JUBILEUSZOWA TRASA KONCERTOWA 2015

[Wojtuś]

Światowe gwiazdy nie zapełniają tych sal bo bilety kosztują duzo więcej i np ja chętnie bym się wybrał ale mnie nie stać a bilety na koncert Edyty sa w dobrej cenie. Pełnych sal raczej nie bedzie ale myślę że tragedii też nie będzie.

[Aro]

Bilety kosztujące nawet 150 zł (w przedsprzedaży więc przed samym koncertem lub w jego dniu będą droższe)) to bardzo dużo jak na polskiego artystę i to jeszcze za koncert w amfiteatrze. Przy naszych polskich zarobkach to tylko najwięksi fani się skuszą, a tych nie jest dużo. No, ale można też kupić te za 60 zł i siedzieć na samym końcu albo gdzieś z boku sceny.

[Flux]

Cieszę się ogromnie, że będą jakieś koncerty. Najprawdopodobniej wybiorę się do Gorzowa i Poznania. Dziwi mnie natomiast, że padło na hale. Moim zdaniem to duży błąd, nie tylko ze względu na prawdopodobną trudność sprzedaży biletów, ale przede wszystkim ze względu na nastrój. Martwią mnie też doniesienia o "największej produkcji koncertowej w historii!". Jak zwykle ktoś robi hype wokół Edyty i nadmuchuje bańkę mydlaną do niebotycznych rozmiarów. Największa, najdroższa, najbardziej ekskluzywna. Obyśmy nie otrzymali chaosu, koszmaru estetycznego i dźwiękowego na wzór Wembley. Edyta umie dobijać targu i ktoś wyłożył grubą kasę. Pytanie, na co ona pójdzie? Będą tancerze, wizualizacje, efekty specjalne? Jeśli tak, to zupełnie niepotrzebnie. Czy może jednak zainwestują w porządny chórek, muzyków, nagłośnienie? Nie chcę show, chcę muzyki i emocji. Edyta niech nie chowa się przed publicznością za konfetti i sztucznymi ogniami. To kompletne niezrozumienie tego, w czym jest najlepsza i czego oczekują fani.

[lena7]

Zgadzam sie z tym co juz bylo napisane powyzej. Bardzo sie ciesze na koncerty i postaram sie byc na dwoch, ale... jesli po pierwszym koncercie okaze sie ze kilkutysieczna sala swiecila pustkami, bo pojawilo sie na koncercie zaledwie kilkaset osob, trasa raczej nie potrwa dlugo. Nie wspominajac o tym, ze prasa zniszczy wtedy ''Artystke''. Po drugie nie wiem dlaczego Edyta znow stara sie byc polska Rihanna, bo to z Riri i Lopez i Madonna kojarza sie ludziom takie wielkie koncerty i wielu bedzie rozczarowanych gdy za cene 160zl nie dostana spektaktu np na takiej Ergo Arenie. Ja odwrotnie - wolalabym nie isc tylko po to by zobaczyc popis tancerzy i swiatel i elektorniki, ja chce isc na glos i emocje, a tego moze zabraknac na takich przestrzeniach. Wolalabym isc na godzinny recital Edyty na malej scenie/w klubie/gdzies kameralnie niz na dwugodzinny show, ktory jakos w polskich realiach kojarzy mi sie z Doda.
Mimo to nie moge sie doczekac by to zobaczyc

[dorota]

ilety kosztujące nawet 150 zł (w przedsprzedaży więc przed samym koncertem lub w jego dniu będą droższe)) to bardzo dużo jak na polskiego artystę i to jeszcze za koncert w amfiteatrze.

czy ja wiem czy dużo? za Steczkowską chyba płaciłam 130 zł, za Bajm podobnie ...
wszyscy tak się cenią....

a na Górniak to jest mało ..........co jak co, ale ONA to się ceni że ho ho ...
poza tym bilety są juz od 60 zł .... wiec naprawdę tanio

[Aro]

Ja bym tyle nie dał. Wielcy fani na pewno dadzą, ale ja mówię o takich umiarkowanych jak ja. Tyle to bym może jeszcze na jakąś gwiazdę zza granicy dał, ale nie na polską która od lat nie ma hita. No, ale jest wybór więc Ci umiarkowani mogą zapłacić 6 dych.

[dorota]

no własnie o to chodzi, każdy może kupic sobie bilet w zależności od budżetu....

[Michel]

Powinna zrobić jeden ogromy koncert w dużym mieście np. w Warszawie, i 10 koncertów w kameralnych salach: typu teatr, lub klimatyczny klub. Tak jak wszyscy na forum obawiam się, ze ta trasa po prostu nie wypali z uwagi na małą sprzedaż biletów. Przykre to, jednak sama na to zapracowała…. Trzymam kciuki.

