"My"
Nowa płyta Edyty - premiera 14 lutego 2012
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5550
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: "My"
Nie no, to zdecydowanie był przebój, choć wielu moich znajomych w tamtym czasie zadawało pytania słysząc piosenkę w radio, czy to na pewno Górniak śpiewa, bo niby brzmi podobnie, a jednak głos jej się zmienił Był to też czas wypływu Paulii i Iwonki Węgrowskiej, więc ludzie byli lekko zdezorientowani Nie każdy kojarzył piosenkę z diwą nad diwami. Nie lubię tego utworu, ale nie można zaprzeczyć, że narobił sporo szumu w eterze i katowano nas nim na każdym kroku.
- DeathlySilence
- Uwaga, spammer!!!! :D
- Posty: 5125
- Rejestracja: 08 gru 2004, 15:29
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Gone
- Lokalizacja: Słoneczne Mazury.
Re: "My"
Niektórzy do teraz wymieniają utwór "Od dziś" jako jedyny przebój Edyty Górniak wydany po 2010 roku.Flux pisze:Był to też czas wypływu Paulii i Iwonki Węgrowskiej, więc ludzie byli lekko zdezorientowani
- Kamui Shiro
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3530
- Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Niebo to my
Re: "My"
Nawet Od dziś było większym hitem niż ten cały Kotek, przykro mi. Radia to nie wszystko. Spory przebój, ale nie był to potężny hit. Edyta jeszcze na przełomie tysiącleci byłą idolką nastolatek i to było głównym motorem jej popularności, teraz nie jest niczyją idolką - no, może Marcinka Tysia.
- niuto
- Lunatique
- Posty: 2652
- Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: "My"
Akurat Edyta nie była idolką nastolatek, ale przyciągała do siebie publiczność w każdym wieku, podobnie jak Steczkowska, Bartosiewicz czy Lipnicka. Jako idolka nastolatek zaczynała bardziej Kukulska, a już zupełnie na na popularności wśród nastolatek karierę zbudowała Doda i jak to czesto bywa, wraz z dorośnięciem fanów kariera się załamała.
Co do "My" to niestety ale ta płyta nie przetrwała u mnie próby czasu poza niektórymi pioenkami (NZ czy Obudźcie mnie).Po latach bardziej trafia do mnie EKG pomimo kiepskiej produkcji. Nanową płytę Edyty już nie liczę i nie czekam.
Co do "My" to niestety ale ta płyta nie przetrwała u mnie próby czasu poza niektórymi pioenkami (NZ czy Obudźcie mnie).Po latach bardziej trafia do mnie EKG pomimo kiepskiej produkcji. Nanową płytę Edyty już nie liczę i nie czekam.
- Kamui Shiro
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3530
- Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Niebo to my
Re: "My"
Dobrze, miała swoich sympatyków w różnych pokoleniach, ale tak samo Kukulska czy Steczkowska, a jednak ich wykop był dzięki powodzeniu wśród młodych słuchaczy, chyba jak przy wielu debiutach pop zresztą. Pamiętam jej popularność w swoim pokoleniu z czasów szkoły podstawowej/ gimnazjum/ liceum. Dla starszych czasem także, ale raczej niekoniecznie miała większą renomę. Muzyka Kukulskiej i innych rówieśnic poszła do przodu, dorasta wraz z odbiorcami, a jej...?
A mi ciągle szkoda trochę dobrego potencjału tanecznych kompozycji na "My". Na single trafiły w sumie niezłe kompozycje, jednak nietrafionym wyborem było promowanie premiery albumu taką a nie inną piosenką.
Ja bym tak dał single:
1. Nie zapomnij
2. Teraz - tu
3.On the Run i tutaj premiera albumu
4. Let's Save The World w jakimś dobrym remiksie tanecznym
5. Consequences
Mogła właściwie była wydać zamiast "My" płytę pośrednią między tamtą a niewydaną dalszą, w 2013-2014r. - skoro i tak robi takie przerwy, to co za różnica parę lat w te czy wewte. Za to zadbać o większą spójność, wywalić snujące się midtempa. Zamiast połowy takich utworów wstawić Your High, Glona - i pięknie by było
A mi ciągle szkoda trochę dobrego potencjału tanecznych kompozycji na "My". Na single trafiły w sumie niezłe kompozycje, jednak nietrafionym wyborem było promowanie premiery albumu taką a nie inną piosenką.
