"My"

Nowa płyta Edyty - premiera 14 lutego 2012

Wiadomości na temat Edyty.
Awatar użytkownika
ediva
Linger
Linger
Posty: 936
Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
Lokalizacja: Majami Bicz

Re: "My"

Post autor: ediva »

Marek pisze:5 lat minęło! W tym czasie tyle się zmieniło i ... zdążyłem zostać ojcem trzy razy :D
:shock: Daj odpocząć tej kobiecie!

Boże, a ile osób odeszło przez ten czas... w tym pewnie i ludzie, którzy czekali na nową płytę Edyty... i się nie doczekali bo ona "już nic nie musi" :edi:
Awatar użytkownika
Marek
No przecież wcale tak dużo nie piszę...
No przecież wcale tak dużo nie piszę...
Posty: 4863
Rejestracja: 07 gru 2004, 21:29
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Kaczy Dołek
Kontakt:

Re: "My"

Post autor: Marek »

dorota pisze:
Marek pisze:W tym czasie tyle się zmieniło i ... zdążyłem zostać ojcem trzy razy
serio??? WoW !!! Gratuluję :)
ale nie trojaczki? :lol3:
Dziękuję! Nie, nie trojaczki :)

Wracacie jeszcze do tej płyty czy już o niej zapomnieliście?
ryba
Sit down
Sit down
Posty: 60
Rejestracja: 29 gru 2016, 16:47
Lokalizacja: polska

Re: "My"

Post autor: ryba »

ja lubię tą płytę mimo wszystkiego ( brak trasy + brak promocji ), wracam głownie do wybranych utworów

1. Nie zapomnij
2. obudźcie mnie
3. perfect heart

Moim zdaniem u mnie ta płyta przetrwała próbę czasu , co niestety nie mogę powiedzieć o pierwszym i drugim albumie międzynarodowym i o Perle, a na EKG tylko do To co najlepsze , ze wzgląd na super wokal i mądry tekst - takie pozytywne przesłanie i czasem do Listu
Awatar użytkownika
Dobi
Administrator
Administrator
Posty: 4258
Rejestracja: 23 gru 2004, 12:46
Ulubiona piosenka: Smocze wzgórze
Lokalizacja: Warszawa

Re: "My"

Post autor: Dobi »

Po tych pięciu latach bardzo miło jest przejrzeć tematy związane z premierą "My". Ta ekscytacja, to oczekiwanie i gdybanie jaki będzie album. Dobry zły, spodoba się czy nie? Po premierze "My" miało być przecież inaczej... Jak to się skończyło wiemy. Forum prawie umarło, na FB Edyty zebrane jest kółko jej adoracji a sama Diva "nic już nie musi" więc też nic nie robi. Szkoda :smutnepapa:
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: "My"

Post autor: endeven »

Wracam do OTR, PH, Sens-Is. Czasem do NZ, TT i DD.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: "My"

Post autor: ray »

Najlepszą piosenką z "My" jest Nie zapomnij. Ciekawe, czy Edyta naprawdę nagrała do niej teledysk i go nie wydała, bo "nie identyfikowała się z jego jakością", czy po prostu nic nie nagrała i kłamała... :)
Wracam też do Teraz-tu, Consequences, Dzisiaj dziękuję, czasem do Tafli, On the run i Perfect heart. Nie lubię (Let's) Save the world, w Sens-is drażni mnie autotune, a dwie pierwsze piosenki są mi obojętne.
"My" jest płytą niezłą / dobrą - dziwią mnie i ci, którzy nazywali ten album "wielkim gniotem", i ci, którzy twierdzili, że to "Prawdziwa Sztuka" - chociaż ci drudzy dziwią mnie bardziej. ;-)

5 lat temu Edyta powtarzała w wywiadach, że na płycie "My" są piosenki, które ona chce śpiewać do końca życia. Dzisiaj, z perspektywy czasu, widać, że połowy piosenek z tego albumu (Find me, (Let's) Save the world, Tafla, Dzisiaj dziękuję, Sens-is) nie zaśpiewała ani razu - na ani jednym koncercie! Obudźcie mnie i Perfect heart wykonała zaledwie parę razy. Tak naprawdę ona śpiewała tylko 4 piosenki z tej płyty - Teraz-tu, On the run, Nie zapomnij i Consequences. Ciekawe, dlaczego... Może po prostu sama widziała, że ten album to nic specjalnego...

