Edyta Górniak forum dyskusyjne

Ależ ta Edyta fałszywa... Niby tak uwielbia Julię, a jednak podzieliła punkty 60 do 40 na korzyść Any. W dodatku Ana w każdym z "live'ów" była w strefie zagrożenia, a Julia za każdym razem zajmowała pierwsze miejsce w głosowaniu widzów. Po co ona to zrobiła? Julia miałaby szanse wygrać cały program, a tak Ana zajmie ostatnie, czwarte miejsce - jak Jagoda Kret. Wtedy - w trzeciej edycji - była taka sama sytuacja - publiczność chciała w finale Olgę Jankowską, a Edyta tak rozdzieliła punkty, że do finału przeszła Jagoda.

Naprawdę szkoda mi ludzi, którzy idą do drużyny Edyty, po dzisiejszym programie niestety, ale mam nadzieję, że w kolejnej edycji jej tam nie będzie. Najpierw daje NPOW Czyżewskiemu teraz pustą pioseneczkę Grzeszczak dla Julki i jeszcze te 60-40, po prostu żal.

Jednak Ana była lepsza. Jeszcze powiem więcej była dzisiaj najlepsza w dzisiejszym dniu ze wszystkich uczestników

To wyglądało tak, jakby Edzia za wszelką cenę chciała przepchnąć Anę do finału, podkładając Julii świnię w postaci gniota Grzeszczak, z którym dziewczyna nie mogła w żaden sposób się utożsamić i dużej asymetrii w podziale punktów. Widać było po słupkach z głosami, że gdyby nie ta asymetria, do finału przeszłaby Julia.

Chłopak z duetu Skibów powinien jak najszybciej podziękować swojej siostrze za współpracę. Ona brzmi fatalnie w solówkach.

Michael pisze:To wyglądało tak, jakby Edzia za wszelką cenę chciała przepchnąć Anę do finału, podkładając Julii świnię w postaci gniota Grzeszczak, z którym dziewczyna nie mogła w żaden sposób się utożsamić i dużej asymetrii w podziale punktów. Widać było po słupkach z głosami, że gdyby nie ta asymetria, do finału przeszłaby Julia.

Dokładnie, ciekawe czy Edyta sama chciałaby śpiewać tego gniota, widać od początku, że Julka odnajduje się w zupełnie innej stylistyce. Straciłem szacunek do Edyty jako trenera po dzisiejszym programie. Nigdy nie chciałem wierzyć, że te łzy mogą być sztuczne, chyba powinienem.

Julka jest zbyt ładna, zdolna i ma za duże szanse na to, żeby ludzie ją pokochali... Dlatego nie mogła iść dalej z Edytą.
Młoda mogła powalczyć o wygraną. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś przytomny i pomoże dziewczynie w karierze.

No to teraz już na pewno Edyta nie ma zwycięzcy... Ja stawiam na Tobiasza

Źle mi się oglądało ten półfinał. Wydaje mi się, że Edyta trochę skrzywdziła Julkę. I doborem piosenki, i podziałem punktów. Stylizacja najmłodszej uczestniczki także pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Do tego niezbyt merytoryczne komentarze Edyty, przesadna emocjonalność i błędy językowe (odmianę słowa "obaj" mogłaby już wykuć na blachę) sprawiły, że chciałbym o tym półfinale jak najszybciej zapomnieć. Stylizacja a la lata 80. też średnio udana.

Żeby oddać sprawiedliwość Anie bardzo cieszę się, że przeszła dalej, gdyż jest moją faworytką. Trzymałem za nią kciuki i cieszę się z takiego rozstrzygnięcia. Moim zdaniem najlepszy występ wieczoru. Niemniej wydaje mi się, że Edyta w całej tej sytuacji nieco przeszarżowała.

Mi się w zasadzie Julka dziś podobała. Pomimo nieczystości w zwrotkach zrobiła na mnie wrażenie refrenami. Przy Anie zastanawialem się, gdzie te ciary. Trzymam kciuki za Tobiasza, byle nie wygrał Krzyska.

MacLean pisze:Oj Marysiu, Oj Edyto: udawać, że ten cover Crazy in love Ana sobie sama wymyśliła to naprawdę niełanie...
https://www.youtube.com/watch?v=oCSkn2G-5GY

Edyta zaznaczyła przecież, że to wersja Beyonce.

