endeven pisze:wątpię, by cokolwiek napisała. Wątpię, żeby przeżyła jakoś utratę Bowiego.
Jest niemal w 100% pewne, że Edyta nie zna ani jednego jego utworu. Nie jej estetyka. W tych okolicznościach wydanie płyty przez Bowiego na kilka dni przed śmiercią jawi się jako pożegnanie z publicznością. Podziwiam, że będąc poważnie chorym, znalazł w sobie tyle siły, żeby nagrać album.
Niech nikt tu nawet nie próbuje zestawiać górniak z geniuszem Bowiego..... Kocham Go za wszystko, za odwagę, artystyczna niezależność i spósciznę. Szacunek na zawsze dla tego człowieka!!!
Dajcie spokoj, raczej kazdy kojarzy choc jeden hit Bowiego, chocby "Let's dance", nawet jesli to nie jego estetyka, ale niekoniecznie musi cos pisac na fejsie.
Szkoda czlowieka, mial oryginalna barwe glosu.
Tutaj w akcji razem z Tina: http://youtube.com/watch?list=PL4FA0D24 ... ode=NORMAL
Michel pisze:Niech nikt tu nawet nie próbuje zestawiać górniak z geniuszem Bowiego..... Kocham Go za wszystko, za odwagę, artystyczna niezależność i spósciznę. Szacunek na zawsze dla tego człowieka!!!
Nikt przecież tego nie robi. Nie można porównać jego do Edyty ani Edyty do niego, dwa różne światy.
Geniuszem dla każdego myślę jest ktoś inny więc nie rozumiem w czym rzecz.
theshape pisze:ale niekoniecznie musi cos pisac na fejsie.
Pewnie, że nie musi. Ale świat muzyki jest w żałobie. Wystarczyłoby zdjęcie Davida. Nie musi nic pisać, jedynie dać znać, że zauważyła Jego stratę. Daje dziwne sygnały jako artystka, gdy rozpisuje się o Walkerze, teoriach spiskowych w związku z Jego śmiercią, a choćby w minimalny sposób nie zwróci uwagi na Bowiego. To daje po prostu do myślenia.
Zespół który towarzyszył Bowiemu w czasach Let's Dance i później był w owym czasie najlepszym studyjnym i koncertowym bandem.Piękne czasy choć w Polsce smutne...Znam płyty z lat 80-tych potem niestety pustka, lata 70 -te wybiórczo .Oczywiście genialny duet z Fredkiem w oryginale i w remixie.Wizjoner i geniusz wyprzedzający epokę i tworzący trendy i wzorce...
endeven pisze:Pewnie, że nie musi. Ale świat muzyki jest w żałobie. Wystarczyłoby zdjęcie Davida. Nie musi nic pisać, jedynie dać znać, że zauważyła Jego stratę. Daje dziwne sygnały jako artystka ... , a choćby w minimalny sposób nie zwróci uwagi na Bowiego. To daje po prostu do myślenia.
Jesli nie bedzie wpisu na fejsie Edyty na temat smierci Bowiego, to oczywistym jest, ze jego smierc nie obeszla jej tak jak smierc takiej Whitney, po prostu inna estetyka, zreszta nie kazdy musi reagowac tak jak inni, bez sensu jest oczekiwac wpisu Edyty na temat, ktory ja nie porusza, bo inni cos zamieszczaja. No chyba ze cos jeszcze zamiesci, ale lepiej, zeby jej to nie poruszylo jak inne tego typu sytuacje...
Naprawdę, nie spodziewajcie się po EG znajomości twórczości Bowiego a co za tym idzie wyrażenia bólu straty, skoro Kiedy powiem sobie dość z pełnym przekonaniem bierze za piosenkę Edyty "mój Boże, nie ma w Polsce artystki, którą cenię bardziej!" Bartosiewicz. Bowie to nie jest też "najpiękniejszy głos, jaki zrodziła Ziemia". Górniak ma zupełnie inne wzorce, zainteresowania, a jej fascynacje są raczej pobieżne. Milczała kiedy polska scena opłakiwała Wojciecha Kilara, za to postanowiła bawić się w detektywa i wszcząć śledztwo w obliczu śmierci aktora kina niezbyt wysokiej klasy. Taka przypadłość...