Ja bym tak dał single:
1. Nie zapomnij
2. Teraz - tu
3.On the Run i tutaj premiera albumu
4. Let's Save The World w jakimś dobrym remiksie tanecznym
5. Consequences
Mogła właściwie była wydać zamiast "My" płytę pośrednią między tamtą a niewydaną dalszą, w 2013-2014r. - skoro i tak robi takie przerwy, to co za różnica parę lat w te czy wewte. Za to zadbać o większą spójność, wywalić snujące się midtempa. Zamiast połowy takich utworów wstawić Your High, Glona - i pięknie by było
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: "My"
To jak zmierzyć, czy utwór był dużym przebojem, czy nie, jeśli nie statystykami?endeven pisze:Nie wszystko należy mierzyć statystykami, zwłaszcza dla utworu który święcił triumfy na długo długo przed eskalacją popularności you tube, czy spotify.
Oczywiście, że 2008 rok to był czas, kiedy YouTube nie był jeszcze aż tak popularny jak teraz, a Spotify nawet nie istniało. Ale inna filmowa piosenka z tamtego roku, Nie kłam, że kochasz mnie w obu serwisach ma dzisiaj dużo wyższe wyniki. Żeby była jasność - nie twierdzę że To nie tak, jak myślisz nie było przebojem - było, tylko że umiarkowanym, nie dużym. Ostatnim prawdziwym hitem Edyty była Dumka na dwa serca. Ona przetrwała próbę czasu, TNTJM - nie.
Gdyby Edyta skomentowała ten fanowski klip do Tafli, pewnie i pojawiłyby się pytania o teledysk do Oczyszczenia. Ale przecież ona i tak jest już do tego przyzwyczajona - resztki fanów pytają o klipy do Grateful i Oczyszczenia, o datę koncertu w Warszawie, o nową płytę, o DVD, a Edyta zawsze udaje, że tych pytań nie widzi. Teraz po prostu zrobiłaby tak samo... Mimo wszystko, lepiej by było, gdyby na portalach plotkarskich pojawił się news: "Edyta zachwyca się teledyskiem fanów do swojej starej piosenki!" niż znów jakieś pierdoły o Allanie.Charlie pisze:Moim zdaniem przemilczenie tego "klipu" do Tafli to najrozsądniejsza decyzja jaką Edyta ostatnio zrobiła. Gdyby skomentowała sytuację to pojawiłyby się pytania o klip do Oczyszczenia (a pytania o klipy są bardzo niewygodne dla Edyty, nigdy nie wie jak wybrnąć).
Czyli On the run powinno być - według Ciebie - najważniejszym singlem? Oj, to chyba nie byłby najlepszy pomysł. Pamiętam, jak Robert Kozyra ocenił OTR: "To słaba piosenka z niedorobionym refrenem. Za dwa miesiące nikt nie będzie o niej pamiętał". Kiedy patrzę na swoje ukochane statystyki (na YouTube i na Spotify), widzę, że Kozyra miał niestety rację...Kamui Shiro pisze:Ja bym tak dał single:
1. Nie zapomnij
2. Teraz - tu
3.On the Run i tutaj premiera albumu
4. Let's Save The World w jakimś dobrym remiksie tanecznym
5. Consequences
- spot_me
- Linger
- Posty: 963
- Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Gone
- Lokalizacja: Polska
Re: "My"
Bo Kozyra gustuje w piosenkach typu TNTJM (ktora chyba sam wyprodukowal).ray pisze:Robert Kozyra ocenił OTR: "To słaba piosenka z niedorobionym refrenem. Za dwa miesiące nikt nie będzie o niej pamiętał".
Dla mnie OTR jest perla (i jest tylko kilka takich w studyjnych nagraniach EG, ktore przetrwaly u mnie probe czasu).