Bardzo mnie śmieszyło, kiedy Edyta mówiła, że to nie jest płyta dla każdego, że to jest album dla szczególnego odbiorcy. Kojarzy mi się to z oszustami z baśni Andersena "Nowe szaty cesarza". :lol3: Może Edyta czytała Allanowi tę baśń na dobranoc i uznała, że ci oszuści mieli fantastyczny pomysł i też tak będzie robiła - nawet, jak wyda muzykę, która będzie dobra do windy czy do zakupów w Biedrze, powie, że te utwory mogą docenić tylko wybrańcy, tylko najwrażliwsze, najczystsze dusze. :lol3:
Awatar użytkownika
Charlie
Niebo to my
Niebo to my
Posty: 1288
Rejestracja: 14 gru 2014, 22:04
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Nie proszę o więcej
Lokalizacja: Koszalin

Re: "My"

Post autor: Charlie »

Największym sukcesem My jest bez wątpienia "Nie zapomnij" - pamiętam jakie było tu oczekiwanie na premierę albumu i zachwyty gdy w nocy pojawiło się NZ. Zdecydowanie to najlepszy utwór z płyty i najbardziej niewykorzystany singiel. Najczęściej wracam do NZ, oj... Kotku i TT.
Oczywiście mimo komercyjnej klapy, to także klapa za klapą jeżeli chodzi o dotrzymywanie obietnic: teledysk do NZ, kontynuacja OTR, klip z udziałem tancerzy (hucznie zorganizowany kasting a potem wielkie nic). Nie zapominajmy też o CTC i wycieku Kotka, Edycie nie znającej tekstów piosenek w Empiku.
No i chyba największa porażka - w dniu premiery płyta nie dotarła do większej części kraju.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: "My"

Post autor: ray »

Charlie pisze:Nie zapominajmy też o CTC i wycieku Kotka
Tych dwóch piosenek to ja nawet nie liczę jako utworów z "My" - bo po prostu nie było ich na krążku.
Według mnie, lepiej by było, gdyby Oj, kotku znalazło się na CD jako bonus i tak samo To nie tak, jak myślisz (i nieważne, że już wtedy ta piosenka nie była świeżynką). Skoro na przykład Reni Jusis na swoim ostatnim albumie zamieściła jako bonus tracki dwa kawałki muzycznie odstające od reszty płyty, to tak samo mogła zrobić Edyta. W miejsce On the run - Remix Africa-Beat-Heart trzeba było dać TNTJM i Oj, kotku i na okładkę albumu dać naklejkę: "Zawiera przeboje Teraz-tu i To nie tak, jak myślisz".
A Co tylko chcesz nie powinno było nawet powstać. :)

Po premierze "My" Edyta wydała już tylko jeden klip do tego krążka - Consequences. I ten teledysk, zamiast zachęcać do kupienia CD, zniechęcał. A gwoździem do trumny "My" został klip do Co tylko chcesz.
Edyta powiedziała w marcu 2012 w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego":
Edyta Górniak pisze:Nie lubię płyt jednolitych. Nie lubię słuchając płyt mieć wątpliwość czy to pierwszy czy trzeci utwór, bo brzmi podobnie. Poza tym chciałam dać różnorodność na różne dni, różne nastroje, na różne stany emocjonalne.
W takim razie czemu po wydaniu płyty nie otrzymaliśmy różnorodności w singlach i teledyskach? Trzeba było jesienią wydać chociaż jeszcze jeden singiel z teledyskiem, np. Perfect heart lub Dzisiaj dziękuję. Ktoś, kto nie interesuje się Edytą, mógł pomyśleć, że cała płyta jest w klimacie Conseqences.

W ciągu dwóch lat od premiery "My" Edyta zagrała tylko jeden koncert - dla HBO. I gdyby nie ta stacja telewizyjna, to nie byłoby nawet tego jednego jedynego koncertu. :roll:

