Edyta w Gdańsku

14.08.2008 - Widowisko muzyczne

Informacje o koncertach i Wasze opinie na ich temat.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jadzia
If I give myself (up) to you
If I give myself (up) to you
Posty: 207
Rejestracja: 01 lut 2008, 0:13
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Nie proszę o więcej
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Jadzia »

Matiz, jak dobrze, że jest ktoś, kto się na tym wszystkim zna :)
loveedyta
Lunatique
Lunatique
Posty: 2668
Rejestracja: 17 sty 2008, 10:52
Lokalizacja: ....

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: loveedyta »

dzięki Matiz a te filmiki z YT może ktoś przerobić na mp3?
Awatar użytkownika
grzechoo
Uwaga, spammer!!!! :D
Uwaga, spammer!!!! :D
Posty: 5172
Rejestracja: 30 mar 2005, 16:52
Ulubiony album: Perła/EG/E.K.G
Ulubiona piosenka: Nie Proszę O Więcej
Lokalizacja: Polska

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: grzechoo »

TNJ przerobione z filmiku z YT (mp2)
http://www.sendspace.pl/file/sFqzzlHk/
Awatar użytkownika
Matiz99
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9256
Rejestracja: 26 wrz 2006, 21:36
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: ...Hold On Your Heart?
Lokalizacja: Droga Mleczna

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Matiz99 »

loveedyta pisze:dzięki Matiz a te filmiki z YT może ktoś przerobić na mp3?
Jutro zrobie mp3.Być może uda mi się w jakimś stopniu jakość poprawić.
Awatar użytkownika
grzechoo
Uwaga, spammer!!!! :D
Uwaga, spammer!!!! :D
Posty: 5172
Rejestracja: 30 mar 2005, 16:52
Ulubiony album: Perła/EG/E.K.G
Ulubiona piosenka: Nie Proszę O Więcej
Lokalizacja: Polska

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: grzechoo »

TNJ z publiką to już z mojego "archiwum"
http://rapidshare.com/files/137599710/t ... _.mp4.html

[ Dodano: 15-08-2008, 23:15 ]
i jeszcze Kasztany z publiką http://rapidshare.com/files/137605467/k ... a.mp4.html

tylko takie maleństwa jestem w stanie załadować co i tak trwa 20 minut
Chill-out
Nieśmiertelni
Nieśmiertelni
Posty: 2217
Rejestracja: 17 sie 2005, 9:44
Lokalizacja: Warszawa

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Chill-out »

Po kolei...
Główny koncert bardzo dobrze przygotowany,ogromny postęp od zeszłego roku,choć nie obyło się bez wpadek...+ za zbudowanie porządnej sceny.Niestety przed wokalistami jeszcze długa droga do idealnego śpiewania ale tragedii również nie było.Całkiem dobrze wypadła M.Dryl.Niestety Janusz Radek już słabnie,co jest zauważalne od jakiegoś czasu...Zdzieranie gardła wychodzi już na wierzch i teraz pozostaje mu już tylko śpiewanie na zaciśniętym... Ogólnie bardzo fajnie się tego oglądało/słuchało.
Edyta w formie choć na początku słychać było,ze ma problemy z gardłem.Na szczęście się rozśpiewała i pięknie wyśpiewała TNJ. Zabrakło mi kilku numerów ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie "Kasztanami" i moim ulubionym "Linger".
Niestety nie zgodzę sie z Waszymi opiniami co do publiki. Ludzi za wiele nie było jak na koncert plenerowy,połowa przyszła zdecydowanie na Edytę a połowa to tzw.przypadkowy plebs. Na początku słyszałem mnóstwo komentarzy w stylu "Pewnie na początku się popłacze bo to jest ostatnio wychodzi najlepiej","Nie pudruj się tyle i pokaż cycki" itp.Żenada. Bravw dla dziewczyny,która "przegoniła" kolesia,który zakłócał koncert chamskim odzywkami.
Niestety część z ludzi przyszło pooglądać jurorkę "JOŚ" ,a nie posłuchać polskiej divy...To trochę smutne ale niestety Edyta sama zdecydowała,że tak będzie wyglądał jej powrót...
Mimo wszystko jestem zadowolony z koncertu,brakowało mi klimatu edytowych koncertów. Mam nadzieję,że na dłużej pozostanie z obecnym składem muzyków bo ma naprawdę świetny zespół. Trochę zapożyczony od Kayah i M.Sadowskiej ale te zapożyczenia jak najbardziej jej się opłaciły!
Awatar użytkownika
Michael
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 6951
Rejestracja: 25 gru 2004, 13:20
Lokalizacja: PL

