Maryla Rodowicz

O polskich wokalistkach, wokalistach i zespołach. Muzyka polska. Zapraszamy do dyskusji!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dorota
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5859
Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
Lokalizacja: Sopoćkowo

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: dorota »

Piter pisze: Latwopalni to nie geriatria, tylko wspomnienie, hołd dla Osieckiej.
no no no ...:mama:
łatwopalni to piękny utwór......
a jej najnowsze dzieło.. no cóż, tekst bardzo na czasie, hahah :)
Awatar użytkownika
KrzysiekF
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7480
Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
Ulubiony album: DOTYK
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Tybet

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: KrzysiekF »

Refleksje, wspomnienia, ból... Jedna wielka rozprawka nad życiem. :beczy:

Jeżeli drugi singiel wg niektórych był geriatryczny to polecam cały album. Wino się przyda 8)
IgaAga
The story so far
The story so far
Posty: 514
Rejestracja: 26 cze 2015, 20:49
Ulubiony album: Edyta górniak
Ulubiona piosenka: one#one
Lokalizacja: koszalin

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: IgaAga »

No cóż niech Edyta się uczy co to znaczy jubileusz, Rozkosz dla duszy przeboje, muzycy, stylizacje jednym słowem całość. Kocham Marylę.Boska Maryla.
Awatar użytkownika
KrzysiekF
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7480
Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
Ulubiony album: DOTYK
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Tybet

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: KrzysiekF »

Dramat, tym większy że od rana kilka razy przesłuchałem najnowszy album Maryli , który oceniam dobrze.

Przerywniki, gadanie prowadzących, covery na siłę. Nie dało się tego oglądać. Przykro. Najnowszy album doceniam. Jubileusz 2017 w Opolu jarmark na kółkach.

Aż trudno uwierzyć , że to było przygotowywane od miesięcy...

I proszę...
Najgorsza konferansjerka jaką pamiętam, paździerze wyciągnięte z dna najbardziej zakurzonej szafy i gwiazdy, które albo są zapomniane, albo nie znane, albo tak dramatycznie zdesperowane, że dają najgorsze występy w swojej karierze, żeby tylko się pokazać w telewizji. Tak źle dawno nie było. To tym smutniejsze, że na 50-lecie Maryli Rodowicz należało jej się coś więcej. Ale po kolei - najgorsza w tym wszystkim najpewniej była konferansjerka, duet Maria Szabłowska i Marcin Kusy to chyba najgorszy możliwy wybór.
Niestety przebieranie się do każdej piosenki to za mało żeby zrobić show. Nawet Maryla tańcząca boso latino z Jankiem Klimentem (przypominam - Rodowicz jest po siedemdziesiątce!) nie rozruszała tego wieczora
Co do samych występów - trudno powiedzieć, co było najgorsze - czy Feel i Piotr Kupicha w białym golfie udający rockmana, czy Cleo udająca Nicki Minaj, czy Maryla udająca postać z kreskówki. Chyba przede wszystkim - na co zwrócili uwagę też internauci - rozlazła, przestarzała formuła, ciągnąca się w nieskończoność i przewidywalna w każdym wymiarze robiła najgorsze wrażenie
https://teleshow.wp.pl/pierwszy-koncert ... 480838273a
Awatar użytkownika
max28
Perła
Perła
Posty: 1034
Rejestracja: 06 paź 2006, 21:18
Ulubiony album: 8
Ulubiona piosenka: Miles & Miles Away
Lokalizacja: Kto wie?

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: max28 »

IgaAga pisze:No cóż niech Edyta się uczy co to znaczy jubileusz, Rozkosz dla duszy przeboje, muzycy, stylizacje jednym słowem całość. Kocham Marylę.Boska Maryla.
Akurat uważam, że zarówno jubileusz Edyty w Polsacie jak i koncerty trasy love2love były bardzo dobrze przygotowane muzycznie, a co najważniejsze emocjonalne. A że w Opolu, było gorzej z jakiegoś powodu, to już inna sprawa, mimo wszystko mówienie, iż Edyta ma się uczyć są na wyrost :P
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: Flux »

Dramat. Dobór gości, sporo niedociągnięć, mało samej Maryli. I to nie było przygotowywane od miesięcy bo w tym całym zamieszaniu nie było wiadomo czy jubileusz się w ogóle odbędzie. Teraz już wiadomo, że w takiej formie nie powinien mieć miejsca. Górniak swój ostatni benefis zniszczyła sama, tutaj TVP się zasłużyła...
Awatar użytkownika
Nuklodem
Whatever it takes
Whatever it takes
Posty: 728
Rejestracja: 02 maja 2014, 8:41
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: III

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: Nuklodem »

Nigdy nie pomyślałbym, że przypadną mi do gusty wykonania piosenek Maryli przez kogoś innego, a tutaj pozytywne zaskoczenie.

