Mpjp, taka płyta nie byłaby dobrym pomysłem, to byłby przecież kompletny miszmasz.
Jeżeli Edyta miałaby teraz coś wydać, to albo płytę w całości z coverami, albo płytę w całości z jej własnym repertuarem.
Gdyby to miała być płyta z coverami, to w zasadzie cały anglojęzyczny krążek już się uzbierał:
1.
Nothing else matters
2.
(You make me feel like) A natural woman
3.
Say something
4.
I will always love you
5.
I have nothing
6.
I'm every woman
7.
My heart will go on
8.
Listen
9.
Imagine
10.
The power of love
11.
Hallelujah
12.
Hero
13.
The winner takes it all
14.
The show must go on
Każdą z tych 14 piosenek Edyta śpiewała już co najmniej 2 razy, więc wystarczy tylko opłacić muzyków, studio i je nagrać i wydać.
A jeżeli chodzi o płytę z własnymi piosenkami, to jedyne, co wchodzi w grę, to składanka "The best of", na której znalazłoby się również 6 ostatnich singli wydanych pod skrzydłami Universalu. Wydawanie EP-ki tylko z tymi 6 piosenkami byłoby bez sensu, bo
Andromeda i
Dom dobrych drzew są kompletnie różne, takie wydawnictwo byłoby totalnie niespójne.
Ale na takie "The best of" nie ma co liczyć - po pierwsze, prawa do piosenek Edyty mają różne wytwórnie i bez dobrego menadżera ciężko byłoby to ogarnąć, a po drugie - Edyta raczej nie byłaby tym zainteresowana.
I co do piosenki na pośmiertny album Wodeckiego...
Zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że Edyta już ten utwór nagrała. Kayah ostatnio powiedziała, że teraz pracuje nad tekstem swojej piosenki na ten album, tak więc to raczej "jeszcze nie ten etap".