Wreszcie właściwe piosenki dla Any, świetne dla jej barwy głosu. Nie zauważyłem tego wcześniej, ale ma w brzmieniu coś przywodzącego na myśl Annę Serafińską. Za to wybór dla Julki - masakra podniesiona do sześcianu. Jak można było tak przebrać tę dziewczynę, zarówno jeśli idzie o całą charakteryzację jak i dobór piosenki. Pani trener znów nie trafiła ze stylówką, za to pięknie i bardzo świeżo wyglądała na próbach z uczestnikami.

W ogóle odcinek zaliczam do udanych. Było czego posłuchać.

No i co z tego, ze Ana odpadnie pierwsza? Zasłużyła sobie, żeby zaśpiewać w finale, wypadła dziś super. I powiem wam, że cieszę się, że Edytę tak naprawdę nie obchodzi poparcie smsowe i miejsce w finale lecz oryginalność i umiejętności.

Castias pisze:No i co z tego, ze Ana odpadnie pierwsza? Zasłużyła sobie, żeby zaśpiewać w finale, wypadła dziś super. I powiem wam, że cieszę się, że Edytę tak naprawdę nie obchodzi poparcie smsowe i miejsce w finale lecz oryginalność i umiejętności.

brawo, też tak myślę

Tak czytam sobie te komentarze i mam wrażenie, że niektóre osoby trochę za bardzo przeżywają telewizyjne programy rozrywkowe i nie pamiętają jaką formułę ma Voice. Skoro zasady dają trenerom prawo do rozdzielenia głosów uczestnikom to czemu niby Edyta miała obowiązek rozdzielić je po równo? Od początku widać, że Edyta ma słabość do Any i nie widzę w tym nic złego. Gdyby Ana śpiewała naprawdę kiepsko to może i trochę by mnie to zbulwersowało, ale przecież to dobra wokalistka. I szczerze mówiąc gdybym to ja miał wybierać, też chyba postawiłbym na Anę. Julka moim zdaniem jest jeszcze za młoda i nieukształtowana. Jest w niej coś "szkolnego" jak to określiła w zeszłym tygodniu Marysia. Ale ile ludzi, tyle poglądów... Nie zapominajmy, że każdy ma swój gust i prawo do własnych decyzji. Edyta też

Ktoś tutaj wcześniej napisał że nie ważna jest wygrana ja również tak uważam więc to kto wygra w finale nie jest ważne też dla Edyty myślę, dziś pokazała mi że liczy się muzyka. Ona dostrzega coś więcej nie tylko wokal emocje, ale duszę człowieka.
Pierwszy raz popłakałem się razem z Edytą w "The voice" wtedy gdy obie jej uczestniczki dziękowały jej za wiarę w nie i w przypadku Any widać ogromny postęp. ale i Julia była pewniejsza.

Co do doboru piosenek Julia sama podkreśliła że nie czuje tej piosenki, myślę że jest za bardzo osłuchana i trzeba byłoby się bardzo postarać żeby wykrzesać nową duszę i unieść tę piosenkę. Rzeczywiście mogłoby to być coś innego. Any występ w takiej odsłonie tej piosenki był bardzo ciekawy i trafny wybór ze strony Edyty.

Nie rozumiem trochę takiej rozbieżności punktów ze strony Edyty, ale czułem to od początku że będzie najbardziej odbiegać od równi Każdy trener ma takie prawo rozdzielać punkty tak więc Edyta zrobiła jak uważa za słuszne. My nie widzimy też wszystkiego co się tam dzieje podczas podróży uczestników w programie, więc nie mogę całkowicie stwierdzić czym kierowała się Edyta przyznając punkty, wierze natomiast że było to sprawiedliwe.


Iwaneczko dziś lekko przekonał mnie do siebie. Mianowicie pięknym wokalem chwilami gdy śpiewał prosto bez ozdobników którymi łatwo można przesadzić, natomiast jego zachowanie wypowiedzi odpychają mnie, nie wiem czy taki jest ale wygląda to bardzo sztucznie.

Zwycięzcą programu jeśli miałbym wybierać jest dla mnie Tobiasz a wykonaniem "Crazy" rozwalił mnie !!! natomiast drugie wykonanie z piosenek które śpiewali na przesłuchaniach Ana dziś pięknie

Popieram wybór Edyty. Ana była zarówno dziś, jak i tydzień temu znacznie lepsza od Julki.

Tobiasz wygra albo Iwaneczko. Obaj na to zasługują.