Titter pisze:zaraz tu sie Gabra powinna wypowiedziec
chyba żartujesz
Ja Kaśkę uwielbiam, jako Artystkę, piosenkarkę, autorkę tekstów, kompozytorkę i w ogóle jako osobę prywatną. I mimo, że nie słucham jej od dawna to znam cały repertuar na pamięć i w ogóle, to jest chyba fanatyzm. Nikogo tak nie uwielbiam
Niestety od plyty "5" Kaśka nagrywa coraz słabszą muzykę, czego nie da się ukryć. Nie wiem, czy to sprawa muzyków, z którymi teraz współpracuję, czy fakt, że przestała sama komponować muzykę. Zresztą to nie moja sprawa. Tylko mi szkoda tego. Bo wiem, że przecież "Czekając na..." to był taki pop z mieszanką innych gatunków, a po niej znów KK wróciła do rocka na "pełnej obaw". Dlatego wciąż wierzę, choć tej wiary w powrót tamtej Kasi we mnie coraz mniej.
Kocham ją najbardziej za 4 pierwsze płyty, bo "5" to już jednak trochę nie to
W "Gemini" strasznie imponuje mi Jej głos, to jak śpiewa. Kiedy byłam mniejsza to mówiłam, że ona ma taki "octowy" głos, jakby się octu napiła
Taki mocny, ostry, wręcz dosadny, co niesamowicie słychać chociażby w pięknym balladowym "Kto może to dać" czy w jednej z moich ulubionych piosenek - "Cukierku" (zwłaszcza końcówka). Koncert inaczej to obok "live '99" i "koncertowego" Heya najlepsza płyta LIVE w Polsce. Niesamowita publiczność, plus genialne wykonanie "A to co mam" i "Heart of green" wykonane z publiką. "Czekając na..." to , wbrew różnorodnym opiniom na temat kompozycji Kostka, dla mnie bardzo udany eksperyment. Płyta kończy się moją ukochaną piosenką "Już nie zapomnę". Z ballad z tego albumu lubię tytułowe "Czekając na..." i ten fragment "Tak mi ciebie brak" , gdy Kasik śpiewa "
Mój Bóg odnalazł mnie, lecz nie wiem naprawdę, kim jest...." Cudowne! Późniejsza rola Kaśki w filmie (zgadnijcie dlaczego lubię "Nocne Graffiti"?
) i utwór "Straciłam swój rozsądek" , który do dzisiaj każe mi się zastanawiać, dlaczego taki genialny kompozytor jak Pilich teraz -zamiast komponować- gra coś takiego jak "Prowadź mnie"?
"Pełna obaw" to 1 płyta która trafiła w moje ręce i najpierw zafascynowały mnie utwory tj. "Wyrzuć ten gniew" czy jak dawniej nie będzie. Teraz nie przepadam za nimi - bardziej kocham "Cofnij czas" (POLECAM!!!) , "Wyczerpaną", "Zbyt mało wiesz"... Po prostu wszystkie poza "Jesteś odrobiną szczęścia" i "Jak dawniej nie będzie". SE "Pełnej obaw" zawiera "Chcę znać swój grzech" (Obok "A to co mam" najdoskonalsza piosenka Kasi, z cudowną kompozycją Roberta Amiriana) czy nowe "To co może przyjść" (nie przepadam
) . Jeszcze na "5" znalazłam piosenki, w których się odnajduję i w ogóle, chociażby "Bedę jak" , "Bądź pewny" czy "Znaleźć siłę".
Niestety od "Antidotum" Kaśka poszła w stronę komercji mimo 2 pierwszych singli - "Starczy słów" i "Bezpowrotnie" bardziej przypominających poprzednie niż kolejne nagrania. Dalsze single tj. "Pieprz i sól" czy "Prowadź mnie" zniechęciły do niej część fanów i sprawiły, że Kowalska ma teraz opinie wokalistki łatwej i komercyjnej.
Szkoda, bo większość ludzi, którzy mówią o niej źle kojarzą tylko 2 ostatnie płyty, a może tylko "Samotną"? A Kaśka to Artystka przez duże A, tylko mało kto jeszcze dziś w to wierzy