To co najlepsze,
noszenie napisu "Konstytucja" nie jest atakiem na polskość i demokrację. Gdyby Justyna chciała, by w Polsce przestrzegano na przykład amerykańskiej czy peruwiańskiej konstytucji, to wtedy faktycznie można by się zastanawiać, czy ona nie atakuje polskości. Ale jeżeli ona nawołuje do przestrzegania w Polsce
polskiej konstytucji, to tylko można jej bić brawo za to, że - podobnie jak Kayah, Janda, Szczepkowska, Cielecka, Ostaszewska, Stuhr, Poniedziałek i wielu innych polskich artystów - otwarcie pokazuje, że nie podoba jej się, że w naszym pięknym kraju łamana jest praworządność. Zawsze uważałem, że Justyna jest mądra, a teraz jeszcze bardziej się w tym utwierdziłem.
Fakt, że Justyna nigdy nie śpiewała o polskości, o polskiej brzozie, nie umniejsza jej statusu Artystki, bo przecież na przykład Bartosiewicz, Brodka czy Podsiadło też nigdy nie wydawali piosenek patriotycznych. Poza tym czy faktycznie Justyna nigdy nie śpiewała o polskości? Przecież śpiewała na przykład
Nie pytaj o Polskę Ciechowskiego.
Z Twoich wcześniejszych postów w tym temacie wynikało, że jesteś fanem Justyny, nawet w czerwcu zwróciłeś mi tutaj uwagę, że zapomniałem o jednym z jej występów w TV. Myślałem więc, że Ty bardzo dobrze orientujesz się w karierze Justyny, że też jesteś jej fanem. A tymczasem Ty teraz powiązałeś fakt, że ona założyła bluzkę z napisem "Konstytucja", z tym, że 23 lata temu wydała piosenkę
Dziewczyna szamana, sugerując, że ona od początku swojej kariery jest opętana przez jakieś szamańskie moce.
Zgadzam się z Tobą, że Kora była wielką artystką. Nie zgadzam się natomiast, że błądziła, bo krytykowała PiS i Kościół - Ona była ikoną wolności, więc tym bardziej zrozumiałe jest, dlaczego kontestowała dominację Kościoła i obozu "dobrej zmiany".
Nie jest również prawdą, że ojciec Justyny nie został księdzem. On był księdzem, ale później dla miłości zrezygnował z kapłaństwa.
Bynajmniej nie uważam, że Justyna, zakładając bluzkę z napisem "Konstytucja", obraziła uczucia katolików. Na przykład ja jestem i katolikiem, i gejem, i patriotą, i w żaden sposób nie poczułem, by moje uczucia zostały urażone, wręcz przeciwnie.
Zgadzam się z tym, co napisał Angie29. Dajcie żyć Jusi i pozwólcie mieć jej własne poglądy. Mnie na przykład nie podoba się, że Halina Frąckowiak popiera PiS, ale nie odbieram jej przez to miana artystki. Czym innym jest twórczość artystyczna, a czym innym - wyrażanie swoich prywatnych poglądów. Trzeba umieć te dwie rzeczy rozgraniczyć.