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Michael »

grzechoo pisze:
Anu$$ia pisze: To chyba długo potrwa :lol3: Kurde to może ktoś inny mi ją opowie :D
Ojej ciężko bedzie, ale jak Jadzia obiecała, ze to wrzuci to posłuchacie, to chyba blył coś z pijanym taksówkarzem albo po prostu pijaczkiem w sklepie czy na ulicy, poszła w nocy - tudzież pojechała taksówką do sklepu, była w kapeluszu i okularach ciemnych a ten pijaczek do niej A Ty Górniak myslisz że Cię niepoznaję, poznał po nosie
Hmmm, to dziwne, bo w TV opowiadała kiedyś tę samą historię, ale z pijaną kobietą :P .
Awatar użytkownika
grzechoo
Uwaga, spammer!!!! :D
Uwaga, spammer!!!! :D
Posty: 5172
Rejestracja: 30 mar 2005, 16:52
Ulubiony album: Perła/EG/E.K.G
Ulubiona piosenka: Nie Proszę O Więcej
Lokalizacja: Polska

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: grzechoo »

Jak najdalej przerobione z pliku z YT
http://rapidshare.com/files/137687776/_ ... k.mp2.html
Awatar użytkownika
Matiz99
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9256
Rejestracja: 26 wrz 2006, 21:36
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: ...Hold On Your Heart?
Lokalizacja: Droga Mleczna

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Matiz99 »

Wszytkie pliki z YouTube w mp3 w tej samej jakości:
TO CO ZAJEBISTE
JAK NAJDALEJ
TO NIE JA
Awatar użytkownika
Meg
Mały Edzik
Mały Edzik
Posty: 4641
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:25
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Trudno tylko jedną
Lokalizacja: Poznań

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: Meg »

Dziękuje wszystkim za filmiki :)
Awatar użytkownika
diuk69
Perła
Perła
Posty: 1032
Rejestracja: 29 paź 2007, 8:00
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Lithuania

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: diuk69 »

Dzięki za filmiki, mp3 i bardzo obszerne relacje!! :D .To był super koncert, i Edyta w bardzo dobrej formie :hellobaby: .Planowalem wyjazd na ten koncert,ale nie udało się ;( ...Za to niezawodna forumowa drużyna pomogła mi to przeżyć ... :wink2:
loveedyta
Lunatique
Lunatique
Posty: 2668
Rejestracja: 17 sty 2008, 10:52
Lokalizacja: ....

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: loveedyta »

dzieki za relacje z koncertu,z a filmiki i mp3 a jakieś relacje ze spotkanka dostaniemy? kto tam w ogóle był? :) :)
Awatar użytkownika
DeathlySilence
Uwaga, spammer!!!! :D
Uwaga, spammer!!!! :D
Posty: 5125
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:29
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Gone
Lokalizacja: Słoneczne Mazury.