I ciekawe, że sama Edyta tak szybko zapomniała o "My". Wiosną 2013 w długim wywiadzie w "Gali" Edyta mówiła o Krupie, o Schrammie i o swojej matce, ale o płycie, którą "chciała śpiewać do końca życia" nie zająknęła się nawet jednym słowem. :) Na samym końcu tego wywiadu powiedziała:
Edyta Górniak pisze:Przygotowuję następną płytę. (...) Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będzie premiera i że to będzie płyta, która „dogoni czas” i przywróci bieg wydarzeń, który przerwałam kiedyś, kiedy zrezygnowałam z siebie.
To ciekawe, że "My", która miała premierę prawie 3 lata po tym, jak Edyta odeszła od Krupy, nie okazała się płytą, która przywróciła bieg zdarzeń, który Edyta przerwała, kiedy zrezygnowała z siebie. ;-) Dopiero następna płyta - ta, która miała wyjść jeszcze w 2013, ale jakoś dziwnym trafem nie wyszła do dzisiaj - ma ten bieg zdarzeń przywrócić. :lol3:
Awatar użytkownika
spot_me
Linger
Linger
Posty: 963
Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: Gone
Lokalizacja: Polska

Re: "My"

Post autor: spot_me »

ray pisze:Edyta Górniak pisze:
Przygotowuję następną płytę. (...) Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będzie premiera i że to będzie płyta, która „dogoni czas” i przywróci bieg wydarzeń, który przerwałam kiedyś, kiedy zrezygnowałam z siebie.
Jak pozniej sie okazalo, miala na mysli swoja trzecia miedzynarodowa plyte, w ktorej wydaniu obiecal jej pomoc Kubiak. Wraz z jego smiercia, rzecz jasna, ze nie znalazl sie juz chetny by wylozyc takie pieniadze na niepewny projekt. To tylko swiadczy o tym, ze on nigdy nie przestal w nia wierzyc (chyba to byla jakas niesmiertelna platoniczna milosc z jego strony). Ona natomiast nigdy nie przestala marzyc o wielkim sukcesie (o bywaniu na Grammy's i Oscarach, co widac i teraz...). Mam nadzieje, ze jesli powstaly jakies nagrania na te plyte, to czekaja na swoj czas bysmy mogli je kiedys uslyszec.
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: "My"

Post autor: endeven »

naprawdę wierzycie w plan płyty z Kubiakiem? Moim zdaniem nic z nim nie nagrywała.
Awatar użytkownika
dorota
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5859
Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
Lokalizacja: Sopoćkowo

Re: "My"

Post autor: dorota »

spot_me pisze: Wraz z jego smiercia, rzecz jasna, ze nie znalazl sie juz chetny by wylozyc takie pieniadze na niepewny projekt.

oj wątpię, żeby drugi raz chciał w nią zainwestować, zwłaszcza po tym, jak go potraktowala za pierwszym razem .... Wiktor nie był głupi i umiał liczyć .....

płyta z Kubiakiem tak samo pewna jak ta z Fosterem :lol:
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: "My"

Post autor: Flux »

My to dla mnie kolejna niespełniona obietnica. Zapowiedź czegoś, co nigdy nie nadeszło, jak kontynuacja klipu do On the run. Zupełnie zmarnowany potencjał. Płyta, którą artystka miała śpiewać przynajmniej 15 lat, rzecz jasna szybko poszła w odstawkę (nie licząc pojedynczych utworów) a wszystko za sprawą Whitney Houston i Euro. Górniak jako artystka niezależna, oczywiście nie poczuwała się do wzięcia odpowiedzialności za swoje dziecko, któremu nie dała dojrzeć, rozwinąć się. Stan głosu uległ wyraźnemu pogorszeniu od poprzedniego albumu, ale muzycznie krążek to kilka kroków naprzód. Coś za coś? Teksty pozostawiają sporo do życzenia. Kiedy na sylwestrze zaprezentowała z playbacku niedorobioną wersję Teraz - tu, czułem mimo wszystko pewien rodzaj pozytywnego napięcia, oczekiwania. Dwa pierwsze teledyski to jedne z najlepszych obrazów w całej karierze diwy, później już wszystko zaczęło się sypać... To była szansa na prawdziwy muzyczny powrót. Odwrót, nie powrót...
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: "My"

Post autor: ray »

Też jestem zdania, że Edyta nic nie nagrywała z Kubiakiem na krótko przed jego śmiercią. Gdyby faktycznie planowała, że po raz trzeci spróbuje podbić zagraniczne rynki, nie wzięłaby udziału w "The Voice of Poland", tylko skoncentrowałaby się na pracy w studiu.