[rafal22]

Jakby były małe kluby po kilkaset osób to nikt by na to kasy nie wyłożył, A Eda nie śpiewa za darmo, stąd za tym musi stać jakiś sponsor z kupą kasy. Proste liczenie klub 200 osób po 50 zł bilet to 10 tysięcy, wynajem sali, muzycy, ochrona, dojazdy, hotel itd - nie byłoby szans na taką trase. Dlatego hale, ogromy sponsor i show. Dużo ludzi pójdzie bo dostanie bilet z firmy i jakby wyszła Eda i smęciła non stop to by narzekali. Znając Edytę wszystko będzie dopięte na ostatni guzki, nie martwcie się będzie dobrze

[Natu$]

Trochę człowieka nie było, ale... widzę, że nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu malkontenctwo pełną parą. Edyta po wielu latach ma wreszcie zaplanowaną prawdziwą trasę koncertową, a marudy marudzą, że nie te miasta, nie te hale, za drogie bilety itd. Zapewne z czasem dojdzie jeszcze śpiewka, że nie ten repertuar, nie ten strój, nie to zachowanie i nie było spotkania...

[Aro]

No to moze czas zmienić miejsce i zacząć na Fejsa wchodzić częściej? Tam z pewnością nikt nie krytykuje bo zaraz będzie zbanowany. Myślałem, że mamy wolność słowa i każdy moze tu pisać co chce, ale nie przecież zawsze znajdą się tacy którym będzie podobało się wszystko niezależnie od tego co by gwiazda nie zrobiła. Może zacznij banować na słowa krytyki jakiejkolwiek? Masz do tego narzędzia.

[kamil87]

Szczerze też tego nie czaję, tyle czasu czekaliśmy na prawdziwą trasę koncertową, w końcu dostajemy to o czym marzyliśmy, ale nie, trzeba i tak poględzić i ponarzekać, bo przecież Edyta nie zagra w naszym mieście i trzeba będzie ruszyć dupę i przejechać kilkadziesiąt-kilkaset kilometrów.

[DeathlySilence]

Nie dostrzegam narzekania, lecz zainteresowanie i pewne dywagacje na temat tak wielkiego przedsięwzięcia.

Edyta, jej profesjonalizm, priorytety itd. itp. - nie dziwię się, że ludzie przy takim WYDARZENIU zastanawiają się, co jest grane, na ile jest to realne i gdzie w tym wszystkim jest 'haczyk'.

Nie przemawiają do mnie informacje typu, że nad koncertami pracować będzie 150 osób, bo w tym może być 140 asystentów typu Wieczorek, co nie wróży nic dobrego - patrz Wembley, niby z rozmachem, a skończyło się jak skończyło.

Edyta to nie Steczkowska, za którą idzie pewność pewnej jakości, którą wypracowuje się przez lata.

W przypadku Edyty trzeba podchodzić z duża dozą wątpliwości i tyle.

Przezorność, nic ponad to.

[Flux]

To nie jest malkontenctwo a zwyczajne obawy. Przede wszystkim czy trasa w ogóle dojdzie do skutku. Mam nadzieję, że Edyta nie będzie musiała odwoływać trasy przez zbyt niskie zainteresowanie w stosunku do wybranych obiektów. Ktoś wyłożył pieniądze i jak daje się nam do zrozumienia, są to duże pieniądze. Równie szybko można wszystko uciąć w zarodku, jeśli szanse na wyklucie będą nikłe. Nie narzekam na miasta, do dwóch mam dość blisko, a wszystkich zadowolić się nie da. Nie psioczę na repertuar, bo nie wiem jaka będzie setlista. Wierzę, że oprócz nowych piosenek zagoszczą stare. Bilety jakoś przesadnie drogie nie są, raczej standard w wielkim mieście, a biorąc pod uwagę pojemność lokacji, to nawet taniocha. Drżę jednak o powodzenie tego przedsięwzięcia. To najważniejsza informacja artystyczna od przeszło dekady a diwa tylko coś tam napomknęła o koncertach...

[Aro]

Nie dostrzegam narzekania, lecz zainteresowanie i pewne dywagacje na temat tak wielkiego przedsięwzięcia.

Dokładnie tylko wciąż Ci sami "szczekacze" mają problem. Tradycyjnie. Czy ja narzekam? Stwierdziłem, że bilety są jak na polskie warunki drogie dodając przy okazji, że jest także opcja tańszych biletów. Brak wiary w to, że wielkie hale zostaną wypełnione to obawa przed tym, że niektóre koncerty mogą zostać odwołane. Tak już przecież bywało jak napisałem wyżej z zagranicznymi artystami. No, ale przecież tutaj nie można już nic napisać bo fanusie są przewrażliwieni i mają zwichnięta psychę tak jak ich idolka.