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: DeathlySilence »

Już od jakiegoś czasu w mojej głowie zwalczały się dwa obozy - jeden za wypadem do Gdańska, drugi wręcz przeciwnie - walka była wyrównana. Do wtorku.
Zbudziłem się z rana i poczułem zadziwiający spokój - umyłem się, stanąłem przed lustrem i podjąłem decyzję - jadę. Najwyraźniej w czasie snu jeden obóz wyrżnął w pień drugi. Mam tylko nadzieję, że mój iloraz inteligencji na tym nie ucierpiał.
Wybór transportu nie był trudny, zważywszy na to że nie miałem jakiegokolwiek wyboru.
Ostatni raz jechałem pociągiem jakieś 10 lat temu - do Kielc na pogrzeb - może dlatego omijałem ten środek lokomocji przez następne lata.
Rodzinka jak zwykle - zero wsparcia - nie licząc Tadka (father) o dziwo - pytania: po co, dlaczego, nie warto, okradną Cię. Było już za późno na takie śpiewki - nic nie mogło zmienić mojej decyzji - nic przyziemnego - tylko śmieć.
Wyruszyłem z Pisza o 5:03 nad ranem (pobudka 4:20) - połączenie z Gdańskiem miałem dość proste, z przesiadką w Olsztynie. Pociąg to dobry transport o ile załapało się na miejsca siedzące (z powrotem nie było już tak kolorowo - spałem wpierw na stojąco 3 godziny, później już siedząco, aż do Ełku).
Do Gdańska dotarłem na 11 z minutami. Szybko rozejrzałem się po dworcu, upewniłem się, że pociąg będzie na mnie czekał do 1:40 i ruszyłem w miasto z wydrukowaną mapką.
Po drodze nie mogłem oczywiście nie zabłądzić - pstrykałem zdjęcia i mi pstrykano - krążyłem po uliczkach odszukując główniejsze nazwy ulic zaznaczone na mapce - Piwną zapamiętam chyba na długo - musiałem najwyraźniej jakimś szlaczkiem chodzić między straganami, bo co chwila na nią trafiałem z powrotem. W między czasie wbiłem się do jakiegoś urzędu, czy szkoły gdzie na samej górze odnalazłem toaletę i przebrałem się w bardziej przewiewne ciuchy. Zaraz potem trafiłem na Długą i Długim Targiem przekroczyłem Motławę. Już z daleka było słychać próby koncertu (widowiska energetycznego o czakramach - sic). Tym razem nie oczy mnie prowadziły, a słuch. I tak dotarłem na Ołowiankę (przed 13).
Próby nie cieszyły się większym zainteresowaniem - oprócz mnie nie widać było innych zainteresowanych - nie wliczając obsługi technicznej. Słońce dawało ostro, więc szybko usiadłem w jedynym cieniu na placu - przy miejscu dla dźwiękowców i tak spędziłem długie godziny przysłuchując się próbom, odpisując na smsy i czekając na kolej Edyty.
Słońce poruszało się po nieboskłonie, a z każdą minutą ocienione miejsce zmniejszało swój zasięg. Czas na zmianę miejscówki. Przeniosłem się przed samochody zaparkowane przed barierkami. Nie na długo, ponieważ przyszła Pani Sylwia Korynkiewicz (gdybym wiedział wtedy, że to ona, to bym pogadał chwilę i wypytał o różne rzeczy, które spisałem na kartce - anegdotka - podczas spisywania pytań podszedł do mnie kelner z termosem kawy i uznał mnie za kogoś z obsługi koncertu, bo spytał się gdzie ma ja zanieść - zmieszany odrzekłem, że nie wiem - po rozmowie z Matizem uznałem, że trzeba było wziąć i powiedzieć, że zaniosę do namiotu VIPów) z organizatorem i odjechała samochodem, zabierając ze sobą ostatnią strefę cienia. Zanim jednak odjechali, stałem się świadkiem rozmowy - nie podsłuchiwałem, sami za głośno mówili - Pani Sylwia wychwalała organizację, bo jak mówiła już z wieloma firmami współpracowali, ale jak dotąd ta wypełnia swoje obowiązki nieomalże perfekcyjnie. W ostatniej chwili padło, że tym właśnie samochodem mają podjechać po gwiazdę wieczoru. Wybyłem pod tyły Hotelu Królewskiego, przeskoczyłem niepostrzeżenie barierki i rozsiadłem się na krzesełkach pod parasolami, gdzie zjadłem swój prowiant. Z daleka było dobrze słychać, więc postanowiłem nie ruszać się z miejsca.