- Kamui Shiro
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3530
- Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Niebo to my
Re: "My"
On The Run nie jest na pewno jakąś wiekopomną kompozycją, ale cóż na "My" nią jest? Leciało to przynajmniej w radiach, miało dobry teledysk i było dynamiczne, zwarte, czego nie da się powiedzieć o rozmazanych utworach, zajmujących lwią część albumu. Tak po prostu myślę, że więcej ludzi by sięgnęło przy tym po "My" niż przy "Nie zapomnij", mnie samemu na tyle spodobało się przy pierwszym-drugim odsłuchaniu w radio, że... zdziwiłem się,iż to piosenka Edyty Górniak
Dokładnie, do kawałka naprawdę popularnego ludzie wracają i po latach nabiją mu większą oglądalność - TNTJM ma niezłą i na pewno był na swój sposob hitem, ale zgadzam się z Rayem, że bez porównania z konkurencją i ze wciąż aktualnym sukcesem Dumki sprzed lat.
Dokładnie, do kawałka naprawdę popularnego ludzie wracają i po latach nabiją mu większą oglądalność - TNTJM ma niezłą i na pewno był na swój sposob hitem, ale zgadzam się z Rayem, że bez porównania z konkurencją i ze wciąż aktualnym sukcesem Dumki sprzed lat.
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: "My"
On the run miało bardzo dobry teledysk, powiedziałbym nawet, że najlepszy w całej wideografii Edyty. Ale nie nazwałbym tej piosenki dynamiczną. Teraz-tu, Nie zapomnij czy Consequences są bardziej dynamiczne.Kamui Shiro pisze:Leciało to przynajmniej w radiach, miało dobry teledysk i było dynamiczne, zwarte, czego nie da się powiedzieć o rozmazanych utworach, zajmujących lwią część albumu.
Z tym się absolutnie nie zgodzę. I... znów posłużę się statystykami. Bardzo dobry teledysk do On the run ma w tej chwili 805 tys. wyświetleń na YouTube, a wydane pół roku później samo audio Nie zapomnij - prawie 2 miliony, czyli ponad 2 razy więcej. Na Spotify przewaga NZ nad OTR jest jeszcze większa (57 tys. do 24 tys.).Kamui Shiro pisze:Tak po prostu myślę, że więcej ludzi by sięgnęło przy tym po "My" niż przy "Nie zapomnij"
Nie zapomnij mogłoby naprawdę pociągnąć sprzedaż "My" w górę, tylko Edyta zawaliła sprawę z teledyskiem. Miała wtedy dobre układy z VIVA Polska. Klip do tego singla powinien tam śmigać już od dnia premiery piosenki, czyli od 13 lutego. No, ale Górniak zrobiła tak, jak zrobiła... Zmarnowała swoją szansę - nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.
- rav33
- Impossible
- Posty: 1626
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "My"
ray, nie teledysk, a promocja w ogóle pociagnęłaby ten marny album. ale edzia poza, chyba dwoma spotkaniami w empiku, nie zrobiła nic, aby promować tę płytę, czy tę piosenkę. żeby cos się sprzedało, musi być marketing, a od lat u niej z tym krucho. a krucho, bo gdy Edzia ma cos wiecej zrobic niz raz na pół roku, to juz jest zarobiona jak dziki wół, wiec rezygnuje...ray pisze:On the run miało bardzo dobry teledysk, powiedziałbym nawet, że najlepszy w całej wideografii Edyty. Ale nie nazwałbym tej piosenki dynamiczną. Teraz-tu, Nie zapomnij czy Consequences są bardziej dynamiczne.Kamui Shiro pisze:Leciało to przynajmniej w radiach, miało dobry teledysk i było dynamiczne, zwarte, czego nie da się powiedzieć o rozmazanych utworach, zajmujących lwią część albumu.
