Piter pisze:Może Nie opuszczaj mnie? albo Nie zapomnij. Ale naprawdę cover mi nie przeszkadza.
Też myślałem o
Nie zapomnij. Tylko że ta piosenka nie była przebojem, ludzie jej nie znają...
Piter pisze:@Ray, jak tam ostateczna proporcja?
Jeśli naprawdę tak bardzo Cię to interesuje, to już Ci odpowiadam: 14:8 na korzyść własnego repertuaru. Grupowego wykonania na finał nie liczyłem.
Wkurzające jest to, że ciągle powtarza się ten sam schemat: większość gwiazd śpiewa swoje przeboje, a Edyta - cover, i to jeszcze taki, który już gdzieś kiedyś wcześniej wykonywała.
Czekam, aż będzie na odwrót - może podczas któregoś telewizyjnego koncertu piosenek o miłości większość gwiazd zaśpiewa covery, a Edyta - swoją piosenkę. Czy to jest w ogóle możliwe?
Dzisiaj Edyta dobrze zaśpiewała, ale zgadzam się z Piterem i Fluxem, że rewelacyjne to to nie było. Jeśli chodzi o wokal, to występ z
Powrócisz tu z Londynu z 11 XI bardziej mi się podobał. Podzielam też zdanie, że dzisiejsza stylizacja Edyty była groteskowa. Nawiązanie do ludowości, OK, ale ja w takim wydaniu tego nie kupuję. Generalnie to był dobry występ, nie bardzo dobry, jak na przykład występy z
Walc Embarras czy
Co mi Panie dasz z czerwca, tylko po prostu dobry.
Piter pisze:Ola Gintrowska najsłabszym ogniwem. Do ffydzenia.
Najsłabsze ogniwa były trzy: Gintrowska, Szroeder i Margaret.
Notabene kocham Kazię, dlatego radziłbym Ci odczepić się od jej dykcji.
Koncert jako całość bardzo mi się podobał. Jak to dobrze, że zrobił to TVN - nie było Brzozowskiego, ani Kurdej-Szatan. Uff...
I wystąpiła naprawdę plejada gwiazd: Rodowicz, Kayah, Górniak, Kowalska, Kukulska, Varius Manx... Szkoda tylko, że Jusi nie było.
Uwielbiam
Decymy, ale ta wersja, którą dzisiaj Kukulska zaśpiewała, była IMHO za bardzo przerobiona.
Realizacja koncertu na bardzo wysokim poziomie, Torbicka i Janiak - klasa.
Edyta po raz kolejny nie wyszła na finał. Można jej bronić, że nie wszyscy wyszli, ale... w tym roku w Opolu też jakaś garsteczka wykonawców nie wyszła na finał i wśród nich oczywiście Edyta. Dla mnie to jest słabe - to wygląda na zwykłe gwiazdorzenie: "Nie będę stała na scenie razem z Marylą, Kayah i Szpakiem i powtarzała:
Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Nie, bo nie".