Re: Dobry humor!
: 11 lut 2013, 7:51
hej ho, niektóre kawały świńskie ,ale wszystkie świetne
Idzie sobie Czerw. Kapt. Idzie idzie. A tu wilka nie ma. Szuka, wola, wilka ni
widu, ni slychu. Glupia sprawa - mysli - bez wilka bajka niewazna. W koncu
dotarl Cz. Kapt. do babci, ale tu tez nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk
dawno powinien tu byc i ja zjesc - a tak to bajka moze nie wyjsc. Dzwonia po
lesniczego. Lesniczy przyjechal w te pedy. Radza co robic, wilka nie ma, bajka
niewazna a dzieci sluchaja. Postanowili poszukac wilka w lesie. Chodza, wolaja.
Wreszcie patrza, a na polance lezy wilk. Rozwalony, prawie sie nie rusza. Cala
trojka skoczyla do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiles, babci nie zjadles,
co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokoj. Jestem kompletnie zje**ny. Cala noc tanczylem z
Costnerem.
Dlaczego kobiety lubia podpaski ze skrzydelkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubia miec namiastke jakiegos ptaka miedzy nogami....
Dlaczego dziewczyna spuszcza oczy, gdy chlopak mowi, ze ja kocha?
- Bo chce zobaczyc, czy to prawda.
- Dlaczego Kinga zostala swieta ?
Bo Boleslaw byl Wstydliwy!
Siostra Malgorzata przez pomylke trafila do piekla. Przerazona dzwoni do swietego Piotra i mówi:
- Tu siostra Malgorzata! Popelniono straszny blad!
Wyjasnila cala sytuacje i uzyskala obietnice, ze pomylka szybko zostanie naprawiona. Niestety, swiety Piotr w natloku obowiazków najwyrazniej o niej zapomnial. Nastepnego dnia siostra Malgorzata znów dzwoni:
- Prosze, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecnosc obowiazkowa...
Swiety Piotr przejal sie losem siostry Malgorzaty i obiecal jak najszybciej sprawe zalatwic. Niestety, zapomnial i tym razem. Przypomnial sobie dopiero nazajutrz, gdy uslyszal dzwonek telefonu. Z drzacym sercem podnosi sluchawke i slyszy:
- Czesc Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie glowy...
Facet przespal sie z najwieksza przyjaciolka swojej zony. Wstaje z rana, moralniak, i mysli co tu zrobic? Wpada na pomysl i mówi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarowal rece i poszedl do domu. Przychodzi, a zona standardowo:
- Gdzie byles!!!?
- Kochanie. Wybacz, przespalem sie z twoja przyjaciolka...
- Pokaz rece ....... I co klamiesz!!!? Znowu byles na kreglach!!!
W ciemej sali kinowej:
- Co za bezczelnosc! Czyja to reka?!
- Psssst... Niech pani tak nie krzyczy. Czy mam zabrac reke?
- Co sie pan tak zaraz obraza? Nie wolno nawet zapytac czyja reka?
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dzis bedziemy omawiac utwory Beethovena. Ale zeby bylo ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta bedzie zgadywac jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki ksiezyc. Dzieci krzycza: Wiemy, wiemy - to "Sonata ksiezycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Nastepnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastoral. Dzieci krzycza - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Swietnie!! - mówi pani.
Nastepnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyc? Przeciez to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!!
Jas, Malgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jas na prawo, Malgosia na medycyne, a Baba Jaga na politechnike. Po roku spotykaja sie by wymienic opinie.
- U nas na Uniwerku - mówi Jas - to wcale sie nie uczymy, tylko caly czas imprezujemy. Zyc nie umierac!
- A u nas na Akademii Medycznej - mówi Malgosia - to jest duzo nauki, ale imprez tez jest sporo.
- A u nas na Politechnice - mówi Baba Jaga - to tylko nauka i nauka, zero zabawy. Ale za to jestem najladniejsza dziewczyna na roku
Jak wyglada pozycja 'na żabe'?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...
Jak wyglada milosc w malzenstwie?
- To proste: on kocha ja za-zarcie, a ona jego za-wziecie.
Czym sie rozni L.O. od domu wariatow?
