Bo Trójka to lista kultowa, o to, żeby się tam znaleźć pewni artyści się zabijają i dopingują swoich własnych fanów do głosowania. Zachęcają, przypominają. Wiedzą, że warto się mobilizować właśnie tam. Nie mówię o artystach z głównego nurtu broń boże, tu jest inny target odbiorców. Ważny dla nieco ambitniejszych wykonawców. Stąd mało znani, przy dużej mobilizacji i świadomowości wagi tej listy, potrafią się spiąć. Mnóstwo "trójkowych" artystów, często wypływającyhc na ich liście, nieźle się potem sprzedaje na Olisie.
Moim zdaniem nie ma tu żadnego oszustwa i manipulacji. Tydzien temu #53 miejce (wyżej niż Your High doszło). Duża była w tym zasługa linku, któy Edyta umieściła na fb. W tym tygodniu tego nie zrobiła (więc z pewnością przypadkowi głosujący z zeszłego tygodnia) nie powtórzyli głosowania. Mimo tego dziś jest awans na #52 miejsce. Trochę się jednak bardziej spięliśmy i jesteśmy jeszcze bliżej. Nie ma co załamywac rąk, tylko głosować i namówić parę osób z rodziny i przyjaciół
Na pewno Edyta zapracowała sobie bytnością w plotkarskim i celebryckim świecie. Wiemy, jaki to ma odbiór dla słuchacza trójki... Nie pomaga też system głosowania, gdzie można oddać 10 głosów. Wątpię, by był duży procent osób poza fanami Edyty, którzy wcisneliby do 10tki Edytę... Gdyby liczył się tylko 1 głos, nie byłoby takiego problemu.
Pamiętajmy też, że obecnie w trójce na liście nie ma podwójnych pozycji, wiele lat temu tak było, ż e w poczekalni kilka miejsc okupowały 2 utwory, więc miezy 31 a 50 miejscem bhyło więcej niż 20 piosenek. W czasach LOving You (49 miejsce) to jeszcze obowiązywało. aktualnie nie ma remisów.
W tym tygodniu jest też słabszy zestaw nowości, potencjalnie wyprzedzających Edytę, więc idealny tydzień by się udało
Inna sprawa, młode pokolenie fanusiów nie do końca zdaje sobie sprawę z wagi Trójki i zwyczajnie nie chce im sie zakładac konta..
krążą na fb takie wypoowiedzi, że
"za dużo roboty"...
ja się nie poddam
-- Dodano: 12 mar 2016, o 00:56 --
tzn na pewno nie poddam się w momencie, gdy jesteśmy aż tak blisko. Nie wiem, czy kiedyś taka sytuacja sie powtórzy, wiec spinamy dupki