Pectus - super, powoli się rozkręcali, ale dali radę.
Kasia Popowska - zawsze znałem nazwisko, ale nie wiedziałem, że posiada taki piękny głos, 1 piosenka bardzo dobrze, w 2 natomiast niezbyt sobie poradziła, nie ten rodzaj energii do tej piosenki.
Doda - genialnie brzmiała, tylko szkoda, że drugiego "bo raz mamy bal!" nie wzięła górą i nie pocisnęła, chociaż może to i lepiej.
Ukeje i Ziółko - świetnie!
Dominika Gawęda - 1 piosenka, jakoś tak miałko, w 2 natomiast fajnie się rozkręciła i przekazała niezłą energię.
Cugowski - słychać, że ma tyle pary w głosie, a jednocześnie czuć lekkość, aż miło się słucha, wspaniały występ.

Marylka jak zawszę zachwycająca, czasem lekko nie domagała wokalnie, ale później znów dawała czadu, aż byłem zaskoczony np. początek "Wariatka tańczy", ale przecież ta kobieta ma 71 lat, to co robi jest NIESAMOWITE, życzę jej by dożyła w zdrowiu i szczęściu kolejnego wspaniałego jubileuszu. :smile:
Taniec z Jankiem świetny, mimo iż to nic nadzwyczajnego to bardzo mi się podobało.
Najbardziej cieszy po prostu to jak widać, że Marylce się chcę, daje niesamowitego kopa i skłania do pozytywnego myślenia.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: ray »

KrzysiekF pisze:Dramat (...) Nie dało się tego oglądać.
Naprawdę? :shock:

Mnie się ten jubileusz podobał. Nie było idealnie, ale ogólne wrażenie jak najbardziej na plus.
Też nie jestem zwolennikiem przerywników, ale w dużych koncertach telewizyjnych to jest już norma. Podczas koncertu Edyty "20 piosenek na XX-lecie" i podczas jej koncertu urodzinowego dla HBO też były takie przerywniki. Kiedy w zeszłym roku Beata Kozidrak miała duży, dwugodzinny koncert w Polsacie - tak samo.
Akurat w przypadku Maryli te przerywniki były o tyle uzasadnione, że przypominały, jak bardzo ona jest wszechstronna.

Widać było, że Maryla zmęczyła się tańcem z Janem Klimentem. Tercet z Dodą i Cleo wyszedł trochę sztywno - szkoda, że nie przygotowały jakiejś, choćby prostej choreografii. W Łatwopalnych Maryla i Piotr Cugowski przekombinowali - ta piosenka ma taki tekst, że wystarczyło "normalnie" to zaśpiewać, trzymać się melodii.
Szkoda, że nie było Heleny Vondrackovej i Urszuli Dudziak - pierwotnie, w czerwcu miały przecież być.
Doda naprawdę dobrze wypadła w Niech żyje bal, ale to i tak nie zmienia faktu, że obecnie jest bardziej kojarzona z rozprawami sądowymi niż z muzyką. I gdyby nie ten koncert, nie dowiedziałbym się, że Andrzej Lampert przerzucił się z popu na muzykę operową. :shock:

Gdybym miał porównać dzisiejszy jubileusz Maryli z jubileuszem Edyty sprzed dwóch lat, to górą jest Maryla:
- u Maryli były największe przeboje, u Edyty - nie za bardzo
- u Maryli były efektowne kostiumy, u Edyty był jedynie wzorzysty kombinezon
- u Maryli byli goście, u Edyty - ani jednego
- u Edyty było gadanie głupot między piosenkami ("Przywiozłam ciężarówki miłości", "Dziękuję aniołom", "Znalazłam umocowanie, dzięki czemu mogłam utrwalić kręgosłup"), u Maryli tego nie było. ;-)

Nową płytę przesłuchałem na razie tylko raz. Jest dokładnie tak, jak Rodowicz zapowiadała: spokojnie, melancholijnie, ale też bardzo rytmicznie. Szkoda, że na dzisiejszym jubileuszu Maryla zaśpiewała tylko jedną piosenkę z nowego albumu.
Ale i tak o Maryli jest teraz bardzo głośno. W niedzielę była gościem specjalnym w "Jaka to melodia?", wykonała wtedy Niech żyje bal i W sumie nie jest źle. Była też gościem w programie "Kulturalni.pl" w TVP Polonia. W poniedziałek Maryla ma udzielić wywiadu Markowi Niedźwieckiemu w Trójce. W najnowszym numerze "Tele Tygodnia" jest wywiad z Marylą, w najnowszej "Urodzie życia" też jest wywiad z Marylą. Dokładnie za tydzień startuje trasa Diva Tour, a w październiku Maryla będzie miała przerwę w trasie, którą wykorzysta na koncerty w Stanach. Dla chcącego nic trudnego. :)

W wywiadzie dla "Tele Tygodnia" Maryla powiedziała:
Maryla Rodowicz pisze:Podczas kompletowania utworów na płytę okazało się, że mam 50 propozycji. Nagrałam więc demo z materiałami na dwa różne krążki. Jak tylko "Ach świecie..." ugruntuje swoją pozycję w sercach słuchaczy, zacznę prace nad kolejnym.
Podziwiam. Ona jest ode mnie starsza o 41 lat...

