Sam teledysk mi się podoba. W pierwszej chwili pomyślałem, że to będzie klip zlepiony z amatorskich filmików, w stylu
High life, a tymczasem to jest naprawdę profesjonalnie zrobione. I lubię też samą piosenkę - ze wszystkich nowych utworów z "Choni" najbardziej podobała mi się właśnie
Miłość na etat. Pamiętam, że po premierze płyty sprawdzałem, jak nowe piosenki Virgin radzą sobie w serwisach streamingowych, i widziałem, że to właśnie ten kawałek miał najsłabsze wyniki. I teraz mamy niespodziankę - klip do
Miłości na etat po zaledwie 2 dniach od premiery ma już ponad milion wyświetleń na YouTube. Może się jeszcze okazać, że ten ślubny teledysk tchnie nowe życie w "Choni" i płyta znów zacznie się sprzedawać...
Ale nie sądzę - ludzie oglądają to wideo nie z sympatii do samej piosenki, ale z ciekawości, jak wyglądał ślub Dody.
Nie podoba mi się natomiast wygląd Dody w tym klipie. Na Pudelku pod każdym artykułem o niej zawsze pojawiają się komentarze, że jest transem, i nie chcę wyjść na złośliwca, ale w tym klipie ona właśnie tak wygląda.
Coraz bardziej wyostrzają jej się rysy twarzy...
Dzisiaj pojawiły się doniesienia, że znaleziono nowe dowody ws. Dody, a później na jej fanpage'u pojawiło się oświadczenie jej adwokata, które kończy się tak (pisownia oryginalna):
Jako znamienny i wypaczający bieg trwających postępowań traktuję fakt, iż w chwili obecnej oraz za każdym razem od ponad 2,5 roku ( od kiedy rozstała się z Emilem Haidarem) – gdy Dorota Rabczewska – Stępień realizuje z powodzeniem kolejne projekty muzyczne i filmowe – rozpowszechniane są nieprawdziwe i dyskredytujące po raz kolejny informacje na jej temat, mające odwrócić uwagę od tego, iż jako artystka, przedsiębiorca, a teraz także jako żona, cieszy się z każdej z tych sfer.