Edyta Górniak forum dyskusyjne

Szkoda. Tak mi się właśnie wydawało że fragment Edyty w tym kawałku gdzieś słyszałem.

Diva zaczyna się wzruszać, czyli ratuj się kto może...
https://youtu.be/Oj20f3_HMi0

Zastanawiam się, czy ona ma wpisane w kontrakt to chowanie się za fotelem? Kolejna edycja - ten sam scenariusz .

Masakra, znowu szopki. Płacz na zawołanie, łapanie się za głowę, zupełnie jak wtedy gdy słyszała Marie Napieralską, chowanie się za fotelem jak po występie Karola Dziedzica, piski jak przy Mateuszu Ziółko. Edyta swoimi reakcjami sztucznie podbija emocje, odciąga uwagę od uczestnika a wręcz niweczy jego starania. Wzrusza się do łez na co trzecim występie castingowym, a w późniejszych etapach widać często zupełną obojętność. Coś strasznego, naprawdę. Nawet traktując to jako komediodramat.

W ogóle nie rozumiem fenomenu tego smętu wokalnego. Chłop ewidentnie przynudza, ma skromny wachlarz środków wyrazu, a wzbudza wyreżyserowany zachwyt. A przecież to żaden John Legend, o lepszych z litości nie wspomnę.
https://www.youtube.com/watch?v=mKni7trAGfg
A ten to w ogóle porażka. Ewidentnie brakuje w tym jury jakiejś Eli Zapendowskiej albo Kory, bo te panie potrafią gasić takich zarozumialców z miliardem muzycznych powodów do skromności.

Dzięki za ostrzeżenie żeby nie oglądać następnego odcinka

https://www.youtube.com/watch?v=3kkotQywfqs

To po Edi -ona to umie prowokować, mam nadzieje że Kora puści pomimo uszu. Kocham Edi.

płacz, chowanie się za fotelem, szczere wyznania i wszystko na marne, bo chłopak przyszedł tu nie dla Edyty, ale przede wszystkim dla siebie i chce wydać swój materiał, a pewnie wie jak to wygląda w przypadku Edyty i jej dalszej współpracy z uczestnikami.

Szkoda mi Edi, myślę, że jest szczera w swoim zachowaniu, tylko czy warto aż tak się otwierać i pokazywać ludziom wszystkie emocje ? Na twarzach pozostałych jurorów również widać było wzruszenie, ale każdy z nich zostawia sobie tę granicę, by potem nie przeżywać tak bardzo rozczarowania, gdy to nie ciebie wybierają, a Edyta otwiera całe serce, by potem musieć je boleśnie zamknąć...

Edyta powiedziała, że "Kocham Cię, kochanie moje" to "zwykła piosenka", a kiedy Maria powiedziała: "Wszyscy kochamy tę piosenkę", Edyta dodała: "Kto kocha, ten kocha". Pudelek ma temat na artykuł. A Edyta znów będzie kojarzona jako uczestniczka medialnego sporu, po raz kolejny na własne życzenie. Nie sądzę, by Kora to skomentowała - ona nie jest z "celebryckiej" gliny.
Jeśli chodzi o Krzysztofa Iwaneczkę, to chłopak robi wrażenie grzecznego, ułożonego i faktycznie wybitnie zdolnego. Ta egzaltacja Edyty... Nie zdziwię się, jak znów - tak jak po jej zachowaniu w trakcie występu Marie Napieralskiej - pojawią się komentarze, że "ma tyle hajsu, że mogłaby sobie opłacić jakiegoś dobrego psychiatrę".

Reakcja Edyty wymowna. Wzrusza ją tekst, przekaz , emocję , kompozycja.

I może żal , że takich jej nikt nie piszę...a ona sama wybiera plastików. Serca nie oszuka, sama śpiewając Szyby, Nie opuszczaj mnie i inne utwory doprowadza ludzi do płaczu do dziś...

Edek zawsze jest taki wrażliwy, gdy kamery są włączone. A może wzrusza ją, że dzięki tego typu programom ma się czym zająć.

