Re: Uprawiasz sport???
: 03 mar 2013, 13:10
Może przez 2,5 roku przybyło nam jakiś sportsmenów na forum?
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
omgNiekonwencjonalny pisze:Odpowiadając na pytanie - absolutnie nie. Nie cierpię sportu, jakiegokolwiek. Każda dyscyplina sprawia, że się męczymy, a ja męki znosić nie będę. Jedyne, co robię to dużo chodzę, rzadko korzystam ze środków komunikacji - to musi wystarczyć.
A słyszałeś o hormonach szczęścia? Dla mnie sport jest bardzo istotną rzeczą, pozwala mi odreagować, zapomnieć o problemach. Jest tak naprawdę ucieczką. Nie ma to jak godzinka na siłowni! Naprawdę - dużo osób to na pewno potwierdzi - czasami jest wskazane tak porządnie się zmęczyć!Niekonwencjonalny pisze: Każda dyscyplina sprawia, że się męczymy, a ja męki znosić nie będę
Gdy będziesz starszy to nawet to będzie Cię męczyć.Niekonwencjonalny pisze:Jedyne, co robię to dużo chodzę, rzadko korzystam ze środków komunikacji - to musi wystarczyć.
O tak! Na zmęczenie psychiczne nie ma nic lepszego, niż zmęczenie fizyczne.Meg pisze:Naprawdę - dużo osób to na pewno potwierdzi - czasami jest wskazane tak porządnie się zmęczyć!
Niekonwencjonalny, ja podobnie z tymże chodzić też nie lubię, więc korzystam z środków komunikacji.Niekonwencjonalny pisze:Odpowiadając na pytanie - absolutnie nie. Nie cierpię sportu, jakiegokolwiek. Każda dyscyplina sprawia, że się męczymy, a ja męki znosić nie będę. Jedyne, co robię to dużo chodzę, rzadko korzystam ze środków komunikacji - to musi wystarczyć.
\Meg pisze:czasami jest wskazane tak porządnie się zmęczyć!
Nie rozumiem takich ludzi. Po co kupować karnet na bierznie, rowerek stacjonrny itp., biegać można za darmo i to na świeżym powietrzu! Jezdzić na rowerze to samo Tym bardziej że podczas biegu na bieżni uaktywniają się patologiczne synergizmy mięśniowe. Wbrew pozorom pracują wtedy nieco inne grupy mięśni i pracują w inny (gorszy) sposób.Natu$ pisze:żadne tak ciężarki bieżnia, rowerki, stepery. To moje postanowienie noworoczne...
Motywacja i przymus. Inaczej pieniądze w błoto.Matiz99 pisze:Nie rozumiem takich ludzi. Po co kupować karnet na bierznie, rowerek stacjonrny itp., biegać można za darmo i to na świeżym powietrzu! Jezdzić na rowerze to samo
Bardzo często teraz spotyka się taką praktykę. Pieszo do pracy, pieszo wszędzie i nie ważne czy lato czy zima. Większość kolegów i koleżanek z i do pracy chadzają codziennie po 4-5 km i ja też się skusiłem. Po miesiącu spadłem z wagi 3 kg Gorzej gdy ktoś nie ma gdzie chodzić, zaczyna siedzieć w domu i narzekać.vanity pisze:Ah i jeszcze coś powiem, bardzo jestem ciekawa Waszego zdania..... Często spotykam się ze zdziwieniem, z tym moim spacerowaniem. Odnoszę wrażenie, że niektórzy - w sumie to jest ich sporo (na przykład sąsiedzi oferujący podwózkę) patrzą na mnie jak na ufo,bo nie mam ochoty jechać z nimi i wolę się przejść. Też tak macie?
Matiz99 pisze:Nie rozumiem takich ludzi. Po co kupować karnet na bierznie, rowerek stacjonrny itp., biegać można za darmo i to na świeżym powietrzu! Jezdzić na rowerze to samo Tym bardziej że podczas biegu na bieżni uaktywniają się patologiczne synergizmy mięśniowe. Wbrew pozorom pracują wtedy nieco inne grupy mięśni i pracują w inny (gorszy) sposób.