Nie jestem fanką Eurowizji.
Pierwszy półfinał oglądałam za względu na Tulię (11 miejsce to nie jest najgorszy wynik, sądziłam że będzie gorzej).
Finał oglądałam ze względu na Madonnę.
Kobieta miała ciężkie zadanie - było czuć tę presję i podekscytowanie. Ludzie spodziewali się wielkiego "wow!" (tym bardziej, że na BMA dała świetne show), a tu dała po prostu "zwykły występ".
Like A Prayer to forma odgrzanego kotletu za 2018 a nowy singiel przyjemny. Występ poprawny ale jak na Madonnę to słaby. Wokalnie dała radę. Pamiętajmy, że Madonna nigdy nie była wybitną wokalistką i fałszowała od zawsze. Nie spodziewałam się od niej występu na miarę Pink. Brawo za to, że zaśpiewała na żywo (a mogła polecieć z taśmy jak Celina). Mając świadomość, że przed chwilą wystąpiły głosy wybitniejsze od niej pokazała, że ma dużo dystansu do siebie (a może i siła pieniądza?)
Co do samej Eurowizji...
Gospodarze muszą być mocno zawiedzeni... Piosenka nie powaliła na kolana no i nie spodobała się zarówno jurorom jak i telewidzom.
Niemcy - strasznie nudy występ i słaba piosenka.
W. Brytania - kraj z którego wywodzi się wiele międzynarodowych gwiazd wypuszcza na Eurowizję coś takiego? Im chyba nie zależy na wygranej
San Marino - bawiłam się przednio. Uśmiech miałam od ucha do ucha, ale muszę przyznać, że facet nie potrafi śpiewać.
Zachwyciłam się
Rosją - piękne wykonanie i ciekawa kompozycja - szkoda, że zajął tak niskie miejsce - powinien być wyżej. No ale to Rosja, a obecnie ona nie ma dobrej passy.
Moim zdaniem
Australia miała fajny występ - inny od pozostałych, interesujący. Podobało mi się i trzymałam za ten kraj kciuki. Fakt, że jej możliwości operowe były nie lepsze niż naszej Iwonki Węgrowskiej nie przyćmiły blasku występu
Generalnie Australia cały czas trzyma poziom wysyłanych piosenek.
Nie rozumiem zachwytu nad
Północną Macedonią ... moim zdaniem już lepsza była
Albania - która piosenką, wykonaniem i wyglądem przypominała mi naszą
z lat 2005-2008
dlatego mam do niej sentyment
Orzech miał mokro po występie
Czechów. Rozumiem, że lubi młodych chłopaczków ale ciągłe faworyzowanie ich na antenie było denerwujące. Niech zaprosi ich do łóżka zamiast fantazjować - Czechy są bliziutko
Jestem zachwycona prostotą występu
Słowenii - kibicowałam im od pierwszego półfinału. Ta piosenka jest magiczna
Francja chciała mieć swoją Conchitę ale nie wyszło. Po pierwsze Wurst niedawno co była, a poza tym ich reprezentant miał słaby głos. Kompozycja ciekawa ale głosem nie pociągnął występu. Niestety ...
Islandia - miał być skandal, miał być szok, dmuchali tę bańkę do granic możliwości, a ich występ był po prostu - zwykły, normalny - ciekawy bo inny, ale nic poza tym.
Zwycięzca - piękna piosenka. Postawił na muzykę i wygrał!
Pozostałych przemilczę.
Generalnie w tym roku odbyło się bez większych ingerencji politycznych, prawda? Nie wygrała Ukraina bo tego potrzebowała, nie było skandalu z Rosją, Portugalia nie miała chorego serduszka, więc było spokojnie
--------------------------------------------------------------
Nawiążę też do wywiadu Edyty dla Jastrzębia w którym wypowiedziała się o ponownym udziale na Eurowizji.
Stwierdziła, ze długo musiałaby szukać repertuaru - gdyby została zaproszenie od TVP to miałaby sporo czasu nim by to ogłoszono. Poza tym uznała, że czas wyciągnąć "Grateful" z muzycznej szuflady - więc ma pewnie więcej takich "eurowizyjnych utworów" u siebie. Gdyby chciała i jej zależało to postarałaby się ale...
wiedząc jak TVP oszczędza kasę na ten festiwal to Edzia musiałaby sobie znaleźć minimum 3ch sponsorów:
Jeden sfinansowałby jej ciekawą i bogatą wizualizację w której dużo by się działo.
Drugi sfinansowałby promocję po Europie (występy i wywiady w programach śniadaniowych chociażby w Anglii, Niemczech, Szwecji i we Francji) oraz udział w każdej imprezie eurowizyjnej. Im częściej będzie występowała tym bardziej publiczność i ona sama oswoi się z piosenką.
A trzeci zapłaciłby za jakiś sztuczny dym czy ogień - mówicie co chcecie ale to zawsze robi wrażenie i nawet jeśli występ jest nudny, to gdy buchnie ogień to choć na chwilę zainteresujesz się tym co dzieje się na scenie.
Generalnie moim zdaniem każdy kto chce w przyszłym roku reprezentować nas na tym festiwalu musi sam we własnym zakresie przygotować show na miarę europejską i zainwestować w promocję, bo w TVP nie ma co wierzyć