- W domu wariatow przynajmniej personel jest normalny.
- Dlaczego mezczyzni szaleja za kobietami, ktore nosza skorzana bielizne?
- Bo pachna jak nowa tapicerka w samochodzie.
Pewien szejk z naftowej krainy chcial sobie kupic samochod. Ale nie byle
jakiego Rolls Royce'a lecz cos duzo porzadniejszego. Lapie wiec za telefon
i obdzwania najrozniejsze fabryki luksusowych samochodow. Ale nic mu nie
odpowiada. W koncu dziwnym trafem laczy sie z fabryka "Trabantow".
- Ile czeka sie u was na samochod?
- A z 5 lat, ale moze by i dluzej...
Ho ho! - mysli szejk - jak sie tyle czeka to dopiero musi by ekstra wozik!
- Zatem zamawiam jeden. Jestem szejk takitoataki. Przyslijcie jak
najszybciej!
I odklada sluchawke. A w fabryce panika. Przeciez nie moga kazac
czeka krolowi nafty na "Trabiego" przez tyle lat! Laduja samochod
na najblizszy statek i wysylaja szejkowi.
W 2 tygodnie pozniej szejk chwali sie w klubie:
- A na moj nowy supersamochod bede czekal chyba z 5 lat! Ale firma
juz po tygodniu przyslala mi plastykowy model wozu... i on dziala!!!
Slon pyta sie wielblada: "dlaczego twoje piersi znajduja sie na grzbiecie?"
"Hmmm" odpowiada wielblad, "dziwne pytanie od kogos komu penis zwisa z twarzy.."
Na polowaniu.
- Uwazaj!
- Co sie stalo?!
- Przed chwila wpakowales mojej zonie caly ladunek srutu w #CIACH#!
- Och, przepraszam... Ale o tam, prosze, stoi moja zona!
Szef do sprzątaczki blondynki:
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?
Jaś i Małgosia idą na łąkę uprawić sex oboje rozebrali się i Małgosia kładą się zaczeła krzyczeć
-pokrzywy pokrzywy
na to Jasio
-jaki krzywy jaki mam taki pcham
pani w szkole zadaje prace domową
- na jutro prosze napisać jaki wg. was jest krajobraz zimy. jasiu przychodzi do szkoły i pani go prosi żeby przeczytał swoje. Jasiu czyta:
-pola przykryte są śniegiem jak na obrazku.
pani chwali jasia
-bardzo dobrze jasiu
jasio czyta dalej
- i jest też taka chatka, a za tą chatką jest staw
- bardzo dobrze jasiu
- a na tym zamarzniętym stawie ruchają sie dwa wilki
- nie dobrze jasiu nie dobrze
-PEWNIE ŻE NIE DOBRZE BO IM SIE ŁAPY ROZJEŻDŻAJĄ!!!!!
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
- Proszę pani ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi będziemy uważali.
Do klasy JAsia miała przyjechać komisja składająca się z dwóch mężczyzn z kuratorium.
Wychowawczy ni, żeby zrobić na nich dobre wrazenie założyła mini.
Po przyjeździe kontrolerzy usiedli w ostatniej ławce tuż za Jasiem. Panie zaczęła pisać na tablicy: "Ale ma ..." i w tym momencie upadła jej kreda. Co miała biedna zrobić? Schyliła się i ją podniosła. "...kota"-dokończyła i mówi:"Może ty Jasiu nam przeczytasz zdanie z tablicy"
Jasiu wstał i czyta: "#CIACH# ale dupa"
"Źle Jasiu jedynka"- woła pani
Na to Jasiu obraca się do siedzących za nim kontrolerów: "Jak #CIACH# nie umiecie czytać, to nie podpowiadajcie.....!!"
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6 a ja powiedziałem że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!!
W szkole nauczycielka pyta Jasia:
-Jasiu, co leci za oknem?
-Ptok.
-Ale Jasiu, tam gdzie mówisz "o", powinno być "a". To co leci za oknem?
-Sraka.
Siedzi facet w saunie... goraco mu... nudzi sie... mysli: cos by przyjaral. Patrzy - w drugim koncu sauny siedzi murzyn. Facet mysli: pewnie bedzie mial jakis towar. Podchodzi i pyta. Okazuje sie, ze murzyn ma i sprzedaje mu za 50$.