Z tym się absolutnie nie zgodzę. I... znów posłużę się statystykami. Bardzo dobry teledysk do On the run ma w tej chwili 805 tys. wyświetleń n a YouTube, a wydane pół roku później samo audio Nie zapomnij - prawie 2 miliony, czyli ponad 2 razy więcej. Na Spotify przewaga NZ nad OTR jest jeszcze większa (57 tys. do 24 tys.).Kamui Shiro pisze:Tak po prostu myślę, że więcej ludzi by sięgnęło przy tym po "My" niż przy "Nie zapomnij"
Nie zapomnij mogłoby naprawdę pociągnąć sprzedaż "My" w górę, tylko Edyta zawaliła sprawę z teledyskiem. Miała wtedy dobre układy z VIVA Polska. Klip do tego singla powinien tam śmigać już od dnia premiery piosenki, czyli od 13 lutego. No, ale Górniak zrobiła tak, jak zrobiła... Zmarnowała swoją szansę - nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: "My"
Spotkania w Empikach były 3 - w Warszawie, we Wrocławiu i w Krakowie.rav33 pisze:ale edzia poza, chyba dwoma spotkaniami w empiku, nie zrobiła nic, aby promować tę płytę, czy tę piosenkę.
Edyta coś tam zrobiła, żeby wypromować album, ale te działania były wyjątkowo źle zorganizowane, totalnie nieskoordynowane. Jak już wcześniej pisałem, "Bitwa na głosy" i występ z playbacku na gali VIVA Comet były całkowicie zbędne. Natomiast podstawowe działania promocyjne, czyli teledyski, wywiady, krótkie występy promo (na żywo!) i koncerty zostały albo ograniczone do minimum albo w ogóle ich nie było.
Koszmarnym błędem Edyty było też to, że nie udostępniła wcześniej albumu do przesłuchania redaktorom w czasopismach w celu napisania recenzji, ponieważ podobno uznała, że "recenzje kradną dusze piosenkom".
- rav33
- Impossible
- Posty: 1626
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: "My"
dwa, trzy, cztery - to nie ma znaczenia. nie chodziła po radiach, nie chodziła po tv, nie była w necie, nie była z płyta w gazetach, płyta była w empiku po kilku dniach... etc. sam nie kupiłem oryginału, bo go nie było...
nie zrobiła nic, aby promować ten album.
nie wiem, ile masz lat, ray, ale gdy wchodził Dotyk, były nawet reklamy w tv, a wtedy Edzia wielkiej reklamy przecież nie potrzebowała, bo to było krótko po Eurowizji. ale i tak, biegała po radiach, po tv, jak szalona... niczego sie jednak nie nauczyła.
ale to jest ten jej profesjonalizm... niech spojrzy na Chylińską, która znajduje czas, aby promować swoje płyty, a przeciez, i tak by sie niezle sprzedały.
nie zrobiła nic, aby promować ten album.
nie wiem, ile masz lat, ray, ale gdy wchodził Dotyk, były nawet reklamy w tv, a wtedy Edzia wielkiej reklamy przecież nie potrzebowała, bo to było krótko po Eurowizji. ale i tak, biegała po radiach, po tv, jak szalona... niczego sie jednak nie nauczyła.
ale to jest ten jej profesjonalizm... niech spojrzy na Chylińską, która znajduje czas, aby promować swoje płyty, a przeciez, i tak by sie niezle sprzedały.
- Kamui Shiro
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3530
- Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Niebo to my
Re: "My"
Może jednak liczba wyswietlen Nie zapomnij nabiła się też dzięki temu, że była to piosenka promująca premierę albumu? Wspominam ten utwór jako bardzo mało obecny w mediach, choć możliwe, że też coś mnie omijało - w tamtych latach wyjątkowo ozięble traktowałem postać i twórczość Górniakówny.
Dobrze, źle powiedziane, że OTR jest bardziej dynamiczne od NZ czy Konsekwencji... Ale mam na myśli rytm, jakąś taką energię przewijającą się przez utwór - a zarazem nie jest to przeszarżowane jak w NZ, pozostaje zręczną robótką i nie zdziwiłbym się, gdyby to był singiel jakiejś rumuńskiej Inny czy Alexandry Stan. Co należy uznać w przypadku EG za komplement.
Lubię Nie zapomnij zresztą i dlatego widzę je raczej na miejscu Teraz-tu, które co najwyżej wielu ludzi rozbawiło.
