Re: Koncert w Mielcu
: 01 wrz 2016, 9:43
cóż za strategia biznesowa!!!
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
Zaskoczenia repertuarowego może nie było, ale to jest niespodzianka pierwszorzędna. Edyta wyszła do plebsuyourhigh pisze:Edyta miała najwyraźniej dobry humor- przed piosenką "Szyby" ochroniarz znióśł ją ze sceny i podeszła do ludzi z przodu odebrać prezenty, poprzytulać się itd miły gest, którym kupiła publiczność
Przed wejściem do samochodu przez około 15 minut rozdawała autografy i robiła sobie zdjęcia z fanami.
KrzysiekF pisze:Wow ale mnóstwo relacji po koncercie. Gdzie to było do pomyślenia choćby jeszcze 5 lat temu...
Forum zacinało sie z przeciążenia wejść po pełnych koncertach.
Teraz trzeba sobie zadać pytanie... Po jakiego c***a przepłacać na koncerty L2L na których jest ten sam repertuar co na koncertach plenerowych.yourhigh pisze:...tym bardziej byłam lekko zawiedziona repertuarem, który mówiąc delikatnie był lekko oklepany. Na początek "Jestem kobietą"( oczywiście z syrenami), "Nie zapomnij", "Teraz-Tu","Your High"- ( trochę inna wersja pod koniec piosenki), "Niebo to my", "nie proszę o więcej", "szyby", "impossible/jak najdalej". Miłym akcentem w setliście było "Linger" - tu pocisnęła przy końcu. Na bis "List" i tradycyjnie "Your High".
Może dlatego, że tych koncertów plenerowych praktycznie nie ma?? Poza tym inni artyści też raczej śpiewają te same piosenki zarówno na koncertach plenerowych, jak i na zamkniętych biletowanych.Teraz trzeba sobie zadać pytanie... Po jakiego c***a przepłacać na koncerty L2L na których jest ten sam repertuar co na koncertach plenerowych.
Pozdrowienia od Pani z wianuszkiemNuklodem pisze: swoją drogą wydaje mi się że te osoby widziałem w Kielcach, panią w ślicznych blond włosach i wianuszkiem
Trzon każdego koncertu plenerowego powinny stanowić największe przeboje danego wykonawcy. Na koncertach biletowanych jest inaczej - tutaj artysta wiedząc, że ma wyłącznie swoją, nieprzypadkową publiczność, powinien zaskoczyć ją albo dawno niewykonywanymi albo zupełnie nowymi piosenkami, albo zmienionymi aranżacjami (a najlepiej i jednym i drugim ).niuto pisze:Wiecie co, trochę mnie dziwi wasze narzekanie na repertuar. Edyta to nie Madonna czy Mariah, które mogą każdą trasę zapełnić innymi przebojami. Logiczne, że przy tak niewielkim dorobku, trzon każdego koncertu będą stanowiły te same piosenki.
Tak, to prawda. Z pierwszego rzędu wrażenie było niesamowite. To jest wg mnie idealny repertuar dla Edyty. Szczególnie wokalizy pod koniec tego wykonania były fantastyczne!ray pisze:Mimo że na filmiku nie widać Edyty z bliska, mam wrażenie, że ona przeżywała ten utwór całą sobą...