Facet pali, ale nic. Mysli: pewnie za malo kupilem. Idzie do murzyna i kupuje jeszcze jedna dzialke.
Pali i znowu nic. Nagle murzyn wychodzi z sauny, koles mysli: pewnie sprzedal mi trefny towar, czarnuch zafajdany! Wybiega za murzynem. Patrzy - murzyn wsiada do taksówki, facet wsiadl do drugiej i jedzie za ta taksówka z murzynem! Dojechali na lotnisko, murzyn wsiadl do samolotu, facet za nim. Samolot laduje w Afryce, a murzyn dluga do dzungli.
Facet biegnie za nim, ale nagle zachcialo mu sie kupe, wiec mysli: zalatwie sie w krzakach i dogonie czarnucha. Wiec jak pomyslal, tak robi. A tu nagle czuje czyjas reke na ramieniu i glos:
- Ej koles! Tu jest sauna, tu sie nie sra!!!
Zima. Do przydroznego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
- Poprosze setke. Tfu! (spluwa na podloge) Pieprzony Matiz....
Barman sie zdziwil, ale nalal mu setke. Facet wychylil duszkiem i mówi: - Barman, jeszcze seteczke. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman zdziwiony nalal setke. Facet wychylil i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Pieprzony matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za kazdym razem pan spluwa i przeklina jakiegos Matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopalem sie w zaspie 30-tonowa Scania i ni chu-chu nie moge wyjechac. Podjezdza Matiziak, wysiada kierowca i mówi, ze mnie wyciagnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie pan wyciagniesz tym Matizem, to ja panu ze szczescia laske zrobie!". TFU! PIEPRZONY MATIZ
DALSZY CIĄG NASTĄPI!!!! w dalekiej przyszłości
-- Dodano: 11 lut 2013, o 08:08 --
Kto jest bez winy? itd. )
> > W jednym z kościołów w Częstochowie odbywała się tradycyjna niedzielna
> > msza. Wszystko odbywało się normalnie, mimo że duchowny wydawał się
> > odrobinę nawiedzony?
> >
> > Bomba pierdyknęła pod koniec kazania, w którym temat zszedł na obronę
> > życia poczętego, że aborcję przeprowadzają lekarze, którzy ? tu cytat:
> > są sługusami szatana!?, oraz że ci lekarze: są i będą potępieni na
> > wieki, że tych lekarzy oraz ich całe rodziny czeka wieczność
> > płacenia za wyrządzone zło?, itp? itd? Alleluja?
> >
> > Ludzie patrzą po sobie nie wiedząc co się dzieje, a klecha coraz
> > bardziej się nakręca. Na koniec padre zamknął cały temat słowami: że
> > największe tego typu szatańskie dzieło tzn. dziesiątki a nawet setki
> > aborcji odbywa się pod dachem Wojewódzkiego Szpitala
> > Specjalistycznego w Częstochowie.
> >
> > Ups?!!! nastała cisza jak makiem zasiał.
> >
> > I w tej oto ciszy z trzeciej ławki podniósł się elegancko ubrany 40-50
> > letni dżentelmen z (na oko) 5 letnią dziewczynką na ręku, a za drugą
> > rękę trzymał go 12-13 letni chłopczyk.
> >
> > Dżentelmen, jak wyraźnie było widać kipiał z wściekłości ale
> > spokojnym krokiem podszedł z dzieciakami do ołtarza, odsunął grzecznie
> > zamurowanego klechę i pochylił się do mikrofonu mówiąc:
> >
> > Dzień dobry Państwu, nazywam się " tak i tak " i jestem ordynatorem
> > Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie nie będę
> > komentował urojeń szanownego księdza proboszcza, więc powiem tylko, że
> > skoro szanowny ksiądz proboszcz ma takie doskonałe informacje o tym
> > ile aborcji się u nas przeprowadza, to na pewno wie również o tym, że
> > pod naszym dachem w 70% przypadków z tego typu zabiegów korzystają
> > tylko i wyłącznie zakonnice należące do naszej diecezji? Dziękuję
> > Państwu za uwagę?