Na scenie już dawno rozstawili się muzycy Edyty, podłańczali sprzęt, stroili instrumenty, w tle puszczano wersje instrumentalne piosenek Edyty m.in. Jak najdalej, HH&L, Linger - wokalizy z Cygańskiego serca itp. Doszedłem do wniosku, że i na koncercie będą się tym podkładem wspomagać, dogrywając indywidualne partie na żywo. I tak było. Na scenie pojawiła się niepostrzeżenie Edyta i szybko udałem się pod barierki.
Ochrona niespecjalnie pilnowała, więc usiadłem na krzesełkach dla VIPów i przyglądałem się rozmawiającej Edycie. Trochę wokalizowała, ale szkoda było mi miejsca na karcie dla tych sporadycznych przyśpiewek. Kiedy spod parasola - słońce nieubłaganie skupiało swe promienie na scenie, sytuację ratowały niewielkie chmurki - Edyta spojrzała na pustki przed sceną, pomachałem do Niej i gdy mnie zauważyła, obdarzyła mnie takim cudownym uśmiechem, aż mi kolana zmiękły. W trakcie prób ze sceny pozdrawiała turystów z przepływających statków - machając do nich i zapraszając na koncert. Na próbie zaśpiewała Without You, piosenkę której tytuł jest dla mnie nieznany (w końcówce zaczął do mnie dzwonić Grzechoo, który zabłądził i znalazł się po drugiej stronie sceny, na tyłach), Fever (z nagrań usłyszycie moją rozmowę telefoniczną z Matizem). Była jeszcze krótka przymiarka do Never Will I (z 10 sekund) i zaraz To co najlepsze, którego nie nagrałem, bo ruszyłem na poszukiwanie Grzegorza, który nie wiedział jak dostać się z tyłów, a ochroniarze nie chcieli go przepuścić przejściem). Jak wróciliśmy pod scenę już Edyty nie było, więc postanowiliśmy iść na miasto. Musiałem znaleźć gniazdko 220V by sobie baterię w cyfrówce podładować - poszukiwania trwały dość długo, jednakże udało się w jakiejś kafejce/restauracji z kawą i ciastkami. Zjedliśmy, podładowałem baterię niestety nie na full i na I Feel Good mi padła - udaliśmy się z powrotem na Ołowiankę. Przed sceną byliśmy tuż po 19 - trwały próby widowiska energetycznego - ludzi niewiele - dopiero po 21 zaczęli się zbierać. Pod sceną odnaleźliśmy Jadzię (Sylwię) i tak od 20 staliśmy już razem do końca, plotkując, żartując i bawiąc się.
Cała impreza zaczęła się z poślizgiem, przez co i Edyta miała opóźnienie. W pierwszej kolejności wystąpili muzycy grający na nutę afrykańską - z całego występu pamiętam dziewczynę, która swym tańcem zrobiła niezłe show. Po nich zaczęło się widowisko o 7 czakramach reżyserowanym na potrzeby tego wydarzenia. Same występy fajne, ale z fabułą było nienajlepiej - nawet pelikan by jej nie łyknął. Występ Moniki Dryl zajefajny - Janusz Radek w Dumce na 2 serca się sprawdził, jednakże operowa towarzyszka niekoniecznie - po prostu to nie ta stylistyka.