Dobrze, źle powiedziane, że OTR jest bardziej dynamiczne od NZ czy Konsekwencji... Ale mam na myśli rytm, jakąś taką energię przewijającą się przez utwór - a zarazem nie jest to przeszarżowane jak w NZ, pozostaje zręczną robótką i nie zdziwiłbym się, gdyby to był singiel jakiejś rumuńskiej Inny czy Alexandry Stan. Co należy uznać w przypadku EG za komplement.
Lubię Nie zapomnij zresztą i dlatego widzę je raczej na miejscu Teraz-tu, które co najwyżej wielu ludzi rozbawiło.
Co? XDponieważ podobno uznała, że "recenzje kradną dusze piosenkom".
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: "My"
Wystarczyło wejść na mój profil, to byś wiedział.rav33 pisze:nie wiem, ile masz lat, ray
Premierę "Dotyku" pamiętam przez mgłę. Wtedy pod względem promocji Edyta miała łatwiej - bo po pierwsze była świeżą twarzą w branży, którą w dodatku po sukcesie na Eurowizji uwielbiało pół Polski, a po drugie - miała przy sobie mądrych ludzi z Kubiakiem na czele. Zgadzam się, że Edyta nic się nie nauczyła - ona chyba po prostu sama nie nigdy nie była zainteresowana, jak powinna wyglądać promocja płyty. Kubiak, a potem wszyscy kolejni menadżerowie wszystko ogarniali za nią.
Ja też nie kupiłem. Kupiłbym, gdyby był po 19,99 zł. To też jest dziwne, że największe bestsellery typu "Thriller" Jacksona, "Comfort and happiness" Podsiadły czy "Kayah & Bregović" można kupić w Empikach za 20 zł, a "My", które nie schodziło nawet tuż po premierze, cały czas było sprzedawane za 42,99 zł. Teraz, od dłuższego czasu "My" jest niedostępna na empik.com i chyba nikt nie dba o to, by zmienić ten stan rzeczy.rav33 pisze:sam nie kupiłem oryginału, bo go nie było...
Kiedy po raz pierwszy o tym przeczytałem, zareagowałem tak samo. W kwietniu 2012 jeden z forowiczów napisał:Kamui Shiro pisze:ray pisze:ponieważ podobno uznała, że "recenzje kradną dusze piosenkom".
Co? XD
Nie mam powodów, by sądzić, że to jest zmyślone.Alek2 pisze:Aha, przy okazji jak już tu wszedłem, to wyjaśnię, czemu w prasie tak mało pisalo się o "My". Gazety mają swój cykl wydawniczy - np. miesięczniki kwietniowe powstają z reguły w lutym, dwutygodniki na początek kwietnia - w polowie marca itd. Z reguły więc firmy fonograficzne udostepniają płyty do tzw. odsłuchu mniej więcej na jakiś miesiąc-dwa przed sklepową premierą - tak, aby artykuły o płycie zgrać w czasie z jej pojawieniem się w sprzedaży. Czasem robią to za pomocą rozesłania tzw. "sampla" czyli skrótu wszystkich piosenek (tak było ostatnio z albumem Piaska) albo całego krążka z kilkusekdunowymi wyciszeniami w trakcie piosenek (jak w przypadku Bajmu). Od Edyty przed premierą nie szło się doprosić niczego, bo "recenzje kradną dusze piosenkom". Gwoli sprawiedliwości dodajmy jednak, że jakoś tak trzy tygodnie po premierze ktoś tam z teamu Diwy dzwonił po redakcjach i pytał się, czy recenzja powstała (powstaje/powstanie). A kiedy słyszał, że płyta nie została udostepniona do recenzji, był szalenie zdziwiony, że dziennikarze nie kupili jej w sklepie. Swoją drogą - przyznaję z szacunkiem - to jest w sumie jakiś nowatorski pomysł. Dziennikarzy muzycznych w Polsce sporo i jakby tak każdy kupił egzemplarz krążka, to może nawet i to złoto by się jakoś uciułało? Tylko ci nasi dziennikarze są tacy nieprofesjonalni...