> >
> > i w kompletnej ciszy opuścił kościół
Idzie sobie Czerw. Kapt. Idzie idzie. A tu wilka nie ma. Szuka, wola, wilka ni
widu, ni slychu. Glupia sprawa - mysli - bez wilka bajka niewazna. W koncu
dotarl Cz. Kapt. do babci, ale tu tez nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk
dawno powinien tu byc i ja zjesc - a tak to bajka moze nie wyjsc. Dzwonia po
lesniczego. Lesniczy przyjechal w te pedy. Radza co robic, wilka nie ma, bajka
niewazna a dzieci sluchaja. Postanowili poszukac wilka w lesie. Chodza, wolaja.
Wreszcie patrza, a na polance lezy wilk. Rozwalony, prawie sie nie rusza. Cala
trojka skoczyla do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiles, babci nie zjadles,
co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokoj. Jestem kompletnie zje**ny. Cala noc tanczylem z
Costnerem.
Dlaczego kobiety lubia podpaski ze skrzydelkami?
- Bo nawet w te trudne dni lubia miec namiastke jakiegos ptaka miedzy nogami....
Dlaczego dziewczyna spuszcza oczy, gdy chlopak mowi, ze ja kocha?
- Bo chce zobaczyc, czy to prawda.
- Dlaczego Kinga zostala swieta ?
Bo Boleslaw byl Wstydliwy!
Siostra Malgorzata przez pomylke trafila do piekla. Przerazona dzwoni do swietego Piotra i mówi:
- Tu siostra Malgorzata! Popelniono straszny blad!
Wyjasnila cala sytuacje i uzyskala obietnice, ze pomylka szybko zostanie naprawiona. Niestety, swiety Piotr w natloku obowiazków najwyrazniej o niej zapomnial. Nastepnego dnia siostra Malgorzata znów dzwoni:
- Prosze, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecnosc obowiazkowa...
Swiety Piotr przejal sie losem siostry Malgorzaty i obiecal jak najszybciej sprawe zalatwic. Niestety, zapomnial i tym razem. Przypomnial sobie dopiero nazajutrz, gdy uslyszal dzwonek telefonu. Z drzacym sercem podnosi sluchawke i slyszy:
- Czesc Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie glowy...
Facet przespal sie z najwieksza przyjaciolka swojej zony. Wstaje z rana, moralniak, i mysli co tu zrobic? Wpada na pomysl i mówi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarowal rece i poszedl do domu. Przychodzi, a zona standardowo:
- Gdzie byles!!!?
- Kochanie. Wybacz, przespalem sie z twoja przyjaciolka...
- Pokaz rece ....... I co klamiesz!!!? Znowu byles na kreglach!!!
W ciemej sali kinowej:
- Co za bezczelnosc! Czyja to reka?!
- Psssst... Niech pani tak nie krzyczy. Czy mam zabrac reke?
- Co sie pan tak zaraz obraza? Nie wolno nawet zapytac czyja reka?
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dzis bedziemy omawiac utwory Beethovena. Ale zeby bylo ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta bedzie zgadywac jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki ksiezyc. Dzieci krzycza: Wiemy, wiemy - to "Sonata ksiezycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Nastepnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastoral. Dzieci krzycza - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Swietnie!! - mówi pani.
Nastepnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyc? Przeciez to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!!
Jas, Malgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jas na prawo, Malgosia na medycyne, a Baba Jaga na politechnike. Po roku spotykaja sie by wymienic opinie.
- U nas na Uniwerku - mówi Jas - to wcale sie nie uczymy, tylko caly czas imprezujemy. Zyc nie umierac!
- A u nas na Akademii Medycznej - mówi Malgosia - to jest duzo nauki, ale imprez tez jest sporo.
- A u nas na Politechnice - mówi Baba Jaga - to tylko nauka i nauka, zero zabawy. Ale za to jestem najladniejsza dziewczyna na roku
Jak wyglada pozycja 'na żabe'?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...
Jak wyglada milosc w malzenstwie?
- To proste: on kocha ja za-zarcie, a ona jego za-wziecie.
Czym sie rozni L.O. od domu wariatow?
- W domu wariatow przynajmniej personel jest normalny.