Edyta ma fatalna stylowe, fryzura i makijaz rowniez slabe. Jesli chodzi o zachowanie dziewczyn w programie, to Piasek i Afro musza miec niezla polewke. Uczestnicy nie zrobili na mnie wiekszego wrazenia do tej pory.

Edyta chyba nigdy nie zrozumie ze ludzi kupuje sie merytorycznymi komentarzami, jest to o tyle smutne ze ma wiele do powiedzenia c w tej kwestii, ale nie, woli swoja egzaltacje która co najwyzej moze przekonac nierozwinietego podlotka. Madry chłopak zadał stosowne pytanie po którym sam do siebie powiedzialem: "nie , nie idz górniak"

Wiele osób na tym forum zarzucało Sadowskiej w poprzednich edycjach chęć bycia w centrum uwagi, robienie wokół siebie zamieszania, więc jak nazwać zachowanie Edyty? Ciekawe czy przeżywa tak samo za kulisami Opola, kiedy słyszy jak Alicja Majewska i Zbyszek Wodecki rozwalają emocjonalnie scenę? Odpowiedź jest więcej niż oczywista. Edyta robi to pod publiczkę, kiedy kamery są na nią skierowane. Stratę chłopaka przeboleje, bo ci ludzie tak naprawdę wcale jej nie interesują a już tym bardziej to, co będzie dziać się z nimi po programie (pytanie chłopaka: kto pomoże mi wypromować mój autorski materiał?). Dokonał najbardziej słusznego wyboru. Górniak wcale nie wzruszyła kompozycja czy tekst, ale emocjonalność wykonania. Iwaneczko włożył wiele uczucia w swój występ. Stąd też biadolenie o prawdzie w muzyce, którą diwa gubiła i znajdywała na nowo. Po przypływie zawsze następuje odpływ i ta amplituda skacze u EG wyjątkowo gwałtownie.

Przytyki do Kory strasznie słabe.

Edzia szlocha schowana za fotelem, wcześniej łapie się za głowe wydaje z siebie dzwieki zachwytu-jak to śpiewała Rodowiczka, "ALE TO JUŻ BYŁO" tylko niestety powróciło....
Wielki zachwyt z którego i tak nic nie wynika, dobrze chłopak wybrał, jeśli faktycznie ma już swój materiał i pomysł na siebie co może cos być z niego aczkolwiek byłam na koncercie Dawida i słyszłam to jak on na zywo śpiewa Nieznajomego-nikt go raczej nie przebije,a na pewno nie ten chłopak.....
Przytyczki do piosenki Kory, zwyczajnie głupie, ale cóz Edzia pewnych rzeczy nigdy nie zrozumie, i woli truć się swoim jadem.....

Smutne jest dla mnie to, że Edyta nie kojarzy się dobrze nie tylko wielu widzom, ale także uczestnikom "The Voice". Bardzo prawdziwe i druzgocące wręcz było dla mnie to, co powiedział tak dobrze odebrany przez Edytę Krzysztof Iwaneczko. Być może nieco nadinterpretuję jego słowa, ale on (i nie tylko on) chciałby trenera, który mu pomoże w dalszej karierze, udzieli wskazówek, który tworzy muzykę i żyje muzyką. Nie trenera, który sam nie potrafi nagrać płyty od kilku lat, który nie umie wypromować wydawanych wreszcie po miesiącach posuchy piosenek i który rozmienia się na drobne w "Fakcie" krytykując innych celebrytów. Nie wiem, czy po słowach Krzysztofa Edyta zdobyła się choćby na refleksję odnośnie tego, dlaczego jej nie wybrał. Dla mnie coraz bardziej obecność Ed w "The Voice" jest groteskowa, nawet mimo tego, że jej wypowiedzi w większości przypadków są merytoryczne i naprawdę pomocne. Warto jednak pamiętać, że nie występuje tam jako specjalista od emisji głosu, ale jako trener, który - choć posiada pewien dorobek - zaprzepaścił go.