalna" będzie Kuku, niezależnie ile "przeambitnych" płyt nie wyda, wokalnie zawsze będzie o kilka klas niżej od naszej "leniwej kłamczuchy" Górniak.
-- Dodano: 21 sie 2016, o 16:16 --
Flux, a czy domyślasz się, dlaczego Edyta zrezygnowała z Dotyku?
- ediva
- Linger
- Posty: 949
- Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
- Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
- Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
- Lokalizacja: Majami Bicz
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Nadal można porównać głos Edyty do obecnej Mariah i Celine, czy nawet Whitney z jej ostatnich lat. Z korzyścią dla Edyty oczywiście.Eurydyka pisze:W latach 90-tych wokal Edyty porównywano do głosu Mariah Carey, Celine Dion czy Whitney Houston, obecnie zaś za sukces poczytuje się Divie wystąpienia lepsze niż właścicielki głosu "jak u menelki po latach obcowania z gorzałą". Doprawdy, bardzo to wymowne!ediva pisze: Niezależnie od tego jak "miła i normalna" będzie Kuku, niezależnie ile "przeambitnych" płyt nie wyda, wokalnie zawsze będzie o kilka klas niżej od naszej "leniwej kłamczuchy" Górniak.
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 234
- Rejestracja: 25 sty 2013, 8:48
- Ulubiony album: Live '99
- Ulubiona piosenka: Coming back to love
- Lokalizacja: Poznań
Re: „Legendy Popu” Łódź, 20 sierpnia 2016
Wniosek zatem jest prosty: na korzyść Edyty przemawiają wyłącznie porównania do głosów zniszczonych i zużytych.ediva pisze:Nadal można porównać głos Edyty do obecnej Mariah i Celine, czy nawet Whitney z jej ostatnich lat. Z korzyścią dla Edyty oczywiście.Eurydyka pisze: W latach 90-tych wokal Edyty porównywano do głosu Mariah Carey, Celine Dion czy Whitney Houston, obecnie zaś za sukces poczytuje się Divie wystąpienia lepsze niż właścicielki głosu "jak u menelki po latach obcowania z gorzałą". Doprawdy, bardzo to wymowne!