Do tego to, że dla mnie to pranie niby jakichs problemow z facetem, takie wysilone poczucie humoru w
So What jakos irytowało. Kogos innego nie, a mnie jako i tak uprzedzonego - tak. Jest w niej dla mnie cos nieautentycznego, a przynajmniej było.
O Aguilerze wspomnialem. Te wszystkie gwiazdy i tak ogolnie się lubią przeważnie (co innego
), nic mnie juz nie zdziwi po foteczce Brysi z Avrilką, ale chodzi mi o budowanie swojego osiągnięcia kosztem cudzego nazwiska. Można być głupią czy mądrą babą, ale najmądrzejsza osoba nie potrzebuje o swojej mądrości mowic, a pewna siebie/lojalna osoba podcinać gałęzi innym ptaszkom. Z innej strony, komentarz na swoj sposob był potrzebny, z jeszcze innej - telewizja, Internet, celebrytyzm rządzi się swoimi prawami i to oczywiste, ze predzej czy pozniej hitem będzie taśma Paris czy Olsenki w za dużych futrach z pieskami pod pachą, a nie coś wyżej intelektualnego.
Niestety nie mam żadnej piosenki Pink, do ktorej chetnie bym wrocil. Kiedy cos wydaje, czasem bardzo mi się nakręca, ale ma to dla mnie po czasie tyle uroku co lekko wygazowane piwo. Niemniej szanuję, że taka postać jest, nagrywa, takie piosenki też są potrzebne i nadają się na radiowe hity.
Też mi się kiedys podobało
Just Like A Pill, ale byłem zbulwersowany klipem XD lol