- Dlaczego mezczyzni szaleja za kobietami, ktore nosza skorzana bielizne?
- Bo pachna jak nowa tapicerka w samochodzie.
Pewien szejk z naftowej krainy chcial sobie kupic samochod. Ale nie byle
jakiego Rolls Royce'a lecz cos duzo porzadniejszego. Lapie wiec za telefon
i obdzwania najrozniejsze fabryki luksusowych samochodow. Ale nic mu nie
odpowiada. W koncu dziwnym trafem laczy sie z fabryka "Trabantow".
- Ile czeka sie u was na samochod?
- A z 5 lat, ale moze by i dluzej...
Ho ho! - mysli szejk - jak sie tyle czeka to dopiero musi by ekstra wozik!
- Zatem zamawiam jeden. Jestem szejk takitoataki. Przyslijcie jak
najszybciej!
I odklada sluchawke. A w fabryce panika. Przeciez nie moga kazac
czeka krolowi nafty na "Trabiego" przez tyle lat! Laduja samochod
na najblizszy statek i wysylaja szejkowi.
W 2 tygodnie pozniej szejk chwali sie w klubie:
- A na moj nowy supersamochod bede czekal chyba z 5 lat! Ale firma
juz po tygodniu przyslala mi plastykowy model wozu... i on dziala!!!
Slon pyta sie wielblada: "dlaczego twoje piersi znajduja sie na grzbiecie?"
"Hmmm" odpowiada wielblad, "dziwne pytanie od kogos komu penis zwisa z twarzy.."
Na polowaniu.
- Uwazaj!
- Co sie stalo?!
- Przed chwila wpakowales mojej zonie caly ladunek srutu w #CIACH#!
- Och, przepraszam... Ale o tam, prosze, stoi moja zona!
Szef do sprzątaczki blondynki:
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?
Jaś i Małgosia idą na łąkę uprawić sex oboje rozebrali się i Małgosia kładą się zaczeła krzyczeć
-pokrzywy pokrzywy
na to Jasio
-jaki krzywy jaki mam taki pcham
pani w szkole zadaje prace domową
- na jutro prosze napisać jaki wg. was jest krajobraz zimy. jasiu przychodzi do szkoły i pani go prosi żeby przeczytał swoje. Jasiu czyta:
-pola przykryte są śniegiem jak na obrazku.
pani chwali jasia
-bardzo dobrze jasiu
jasio czyta dalej
- i jest też taka chatka, a za tą chatką jest staw
- bardzo dobrze jasiu
- a na tym zamarzniętym stawie ruchają sie dwa wilki
- nie dobrze jasiu nie dobrze
-PEWNIE ŻE NIE DOBRZE BO IM SIE ŁAPY ROZJEŻDŻAJĄ!!!!!
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
- Proszę pani ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi będziemy uważali.
Do klasy JAsia miała przyjechać komisja składająca się z dwóch mężczyzn z kuratorium.
Wychowawczy ni, żeby zrobić na nich dobre wrazenie założyła mini.
Po przyjeździe kontrolerzy usiedli w ostatniej ławce tuż za Jasiem. Panie zaczęła pisać na tablicy: "Ale ma ..." i w tym momencie upadła jej kreda. Co miała biedna zrobić? Schyliła się i ją podniosła. "...kota"-dokończyła i mówi:"Może ty Jasiu nam przeczytasz zdanie z tablicy"
Jasiu wstał i czyta: "#CIACH# ale dupa"
"Źle Jasiu jedynka"- woła pani
Na to Jasiu obraca się do siedzących za nim kontrolerów: "Jak #CIACH# nie umiecie czytać, to nie podpowiadajcie.....!!"
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6 a ja powiedziałem że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!!
W szkole nauczycielka pyta Jasia:
-Jasiu, co leci za oknem?
-Ptok.
-Ale Jasiu, tam gdzie mówisz "o", powinno być "a". To co leci za oknem?
-Sraka.
Siedzi facet w saunie... goraco mu... nudzi sie... mysli: cos by przyjaral. Patrzy - w drugim koncu sauny siedzi murzyn. Facet mysli: pewnie bedzie mial jakis towar. Podchodzi i pyta. Okazuje sie, ze murzyn ma i sprzedaje mu za 50$.