Dzisiaj na Liście Przebojów Trójki W sumie nie jest źle zanotowało mały awans - z #37 na #32. Przebojem ta piosenka nie jest i pewnie nie będzie, ale jednak radzi sobie zdecydowanie lepiej od Hello.
MacLean
Impossible
Impossible
Posty: 1809
Rejestracja: 25 kwie 2009, 0:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: MacLean »

Dla mnie największym zawodem był niestety Lampert. "Opera" pasowała tam jak pięść do nosa, a brzmiało to momentami jak satyra na tenora :(
Maryla jest w dobrej formie. Strasznie irytuje mnie plastikowość Kasi Popowskiej, ale rozumiem, że po tegorocznej aferze trzeba było realizować plan awaryjny. Piękny jubileusz miał piękną oprawę. Tak to powinno wyglądać - gwiazda dostaje dwie godziny w prime time i wtedy może stworzyć klimat. Wielka szkoda, bo dobrze wiemy, że mogło wyjść jeszcze lepiej.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: ray »

Cały dzisiejszy koncert Maryli można obejrzeć tutaj.

Aleksandra Pajewska, autorka bardzo krytycznej recenzji, którą przytoczył wcześniej KrzysiekF, zdecydowanie przesadziła.
Aleksandra Pajewska pisze:Ale po kolei - najgorsza w tym wszystkim najpewniej była konferansjerka, duet Maria Szabłowska i Marcin Kusy to chyba najgorszy możliwy wybór. TVP mogła postawić na sprawdzonych w scenicznych bojach Annę Popek, Tomka Kammela czy Macieja Musiała... Właściwie ktokolwiek byłby lepszy niż nudny do bólu duet w stylu "koncertu życzeń".
Konferansjerka nie była idealna, ale też nie było dramatu. Mnie się podobały komentarze Szabłowskiej, opowieści na przykład o tym, że mama Maryli na dzień przed urodzeniem córki najadła się kołdunów, albo że Osiecka początkowo była niechętna wobec Krajewskiego. Nie wyobrażam sobie, by ten koncert miał prowadzić Maciej Musiał. Może od razu Antek Królikowski razem z Barbarą Kurdej-Szatan? :lol3: Maryla jest legendą polskiej piosenki, więc pasowało, by ten koncert poprowadziła legenda polskiego dziennikarstwa muzycznego, jaką jest Szabłowska. Szkoda, że nie towarzyszył jej Krzysztof Szewczyk, zawsze tworzyli zgrany duet.
Zgadzam się jednak z tym, że kiedy paru, prawdopodobnie podpitych, facetów zaczęło głośno śpiewać Sto lat!, prowadzący nie wiedzieli, jak zareagować.

Pajewska zachwycała się dzisiejszym występem Dody:
Aleksandra Pajewska pisze:Nawet Doda, która naprawdę świetnie sobie poradziła z hitem "Niech żyje bal", stała się jedynie jasnym punktem, a nie była w stanie uratować całości. Niewątpliwie jej interpretacji w stylu piosenki aktorskiej zostanie zapamiętana jako jeden z najlepszych wykonów w jej karierze.
Z kolei Paweł Piotrowicz, dziennikarz muzyczny związany z Onetem, napisał:
Paweł Piotrowicz pisze:Nie porwała też niestety Doda w zbyt teatralnej, niepotrzebnie natchnionej wersji „Niech żyje bal”.
Według mnie, Doda wypadła dobrze, ale szału nie było. Katarzyna Groniec czy Joanna Liszowska w JOŚ zaśpiewały Niech żyje bal jeszcze lepiej.

W dzisiejszym koncercie pojawiły się niemal wszystkie największe przeboje Maryli. Zabrakło może tylko piosenek Kasa-sex i Rozmowa przez ocean. Jeżeli ktoś wcześniej nie za bardzo znał twórczość Maryli, to mógł być mile zaskoczony, że ona ma w swoim repertuarze aż tyle dobrych utworów. Zaraz zaczyna się trasa Diva Tour, pewnie po dzisiejszym koncercie sprzedaż biletów podskoczy.

