Ja dołożę tutaj łyżkę dziegciu.
Mnie
Krakowski spleen w wykonaniu Dody aż tak się nie podoba. OK, aranż jest bardzo fajny, ale śpiew Dody - nie. Znów słychać tutaj jej irytującą manierę. Mam też zastrzeżenia do jej dykcji - w paru miejscach, tam gdzie powinno być: "ciemne skłębione zasłony", słyszę: "ciemne skłębione zasło
my".
Cóż... Kora miała perfekcyjną dykcję, więc w sumie nic dziwnego, że w zestawieniu z nią Doda wypada blado.
Wczoraj ukazała się "Gala" z Dodą na okładce. We wstępniaku do wywiadu redaktor naczelna, Anna Zejdler-Ibisz napisała:
Anna Zejdler-Ibisz pisze:Dorota Rabczewska-Stępień szuka w życiu naturalności i prawdy. Podczas sesji dla "Gali" po raz pierwszy zdecydowała się pozować do zdjęć bez makijażu.
Tylko że to nie jest prawda - Doda ma na tych fotkach makijaż, delikatny, bo delikatny, ale jednak ma.
Wyraźnie widać, że ten wywiad ma za zadanie pokazać Dodę od dobrej strony w związku z tym, że w piątek wychodzi jej nowa płyta. Niewygodne wątki kompletnie pominięto, są też pewne przeinaczenia.
Na początku wywiadu Doda mówi:
Doda pisze:Ostatnio TVN, po dwóch latach od prawomocnego wyroku, przeprosił mojego ojca na antenie za to, że zrobił z jego życia prywatnego i z rodzinnej sytuacji sprzed 20 lat medialny lincz i niesmaczne żarty. Sąd uznał, że słowa lektorki i dziennikarki programu miały "obraźliwy charakter i ich żenujący poziom przyjąć należy nawet według miary mocno przeciętnej wrażliwości".
Zaraz, zaraz... Przecież pod koniec grudnia Doda wrzuciła na swój Instagram screen tych przeprosin:
https://www.instagram.com/p/BsB70x7BUq9/
Z tego wynika, że wyłącznie wypowiedź lektora została uznana przez sąd za naruszenie dóbr osobistych Pawła Rabczewskiego, natomiast Doda w najnowszej "Gali" zasugerowała, że sąd uznał również winę Szulim - nic takiego jednak nie miało miejsca.
Doda pisze:Moi rodzice nie są osobami publicznymi i nie pozwolę, by program w telewizji monetyzował ich krzywdę i podbijał sobie oglądalność kosztem ich życia prywatnego.
Doda twierdzi, że jej rodzice nie są osobami publicznymi. Mhmmm...
W 2006 Doda razem z rodzicami gościła w programie TVP "Sekrety rodzinne".
W 2008 Doda wydała reedycję płyty "Diamond bitch" wzbogaconą o DVD z teledyskami i filmikami z jej dzieciństwa, w których wiele razy pojawiają się jej rodzice.
W 2009 Doda wraz z matką pojawiła się na okładce "Vivy!".
W 2011 ojciec Dody kandydował do Sejmu z listy nieistniejącej już partii Polska Jest Najważniejsza.
W 2012 Doda pojawiła się razem z rodzicami najpierw na premierze filmu "Kac Wawa", a później na manifestacji przeciwko GMO.
Tak więc czy faktycznie rodzice Dody nie są osobami publicznymi? Polemizowałbym.
W wywiadzie dla "Gali" jest też akapit o pojednaniu Dody z bratem, Rafałem:
Doda pisze:Nie nazywam go bratem przyrodnim. Wychowaliśmy się razem, mieliśmy tych samych rodziców, mój tata usynowił Rafała, kiedy mnie jeszcze nie było w planach, a on miał kilka lat. Powiedział do mamy, że bierze ją albo z nim albo w ogóle. Cieszę się, że spełniliśmy prośbę rodziców i pogodziliśmy się w te święta. Zmieniłam się i czuję ulgę, bo mam w sobie dużo spokoju.
Skoro Doda została zapytana o pojednanie z przyrodnim bratem, Rafałem, to teoretycznie można ją było zapytać też o pojednanie z przyrodnią siostrą, Pauliną. Ale ten temat w ogóle się tutaj nie pojawia.
Podobają mi się fragmenty, w których Doda opowiada o swoim małżeństwie. Nie ma tu epatowania prywatnością, infantylizmu, akurat w tej kwestii Edyta powinna wziąć przykład z Dody.
Pod koniec wywiadu Doda mówi o muzyce - o płycie z orkiestrą i o nadchodzących koncertach.
Widać, jakie były intencje Dody i Anny Zejder-Ibisz - czytelnik "Gali" po przeczytaniu tego wywiadu ma odnieść wrażenie, że Doda się zmieniła, wydoroślała, pogodziła się z bratem, spełnia się jako szczęśliwa mężatka i właśnie wydaje płytę w hołdzie zmarłej babci.
W wywiadzie nie ma ani słowa o relacjach Dody z jej przyrodnią siostrą, ani słowa o toczących się sprawach sądowych związanych z Haidarem, żadnych uszczypliwości wobec Górniak, Steczkowskiej czy Rozenek i ani słowa o religii (przypominam, że kilka lat temu Doda została prawomocnie skazana za obrazę uczuć religijnych, ale do dziś nie zapłaciła zasądzonej grzywny, tylko złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i ta skarga cały czas czeka na rozpatrzenie).