Może to i lepiej, bo kolejny żałobny, przesadnie wylewny wyskok posłużyłby jako pożywka dla mediów.
Oczywiscie nikt nie spodziewa sie, ze Edyta jest znawczynia tworczosci Bowiego, pewnie nikt z tutaj piszacych nim nie jest, ale na pewno slyszala pare jego przebojow, tym bardziej, ze wychowywala sie w latach 80. i robienie z niej na sile ignorantki tylko dlatego, ze nie zamiescila o nim nic na FB, jest przesada, ale oczywiscie dla niektorych kazda okazja jest dobra, zeby wbic jej szpile i wytknac wpadki z przeszlosci, zamiast zwyczajnie pomyslec, ze moze Edyta po prostu nie lubila jego tworczosci, przeciez ma do tego prawo.
A czy taka facebookowa plątanina postów ze zdjęciami i piosenkami Bowiego w dniu śmierci jest konieczna ? I jeszcze teraz rozliczanie z tego, kto wstawił coś, a kto nie? Moim zdaniem zachowanie na pokaz. No i wynika stąd, że jeśli ktoś nie wstawił posta, to znaczy że nie zna ani jednej piosenki, nie kocha, nie lubi, nie szanuje? dajcie spokój. Bowie i Górniak dwa odmienne muzyczne światy, inne pokolenia, jakoś mnie nie dziwi, że się o nim nie rozpisuje. Osobiście tego muzyka szanuję i nawet cenię/ lubię, choć niestety wciąż mało znam, a prywatnie na temat jego śmierci nic nie napiszę, to ciężki temat dla mnie z pewnego powodu.
to już Twoja interpretacja.
Niektórzy będą płakać po Beatce Kozidrak, inni nie. Niektórzy nie będą płakać po Bowie`m, inni tak. Spoko. Każdy ma prawo płakać po kim chce. Mam po prostu swoje subiektywne zdanie w kwestii ważnych muzyków, wielkich muzyków i geniuszy muzycznych, niezależnie od gatunku. Nie mam zamiaru piętnować Edyty, ale żeby w takim dniu jak wczorajszy, taka wokalistka wrzucała na insta swoją foteczkę z windy.. dla mnie jako fana Bowiego i Jej fana, to osobiście przykre. Chodzi też o pewną postawę, dojrzałość postawy, bądź Jej brak.
Co do lawiny postów, zdjęc, linków, muzyki zamieszczanej przez ludzi w necie. Nie, nie uważam, by to było na pokaz. Nie uważam, by to bło złe. Dzięki temu oddaje się w jakiś sposób hołd, pewien ukłon, w tak smutnym dniu, ludzie dzielą się radością z Jego muzyki, być może ktoś mniej zaintersowany zwróci się ku Jego twórczości, zarazi, poczuje. Nigdy nie ma w tym nic złego.
Jest dużo znanych i genialnych muzyków i w każdym dniu któryś umiera pewnie. Musiałaby codziennie pilnować, by nie wstawić zdjęcia z windy tylko nekrolog dla aktualnego zmarłego "kolegi z branży", choć de facto naturalnie wypadło to tylko u artystów, którzy mieli z Bowiem coś do czynienia, np. u Madonny lub Jaggera.
Przyznam, że uroniłem łzę, czytając o śmierci Bowiego, bo to smutna historia. Ale to nie o to chodzi, kto "płakał po papieżu", nie? Co do Beatki Kozidrak, akurat ją uważam za bardzo ważną osobę w polskim pop-rocku.
W lawinie zdjęć i postów jest coś złego, kiedy zaczyna się kogoś krytykować za niewzięcie w niej udziału...
A tak ogólnie to zadziwia mnie, jak się utrzymał fenomen Bowiego do naszych czasów, skoro tak właściwie nie trafia się na jego muzykę w większości stacji, a teraz włączam polską, brytyjską telewizję muzyczną, kanał po kanale... i nic. Zupełnie inaczej było przy Whitney czy Michaelu, jednak myślę że to nie ten typ gwiazdy. Może szkoda, może nie.