Facet pali, ale nic. Mysli: pewnie za malo kupilem. Idzie do murzyna i kupuje jeszcze jedna dzialke.
Pali i znowu nic. Nagle murzyn wychodzi z sauny, koles mysli: pewnie sprzedal mi trefny towar, czarnuch zafajdany! Wybiega za murzynem. Patrzy - murzyn wsiada do taksówki, facet wsiadl do drugiej i jedzie za ta taksówka z murzynem! Dojechali na lotnisko, murzyn wsiadl do samolotu, facet za nim. Samolot laduje w Afryce, a murzyn dluga do dzungli.
Facet biegnie za nim, ale nagle zachcialo mu sie kupe, wiec mysli: zalatwie sie w krzakach i dogonie czarnucha. Wiec jak pomyslal, tak robi. A tu nagle czuje czyjas reke na ramieniu i glos:
- Ej koles! Tu jest sauna, tu sie nie sra!!!
Zima. Do przydroznego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
- Poprosze setke. Tfu! (spluwa na podloge) Pieprzony Matiz....
Barman sie zdziwil, ale nalal mu setke. Facet wychylil duszkiem i mówi: - Barman, jeszcze seteczke. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman zdziwiony nalal setke. Facet wychylil i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Pieprzony matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za kazdym razem pan spluwa i przeklina jakiegos Matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopalem sie w zaspie 30-tonowa Scania i ni chu-chu nie moge wyjechac. Podjezdza Matiziak, wysiada kierowca i mówi, ze mnie wyciagnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie pan wyciagniesz tym Matizem, to ja panu ze szczescia laske zrobie!". TFU! PIEPRZONY MATIZ
DALSZY CIĄG NASTĄPI!!!! w dalekiej przyszłości
-- Dodano: 11 lut 2013, o 08:08 --
Kto jest bez winy? itd. )
> > W jednym z kościołów w Częstochowie odbywała się tradycyjna niedzielna
> > msza. Wszystko odbywało się normalnie, mimo że duchowny wydawał się
> > odrobinę nawiedzony?
> >
> > Bomba pierdyknęła pod koniec kazania, w którym temat zszedł na obronę
> > życia poczętego, że aborcję przeprowadzają lekarze, którzy ? tu cytat:
> > są sługusami szatana!?, oraz że ci lekarze: są i będą potępieni na
> > wieki, że tych lekarzy oraz ich całe rodziny czeka wieczność
> > płacenia za wyrządzone zło?, itp? itd? Alleluja?
> >
> > Ludzie patrzą po sobie nie wiedząc co się dzieje, a klecha coraz
> > bardziej się nakręca. Na koniec padre zamknął cały temat słowami: że
> > największe tego typu szatańskie dzieło tzn. dziesiątki a nawet setki
> > aborcji odbywa się pod dachem Wojewódzkiego Szpitala
> > Specjalistycznego w Częstochowie.
> >
> > Ups?!!! nastała cisza jak makiem zasiał.
> >
> > I w tej oto ciszy z trzeciej ławki podniósł się elegancko ubrany 40-50
> > letni dżentelmen z (na oko) 5 letnią dziewczynką na ręku, a za drugą
> > rękę trzymał go 12-13 letni chłopczyk.
> >
> > Dżentelmen, jak wyraźnie było widać kipiał z wściekłości ale
> > spokojnym krokiem podszedł z dzieciakami do ołtarza, odsunął grzecznie
> > zamurowanego klechę i pochylił się do mikrofonu mówiąc:
> >
> > Dzień dobry Państwu, nazywam się " tak i tak " i jestem ordynatorem
> > Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie nie będę
> > komentował urojeń szanownego księdza proboszcza, więc powiem tylko, że
> > skoro szanowny ksiądz proboszcz ma takie doskonałe informacje o tym
> > ile aborcji się u nas przeprowadza, to na pewno wie również o tym, że
> > pod naszym dachem w 70% przypadków z tego typu zabiegów korzystają
> > tylko i wyłącznie zakonnice należące do naszej diecezji? Dziękuję
> > Państwu za uwagę?
> >
> > i w kompletnej ciszy opuścił kościół