Przyszedł czas na koncert Edyty. Było skandowanie imienia Edyty, krzyki, śmiechy, sto lat, trochę łez, fajna atmosferka. Zaśpiewała (pewnie wszystkiego nie ogarnę i nie po kolei, ale pewnie Grzechoo i Sylwia podali lepiej): To co najlepsze, Nie wierzyć nie mam sił, Dziękuję Ci, Kasztany (piosenka łącząca pokolenia - jak stwierdziła Edzia), To nie ja (nawiązała do TT mówiąc, że nie zawsze jej dobrze wychodzi), Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma, Linger, Jak najdalej, Life Is Life & Wyginam śmiało ciało, no i na bis I Feel Good. To chyba wszystko. Szybko zleciało. Na koniec piękny pokaz fajerwerków. Edyta żartowała sobie ze sceny - na szczęście nie o Dodzie - wielki plus - o sobie, mówiąc na czyjś okrzyk, że jest boska, że nie wie czy ma coś wspólnego z Matką Boska, ale na pewno Darek pójdzie do nieba, że z Nią wytrzymuje. Opowiadała starą anegdotkę, jak to pojechała taksówką po chleb w nocy, zakładając przyciemniane okulary. Poprosiła taksówkarza o zakupienie za Nią, bo do sklepu/meliny sama bała się wejść - na co taksówkarz odmówił, mówiąc, że jeszcze radio by jemu ukradła - więc poszła sama - a tam jakiś pijaczek Ją zaczepił i powiedział: Górniak myślisz, że nie rozpoznam Cię w tych okularach - rozpoznał po nosie - Edzia fajnie zaciągała pijackim głosem. Trochę o nagrywaniu płyty w czasie wstępu do Dziękuję Ci i o samej piosence, że jest podziękowaniem dla Darka, ale także i dla Nas - trochę o Allanku, do kogo z czego jest podobny itp.
Po koncercie chciałem namówić Grześka na koczowanie za Edytą, ale stwierdził, że jest za stary na takie rzeczy - Jadzia gdzieś uciekła - więc poszedłem pod Hotel Królewski sam.
Tam postanowiłem przedzwonić do Pana Darka K. i zapytać się o ewentualne podpisywanie płyt. O dziwo odebrał - przedstawiłem się z imienia i nazwiska (dobrze, że po Nickach nie sprawdzają, bo sobie naskrobałem w przeszłości, za co mnie jak mówi Matiz wiele osób znienawidziło) - powiedział, żebym jeszcze raz przedzwonił za jakieś 30 minut, bo po koncercie jeszcze nie widział się z Edyta i muszą to razem uzgodnić. Tak uczyniłem, w między czasie rozejrzałem się wokół i znalazłem gniazdko (jestem uratowany), podładowałem baterie, która mi padła na koncercie, przeczekałem, uporządkowałem swoje rzeczy w plecaku i przygotowałem płytę, marker i kartkę z pytaniami. Zadzwoniłem ponownie i poproszono, abym poczekał w holu w Hotelu Królewskim. Tak też uczyniłem. Po 15 minutach wszyscy zeszli na dół - ochroniarze, asystentka managera Sylwia K., Darek K. i cesarzowa, gwiadka wieczoru, boska i cudowna jak woda z Lichenia - Edyta Górniak. Jak się okazało miała umówione spotkanie z pewnym nastolatkiem (chyba 16 miał lat) i jego mamą - ich rozmowa trwała dość długo - Edyta była pod wielkim wrażeniem Jego działalności charytatywnej - zbierał różne materiały artystów z autografami, organizował spotkania, koncerty na rzecz chorych dzieci. Edyta dużo rozmawiała z Jego mamą, widać było, że sam jest trochę speszony - kto by nie był - trudno rozmawia się o sobie, swoich dokonaniach itp. I do tego z Edytą. Edyta podpisała specjalne materiały - z tego co widziałem to single Listu i duże zdjęcia formatu A4 (takie samo jak na singlu Listu). Krótka sesja i nagranie wypowiedzi Edyty właśnie dla chorego chłopca, którego Edyta pozdrowiła, pogratulowała mu takiego wspaniałego kolegi i złożyła życzenia, szybkiego powrotu do zdrowia. W czasie rozmowy z jego mamą powiedział dużo mądrych rzeczy - o charytatywności - o ludziach jak to odbierają, że nie zawsze pozytywnie - o Internecie, że to nie jest sympatyczne miejsce - o słowach i czynach - to samo co w czasie koncertu - że i jedne jak i drugie są tak samo ważne. Trochę czasu zeszło i przyszedł czas na mnie - poprosiłem o