Edyta Górniak forum dyskusyjne

dzięki YB możemy podziwiać co działo się na "gali" ( od ok 25 min filmiku)

a najlepsze jest to że nasza EDYTA .... to EDYTA GOMIAK !!!!!
... szału nie ma

https://www.youtube.com/watch?v=EXvXUL1Hpf8

I ok. 1:03:30 Edyta w imieniu Polski przyjmuje nagrodę czy coś

max28 pisze:I ok. 1:03:30 Edyta w imieniu Polski przyjmuje nagrodę czy coś

ciekawe czemu nie chce mówić po polsku ? Przecież prosili ją o to ... wstydzi się ?

Poza tym na tym nagraniu nie ma fragmentu gdy śpiewa "I Have Nothing", którym dziś jarał się JastrząbPost ... czyli to plotka wyssana z palca ?

a co to za szopka?

Na Jastrzebiu artykuł na zamówienie ;
http://jastrzabpost.pl/exclusive/edyta- ... 11677.html

To jest juz druga wersja tego artykułu-poprawiona wcześniej pisali ze śpiewała "I Have Nothing" ale pojawiło sie w sieci nagranie całej gali ten "wielki występ" o którym pisali trwał minutkę i nie było to "I Have Nothing" Naciągneli fakty do granic-ale musieli sie wycofac-bo nagranie jest dowodem ze zmyślali wcześniej...

Edyta, po 27 latach obycia ze sceną i śpiewania, gdy zostaje poproszona o zaśpiewanie piosenki, DOWOLNEJ!, śpiewa... Happy Birthday.
Gdy zostaje poproszona o powiedzenie czegoś po polsku, w swoim ojczystym języku to kaleczy go jak obcokrajowiec.
Wyglądała okropnie, zaśpiewała słabo, zachowała się niestosownie. Obecni pewnie zastanawiali się, gdzie jest ta zapowiadana gwiazda i kim jest ta kobieta na scenie.

A facet poleciał po całości mówiąc, że śpiewała z Whitney Houston. Chyba w domu ze słuchawkami na uszach...

Mam pytanie do tych z Was, którzy obejrzeli cały filmik: czy Edyta oprócz "Happy birthday" coś jeszcze zaśpiewała? Tak by wynikało z relacji na Jastrzabpost, jednak w dwóch wskazanych przez Was fragmentach (ok. 25 i 63 minuty) oprócz angielskiej wersji "Sto lat" nic więcej nie ma :-(

Najbardziej żenujące było to, że Edyta odmówiła zaśpiewania czegokolwiek po polsku. Mogła przecież zanucić a cappella fragment Nie opuszczaj mnie czy To nie ja, ale oczywiście nie chciała.

Artykuł z Jastrząbpost jest równie żenujący.
Tytuł: "Edyta Górniak zaśpiewała dla rodziny królewskiej! Była gwiazdą międzynarodowej gali!".
Jak to zobaczyłem, to w pierwszej chwili pomyślałem, że Edyta zaśpiewała dla brytyjskiej rodziny królewskiej, dla Elżbiety II.
A tymczasem ona zaśpiewała (i to jeszcze niechętnie) kawałeczek Happy Birthday dla takiej rodziny królewskiej, o której nikt w Polsce nigdy nie słyszał...

Eurydyka pisze:Mam pytanie do tych z Was, którzy obejrzeli cały filmik: czy Edyta oprócz "Happy birthday" coś jeszcze zaśpiewała? Tak by wynikało z relacji na Jastrzabpost, jednak w dwóch wskazanych przez Was fragmentach (ok. 25 i 63 minuty) oprócz angielskiej wersji "Sto lat" nic więcej nie ma :-(

No właśnie na tym polega manipulacja jasrząbpost-mysleli ze wszystko co napisza bedzie łykniete-wiec napisali ze wystąpiła i zaspiewała I Have Nothing a nagranie no niestety dla nich pokazało prawdę. Wiec zmienili juz treść. Jastrząb nie pierwszy raz koloruje rzeczywistość i dodaje więcej żeby przysłodzić Edytce

Czyli cały ten występ, którym "uświetniła" imprezę, to było to wymęczone Happy birthday???

Przy okazji zgodzę się z przedmówcą, iż odmowa zaśpiewania czegoś po polsku (czegokolwiek!) była wysoce niestosowna. W chwilach takich jak ta szczególnie wyraźnie jawi się spadek zainteresowania Edyty muzyką.

To była gala powiązana z koniami i niestety jaki nasz kuń jest to każdy widzi.....
To już nie rumak pędzący za muzyką, teraz to już raczej kuń cyrkowy.....

karen pisze:

Eurydyka pisze:Mam pytanie do tych z Was, którzy obejrzeli cały filmik: czy Edyta oprócz "Happy birthday" coś jeszcze zaśpiewała? Tak by wynikało z relacji na Jastrzabpost, jednak w dwóch wskazanych przez Was fragmentach (ok. 25 i 63 minuty) oprócz angielskiej wersji "Sto lat" nic więcej nie ma :-(

No właśnie na tym polega manipulacja jasrząbpost-mysleli ze wszystko co napisza bedzie łykniete-wiec napisali ze wystąpiła i zaspiewała I Have Nothing a nagranie no niestety dla nich pokazało prawdę. Wiec zmienili juz treść. Jastrząb nie pierwszy raz koloruje rzeczywistość i dodaje więcej żeby przysłodzić Edytce

Racja. Manipulatorskie jest również główne zdjęcie artykułu - z Edytą wyciągającą mikrofon w stronę publiczności - które NIE POCHODZI z gali, a sugeruje interakcję diwy z publicznością na tej gali właśnie.

Pytanie po co ona w ogóle na tej gali była? Nikt jej czasu antenowego nie liczył, mogła zaśpiewać a cappella choćby i minutę jakby chciała. Ale przynajmniej przygarnęła sobie cudzą nagrodę/upominek.

Drugie "wejście" mnie rozbroiło. Może niejaka Lara Sawaya zaproponowała by było po polsku, bo myśleli że za pierwszym razem wyleciała z Happy birthday nie znając nic po angielsku?
Mina tej pani po upartej odmowie zaśpiewania mówi sama za siebie

Skąd ona się w ogóle wzięła na tej gali i w jakim charakterze?

Nie do wiary, że Diva potrafi chodzić od drzwi do drzwi producentów w USA i zabiegać o kontakty, a mając okazję do zaprezentowania się szerszej publiczności odwala taką szopkę .

Obejrzalam te dwa występy edi no i oczywiście edyta sobie a jastrzęb sobie ..a pomiędzy nimi jest rzeczywistość. ..
Edi oczywiście bardzo się stresowala ale rzucała dowcipem na prawo i lewo. ..wybrała Happy b - day bo pewnie przyszło jej to na myśl w pierwszej kolejności ...ale skoro już wspomniala o Fosterże to mogła zanucic I have nothing. .. pewnie tekstu zapomniała ...

Z odmowa śpiewu po polsku faktycznie się nie popisała no ale bez przesady .. dramatu nie było

Edi miała szansę zaprezentować swój cudowny głos Ale jak zwykle nie skorzystała z okazji ...życie cala edi ...