Wracając do czasów "My"...
Wielkim błędem Edyty był udział w "Bitwie na głosy". Ten program w żaden sposób nie pomógł promocji płyty, wręcz przeciwnie - utrwalił wizerunek Edyty jako pani ze szklanego ekranu. Pojawiły się jeszcze jakieś plotki o konflikcie Górniak z Alicją Węgorzewską... A płyta zeszła na drugi, nawet na trzeci plan.
Występ na gali VIVA Comet też był niepotrzebny - Edyta nawet nie zaśpiewała na żywo, tylko poleciała z playbacku.
Jeszcze w lutym, tuż po premierze płyty, Edyta zamiast kręcić klipy, odwiedzać Empiki i udzielać wywiadów w radiach i telewizjach, poświęcała czas na przygotowania do pierwszego odcinka "Bitwy na głosy" i do występu z playbacku. :roll:

I jeszcze ta dziwna niechęć Edyty do koncertów... Najpierw nie mogła ruszyć w trasę promującą "My", bo przygotowywała się do występu z Carrerasem, potem Allan miał wypadek i złamał rękę, później było Euro, potem były wakacje, a we wrześniu, po koncercie zamkniętym w kasynie w Manufakturze, Edyta powiedziała, że już myśli o kolejnej płycie i że już ma na nią kilka nowych piosenek, z których jedna jest w stylu Lany del Ray. :lol3: Ona tak powiedziała, bo wtedy Lana była modna. Dzisiaj powiedziałaby, że jedna z jej nowych piosenek będzie w stylu LP. ;-)
Skoro trasa "Live '99" miała miejsce dopiero półtora roku po wydaniu płyty "Edyta Górniak", to tak samo mogło być z "My" - :edi: mogła ruszyć w trasę promującą tę płytę nawet jesienią 2013. Tylko że ona nie chciała, bo po prostu nie lubi koncertować - wolała być trenerem w "Voice"...
Awatar użytkownika
Michael
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 6951
Rejestracja: 25 gru 2004, 13:20
Lokalizacja: PL

Re: "My"

Post autor: Michael »

Niezależnie od tego, kiedy, i czy w ogóle pojawi się kolejna płyta, nikt jej nie kupi poza garstką fanów i sympatyków, która jej pozostała oraz krytykami muzycznymi. Poza nimi, nikt kupujący w Polsce płyty nie traktuje Edyty jako poważnej artystki, na której płytę warto wydać zarobione pieniądze.
Ja osobiście nie czekam już na tę płytę; będzie to będzie, nie będzie - nie odczuję jej braku. Jest na rynku tyle dobrej muzyki, że nie brakuje mi kolejnej płyty Edyty Górniak. Chyba, że Diva wyskoczy z kasy i nagra coś z Calvinem Harrisem ;). Obawiam się jednak, że Edyta pójdzie po kosztach i autorem kolejnej jej produkcji będzie Allan Krupa :lol:.
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: "My"

Post autor: endeven »

ray pisze: Według mnie, lepiej by było, gdyby Oj, kotku znalazło się na CD jako bonus i tak samo To nie tak, jak myślisz (i nieważne, że już wtedy ta piosenka nie była świeżynką). Skoro na przykład Reni Jusis na swoim ostatnim albumie zamieściła jako bonus tracki dwa kawałki muzycznie odstające od reszty płyty, to tak samo mogła zrobić Edyta. W miejsce On the run - Remix Africa-Beat-Heart trzeba było dać TNTJM i Oj, kotku i na okładkę albumu dać naklejkę: "Zawiera przeboje Teraz-tu i To nie tak, jak myślisz".
Przykład Reni Jusis jest nietrafiony zupełnie. Reni na "Bang" jako bonusy zamieściła całkowicie premierowe utwory. Dostały taką szufladkę tylko dlatego, że nie zostały wyprodukowane przez głównego producenta płyty, więc w pewnym stopniu brzmieniowo odbiegają od trzonu albumu, ale w minimalnym stopniu, w minimalnym. Nie zaszkodziło to spójności projektu.

Po co na "My" w wersji fizycznej miałoby być "Oj kotku"? To utwór, który nie pasuje do tej płyty, jest projektem pobocznym, który przytrafił się w międzyczasie. W dodatku jak czas pokazał Edyta nie przywiązywała do niego żądnej wagi. Słusznie zresztą. "TNTJM" z 2008 roku na albumie z 2012 roku?? Stylistycznie odbiega, wiekowo tym bardziej. Nie wiem, może sa w historii przypadki takiego naciągactwa, ale całe szczęście, że Edyta miałą na tyle świadomości i szacunku do siebie i fanów, że nic takiego do głowy jej nie przyszło.
ODPOWIEDZ