DeathlySilence pisze:Czy ktoś z Was lub Waszych bliskich miał depresję?
Depresja wzięła się z jakiegoś powodu (działania Edyty).
Edyta wiedząc, że Darek ją ma, cisnęła po Nim jak po burej suce i była z siebie dumna. Nadal ciśnie, wali bez opamiętania.
PSYCHOZA
Gratuluję Wam wrażliwości.
Boże, gdzie ja trafiłem?!
Wiele czynników doprowadziło do miejsca, w którym się znalazł.
Odpowie za swoją winę, ale do CHOLERY miejcie litość, choć uciupinkę dla Niego.
Pochylcie się nad Nim, jak nad bratem, a nie jak nad ŚMIECIEM.
To nadal jest człowiek, przeprasza i żałuje.
Człowiek... Człowiekiem jest nawet najgorsza menda i zwyrodnialec. Sorry, taki mamy gatunek.
Skoro już wchodzisz w takie wyżyny empatii, Ds, to dlaczego nie pokłonisz się nad Edytą i nad tym, co ona czuje. Ofiarę upatrujesz w Dariuszu. Przedstawiasz problem jednostronnie.
Nie mam ochoty na litość, ani na pochylanie się nad człowiekiem, który jeździł pod wpływek koki. Nie wierzę w jego słowa, że przeprasza i żałuje. Uznaję, że to adwokat kazał mu to powiedzieć.
Jak to powiedziała niedawno Magda Gessler, każdy ma w życiu porcję gorzkich migdałów do zjedzenia. Można sobie z tym nie radzić i uciekać w używki, ale naganne jest jeżdżenie autem pod wpływem używek, które w Polsce stało się niestety codziennością, i wg niektórych można to usprawiedliwiać depresją, kłopotami z byłą żoną, z synem itp.
Swoją drogą - dlaczego takiej ewentualności nie brać pod uwagę? - równie dobrze, Dariusz K. po prostu pokochał życie celebryty: pieniądze, panienki, ciuchy i auta. Być może również narkotyki. I być może nie naćpał się z powodów związanych z byłą żoną, ale tak po prostu, na imprezie, w najlepszym nastroju. Przecież teraz tak tego nie przedstawi, więc wymyśla bajeczki.
Choć taka ewentualność to też pewnie skutek Edyty i tego, że wprowadziła Dariusza do wielkiego świata i wielkich pieniędzy.
Bo to zła kobieta była i miała ustawki ze Schrammem dla Faktu.