Szantażowana Edyta

[flame]

A ja sądziłem, że na salę sądową powinno się nakładać jak najmniej krzykliwe kolory...

[Estratos]

A ja sądziłem, że na salę sądową powinno się nakładać jak najmniej krzykliwe kolory...

czerwony dodaje energii.

[Magda M]

A ja sądziłem, że na salę sądową powinno się nakładać jak najmniej krzykliwe kolory...

czerwony dodaje energii.

Edzia chciała być pod kolor do prokuratora

[monia80]

Edytka wygladala pieknie EDytko jestesmy z WAMI!!!!

[GosiaczeQ_14]

Nikt nie zabroni Edzi ubierać się tak jak chce Przecież Ona jest gwiazdą

[Estratos]

Za Dziennikiem Łódzkim:

Taśma ginie w magazynie, proces o szantaż Górniak odroczony
dziś

Brak dowodu rzeczowego w postaci taśmy dźwiękowej sparaliżował proces 56-letniego Marka K. i 51-letniego Andrzeja G., którym prokuratura zarzuciła szantażowanie znanej piosenkarki Edyty Górniak.

Chodzi o taśmę, na której zarejestrowano rozmowę oskarżonego z pewnym mężczyzną. O jej odtworzenie wystąpiła prokuratura. Materiał nie został jednak odsłuchany na rozprawie 13 lutego ani wczoraj.

Co się z nim stało? Według Jarosława Papisa, rzecznika Sądu Okręgowego w Łodzi, taśma zawieruszyła się w sądowym magazynie dowodów rzeczowych.
::: Reklama :::

- Ta taśma jest bardzo istotna, patrząc przez pryzmat odpowiedzialności oskarżonych - zaznacza sędzia Papis. - Z pytaniem, gdzie jest taśma, która pojawiła się w postępowaniu przygotowawczym, sąd zwrócił się do policji i prokuratury. Po korespondencji z tymi podmiotami okazało się, że organa ścigania skierowały taśmę do sądowego magazynu i nie poinformowały o tym sądu - dodaje Papis.

Czy to znaczy, że w magazynie jest taki bałagan, że nic nie można znaleźć?

- Było zbyt mało czasu, aby zdążyć z taśmą na środową rozprawę - tłumaczy Jarosław Papis. - Dlatego obie strony procesu uprzedzono, że rozprawę odroczono do 24 kwietnia, kiedy to taśma zostanie przesłuchana w sali sądowej.

Ze zwłoki w procesie skorzystali oskarżeni. Marka K. zastaliśmy wczoraj na... Filipinach. Twierdzi, że nie zna kulis perypetii z taśmą dźwiękową.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na zamieszanie z taśmą wpłynęła też pomyłka z numeracją. Chodzi o to, że występując o dostarczenie taśmy z magazynu sąd podał jej niewłaściwy numer jako dowodu rzeczowego. Jednak sędzia Papis dowiedział się o tym od nas.

Proces podejrzanych o szantaż trwa od 22 marca 2007 r. w Sądzie Rejonowym w Łodzi. Toczy się za zamkniętymi drzwiami, dlatego trudno o szczegóły. Zmierza do końca i wkrótce powinny się odbyć mowy końcowe. Prokuratura zarzuca oskarżonym, że szantażowali wokalistkę. Za zwrot kasety wideo żądali od Edyty Górniak i jej męża Dariusza Krupy 170 tys. zł. Kaseta miała zawierać pikantny film, nakręcony, gdy przyszła gwiazda estrady miała kilkanaście lat.

Oskarżonych zatrzymała ekipa detektywa Krzysztofa Rutkowskiego podczas akcji w łódzkim hotelu Ibis.

[Marrcino]

Kaseta miała zawierać pikantny film

dobrze ze ta kaseta nie zniknęła

[Estratos]

Dziennik Łódzki, 25 kwietnia 2009r.

Taśmy i szantaż Edyty Górniak

Proces 56-letniego Marka K. i 51-letniego Andrzeja G., którym prokuratura zarzuca szantażowanie znanej piosenkarki Edyty Górniak, zakończył się wczoraj w Sądzie Rejonowym w Łodzi.