Bardzo mi się podobał sam koniec jubileuszu Maryli, kiedy ona wyszła do publiczności, śpiewając To już było i potem powtarzając refren. Czuć było, że ona naprawdę jest naszym dobrem narodowym...
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: Flux »

Błagam... Maryla na 50tkę zasługuje na coś więcej niż banda młokosów mylących słowa piosenek lub śpiewających tak, że tekst i przekaz staje się w ogóle nieczytelny. Widać było, że duety i inne formacje nie były dostatecznie przećwiczone. Gwiazda wieczoru w kilku momentach nie wiedziała czy może wejść we frazę, czy to już jej partia. Maryla jako dobro narodowe i kawał historii polskiej piosenki powinna mieć wokół siebie artystów, którzy sami mają znaczne zasługi i w pewien sposób przewijali się przez jej życie. Gawęda? Kupicha? Cleo? M-a-s-a-k-r-a. No i naprawdę jubilatki było tak mało, czekanie na jej kolejne wyjście było katorgą. Lepiej wybrać się na Diva Tour, gdzie Rodowicz naprawdę będzie świętować swój jubileusz... Wczorajszy wieczór to jakaś pomyłka.
karen
Impossible
Impossible
Posty: 1741
Rejestracja: 22 maja 2011, 15:31
Lokalizacja: z ...............

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: karen »

Fakt koncert niestety przegadany-mozna było zrobić program telewizyjny z tymi wspomnieniami i opowiastkami, troche to przymulało-mówiac kolokwialnie. Owszem niektórzy goscie to nieporozumienie , Pectus zmasakrowali jedna z najbardziej znanych i lubinych piosenek Maryli-to było trochę smutne, o Feelu lepiej szybko zapomnieć.
Cóż w pierwotnym załozeniu maiłao to wygladac troche inaczej miała być Nosowska kayah Vondrackova, ale pamiętamy jak było.
Pomijając mało trafionych gosci zbędnej paplaniny-sama Maryla pokazała klasę-co tu duzo mówić, każdy chciałby świętować 50-lecie pracy artystycznej na scenie w takiej swietnej formie.i tego mozna jej pozazdrościć. Niektóre kolezanki na 25-leciu nie pamietaja tekstów własnych piosenek ;)
Przypuszczam ze koncert Maryli bedzie miał najwyższą ogladalność tegorocznej edycji Opola-ponoc mówi sie juz o 5 milionach-ale to nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone
Awatar użytkownika
max28
Perła
Perła
Posty: 1034
Rejestracja: 06 paź 2006, 21:18
Ulubiony album: 8
Ulubiona piosenka: Miles & Miles Away
Lokalizacja: Kto wie?

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: max28 »

ray pisze:Bardzo mi się podobał sam koniec jubileuszu Maryli, kiedy ona wyszła do publiczności, śpiewając To już było i potem powtarzając refren. Czuć było, że ona naprawdę jest naszym dobrem narodowym...
To prawda, dla mnie to był jedyny wzruszający, emocjonujący moment jubileuszu.
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7359
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: Piter »

Dziwny koncert. Maryla wśród podlotków, żadnych geniuszy muzycznych. Z drugiej strony podobali mi się wszyscy ci, których nie lubię: Doda, Feel, Pectus i Gawęda.
Awatar użytkownika
ediva
Linger
Linger
Posty: 936
Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
Lokalizacja: Majami Bicz

Re: Maryla Rodowicz

Post autor: ediva »

Maryla pięknie opowiada o najnowszej płycie, a także swoich muzycznych fascynacjach w nowym wywiadzie dla Onet.pl:
Cieszę się z tej płyty także dlatego, że tak pięknie i stylowo jest nagrana i zagrana. Wspaniałe są choćby solówki moich gitarzystów, akustyczne Marcina Majerczyka, także specjalizującego się we flamenco i potrafiącego zagrać rasowego bluesa, jak i Piotra Radeckiego, który grał kiedyś w zespole Kat. Tu też potrafi dołożyć do pieca albo zagrać w stylu Santany w „Spłukanych sercach” – tangu, w którym słuchać akordeon Marcina Wyrostka.
Bardzo wiele się w tych nagraniach dzieje, brzmią niezwykle naturalnie, analogowo, tak zresztą zostały nagrane. To płyta, jak pan zauważył, bardzo tradycyjna i ja też słucham ostatnio dużo takiej muzyki. Ostatniego Claptona, Dylana czy nawet akustycznej Lady Gagi, którą się katowałam, lecąc do Stanów, pod kątem rejestracji wokali. Stonesi z płytą bluesową są piękni, nawet jeśli numery mają tu trochę do siebie podobne. Oni, Clapton czy Dylan na pewno nie kombinują, tylko cale życie grają swoją muzykę. Bardzo mi się to podoba.
Całość tutaj, polecam: http://muzyka.onet.pl/wywiady/maryla-ro ... iad/8dhcpj
ODPOWIEDZ