autograf na EKG, później dla Sylwii (niestety w rozmowie telefonicznej Jadzia powiedziała, że nie może poczekać i miałem załatwić dla Niej jeden - już wysłałem pocztą, taka mała prywata - do Grzecha nie mogłem się dodzwonić, bo miał rozładowaną komórkę). Poprosiłem o wspólne zdjęcie - które za bardzo nie wyszło, ale już na powtórkę nie było czasu. Zagadał Edzię jeszcze jeden koleś - ten sam co stał za nami na koncercie i umilał nas pytaniami i stwierdzeniami technicznymi na temat naszych sprzetów nagrywających. Zaprosił Edytę do swojej miejscowości (nie wiem jakiej) i do pubu gdzie gra - jest dj-em czy coś takiego - jakieś techno - Edyta uśmiechnęła się i odpowiedziała, że w zadymionych pomieszczeniach nie lubi przebywać - jednak dodała, że jak będzie w tejże miejscowości koncertować, to żeby się ten Pan odezwał. Jeszcze przed wyjsciem Edyty przełamałem się i zagadałem o koncertach - na co Edi powiedziała, że dokładnie nie orientuje się, w rozmowę wtrąciła się Pani Sylwia i dokładnie odpowiedziała, na pytanie. Koncertów otwartych do końca wakacji nie mają w planach - same zamknięte - choć może się coś zmienić, jeśli dostaną jakąś propozycję. Edyta dodała, że jak coś to dowiem-y się z...forum. Był podczas tego spotkania profesjonalny fotoreporter, więc i zdjęcia gdzieś powinny być - więc szukać, może i ja się gdzieś tam załapałem.
W drodze jeszcze ominęła mnie kolumna samochodów, w jednym z nich Edyta.
Musiałem się spieszyć, bo było przed pierwszą w nocy, a ja mam pociąg o 1:40. Trochę pobłądziłem, raz szedłem, raz biegłem, w trakcie pytając ludzi o kierunek na dworzec PKP Gdańsk Główny. Jakoś dotarłem. Na miejscu spotkałem Grzecha - czekał na pociąg - opowiedziałem pokrótce o spotkaniu - pożegnałem szybko, bo pociąg zajechał i odjechałem z Gdańska pospiesznym na Białystok (z wysiadką w Ełku) i przesiadką w autobus o 7:30. Na 9 rano byłem w Piszu, dotarłem do domu, padłem na łóżko i zasnąłem. Obudziłem się, gdzieś o 17, dręczony smsami od Matiza z namowami na wstąpienie na gg - nie było szans - budząc się myślałem, że jest sobota - wykąpałem się, zjadłem i poszedłem spać. I tak dzisiaj (sobota) wziąłem się w garść i zająłem się spisywaniem relacji, obróbką nagrań, zdjęć. Powoli jakoś spróbuje to wszystko powstawiać.
Pozdrawiam Grzecha i Jadzię (Sylwię) dzięki za wspólną zabawę i do przyszłego.
Kocert udany, Edyta wokalnie wyrabiała w każdym momencie, wokalizowała, wyciągała góry, była w dobrej dyspozycji głosowej. Mój pierwszy koncert, pierwszy autograf przez siebie zdobyty, pierwsze zdjęcie z gwiazdą - ja to mam farta - tak samo jak z Flintą. Wieczór, cała podróż była udana, bezpieczna - niezapomniana. Szkoda, że tak mało osób się z forum wybrało, bo w grupce raźniej i fajniej - było extra.
loveedyta
Lunatique
Lunatique
Posty: 2668
Rejestracja: 17 sty 2008, 10:52
Lokalizacja: ....

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: loveedyta »

DS jesteś genialny, dziękuję za obszerną relację, czyta się jak ciekawą książkę. Super :D :D Jeszcze raz dzięki :D :D
Awatar użytkownika
diuk69
Perła
Perła
Posty: 1032
Rejestracja: 29 paź 2007, 8:00
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: Lithuania

Re: Edyta w Gdańsku 14.08.2008

Post autor: diuk69 »

DS,dzięki za superrelacje!! :shock: :hellobaby: rozwijaj swój talent literacki, naprawde ,serio... Przeczytalo to się jednym tchem! Super
ODPOWIEDZ