Proces został utajniony i odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Dlatego ani sędzia, ani adwokaci nie informują o przebiegu rozprawy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na sali obejrzano nagraną przez ekipę detektywa Krzysztofa Rutkowskiego taśmę wideo, na której zostały utrwalone rozmowy między głównym oskarżonym Markiem K. a mężem piosenkarki Dariuszem Krupą. Taśma ta miała być odtworzona na rozprawie 13 lutego, ale zawieruszyła się i były problemy z odnalezieniem jej w sądowych magazynach. Stąd zwłoka w procesie.

Wczorajsza rozprawa zaczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. Powodem była awaria w samochodzie, którym obaj oskarżeni regularnie jeżdżą na proces z rodzinnego Opola. Gdy dojeżdżali do Łodzi, dała o sobie znać nieszczelność w układzie chłodniczym.

Proces trwa od 22 marca 2007 r. Prokuratura zarzuca oskarżonym, że za zwrot kasety wideo żądali od Edyty Górniak i Dariusza Krupy 170 tys. zł. Kaseta miała zawierać pikantny film, nakręcony, gdy przyszła gwiazda estrady miała 15-16 lat. Obu oskarżonych zatrzymała ekipa Krzysztofa Rutkowskiego podczas akcji w hotelu Ibis w centrum Łodzi.

Domniemani szantażyści, którym grozi do dwóch lat więzienia, nie przyznają się do winy. Ich obrońcy będą wnosić o uniewinnienie. Nastąpi to na kolejnej rozprawie w połowie maja, gdy w ramach mów końcowych dowiemy się, jakich kar zażąda prokurator.

[Madlen]

Jedno jest pewne...
powinni surowo zapłacić za to co zrobili...
Dla takich ludzie nie ma usprawiedliwienia!

[Aro]

Jedno jest pewne...
powinni surowo zapłacić za to co zrobili...

Poprośmy o publiczną egzekucję... Kocham Edytkę piszesz się na budowanie szubienicy?

[vanity]

Taśma ta miała być odtworzona na rozprawie 13 lutego, ale zawieruszyła się i były problemy z odnalezieniem jej w sądowych magazynach. Stąd zwłoka w procesie.

Coś czuję, że to magazynowa norma naszych sądów.

powinni surowo zapłacić za to co zrobili...

Surowo by zapłacili gdyby Edyta zaczęła sprawę .... lat temu. A nie teraz kiedy przyszli. Z tego co wiem, od lat zdawała sobie sprawę z tego, że któregoś dnia zastukają do drzwi z kasetą w ręce.

[Kamille.g]

Powinni zapłacić za to co zrobili naszej Edytce,ale nie pieniędzmi tylko wysoką karą
Ona ma prawo ubierać się tak jak chce
Jesteśmy z Tobą Edytko

[baker]

W radiu Tok FM podano przed chwilą informację, że dziś zapadnie wyrok w sprawie szantażystów Edyty.

[Paulka.]

O tej sprawie (tzn. ja tam doczytałam, że wyrok będzie dopiero 20 maja):

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... l?skad=rss

[Marrcino]

56-letni Marek K., oskarżony o szantażowanie znanej piosenkarki Edyty Górniak, został skazany na karę roku i 4 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 2 tys. zł grzywny.

Sąd uniewinnił drugiego oskarżonego w tej sprawie 51-letniego Andrzeja G. Uzasadnienie wyroku, jak i cały proces, było niejawne. Oskarżonych nie było na jego ogłoszeniu. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Według prokuratury mężczyźni mieli grozić artystce rozpowszechnieniem materiałów mogących "uwłaczać jej czci" i chcieli zmusić ją i jej męża do zapłaty 170 tys. zł. Prokuratura nie ujawniła jakie to materiały, ale prawdopodobnie chodzi o zdjęcia z młodości piosenkarki. Mężczyźni to mieszkańcy Opola. Starszy z nich to dawny znajomy piosenkarki.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... rniak.html